Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ani00lek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ani00lek

  1. Magua - pewnie, że nie martwmy się już... To już bliżej niż dalej :) Zatem... smacznego życzę sobie i Wam Zabieram się w końcu za jedzenie łogórkowej :D
  2. Ej, bez takich mi tu... Mysz_ka .Twoja waga chyba teraz się zatrzymała, co? Bo wydaje mi się, że jakieś 2tyg temu też mówiłaś o 16kg, więc... Brzuszek do góry. Jest naprawdę dobrze. Jesteś solidna firma! Dla porównania Wam powiem, że mojej koleżance został tylko 1 m-c do porodu (teraz to już chyba nawet niecały). Jak do przedwczoraj, to przytyła ok 27kg. Ja przy niej to jestem szczypiorek.
  3. Tak jest Magua! :) Się rozumie... ;) Idę na zupkę.
  4. Lalicja... poważnie tak jest? To ja nie wiedziałam (z tym hormonem podtrzymującym ciążę) :( I się cieszyłam jak głupia, że nie mam nudności, a później ryczałam, bo były plamienia... Nie ma co wracać do tego. Ja swoje stopy widzę, ale nie umiem wyczyniać takich akrobacji, aby pomalować paznokcie u stóp. Za szybko się zniechęcam :) Mam problem z ich obcinaniem, a co dopiero z taką zabawą... ;) Rzec chciałam jeszcze, że jedziemy dzisiaj oglądać sprzęty kuchenne, skoro w przyszłym tygodniu mam mieć tą kuchnię zrobioną (jak nie, to faceta zatłukę!). Jestem szczęsliwa jak dziecko... :)
  5. Jut_ka, mój mąż swego czasu to też taki napaleniec był. Nie rozumiał (albo nie chciał zrozumieć), że zwyczajnie nie mogę pojechać bo jest za daleko (byłam wtedy po komplikacjach z ciążą). Robił sobie jakieś plany zupełnie jakbym była okazem zdrowia i mogła np. pojechać 400km w góry. Przecież to \'tylko\' jazda samochodem, siedzisz i się nie ruszasz. Taaa... Wkurzyłam się i powiedziałam co na ten temat myśle. Jeśli chce jechać? Proszę bardzo, ale sam. Ale ja mu w myślach pozostanę i będę go gnębić. Niech się bawi nawet do białego rana, ale niech wie, że ja leżę sama w łóżku i nie ma nikogo przy mnie. To wystarczyło, aby zmienił swoje nastawienie. Są rzeczy ważne i ważne... A już na pewno nie jakiś śmieszny wyjazd, który spokojnie można sobie odłożyć na lepsze, spokojniejsze czasy. Teraz, jeśli są jakiekolwiek plany wyjazdowe na dłużej i dalej to tak naprawdę decyzji nie podejmuję \'już\'. Bo przeciez nie wiem jak się będę czuła. Wszystko uzależniam od czasu. A poza tym, mam taką manię, że zawsze zabieram ze sobą kartonik ciążowy. \'W razie w\'... Podobnie jak Nika na dzień dzisiejszy i z Twoimi dolegliwościami - nie pojechałabym. Zdaję sobie sprawę z tego, że męzowi na pewno bardzo zależy, ale teraz Ty jesteś najwazniejsza. I dziecko. Może to taki pierwszy impuls Twojego męża? Aby pojechać samemu z rodzicami... Zrobisz jak będziesz uważała, że będzie najsłuszniej :) Magua Dzień dobry leniwcze! :):):)
  6. Poznanianka - ja Ci podam ten przepis na Myszkowe kotleciki, bo ją rzeczywiście gdzies wywiało (a ma przecież dzień wolny, pracuś jeden, no! ;) : 1,5 szkl. ryżu ugotować z kostką rosołową i ostudzić, 1 cebulę zeszklić, 20 dkg żółtego sera zetrzeć na tarce, 1 surowe jajko, dużo pieprzu, sól, Wszystko razem wyrobić jak mielone. Obtoczyć w bułce tartej i usmażyć. I to sysko chyba. Mysz_ka pisała, aby podawać z sosem grzybowym. Ponoć pycha (mówiły dziewczyny), ja jeszcze nie próbowałam.
  7. Lalicja... skosy :):):) Jak sobie zaadaptujemy strych, to będę miała skosy (mam nadzieję, że ten plan się uda) :) I z mieszkania 52m2 powstanie spokojnie 100m2. Mnóstwo powierzchni... Uwielbiam takie pomieszczenia :) Ale mnie dzisiaj na słodkie wzieło, kurcze...
  8. Sabciu - nam wejdzie łóżeczko o wymiarach 120x60. To, które Ty podałaś jest ciut za duże. Fakt, że pewnie można kupić takie małe, które w późniejszym czasie posłuży jako zwykłe łózko, ale... Już sama nie wiem. Muszę to jeszcze przedyskutować :) Śnieg w końcu przestał padać :)
  9. Lalicja, jeśli masz własnie taką sypialnie, to naprawde bajerancka! Świetne jest to łózko :D:D:D Myślę, że kolory, które wybrałaś na ścianę powinny pasować :) Sabuś - ja chyba też zacznę zastanawiać się nad takim własnie łóżeczkiem. Chciałam tradycyjne, ale jak zobaczyłam własnie to... Tylko kurcze - nie wejdzie mi do sypialni (tak jak sobie rozplanowaliśmy). Maluszek będzie spał z nami w pokoju :) Ehhh... Zobaczymy. Jak narazie to ja muszę się najpierw przeprowadzić!
  10. Lalicja - my się uparliśmy na brązy i beże (sama nie wiem czemu). Drzwi drewniane brązowe z mlecznymi wstawkami, płytki i meble do łazienki to brąz i beż, wszystkie szafy - też. To są dla mnie bbb ciepłe kolory i jakoś tak w tym mieszkanku teraz przytulnie :) Ściany też na żółto, a sypialnia jest pomarańczowa. Łazienka jak dla mnie bomba! Mnie się marzy kabina prysznicowa na takiej specjalnej drewnianej podłodze (nie zwykły brodzik). I w ogóle ogromna łazienka - taka, jaką mam u siebie w domu. Ale... wszystko z czasem :) Ale bajeranckie są te płytki. I ta ścieżka własnie... :):):) Mnie się podoba wariant II :D Bo sama mam takie kolory :):):) Sabuś - mnie też się mniej więcej taki podoba. Ja widziałam w sklepie :) Tylko kolor inny - bordowy (mniej więcej) :) Nika - ja też nie mogę się zmobilizować, aby iść do szkoły rodzenia. Jakoś tak nie mam ochoty pojawić się tam sama... Ale chyba od przyszłego tygodnia zacznę. Idę sobie na trochę. Coś przekąsić :)
  11. Witam Brzuchatki w ten śnieżny wiosenny poranek :) Taaa... u mnie pada :D Jut_ka , jednak jak gin rzeczowo odpowiada na Twoje pytania i potrafi pomóc, to od razu człowiekowi lżej. Cieszę się, że już Ci lepiej :):):) A przynajmniej spokojniej niż dotychczas (ostatnia \'koszmarna\' wizyta z głupim pytaniem lekarza). Lalicja, my z mężem remontujemy \'tylko\' swoje mieszkanie już przeszło rok czasu. Najpierw sami zdzieraliśmy tapety, rozwalaliśmy stare kaflowe piece. Cholernie ciężko było. Później wynajeliśmy ekipę, która zrobiła nam wszystko - zbiła i położyła nowe tynki, postawiła łazienkę (bo nie było - kiedyś inne czasy panowały w poniemieckim budownictwie), wyszpachlowała ściany, zrobiła sufity, podłogi i... na tym skończyliśmy. Finansowo wysiedliśmy po prostu. Teraz też już pomalutku, powolutku sytuacja się klaruje. Mój Paweł chciał tam zamieszkać jeszcze bez potrzebnych sprzętów i wiem, że dalibyśmy sobie radę, ale... odwlekaliśmy ostateczną decyzję. Teraz wiem, że jak już wjedzie kuchnia - a ma facet skończyć w przyszłym tyg (jeśli nie, to chyba osobiście się z nim porachuje! bo leci sobie w kulki... profesjonalista się okazało - za dyche! :/) i cóz... :):):) Będę cała przeszczęśliwa. Zazdroszczę już tym, które są na swoich :) Tak jeszcze a propos wzrostów i wag noworodków to mnie się przypomniało... Kuzynka męża własnie urodziła synka. Chłopiec waży 3700, ale ma \'tylko\' 52cm. Jak go zobaczyłam na zdjęciu, to wyglądał jak taki mały pucułowaty skrzat. Miał mega wielkie poliki... :):):) A poród trwał tylko 2h :D Fakt, że to już jej 2-gie dziecko, ale i tak mogę powiedzieć \'wow\'. Klo, ja mam wciąż męzowe klocki lego. To są same samochody :) Jak chcesz, to Ci odstąpię (gdy okaze się, że będziemy mieli dziewczynkę) :p Taaa... a mąż mnie powiesi :)
  12. Sabciu... ja tak miałam swego czasu, jakby mnie ktoś po tyłku klepał od wewnątrz i po ci... . Nie należało to do przyjemnych momentów. I w ogóle jakoś tak od kilku dni czuję się... jakby to powiedzieć - \'zdrowa\' (?!) Tak jak niektóre z Was pisały, aż dziwne, że nic nie dolega. I oby... (puk, puk)! Siły witalne mnie już opuściły :( Paaa Gerber. Wychodzi na to, że zostałam tu sama... To ja też sobie idę - odpocząć :)
  13. Jejku... wróciłam w końcu, a tak mi się strasznie nie chciało opuszczać ciepłego mieszkania tej pięknej wiosny :D Mysz_ka... z tego co wiem (i tak jak zauważyła Nika), to KTG jest na 2tyg przed planowanym terminem porodu. Dziwię się, żę Twoja koleżanka chodzi od 25tc. (chyba, że miała ku temu powody?) Makijaż bomba! Naucz mnie tak... :) Jut_ka... Ty mi smaka tylko narobiłaś tą pyszną zupą :( Yyyy... i jeszcze te jabłuszka... Mniam :) Małżowinka :) Ja właśnie ganiałam po mieście od rana. Byłam z mamą u notariusza wszystkiego się wywiedzieć. Też tak jak Ty najpierw w planach mieliśmy zamieszkać już na Boże Narodzenie, później na Wielkanoc :( I... Cóż. Możliwe, że przeprowadzimy się tak do końca właśnie w kwietniu. A później wpadnę dopiero w szał zakupów dla dziecka :) Gerber - ślicznego masz synka!!!! Klo, fajnie opisałaś to oddychanie :D Ja mam prawdopodobnie jutro szkołę rodzenia, ale... jakiś opór czuję wewnętrzny, bo sama bym miała iśc. Muszę to przemyśleć, a przede wszystkim - zmobilizować się do działania :)
  14. ...bry :) Ale Wy jesteście pozytywne wariatki!!! :):):) Gdy dowiedziałam się, że dziecko jest ułożone główką do dołu, to powiedziałam mężowi, że nie możemy się kochać, bo będzie malucha walił po głowie (ależ mnie się brzydko napisało :) ). Hmmm... Najpierw go zatkało i zrobił głupią minę. Chyba sprawę przemyślał bo za kilka minut mi powiedział, że jestem nienormalna :D Nie uzupełniam tabelki, bo kg swoich nie znam (mam inną wagę w domu, a inną u lekarza - zawsze podaję tą od gina), a poza tym chyba tygodnie mi się zgadzają (według @). Wprawdzie termin z 11.06 przesunął mi się na 06.06. - Mysz_ka , ale niech zostanie wszystko tak jak jest. Nie będę wprowadzać zamieszania. Wszystkim wczorajszym kobitkom, które były na usg - serdecznie gratuluję! Jeszcze chyba tylko gdzieś się Kasia.e zapodziała, nie? Kasia - odezwij się - chyba, że Cię przeoczyłam w nawale tych stron :( Poznanianka - to naprawdę przykre co piszesz... Zupełnie tak, jakby w nim na nowo obudziło się dziecko. Kurcze... Szkoda, że nie jest ciagle z Tobą. Wtedy na pewno byłoby inaczej. A może zwyczajnie zaczyna go ta cała sytuacja przerastać? Ciążą, dziecko które za niedługo \'namacalnie\' się pojawi w Waszych ramionach... Próbuje się wyszaleć. Może chce coś odreagować... Szkoda, że tak się dzieje :(
  15. Magua - no w końcu jesteś!!!!! Jak zauważyłaś na płciowe nowinki trzeba będzie jeszcze trochę poczekać :) Możesz obstawiać dalej dziewczynkę. Jest 50/50 :D:D:D Jeśli jeszcze Renmanka będzie miała córeczkę (i ja), to będziemy miały śliczne Majeczki :):):) Czas pokaże. A w ogóle to susza dzisiaj? Gdzie się wszystkie podziałyście? Ja wiem, że króluje dziś usg, ale żeby nie było nikogo? ;)
  16. Dziewczyny - śliczne dzięki :) Mysz_ka - teraz darowizna dla najbliższego członka rodziny jest zwolniona od podatku (tak dowiedział się mój mąż w US) - moi rodzice będą przepisywać na nas mieszkanie. Mąż będzie musiał podatek zapłacić. Oczywiście notariusz to już insza inszośc. Ale najlepiej i najdokładniej wszystko wytłumaczą Ci w Skarbówce. Powodzenia Wam wszystkim na usg. Dajcie znać jak się czują maluszki. Rzeczywiście - wtorkowy szał na usg nastał :):):) U mnie ciąg dalszy sprzątania - oczywiście z małymi przerwami... :):):)
  17. Kasia, mnie też wiele razy było przykro kiedy mój własny tata nie pamiętał o święcie swojej córki. Nie raz ryczałam w poduszkę, bo mi na tym strasznie zależało. Na samych życzeniach, nie na prezentach. Liczył się dla mnie sam fakt... Wiem, jak był wychowywany... Moi dziadkowie postępowali identycznie w stosunku do swoich dzieci (czyli m.in. mojego taty). Tak naprawdę to tylko babcia robiła wyjątek i robiła mi prezenty (tylko mi, moja siostra nic nie dostawała - przykre...). Okazuje się jednak, że dało się go urobić. I to właśnie my - córki, się do tego przyczyniłyśmy. Krok po kroku... czasem z mojej strony to perfidne przypomnienie i jest ok. Chyba nic tak nie boli jak \'chłód\' ze strony ojca. Kiedy tak bardzo chcesz, aby pamiętał i pokazał to. Mojej mamie też jest teraz bbb miło :) Pomalutku :):):) Może USG, powiadasz? Wieczorem już będziesz cała w skowronkach - zobaczysz :) Wszystko będzie dobrze, na pewno! :) Klo, tak. Jestem uśmiechnięta. Wczoraj była na siebie trochę zła, że dałam się tak facetowi skołować. Ale dzisiaj już mi przeszło i cieszę się jak głupia, że wszystko jest dobrze :) Megan - tak wywnioskowałam ze słów lekarza. Zresztą domyślałam się tego jak zaczęły się te mega kopniaki coraz to wyżej i wyżej. Mysz_ka, daj znać co słychać u Oskara po usg :) Zmykam trochę posprzątać. Wpadnę pewnie później :)
  18. Hej :) Dziewczyny... jaki snieg? :D:D:D Klo, czarodziejko! Moc uścisków i w ten wyjątkowy dzień! Z okazji imienin oczywiście :) Łyżeczka - na studniówkę Bell - to gratuluję ustalenia terminu ślubu! To już bliżej niż dalej... :) Kasia - smutasku :( Ja mojego tatę tak wychowywałam razem z siostrą a propos kwiatków, czekoladek, rocznic... Teraz to już chyba o niczym nie zapomina :P Ja potrafię często perfidnie napisać mu sms\'a z przypomnieniem :D Kiedyś sam zresztą przekonał się jak to jest, kiedy nikt nie pamięta. Głupio wyszło, ale ani ja, ani siostra ani nawet mama... nie pamiętałyśmy o jego urodzinach :( Dzień wcześniej jeszcze tak, ale później... Lalicja - teraz możesz mnie częstować, jeśli coś Ci jeszcze zostało z pizzy... ;) A teraz ja... :) Cała w nerwach oczywiście pojechałam z mężem na to usg. Lekarz jajcarz jakich mało - niestety. Bo tak mnie zakręcił, że już nic nie wiem :( Poza tym, że dziecko jest ZDROWE! :):):) Ułożone główką do dołu - stąd te potworne kopniaki pod cyckami i z boku. Termin przesunął mi się na 06.06.2007 (to \'tylko\' 5 dni do przodu). Ehhh... Wód płodowych jest w sam raz i dziecko ułożone jakoś głeboko (czy coś w tym stylu). W każdym bądź razie, wszystko jest git. Kamień spadł mi z serca :) Co do wagi i wielkości, no to właśnie tak mnie facet skołował, że zwyczajnie nie zapytałam :( Ale dowiem się na wizycie we wtorek :) O płci też już nic nie wiem. Ale po jego ostatnich słowach, chyba jednak dziewczynka :) Zobaczymy na kolejnym badaniu jak się uda! Ufff... ale mi tego duuuużo wyszło :)
  19. Saba - hehehe... powodzenia!!! Mój na szczęscie pranie zawsze zrobi i wyprasuje. Tylko z ogólnym sprzątaniem gorzej. Mąż już wrócił, także sama nie będę :) Ufff... Zmykam. Odezwę się wieczorkiem, albo jutro...
  20. Lalicja, z miłą chęcia ale jakoś nie teraz... Stresa już mam i chyba nic nie zjem. Może skorzystam wieczorkiem jak jeszcze coś zostanie. A uwielbiam pizze z tuńczykiem :) Kurcze, jak tak dalej pójdzie, to na usg pojadę sama :( Mąż się nie odzywa, a już o 16 miał być w domu. Mam nadzieje, że przyjedzie. Kuleczka - niemieckie kobiety zawsze mi się wydawały \'twarde\'. I to nie tylko z wyglądu i języka :)
  21. Mysz_ka... :):):) Jutro juz będzie lepiej, zobaczysz :)
  22. A to dobre Kuleczka... Ja chodzę ze swoją torebką tylko, bo nie mam zamiaru mu na siłe nic wyrywać w sklepie :) A i tak słyszę później: \'czemu jesteś taka uparta, co?\'. I tu mi przypomniałaś mojego tatę kiedyś. Też chodził z niczym, a moja mama obładowana zakupami - biedulka... Teraz jakoś mu się odmieniło, bo nawet sam na zakupy jeździ :) Jak to chłop na stare lata potrafi zmądrzeć :):):)
  23. Lalicja - groże Ci palcem, jak małemu dziecku, które się nie słucha starszych!!! Za to włażenie na strych, za porządki i za myśli o myciu okien! Wiem, wiem... ktoś te porządki zrobić musi, ale mebli nie przesuwaj. Słyszysz? Pizze za to możesz iśc zrobić :D Wspaniałomyślnie pozwalam... :p Tylko się później podziel z nami :):):) Klo, jestem dzisiaj spokojna - jeszcze. Za 2h będę siedzieć i czekać na swoją kolej. Wtedy to dopiero się zacznie...
  24. Mysz_ka, Klo! [kwiatek[ Ej... no... bez takich mi tu! Ja mam dzisiaj usg, prosze mnie nie stresować!!!
  25. Mysz_ka... :( Niestety, potrafimy tacy być... co tu dużo mówić. Ale nie smutkaj się już. Za niedługo wrócisz do domku (o ile już w nim nie jesteś) i po rozmowie z mężem będzie Ci lżej :) Plusem Twego płaczu jest to, że Oskar odczuwa Twoje emocje i również w jakiś sposób na nie reaguje. Uczy się, przystosowuje do zmian nastrojów. Bylebyś tylko nie za często tak... pamiętaj!!!!!!! :)
×