marchewka_katowice

OK dzięki :) czyli tych podkładów higienicznych jak kupię 10 szt. to mi starczy i dla siebie do szpitala i dla małego już do domu do przewijania? a te staniki do karmienia to konieczne? czy wystarczy taki zwykły bawełniany?

muszę jeszcze jutro jak się bede dobrze czuła podjechać do marketu i kupic proszek do prania, bo nic jeszcze nie uprane :O a mężu jak kilka dni temu chciałam go kupić powiedział, ale po co? jeszcze nie ubrudził :D :D :D nadal nie wiem czy Lovella czy Persil sensitive? I jeszcze: - wkładki laktacyjne czy jak sie to zwie - z rossmana - miałyście może? - staniki do karmienia - czy to w ogóle potrzebne? jak mi sie jeszcze coś przypomni to napisze :)

Pyniu - nawet nie żartuj!! z jak to ładnie określiłaś \" higienicznych rzeczy dla dzidziusia\" to mam tylko pieluszki pampersy, musze dokupic husteczki do wycierania tyleczka, ale co jeszcze to nie mam pojecia? a torba jeszcze nie spakowana, bo jest czorna, a mężu nie ma czasu jej przemyć (a ja siły :P ), dziś już obiecał na pewno przemyc :) spakowany mam tylko termometr, siedzi sobie w kosmetyczce :P reszta leży na kanapie posegregowana :P

Paprotko, Mysico - któraś z was pisała że uzywa podkładów higienicznych do przewijania, to sie ponoc tez kupuje na ten czas po porodzie, czy dużo tego kupiłyście, bo ja się zastanwaim ile tego kupić?? Kupiłam dziś podkłady poporodowe z Belli, nie wiem czy to dobre, zdaje rezultat?

a ja dzis wykrakałam z tymi skurczami, od rana mam twardy brzuch jak skała,o 12.00 mi sie zaczął stawiać, wzięłam moje leki, bo akurat to ich godzina i nic :( wiec dołożyłam jeszcze pół no-spy - ale zaczęło mną telepać jak w delirce :( no ale w końcu zasnęłam, i chyba trochę teraz zmięknął, bo nareszcie czuję małego....eeeee..... gdzie tam, zmięknął tylko z jednej strony, ale reszta jak głaz :( na szczęście małego troche czuje wiec OK, na dodatek mąż w pracy do samej nocy zawsze jak coś się dzieje to mężów nie ma :( coś mi się chce, ale nie wiem co........ja to bym sobie na dzień dziecka czereśni zażyczyła :D tych zagranicznych za 20 zł/kg :P heheh może jutro jak mi się będzie chciało wyjść :) mały trochę puka :D czuje jak się właśnie rusza :D jupiii (trochę się martwiłam)

no i ja nie mam szwu, więc to trochę inna sytuacja :) P>S: może się zacząć po premierze "Ocean's Thirteen", bo bardzo chcę na nią iść :D

Olkaa- ja już innej opcji nie biorę pod uwagę ;) zresztą, nawet jak biorę te leki, to czasem tak mi się stawia brzuch że bez 3-4 No-spa f. chyba bym nie dała rady, wiec dlatego myślę że pójdzie szybko, mam nadzieję że tak jak u Mysicy :D lekarka coś mówiła ze może to być w tym samym dniu przy mojej macicy :O (tu już wieje trochę grozą ;) ). Mamuniu - coś czuję że pobijesz rekord zdrowienia takiego oka :) także na pewno jutro już nie będzie cię prawie wcale bolało :)

już widzę na opisie :O biedna jesteś z tym okiem

Mamuniu - i jak to oko?

Mysico - a właśnie miałam cie pytać po ilu dniach po odst. urodziłaś :) czytasz w moich myślach :) na razie myślę że będzie ze mną, ale jak będzie robił jakieś problemy/miny/schizy/etc. to zostanie wyproszony :P ale jestem niedobra :P ale on czasem ma takie zagrywki że ręce opadają :( i pomyśleć że jak do was dołączałam to sobie nie wyobrażałam ani porodu ani tym bardziej porodu bez niego ;) a teraz jakoś tak mi dziwnie lajtowo....... trochę się boję tego odstawienia tabl. wiesz, że to tak szybko się zacznie i że to JUŻ :) z jednej str. sie cieszę a z drugiej boję , że nie odważę się tych tabl. odstawić......też tak miałaś?

Majkkaa - jak sie czujesz z obecną wagą? nie martw, po porodzie na pewno wszystko co zbędne ładnie zrzucisz, a to co potrzebne zachowasz żeby karmić swojego Malutka :) co do słodyczy u dzieci - moja ciocia pracuje jako niania i opiekuje się ponad roczną czy 2letnią (nie pamiętam :O ) dziewczynką, i Mama dziewczynki nie daje jej żadnych słodyczy, zamiast tego owoce, teraz te sezonowe, a zimą suszone, lub te zagraniczne, i moja ciocia jako osoba starej daty, zdziwiona sama przyznała że dziecko nie jest przez brak słodyczy pokrzywdzone jak to niektórzy sądzą. Ruch dobrze robi dzieciom, przecież one ciągle kipią energią, myślę że trzeba się bardzo postarać żeby \"utuczyć\" dziecko do takiego stanu jak wyglądają dzieci w USA (zgroza :O ). Myślę że nawet nie będziesz się musiała specjalnie wysilać żeby zachęcić małego do aktywności :) Oby tylko nie przesadzić, żeby dziecko od małego nie miało potem schizów związanych z wagą i żywieniem. Czyli wszystko w granicach rozsądku :) a na pewno będzie dobrze :) pozdrawiam :)

Spectro - ale zaszalałaś :) wchodzę a tu tyle do poczytania :D wiesz ja sie nawet tą wagą tak nie przejęłam, jak tym że ona powiedziała że on jest \"mały i żeby sie kolosa nie spodziewać\" i taki podejrzany nacisk na to kładła, no oczywiście nie spodziewaliśmy się smoka, bo ja serio brzuszek tyci mam, i to że jest mały wiedziałam już od dawna (na każdym usg wychodziło że wg wymiarów to 2 tyg. młodszy), po prostu tak jak Judytka jakoś tak to co powiedziała odebrałam na źle :( a nawet gorzej, bo ja ją odebrałam tak, jakby mi chciała powiedzieć że on przez to że jest taki drobniutki będzie miał jakieś komplikacje po porodzie :O ), całą drogę potem dzwoniłam do męża i mi musiał powtarzać że ona nie miała nic złego na myśli tylko ogólnie komplikacje poporodowe, a nie dlatego ze jest mały, i na pewno u nas nic takiego nie będzie. Ale jakoś mnie to wpędziło w deprechę, minęło dopiero potem, ale na szczęście minęło ;) a jak ginka mi powiedziała że to nic nie znaczy i żebym sie szykowała bo za 2 tyg. odstawiamy leki to aż serce radośniejsze :) już za 2 tyg.nasz syncio będzie z nami!! :D jupiiiii :D :D Judytko - nie powinnaś sobie tego dobierać do głowy i się tym nakręcać, przecież wszystko jest dobrze i idzie ku jeszcze lepszemu!! Syneczka masz tak pięknego że idzie sie zakochać w nim :) a w ogóle przecież te wyniki ma naprawdę dobre z tego co pisałaś :) nic się więc nie martw, na pewno dobierze wam jakąś dobrą dietę i będzie dobrze Ametyst - czujesz się już trochę lepiej? Leki na pewno ci pomogą :) już niebawem nawet jeśli ci ich całkiem nie odstawią to na pewno będziesz mogła się zacząć trochę ruszać. A co bierzesz?

heheheh Pyniu, twoja radość nie ma granic :) spójrz na to z innej strony: dobrze ze o niej pamiętają i chce im się podejść/podjechać do was :) nie wszyscy tacy są :O dobra teraz już serio spadam

witajcie kofane dziewczynki!! :) :) :) byłam u ginki, wszystko w najlepszym porządku, szyjka normalne, nie skrócona, rozwarcie na opuszek palca a za niecałe 2 tyg. mam odstawić leki!!!!!!! I sie przygotować bo w każdej chwili mogą sie już wtedy zacząć skurcze :D tak jak mówiłam powiedziała żeby się nie martwić bo będzie dobrze, a ona wie co mówi, więc jej wierzę :) a na wzrost małego powiedziała to samo co Lolo Banan, żebym się cieszyła, łatwiej wyjdzie :) poza tym to żadna nieprawidłowość, przecież i dzieci z wagą 2700 i 3600 urodzone w terminie są zdrowe i nie jest to żadna anomalia :D z tego przejęcia że to już za 2 tygodnie nie mogłam spać, jakaś niespokojna byłam, trochę mną to wstrząsnęło ;) trochę się cieszę a trochę boję ;) idę na zakupy, w lodówce już tylko woda mineralna i światło :)

dzięki dziewczyny :) weszłam sobie przed chwilą na pampersa i tam pisze ze mój synuś ma prawdiłową wagę jak na ten wiek ciaży (od 2500 do 2700), tylko wymiarami odpowiada dziecku z 34 tc, pod tym względem jest mały :) uffffff jaka ulga :) czyli ma ok.39 - 42cm wzrostu :) wszystkie narządy w porządku i jest zdrowy :) zaraz idę do mojej ginki to jej opowiem o tej wizycie, ciekawe co powie ;) (usg wykonywała lek. radiolog nie gina), szczerze mówiąc to to zdanie o komplikacjach to mogła sobie darować, wiadomo że mogą wystąpić, ale nikt o tym nie myśli przecież, a jak to powiedziała to jakoś tak powiało grozą :( moja ginka mówi że będzie OK to będzie :)

aha Mamuniu pozdrów Fraszke :)

byłam na usg :D widziałam siusiaka i cały osprzęcik mojego synka :D :D :D :D maleństwo jest zdrowe, ale bardzo malutkie :( waży dopiero 2650 ( + - ), ma już dobrze rozwinięte płucka, ale dopiero 2 stopień, już niedługo dojrzeją w 3 :) lekarka powiedziała żeby się wielkiej wagi nie spodziewać bo naprawdę jest maleńki, bardzo to podkreślała, tym samym zasiała skutecznie we mnie niepokój :( pytałam ją czy w razie porodu w niedługim czasie mały sobie poradzi, a ona na to że tak, tak myśli, o ile oczywiście nie będzie żadnych komplikacji okołoporodowych bo tego to już nikt nie przewidzi :O oczywiście w tym momencie prawie zemdlałam :( :O :O :O :O :O :O to nic nie znaczy prawda???? Lolo banan w Feminie powiedział że ja jestem drobna to i malec jest drobny, plus taki że mi się łatwiej będzie rodził, nic nie mówił o żadnych komplikacjach :|

Judyta - a jak ona sie czuje? pozdrów ją od nas

no to ja muszę zainwestować na razie w Pampersy dla tego plastikowego opakowania, a potem sobie przełożę do niego Bambino :D ale po Nivei nie miałyście jakichś szczególnych atrakcji w postaci wysypek? idę na badania, nie uwierzycie jak mi się nie chce :O a potem na usg jupiiiii :D Marsjanko mam te adresy pod które wysyłałam zieleninkę,wszystkie są w nikach dziewczyn :) a dlaczego??

Renola - za każdym razem co wchodziłam miałam napisać ci cześć i mi umykało, takie niusy tu dziś są :) ja już wybrałam albo Bogucice albo Prywatny Szpital na Ochojcu, to zależy kiedy i jak się sprawy potoczą ;) do Ochojca mam bliżej, więc jakby mnie tam chcieli to czemu nie :) nie mogę się doczekać maleństwa, a że wszystko też zawsze bardzoooooo przeżywam to już się tak barrrrdzo nie mogę doczekać ze szok :) :) :) no i oczywiście te zakupy wyzwoliły kolejną dawkę niecierpliwości :P jakie to wszystko jest śliczne!! siedzę i i podziwiam :) mam dylemat z chusteczkami do pupy: NIVEA czy PAMPERS ? nie wiedzieliśmy jakie wziąć to nie wzięliśmy żadnych, mamy za to pampersy new baby :) :) :)

G R A T U L U J E Andziu :)

szkoda że my na to nie wpadliśmy żeby go zatrudnic na nasz ślub, tylko wzieliśmy gościa z Urzedu, który odwalił na odczepnego swoją robote :(

ooo a mnie się coś przypomniało :) Paprotko - jeśli szukasz dobrego fotografa to mój mąż poleca swojego kolegę :) nie jest zawodowym fotografem, ale fotografem pasjonatą w dobrym tego słowa znaczeniu :) zobacz jego stronkę jeśli chcesz :) http://www.czypionka.katowice.pl/ piję sobie Karmi malinowe, które chodziło z mną od miesiaca :) pychotka!!!! polecam ;) kusi mnie strasznie żeby zjeść coś słodkiego ale sobie obiecałam że wytrzymam do jutra (bad, moczu, oby cukru w nim już nie było , a po badaniu moczu zjem co będę chciała....tylko czy wytrzymam....

Andziu - 3 mam kciuki!!!!!!!!!! na pewno już masz swoją kruszynkę przy sobie :) ciekawe czy chłopczyk czy dziewczynka :) to jeszcze ja zostałam z czerwcówek i Fraszka lipcóweczka :) po południu pojechaliśmy na dalsze zakupy :) ale było super!! kupiliśmy przewijak, pileuszki, jeszcze dwie koszulki, no i ogólnie pełno rzeczy dla dzidzi :) oglądneliśmy też te butelki z canpola, i okazało sie że nasza zakrętka pochodzi z butelki 120ml która jest ciut mniejsza w obwodzie :( jutro kolejna trasa - wymienić butelkę :) Mamuniu - dzięki za porady :) zakupy w pełni udane :) na początku takie wielkie mi się to wydawało, a potem mąż mówi, że przecież jeszcze pieluszkę trzeba doliczyć do tego rozmiaru :) i wtedy już mi pasowało :) ogólnie pocieszne te rzeczy, ale ceny mają nieziemskie. P>S: hehe, chciałam kupić gąbkę do wanienki (argument Paprotki mnie całkowicie przekonał do jej kupna :) , a mąż mówi ale przecież to jest siedlisko bakterii!! :D heh dostałam ataku śmiechu, skąd on takie rzeczy wie :D no i nie kupiłam ale widziałam też takie fajne gumowe, coś jakby antypoślizgowa mata do wanienki, tylko muszę to z bliska jeszcze zobaczyć i pomacać ;)

Andzia - czyli chyba odszedł ci ten cały czop :) wróciłam z zakupów :) i sama nie wiem co o nich myśleć, te ubranka, nawet na 56 wydają się taaaakie wielkie!!! ja mam maciupeńki brzuszek, więc pewnie i lokator malutki, a na dodatek w sklepie była też dziewczyna z córeczka, roczną, i ta malutka była tak malutka, że spokojnie by się zmieściła w te śpiochy i koszulkę co ja kupiłam na 62 :O wtedy to już zgłupiałam całkiem, ale w rozmowie wszyło że mała ma 74cm, więc może to tylko takie złudzenie początkującego (?) potem dziewczyna mi powiedziała że jak się Maja urodziła (tak dziecinka miała ładnie na imię :) ) to miała 54cm, i wszytskie ciuszki które ona kupiła na 56 było o wiele za duże i musieli na szybko dokupować na 50, bo dziecko wyglądało przerażajaco w wiszących na nim ubraniach. Tym sposobem zakupiłam śpiochy+body na 56, bluzeczkę i śpiochy na 62, body z długim na 56, śpiochy na 56 takie najzwyklejsze, skarpeteczki, ale tylko 2 pary :) nie mogłam się powstrzymać i kupiłam fioletowe/lila :D i chyba coś tam jeszcze :) no i zostały mi teraz jeszcze bodziaki na 62 dokupić, ale z tym się wstrzymam, bo one mi się wydają olbrzymie :O babeczka polecała gorąco rampersy, ale nie wiem czy to dobre dla takiego noworodka? więc na razie nie kupiłam. no i na końcu kupiłam rzecz arcy ważną: BUTELKę :D z canpola :) zwie sie balonik i jest bardzo fajna gdyby nie to że nie wiem jak ją zamknąć, (to sie w ogóle zamyka? ) ta zakrętka co wygląda jak kubeczek to powinna chyba zamykać tą butelkę, a ona jakby nie pasowała/była za mała :O instrukcję przeczytałam ze 3 razy i tam pisze że jak zamkniesz kapslem (to chyba ten kubeczek) to nic sie nie wyleje, a mi wszystko wylatuje czuję się jak Rachel w Przyjaciołach, dziecko już w drodze, poród się zbliża wielkimi krokami, a ja nic nie wiem o dziecku i o tym jak obsługiwać te wszytskie gadżety, za to wiem wszytsko o ciaży ;) ale elaborat strzeliłam :)