Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marchewka_katowice

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez marchewka_katowice

  1. apropo becikowego, myśmy dopiero złożyli wniosek ;) Destiny - jak na razie od początku idą nam 44 pieluchy tygodniowo.
  2. oj chyba nie przestało padać :) u nas o 17.00 lało tak jak i teraz :( Destiny - popieram, nie czytaj internetu :) tam każda choroba, podejrzenie o cokolwiek jest opisane w najgorszych barwach i najstraszniej, lepiej spytać lekarza, przedzwonić chociaż i się uspokoić, ja bym mu nie dała spokoju :P dzis właśnie byłam na Łubinowej i rajuuuu ile tam jest babeczek w ciaży, mają tłumy po prostu!! I chyba faktycznie dużo dzieci się urodziło, bo pani rozwożąca obiadki miała chyba z 10 miseczek po zupce i innych talerzy :) zresztą lek. też mówił że chyba paniom się bardzo spodobało bo u góry tłum :) o miejsce się nie martw :) ja też się bardzo o to martwiłam i bałam, ale niepotrzebnie, na serio jest dużo miejsca, a panie są bardzo szybko wypisywane do domku więc na pewno się załapiesz :) przy mnie wypisali jednego dzidziusia :) i już miejsce wolne :) na cesarki są 2 osobne sale, chyba kilku osob. zaraz przy loży pielęgniarek, po naturalnych są sale u góry, całe piętro tylko dla Was :) poza tym masz tam lek. prowadzącego w postaci samego szefa szpitala, więc nie ma takiej opcji żeby cię odesłali z kwitkiem :) ja się tak rozpisałam, bo wiem jak mnie to męczyło :) nie wiem czy to prawda, ale żeby zwiększyć ilość wód ponoć trzeba więcej pić, ale nie wiem czy to nie jakiś zabobon. my już po wizycie :D wszystko w porzo, i wiemy już wszystko na temat mleka, kupek, i ulewania :D !!!! :D Kacper był baaardzo grzeczny :D kurcze w ogóle nie płakał!!!! :D :D :D I waży już 4 kilo!!!!!
  3. Olkaa - dokładnie tak sie poczułam :O ale już nie chciałam tego pisać żebyście sobie o mnie czegoś nie pomyślały ;) a najgorsze jest to, że jak głupia pitka nic się nie odezwałam, a mogłam odpowiedziec że bynajmniej nie chodzi o finanse, ale nie zamierzam jej fundować wczasów ja zawsze tak mam, dobre odpowiedzi przychodzą mi do głowy po czasie :( inna sprawa , że babsko mnie sterroryzowało swoim krzykiem, i się bałam jak diabli, aż mi się ręce trzęsły :( Nula - od razu doceniłam naszego Guzika, on się obchodzi z małym jak z jajeczekiem, nawet delikatnie go rozbiera, SAM :D i zawsze mówi, chłop na schwał najgorsze że nic się nie dowiedziałam z tego co chciałam, i dziś musze pojechać do mojego Guzika, sama z wózkiem, autobusem :O nie wiem czemu mi się to kiedys wydawało łatwym posunięciem :O jak ta jędza małego wczoraj brała do ważenia to zasikał pieluchę, pytam więc czy mogę ją tu wrzucić do kosza, na co pani odpowiedziała: NIE!! MIAłYBYśMY Z DRUGą PANIą DR TO WąCHAć? :O :O :O :O :O kuzwa, no tak bo to przecież skażenie 1stopnia i mogłoby zabić :O Dobrze że Guzik nie ma takich problemów, tylko jeszcze sam kosz otwiera ;)
  4. pół strony moje :D a co :D oczywiście jak tylko wyjechałam z wózkiem za próg to stwierdziłam że nasza noga (moja i Kacperka) tam więcej nie postanie, mamy w duuupie ich darmowe szczepionki :O a przez reszte drogi tłumaczyłam zapłakanemu dziecku że pani była wredna i więcej je nie bedzie oglądał :D jutro pojde po karte szczepien, niech mi oddadzą
  5. Nula, Fraszka :D słuchajacie.........jestem mega wkurwiona...nie inaczej.... tylko mega wkurwiona....poszłam z małym do pobliskiej przychodni zważyć go , mieliśmy to w tym tyg. skontrolować, ale nie miałam jak dojechać do mojego pediatry i poszłam na łatwiznę :O oj ja głupia, nienormalna kobieta z leniwym meżem, wygodnickim paniczem kij mu w oko, nast. razem bede szla na pieszo, ale do mojego, i kuzwa dojde!! nie było lekarki do której jesteśmy standardowo zapisani, ale obojętne mi kto dokona zważenia Boba...i błąd!! Babsko było tak niemiłe, że brak słów żeby to opisać, warczała i warczała, rzucała mi tym dzieckiem jak kukłą, ja wiem że lekarze to mają wprawę i nic sie dziecku od tego rzucania nie stanie ale mi oczy z orbit wyszły jak go przerzuciła na brzuszek nie trzymając mu glowy, a ona mu odskoczyla ta pizda nie umiała nawet zapamietac daty jego urodzenia, mimo że miała ja na karcie i ciagle mi mowila cos o jakims 6 lipca :O ja za cholerę nie wiedziałam o co chodzi, w końcu spytałam :O to i tak pikuś, doszłyśmy do gadki o szczepionkach, i ona do mnie hasło:OCZYWIśćIE SZCZEpIć BęDZIE PANI TYMI PłATNYMI?!? Ja że nie, tymi bezpłatnymi, a czy coś z nimi nie tak? A ona na to: ZAMIERZA PANI SZCEPIć SZCZEPIONKAMI Z SANEPIDU!!!??? TAM Są 3 UKłUCIA ZAMIAST 1!!A NA DODATEK TA Z KRZTUśCEM JEST NIEACECULARNA!! :O co to w ogóle znaczy :O JA BYM TYMI SZCZEPIONKAMI MOJEGO DZIECKA NIE DAłA ZASZCZEPIć!! ALE NIEKTóRYTCH TO NIE STAć!! BECIKOWE PAńSTWO POWINNO NA SZCZEPIONKI WPłACAć A NIE TAK!! I wszystko co mówiła to z 5 wykrzyknikami na końcu :O bożeeeeeeeeee myślałam że sie tam rozbecze, caly czas myślałam: trafiłam do piekla :O gorzej niz na matematyce przy tablicy kiedy nic nie umialam i babsko zaczynało krzyczeć :O jak wróciłam to maż miał na tyle przyzwoitości że o nic nie spytał, bo mówi że wystarczy mu moja mina :O co za łaskawość :O ale pojechac ze mna do Guzika to mu za ciezko bylo nie wiem, może myślała że my to becikowe już rozwaliliśmy na bzdety :O a w ogóle co ją to teraz się czuję jak wyrodna matka, bo nie mam z tym problemu że beda 3 ukłucia zamiast 1, myślę że Kacper to przeżyje, przecież nie stanie mu się żadna krzywda :( a skutek i tak będzie taki sam. no i oczywiście jedynym argumentem pani była liczba tych ukłuć :O żadnego innego nie miała :O
  6. ja też myślę o Pyni, wczoraj akurat jak jakiś mecz siatkówki był, tak mi się pomyślało :P ehhhh chyba z każdym się tak kijowo mieszka :( jakbym miała mieszkać z moimi teściami, to chyba bym w jakąś depresję wpadła, albo jakąś chorobę psychiczną :( tacy dziwacy :P niestety mąż jest tego samego zdania, i boi się tego jak ognia, więc czasem się odgrażam: bo wrócisz do mamusi :D mieszkałam kiedyś z ciotką i kuzynkami i była to tragedia!!!!!!! rozwiązanie tylko tymczasowe, na dłuższą metę się nie dało, zawsze coś przeszkadzało, a to za długo światło się paliło, a to za cicho byłam, a to za głośno, a to z mało z nimi siedziałam itd., nawet nogami szurałam przy chodzeniu po wykładzinie, jak oni to usłyszeli :O odżyłam jak zamieszkałam sama, i wreszcie mogłam sobie milczeć przy śniadaniu i nikt mi z tego powodu wymówek nie robił :D ostatnio jak ciotka do mnie przyjechała to powiada do małego: tak to twoja mama tak szura nogami :O no i co, szuram se bo lubię, u siebie jestem. ale szczęka i tak mi opadła jak to usłyszałam :O
  7. no i teraz jak juz se pogadalam to tez ide szybciutko przylozyc glowe do poduszki, powieki ciezkie jak z olowiu, moze moj stworek pospi jeszcze z godzinke.....
  8. Fraszko - jeśli cię to pocieszy to ja też mam takie nastroje :( mam nadzieje ze to juz niedlugo minie :( jak Kacper zaczal 2tydzien ż. to dostałam takiego stresu że nie bede umiala sobie z nim poradzic, jak zostane sama, albo ze w ogóle cokolwiek mu się przytrafi, że aż mi się wrzód odezwal :( takze nie warto sie stresowac :( faceci w tym momencie są tematem rzeką, oni mają proste życie, białe jest białe, czarne jest czarne, nic pośrodku :O ciężko im skapować ze skoro juz nie pomagają przy dziecku, to niech chociaż wspierają, zdejmą choć trochę tej odpowiedzialności z nas, uspokoją, że się wszystko poukłada. A tu nic :( nie wiem dlaczego ja myslalam ze przy dziecku sie czegokolwiek naucze :( jestem padnieta 24godzinna opieka nad malym, jak mam chwile to spie snem sprawiedliwego, obudzic mnie moze tylko kwilenie Kacperka (jedno mrukniecie ja juz na nogach, lepsze niz budzik ;) ) kiedy tu sie uczyc, teraz dopiero rozumiem slowa Andzi jak powiedziala ze przy dziecku tak szybko nie usiade do ksiazek :(
  9. Mamuniu próbowaliście rozmawiać z tą dziewczyną, żeby dała wam czas do końca sierpnia, bo na razie nie macie jak zamieszkać tam z małym dzieckiem? wjedzcie jej na sumienie,że za pozno powiedziala i nie zdazycie do tej daty która sobie ubzdurała.....nie martw sie, twój mąż jak wynika z twoich opisów to baaaardzo pracowity człowiek, wiec na pewno dacie radę i szybko dojdziecie do ładu z mieszkaniem. żeby tylko teściowa dała wam spokój, to bedziecie mieli luzzz, chyba że to bedzie na tej zasadzie ze bedzie ciagle u ciebie na gorze siedziec :( kuzwa musze zmienic to mleko, bo dostane szalu :( dobrze ze to juz jutro ta wizyta, bo dluzej bym tego nie zniesla :( dziecko marudne, placzliwe, ciezko zasypia, co zamknie oczka to go budzi bol brzuszka i się krzywi i grymasi :( przy jedz. nadal te same fochy :( a gdzie się podziewa nasz Didllania? już tak dlugo nie zagląda :( ciekawe co u niej :) DIDLLLANIA HOOOOOOP HOOOOOOOPPPPPPPPP :)
  10. Mysico - myślisz że to mogą być kolki? bo j a się trochę stresuje co to :( faktycznie raz tak jakby bardzo krzyczał od kiedy jest na Nanie całkiem, aż był purpurowy, (tak mi lek.opis kolkę), reszta płaczy przy jedz. to te co opisałam. Wróciliśmy z zakupów, mały po drodze zaczal plakac, wiec wyciagam butle i go karmie, wypil ze 30 ml, lezy w wozku i nagle chlust tym wszystkim!!! az mu na uszko polecialo, dobrze ze mial czapkeczke, ucho ocalalo, wzielam go na rece druga cisne ten wozek, on mi sie zsuwa po klacie, i nagle czuje takie przyjemno ciepelko na piersiach.....ulal mi za dekolt :O wszytsko za stanik wpadlo ;) ma zasięg, bo koszulka raczej pod samą szyję byla :P wtedy juz chyba wylecialo wszystko co zjadl :O dobry boze, to na pewno przez to ze nie zalozylam tej pieprzonej czerwonej kokardki, wózkowi apacze uroczyli mi dziecko lazienka przepiękna, super cieple kolory :) ale nie pochwalilam doboru kolorów ogólnie do mieszkanka, a zanosi sie na to za Mamunia zaszaleje z kolorami, gratuluje odwagi :D zalacz potem fotki jak wyszlo :)
  11. mały zasnął, leżał, leżał i oczka same mu sie zaczely zamykac, w koncu nie mial sily ich otworzyc i kimnął :) slodko wyglada jak tak sobie spi :) kombinuje jakies zakupy.....musze go cichaczem wyniesc do wozeczka, pomysl sredni jesli brac pod uwage ze dziecko powinno sie budzic w tym miejscu w ktorym zasypialo, ale to i tak spalone bo zasypial na moim lozku a juz spi w swoim, jedna wedrowka wiecej ... ;) gdzie was wywiało? pewnie tez na zakupy...................ale u nas wieje :O
  12. właśnie moj troll wyrzucil wielkiego konika polnego fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee już chyba nigdy nie otworze okna ani drzwi :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O
  13. wypasiona butla :) raju ja zwariuje z tym dzieckiem, jestem zielona ze strachu, co on dzis wyprawial!!!! przy każdym karmieniu: najpierw pił spokojnie a potem z nienacka zaczynał się krzywić, i płakać, przy tym kurczył nóżki pod siebie i gwałtownie je wyrzucał...chwila przerwy wiec, odbijamy,a po powrocie do karmienia jakby tego było mało dziecko pije, pije i nagle zaczyna łykać mleko w takich ilościach jakby jadło pierwszy raz w życiu i bach!! dławi się!!!! i tak w kółko!! pije spokojnie i nagle zaczybna wciągać takie wielkie łyki :O i od nowa, znowu się krztusi :O bosheeeeeeeeee ja prawie zawału dostałam na miejscu :O przez ramię baka klepię po plecach, on kaszle i odkrztusza, i tak z dobre 2 minuty, wszystkie gwiazdy zobaczyłam :O to nie jest normalne :O już nie wiem jak go karmić, sprawdz. butle, i smoczek, wszystko ok, to od jego ssania takie cyrki :O dżizas gdzie tam poniedziałek aż pójdę z nim do pediatry :O
  14. no własnie jestem ostro napalona, bo nie mam jak trzymać małego w kuchni, chwilowo jest trzymany w wanience, którą stawiam sobie na stole, i wyściełam ją ręcznikami, ale mam czarną wizję jak to fika :O no i deczko to nieporęczne w wanience ;) a cena jest bardzo przystępna i ona mnie kusi :)
  15. i czy on się da rozożyć na płasko? lub prawie na plasko?
  16. mysico -dzięki :) a ja mam w takim razie pytanie do ciebie o leżaczek, do kiedy ci służył? czy to jest taki zakup na dłuższą metę? ?czy to ma pasy do przypięcia dziecka, i czy jesteś zadowolona z tej firmy, bo masz chyba Adbor? też bym się chyba na niego zdecydowała.
  17. Nula - no troszke mnie wystraszyłas z tą główką......kurcze nasz tez był troche niedotleniony....ale usg głowki mi lekarz odradził, żeby \"nie szukać chorób\" bo on stwierdził że wszystko OK, więc odpusciłam.....ostatnio na wizycie stwierdził że napięcie mieśn. dobre, jest symetryczny....więc może to nie od tego :O łooo raju, ale powiem mu to w poniedziałek, bo nie wydało mi sie to wazne z początku....znaczy ze ma znaczenie... dzięki za życzenia :)
  18. \"( przed porodem robila to za mnie i jeszcze mnie całowała ze jestem zmęczony i pewnie nie mam siły a teraz ciągle ode mnie wymaga??typowe\" - Mamuniu jak dobrze to ujęłaś, to właśnie ja dokładny opis mojego zachow. jakbyś mnie widziała :D A teraz faktycznie bida...już nie żałuję bo jestem równie mocno zmeczona ;) jemu się po prostu nie chce dbać o związek, jestem zmęczony itp. wykręty, myśli że jak ma się dziecko to teraz jesteśmy przywiązani do siebie jak sznurem, i można sobie świństwa robić, olewać a i tak się będzie dalej trwało w takim \"czymś\". Otóż nie ze mną tupnęłam nóżką, troszkę talerzy potłukłam i mój ulubiony kubek, pech chciał że stał na talerzach ach jak pięknie zderzyły się ze ścianą :D wyładowałam się za wszystkie czasy, potem tak jak radzi Nula cały dzień tłukłam do tępego łba o co mi chodzi, (po 6 powtórce powiedział że chyba nic juz nie rozumie ;) ). Oczywiście wiem że jest zmeczony, pracuje po 12 godzin przez kilka dni z rzedu, ma prawo sie tak wiec czuc, chcieć pomilczeć, nagadał sie przez 12godzin w końcu, ale czy tyle siły kosztuje buziak? wygarnełam mu wszystko, nawet jeszcze z czasów ciąży niech ma!! Mysico - taaak, ja też wczoraj już \"złożyłam\" chyba ze 3 wnioski rozwodowe ;) miałam nawet ochotę spakować małego i odwiedzić ciotkę na kilka dni, ale.....z maleńkim dzieckiem, bez tych wszystkich akcesoriów itd....nieeee ;) nie chciało mi się tego targać no i u siebie to wiem co i gdzie mam :) jeszcze sie nie czuje na tyle pewnie żeby z nim wybyć do kogoś na kilka dni. Olkaa- jak kocham to na zabój, jak nienawidzę to z całego serca i na zawsze :) ale on też musi chcieć, nie chce się prosić o buziaki, bliskość itd. Tak czasem właśnie czuję, nawet mu to powiedziałam, heh który już raz ;) ale oczywiście się roześmiał, bo jak rzekł: to niemożliwe. P>S: w końcu se nie popłakałam bo Bambino wymagał opieki, najpierw butelka, potem przytulanki itd. i mi przeszło :) no a potem drzemka, mały zasnął a ja razem z nim :) a naczynia leżą i kwiczą sobie :) P>S2: właśnie śmieciarka kosze opróżnia, słyszę moje skorupy jak trzaskają :D
  19. ale się wam beznadziejnie żalę :( taki dzień :( sorki ;)
  20. ja nawet jakbym sie dla mojego wykąpała i wypachniła to by znalazł jakiś uszypliwy komentarzyk :O nic mi sie już nie chce, dzisiaj mam wieeeeelką ochotę zrobić mu jakoś na złość, ale niestety brak pomysłów :( zadzwonił wyobraźcie sobie i mówi, ale ty jesteś już stara :O (dzisiaj kończę 23 lata, aż) :D i na dodatek masz dziecko :O no straszne, biorąc pod uwagę że go bardzo chciałam :O co za patafian :O i powiedział to takim tonem....wyśmiał mnie :( na pytanie czy poświętujemy jutro, odpowiedział: nie mam czasu, muszę rano pochodzić po urzędach :O ttak jakbym chciała od 5.20 już kroić ciasto i szykować herbatki :( rozłączyłam sie i rozryczałam :( brak słów :(czemu ja czuję w kościach że nam się nie uda :( idę se poryczeć :( na dodatek Kacper słabo je buuuu :( mój maluszek :( zadzwonię do tego lekarza, bo ani kupy, ani apetytu :(
  21. mysico - czy taki expresowy do zaparzenia pod talerzykiem bedzie OK?
  22. Pyniu - dokładnie!! zrobilam mu obiad, a on dziubie tym widelcem i kreci nosem na mieso!! no sory, nie mialam czasu dopiescic filetu, dopieszczalam dziecko!
  23. dzieki :) a czy taka zmiane mleka musze skonsultowac z lek.czy moge sama zrobic taki test? Fraszko - ja bym chciala zeby mnie prztulil, i pogadal tak jak kiedys, a on mówi do mnie takim protekcjonalnym tonem, o ile w ogóle sie odezwie :O jak mnie dotknie w przejściu to odskakuje jak oparzony, i jeszcze te wymagania: \"żona jest od tego żeby zajmować się domem, sprzatać, gotować, prać, zajmować się dzieckiem, zrobić koło siebie i jeszcze musi dobrze wyglądać\" - kiedy to wszystko pytam??? Próbowałam, nie da sie, tak jak mówisz, coś kosztem czegoś, i niech nie marudzi. A w ogóle to od czego on jest? Tylko od pracy? to za mało, ja też pracuję, przy dziecku (nie czartujmy się, mimo że dzieci są najukochańsze na świecie, to zajmowanie sięn nimi to jest ciężka praca......ale i przyjemność ;) ) , niech wezmie połowe moich obowiazkow w domu :) i bedziemy kwita :)
  24. idę na śniadanie bo już bzdury pisze z tego niewyspania :( oczywiście z tą kolką to chodziło mi tylko o butelkowe dzieci, że chyba wystarczy im tylko zmienić mleko, nie o piersiowate, o tych miało nic nie być, tak jakoś mi się głupio napisało :O zle sie wyslowilam :( także nie zwracajcie uwagi ;) sennnnnnn potrzebny od zaraz :O
×