Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ani00lek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ani00lek

  1. Leć, leć... Ja tu spróbuję coś z tym zrobić. Do pogadania później Mysz_ka :)
  2. U mnie nie chce się otworzyć. Coś pokombinowałam i może teraz? A jeśli nie, to spróbuję chyba trochę później... :)
  3. No własnie wiem, że się nie otwiera ale nie wiem czemu... :( Spróbuję jeszcze raz.
  4. Mysz_ka - sie robi. Mam nadzieje, że dobrze wyszło tym razem.
  5. Widzę, że część z Nas się zarejestrowała. A to chyba nie było potrzebne... :) E tam. Wracam teraz do domowych zajęć - trochę się ich nazbierało... :) Zajrzę do Was troszkę później. Zdjęcia są naprawdę świetne... To był dobry pomysł Mysz_ka
  6. Może teraz zadziała. Jestem dzisiaj strasznie rozkojarzona... :)
  7. Dobra, załączyłam. Robię próbę :)
  8. Kasia, wiesz... Może i masz rację :) Zaraz spróbuje je załączyć do stopki...
  9. Hmmm... To chyba poszukam takich bez jedzenia... :D:D:d A jak już znajdę to dołączę :)
  10. No własnie... Mnie prawie zawsze chwycą przy jedzeniu :D A tesc robi naprawdę pyszne śniadania :D:D:D Wtedy jeszcze nie teśc ;)
  11. Cześć Lasie! :D Ja już też na półmetku jestem - jak Kama , ale taki oficjalny termin (kalendarzowo-internetowy), za kilka dni :) Wczoraj uzmysłowiłam sobie, że wycieka mi z piersi siara... Przestraszyłam się jak młoda, spać nie mogłam (odkryłam to w nocy) i doszłam do wniosku, że to nie po raz pierwszy. Wcześniej po prostu nie zwracałam na to uwagi... Przeczytałam sobie \'mądrą\' ksiązkę, w której napisane jest, że może to nastąpić - ufff... ale według niej około 7 m-ca ciązy. Cóż... Mama moja też mnie uspokoiła, że to nic dziwnego. Pamiętam, że któraś z Was, też o tym wspomniała... ale już nawet nie pamiętam kiedy :) A to sem ja... I też mam pokręcone włosy, ale tylko czasem je lubię. Tutaj akurat są proste. I mam nadzieję, że dobrze załączyłam zdjęcie :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0838d8c6fb87ccb3.html
  12. Ale to była noc... burza, potworny wiatr, zero światła, ogrzewania - naprawiono jakąś godzinę temu. Fuj... Już się przeraziłam na zapas, bo co będzie jak już maluszek się urodzi, a tu - zimno, ciemno. Chyba nigdy na tak długo nie brakowało prądu :( Galicjanka - zazdroszcze Mazur. Piękne okolice - byłam kiedyś :) Tak się zastanawiam nad tym co dziewczyny piszecie odnośnie wyjazdów wakacyjnych i doszłam do wniosku, że chyba też sobie z męzem podarujmy. Za niedługo będziemy mieszkać w fajnym miejscu, gdzie praktycznie w centrum miasta pod domem (ale nie od strony ulicy) mam ogródek :) W ogóle bb spokojna dzielnica. Nie jeżdzą samochody, jest ślicznie i zielono. Można spokojnie sobie posiedzieć, poleżeć, zrobić grilla. Ach... Już się lata doczekać nie mogę. Lilly - współczuję. Ja miałam tylko jeden atak omdlenia, ale już się nie powtórzył. Oby... Faktem jest, że prawie nie wychodzę z domu, bo i nie mam gdzie (centrum oddalone jest o prawie 4 km, a po pierdułki samochodem samej jeździć mi się nie chce - wolę w mężowskim towarzystwie) :) I masz rację - ciąża to nie choroba, ale czasem... :)
  13. Ej, dziewczyny... Magda tylko wyraziła swoje zdanie. I na pewno nie miała tu niczego złego na mysli. Przeciez każda z nas chce dla dziecka jak najlepiej. Ona napisała \'w moim przypadku...\'. My jeszcze nie mamy tak cennego doświadczenia, ale przecież życie nas nauczy. I na pewno miała na myśli również miłość, bliskośc. Chce zapewnić maleństwu to, co według niej jest mu potrzebne. A czy przydatne - zweryfikuje to czas. Przecież domyslamy się co się wiąze pod pojęciem \'noworodek\'. Jak to Kora napisłaś: \'ty,tata,jeść,sucho,zero kolek i dużo spać\'. Jakie problemy mogą wystąpić później. Ale pozwólmy cieszyć się radością zakupów każdej kobiecie indywidualnie. Tak, jak sobie tego życzy... :) I za rady dziękujemy, bo naprawdę są nam potrzebne :) Nie obrażajcie się na siebie... a takie odniosłam wrażenie.
  14. Magda r. - każda z nas tego chce. I będzie zapewniać :) Wszystko w miarę swoich możliwości. Będzie dobrze - zobaczycie. Idę trochę odpocząć od tego dziadostwa (komputera). Później do was zajrzę :):):)
  15. Mysz_ka... ale masz dobrze Ja poproszę mojego męza o mocne przytulenie jak już wróci z delgacji. Może z małym masażem... :p
  16. W moim mieście ceny w sklepach dla dzieci też plasują się dość wysoko - porównując z Zieloną Górą, która jest oddalona tylko o 23km. Ale rozumiem właścicieli, którzy też muszą się z czegoś utrzymać. W Warszawie na pewno jest większy wybór wszystkiego, za większą cenę ale - pensja również większa. Jak dla mnie pomocne jest doświadczenie innych Mam :), które cenną radą często umożliwiają wybór takim jak ja. I tak wszystko wyjdzie w praniu. Okaże się jakie kosmetyki nie uczulają maleństwa, jakie ciuszki malcowi najbardziej odpowiadają, a jakie nam - przeciez my również zapewnimy sobie komfort ubierania takiego szkraba :) A póżniej... Powiemy, że sobie radzimy i jest dobrze :)
  17. Ja też nie-ruchami przejmuje się \'trochę\'. Mimo, iż pytałam się specjalnie lekarza. Mysz_ka pamiętasz? Jednak co innego jest teoria, a co innego praktyka. Lepiej się czuję, kiedy wiem, że bąbelek się rusza. Uspakajam się po prostu. To takie małe wariactwo :)
  18. Mysz_ka - ode mnie również gratulacje z powodu pracy. Okazuje się, że są na Świecie ludzie i ludzie :) Ja wczoraj poczytałam forum, które przesłała któraś z dziewczyn (teraz nie pamiętam już która:)). trochę czasu mi to zajęło, ale dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Jednak kobiety z doświadczeniem - jak tam, potrafią bardzo pomóc. I wiecie co? Tak strasznie zapragnęłam zobaczyć już maleństwo, poczuć w ramionach... Oczyma wyobraźni widziałam jak je kąpię, przewijam, jak mąż mi pomaga... :) A z drugiej strony... Hmmm... Zastanowiłam się czy ja sama dam radę to wszystko robić? Gotować, sprzątać, prać... Opiekować się maluszkiem, który przecież będzie potrzebował całej mojej uwagi niemalże non stop. Oj... Ale się zapędziłam :) Jeszcze nie ma co \'gdybać\'. Wyprawki też jeszcze nie kompletuje. Chyba dla mnie to trochę za wcześnie, ale buszuję po stronach internetowych, oglądam ciągle te same łóżeczka, wózeczki... W przyszłym tygodniu postanowiłam sobie iśc do sklepu i chociaż namacalnie się zorientować co i jak :) A przede wszystkim w cenach. Mam też nadzieję, że niedługo wybiorę się na usg :) Zapytam przy kolejnej wizycie :) Ale mi się napisało... :):):)
  19. Ja też idę trochę ogarnąć ten bałagan, który powstał od wczoraj :) Już prawie 12:00, a ja jeszcze nic nie zrobiłam... :) Miłego dnia Mamuśki!
  20. Teraz chyba będzie dobrze, bo nam się Kama \'zmniejszyła\'... ;) nick.............tc.......o.pasa.........waga na +..... ******************************************************** ****** magda.r.......19.......100...............7,5 kg........ nika2006......18........87............... 4 kg........... zdziwiona.....17........80................3 kg............ kama3..........20........96...............8kg........... . magua..........18........94...............7,5 kg........ Marzka.........17........79...............1kg........... Jutka...........17........91...............1 kg.......... LilySnape.......19........90...............9 kg.......... bellugioni.......17.......86.................4kg........ .. ani00lek.........19........82...............5 kg........... Mysz_ka.......19.........95...............8,5kg........< br /> renmanka.....17..........91...............7kg........
  21. Cześć dziewuszki, mój mąż nie będzie uczestniczył w porodzie rodzinnym z bardzo prostej przyczyny - zemdleje. Ale o szkołę rodzenia cągle się wypytuje. Muszę się dokładnie dowiedzieć kiedy dobrze jest zacząć chodzić :) Ja zastanawiałam się tylko nad chrzcinami, bo w mojej parafii należy uczęszczać na kursy przygotowawcze przez kilka miesięcy jeszcze jak jest się w ciąży (nie będę tego komentować). Postanowiłam sobie iść jednak do tej, w której z mężem braliśmy ślub :) Muszę jeszcze tylko z nim porozmawiać, ale i tak jestem przekonana, że będzie z tego powodu przeszczęśliwy :) Jak to napisałam, to uzmysłowiłam sobie, że jeszcze mamy na to czas... :) Dołączam tabelkę - specjalnie gruba się nie zrobiłam: nick.............tc.......o.pasa.........waga na +..... ******************************************************** ****** magda.r.......19.......100...............7,5 kg........ nika2006......18........87............... 4 kg........... zdziwiona.....17........80................3 kg............ kama3..........18........93...............6kg........... . magua..........18........94...............7,5 kg........ Marzka.........17........79...............1kg........... Jutka...........17........91...............1 kg.......... LilySnape.......19........90...............9 kg.......... bellugioni.......17.......86.................4 kg.......... ani00lek.........19........82...............5 kg........... Mysz_ka.......18.........95...............8,5kg........< br /> renmanka.....17..........91...............7kg........
  22. Witajcie :) Ja miałam dzisiaj wizytę kontrolną. Jak zwykle potrzebuję kolejną dawkę żelaza (bleee). Wprawdzie wyniki nieznacznie poprawiły się od ostatnich badań, ale... lepiej dmuchać na zimne. Mysz_ka pytałam lekarza o ruchy dziecka - czy to normalne, że czasem wierci się bardzo często, a niekiedy nie rusza się wcale. Uspokoił mnie. Powiedział, że jest to wczesny tydzień ciązy, a i tak był zaskoczony, że to już :) Poza tym dziecko rusza się, tylko nie zawsze jesteśmy jego ruchy w stanie wyczuć. I może się zdarzać własnie tak, że jednego dnia malec szaleje, a drugiego nie przejawia w naszym mniemaniu żadnej aktywności. Jest git :) Co do basenu, na który chciałam chodzić, cóz... odradził mi. Siedzisko bakterii i za duże ryzyko złapania infekcji. Teraz trzeba przede wszystkim dbać o dziecko :) Podobnie się wyraził o kąpielach w wannie - nie za długo i nie gorącą wodą. Najlepiej brać prysznic. Do tego jestem akurat przyzwyczajona. Czasem tylko miło jest się potaplać... :D Krew z nosa i krwawienie dziąseł to też normalna sprawa - oczywiście o tym już dobrze wiemy :) Zapomniałam tylko zapytać o omdlenia, ale widzę, że chyba sytuacja jest już jasna :) Nic, tylko dbać o siebie i dzidziusia :)
  23. Mysz_ka ja też się zmartwiłam, kiedy maleństwo raptem po kilku dniach wielkich ewolucji, nagle - jakby przestało dokazywać. Przeczytałam w jednej ksiązce, że wtedy należy się zgłosić do lekarza - spanikowałam. Owszem - ruchy były, ale już nie tak szalone i nie tak częste... Ksiązka ta jest stara, więc zastanowiłam się troszkę i postanowiłam poczekać. Dziecko zaczęlo na nowo szaleć (szczególnie w te nieprzespane noce) - dokazuje niesamowicie. Może dziewczyny mają rację - przecież ono się ciągle rusza, tylko nie wszystko jesteśmy w stanie wyczuć... :) Będę we wtorek u lekarza, to na pewno zapytam. Męzem się nie przejmuj. Mój mi własnie oznajmił, że chciałby iśc do kina - kumpel zadzwonił. Seans późno, kino daleko... No ale co powiem? Zgodziłam się. Miejmy choć trochę rozrywek, bo później... :) Dziecinnie trochę powiem, że skoro się Tobie nie chce, to znaczy, że będziesz się dobrze bawić :) A raz na jakiś czas taka odskocznia, jakiekolwiek wyjście dobrze robi :) Mysz_ka
  24. Ale się zezłościłam. Pomarudzę sobie trochę... Mój mąz jest na kolejnej z kolejnych imprez firmowych, koleżeńskich... Bla, bla, bla. Jak zwykle słyszę: \'impreza się rozkręca dopiero\' (trwa już od ok 15:00), \'nie wiem kochanie kiedy wrócę. A o której byś chciała?\'. Wrrr... Chciałabym, aby był tu ze mną za 5 minut, ale przecież mu tego nie powiem. Zamiast tego siedzę sobie z teściami i zastanawiam kiedy nastąpi to \'jestem\'. Jak zwykle jest morze alkoholu, a ja się martwię. Czy faceci nie rozumieją takich rzeczy? A dam sobie głowę uciąć, że gdyby mnie nie było... szalałby po prostu. Kurcze, jest weekend, a ja nie mam się do kogo przytulić... :( I smutno mi trochę. Nie mam tu żadnych koleżanek... Ehhh. Powtarzam sobie, że jutro będzie lepiej, bo przecież będzie... :)
×