Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anna_śl

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anna_śl

  1. dzień dobry! Olu tak możesz mi pomóc pod warunkiem że masz układy z ruską mafią, tak co by męża odpowiednio ustawili ;) Isa22 za bardzo kocham dzieci i nie ufam nikomu zatem ta propozycja odpada agoosiaa duży całus!!! wiesz za co.. p.s jak by sie moglo co poniektórym z was wydawać wcale nie uważam się za toksyczna matkę
  2. dzień dobry! żyjemy ale ja się poddaje...jestem zmęczona i mam dość! musze poszukać dobrego psychologa :( co do zakupów Kuba dostał takie krzesełko i jestem z niego zadowolona.. http://www.allegro.pl/item444485340_cesar_super_krzeselko_stolik_wys_kurier_0.html pozdrawiam i buziaki!
  3. kobiety przeżyłam szok, że coś takiego istnieje.... www.novamed.pl na tej stronie (nie dało się ściągnąć linka) jest body które rośnie z dzieckiem...
  4. DZIEŃ DOBRY!!! ale pogoda do du... Kuba zaraził sie od moich starszaków i sam jest zasmarkany... muszę lecieć do apteki po gruszkę do nochala... pozdrawiam i życzę miłego dnia!
  5. dzien dobry! ja tylko na chwilkę bo porządki, zakupy a potem jedziemy do kuzyna na urodziny zatem zmykam a WAM życze zdrowia i miłego dnia! marysia78 ja z moim Kubą wychodzę dziennie na dwór, jak nie na pół dnia to chociaż na dwie godzinki a jak lało wczoraj to szłam z nim na spacer wózek przykryłam folią Ola szła pod parasolem a ja z racji tego iż nienawidze parasoli szłam pod chmurką....
  6. troll jak każde stworzenie żyć czymś musi a że nie zna się na gramatyce i nie umie logicznie czytać to tylko świadczy o jego poziomie inteligencji... no cóż trudno i tacy ludzie są na świecie, inaczej byłoby nudno... Dzień dobry kochane! Kuba dał popalić w nocy, wstawałam do niego chyba ze 30razy!!! co się obrócił to płacz... może przesadziłam z tym jabłkiem i tą kaszką? bądż tu mądra i pisz wiersze... na dodatek ok.3ej musiałam go przebierać całego bo przesikał wszystko no i wtedy koniec spania.. do 6tej obudziłam Tomka i dałam Kubę pod opiekę a sama poszłam spać niby na pół godzinki ale z przerwami na karmienie spałam do 10tej i czuję się wyspana za wszystkie czasy i jak nowonarodzona! rudamaxi jedno zdjęcie utknęło mi w pamięci...to na którym \"jeżdzisz\" konno....przepiękny koń! to taki z mych dziecięcych marzeń (o takim umaszczeniu)... lecę na pocztę Stasia zobaczć... Ola31 Olu napisz proszę jak wrócisz jak się odnalazłaś w swoich obowiązkach... ja jak wrócę to dopiero na początku maja... wszystkim kochanym słodziakom duża bużka od przyszywanej ciotki a dla mam życzenia miłego, spokojnego dnia! p.s Kuba nakarmiony dalej śpi...trochę za długo no i dogódż tu takiej...
  7. to ja CC Aniu duuuuuża buuuużka za to, że JESTEŚ!!! Kuba właśnie zaliczył pierwszą dorosłą kaszkę...zrobiłam na wodzie 1lyżeczkę na 100ml wody, do tego starłam 1/4 jabłka Lobo (słodziutkie) Kuba wcinał aż mu się uszy trzęsły! dałam mu jakieś 5łyżeczek bałam sie dac więcej... dumna jestem z siebie, w sumie taka mała rzecz a cieszy...
  8. denim ja kupiłam taką kaszę manną z firmy KUPIEC dziś popołudniu mam zamiar dac po raz pierwszy...
  9. rudamaxi....kolejny dowód na to że faceci to duże dzieci...zero odpowiedzialności... trzymaj się dzielnie kobietko!
  10. staram się was dziennie podczytywać, gorzej już z pisaniem...bużka dla wszystkich...z nowości na tvn dziś mówili że zero przejaśnień na południu polski a co ja widze za oknem..normalnie słoneczko!!!!! od razu jakoś i humor lepszy...i wreszcie zaczeli u nas grzać bo Kuba spał w pajacyku i rajtuzach z frotki...co do spania ach te nocki... padam na pysk...ale dzisiejsza była nawet suuuper nie budził się z krzykiem ale jak zasnął wczoraj po 19tej tak wstał o 3.20 i rozrabiał do 6tej...myslę że to zasługa herbatki na laktacje HIPPa tzn że spał spokojniej...bo wczoraj zaczełam znów pić...oczywiście tylko herbatkę! Kuba jest na etapie wkładania szfajek do buzi... jak ma \"zajęcie\' to mam chwilkę wytchnienia i mogę pościemniać ;) to że moje dziecko mnie olewa (nieraz mnie obsikał) to nic , to że ma mnie gdzieś (nieraz dostałam pod ciśnieniem z ...)to też nic ale że robi mu sie niedobrze na mój widok to już jest coś... opluł mnie zupką z taką siłą ze musiałam przebrać się,ponownie myć głowe i nakładać tapete na twarz... lida74 mój Dominik mówił że faceci chodzą w rajtuzach a dziewczyny w rajstopach a mamy w ponczochach i jakby na to nie patrzeć ma facet rację... Kuba się drze, do usłyszenia! p.s wszystkim chorowitkom zyczę duuuuużo zdrówka!!!
  11. dziewczyny nie piszę na kafe bo najnormalniej w świecie brakuje mi juz czasu na to, wiecznie coś jest do zrobienia, wiecznie ktoś cos chce ode mnie, coś jest do załatwienia i tak w koło panie pierdoło... kuba popsuł się ze spaniem...spi bardzo delikatnym snem, wydaje mi się nieraz że jakby płakał przez sen, obraca się w koło a najlepsze jazdy są wtedy gdy spi na brzuchu rece ma podkurczone pod piersi a nogi ugiete jak u zająca ;) i jak w nocy zabuja się tzn wyprostuje nogi to głową uderzy w wezgłowie łózeczka i jest ryk,budzi się bardzo często , często ssie pierś...no właśnie koniec pisania Kubę a raczej pijawkę obudził domofon..kutwa kutwa kutwa agoosiaa wiem co przezywasz....trzymaj się dzielnie i pamiętaj ze stres może wpłynąć na laktację zatem uważaj kochana na siebie i Stasia... odezwę sie o ile mi na to czas pozwoli póżniej.... miłego dnia!!!
  12. kochane az wstyd sie przyznać ale nie wyrabiam się i padam na pysk...jadę według listy tj planu na każdy dzien i coraz więcej mam nie odchaczonych \"zadań\" wczoraj jak Olcia go pilnowała to prasowałam ale czasem mam dość i wysiadam...Kuba od trzech dni robi sobie pobudki nad wczesnym ranem a raczej w nocy bo ok.3-4 i nie śpi ze dwie godzinki i potem zasypia a ja już nie moge bo starszaki muszę wyprawić do szkoły :( a jak w niedziele pospałam w ciągu dnia to miałam wyrzuty ze to niezrobione i tamto... w ciągu dnia Kubuś spi na spacerze ale nie ma jeszcze takich regularnych pór drzemek....za to po \"dorosłym\" jedzeniu wali takie klocki że umywalka cała!!! muszę go kąpać od połowy pasa w dół... normalnie szok...na razie nie daję mu owocow by nie przyzwyczaił sie do slodkości zatem zaczełam od konkretów ;) cycki mnie tak pieką że makabra...Kubuś odkrył że pierś to najlepszy gryzak na ziemii i nieraz tak mnie nie wiem jak to nazwać pogryzie -tylko czym? pokąsa- tylko jak...powyciąga że brodawki palą mnie jak diabli po karmieniu...no ale... aha wczoraj Kubusiowi dałam taki ogromniasty chrupek kukurydziany i jak go chwycił to wyglądał jak wojownik JEDI a sapał przy tym jak Lord Vader robiąc jednocześnie takie miny typu spróbuj mi to tylko zabrać to popamiętasz!... ja zlewałam pół godziny...komedia... to ja CC Aniu duuuuuuża bużka....nie musze pisać za co! drugi koniec Polski wcale nie jest tak daleko jakby nam sie mogło wydawać!!! agoosiaa Aga ten twój Staś to jakiś podróżnik odkrywca będzie bo skoro w tym wieku gazety czyta i obmysla plan trasy jak to dotrzeć do wózka by skosztować jak smakuje kółko (polarne a raczej pustynne bo musiał być na nim piasek) gratulacje! zacznij się lepiej bać co będzie potem... ;) 1967 Iwona u mnie ta metoda by nie podziałała bo Kuba jest przyzwyczajony do rozmów, słuchania bardzo głośnej muzyki w aucie zatem odpada...ale widząc po Luce każda metoda jest dobra aby tylko odniosła skutek... pigi15 Dorota jak dobrze pamietam Oliwka już była przeziębiona 2-3 razy...biedulko może zacznij pić jakis Actimel by Oliwka dostawała więcej przeciwciał... a ty jak się dziś czujesz? mam nadzieje że lepiej...życzę dużo zdrówka!!! pisałaś o jakiś wyrównaniach z ZUS napisz coś więcej na ten temat plizzz olcia00 Olu gratuluję Adasiowi pierwszego \"przecinka\" nie martw się tym że nie przybiera nadgoni wszystko jak go przestaną boleć dziąsełka...trzymaj sie dzielnie matko pierwszo zębnego dziecka!!! Motka Aniu dawno nie pisałaś o AZS czyli u Nikodema \"cisza\" bo u nas tfu tfu by nie wywołać wilka z lasu spokój... Isa22 tak masz rację niezły matrix a raczej \'dzień świstaka\' bo każdy następny dzień jest łudzaco podobny do poprzedniego...ale co zrobic taki nasz los grunt to rodzina dla mnie ona to świetość! bużka dla Majki! Ola31 Olu niestrwaność? ciąża? napisz co byś wolała bo nie che walnąć gafy z gratulacjami...trzymaj się dzielnie kochana i buziol dla Antosia... wielki facet z niego na zdjęciach... marysia78 sama chętnie wybrałabym się na grzyby i być może wyciągnę w sobote mamę...na męża nie mam co liczyć bo lata z jedenj pracy do drugiej...biedak...zagroziłam rozwodem jak będzie chciał wyjechać i staje na głowie by wszystkim było dobrze...i choć straszny z niego nerwus to kocham go... lida74 zrobić kupę na papier nic wielkiego a zrobić mamie kupę w rękę to juz coś....Olek nie miał sie urodzić przypadkiem w Szkocji;) Liliankas Laura \"lubi\" takie zajęcia? ciężko mi jest sobie wyobrazić zajęcia 5miesięcznego szkraba z logopedą dla mnie to abstrakcja...ale trzeba wykorzystać wszystkie mozliwe metody by dziecku pomóc! bużka dziewczyny dla WAS kochane koncze te wypociny dla wszystkich buzka i zyczenia miłego spokojnego dnia!!!
  13. Aga rudamaxi w ten sposób (wysyłająć kasete z nagraniem) powiadomiła dziadków o tym że są dziadkami ....facet przestał płacić na Wikę :(
  14. kochane jestem jestem ale tak jak Iwona w tym nawale obowiązków przy Kubusiu uwieszonym cycka nie mam czasu na żadne zbytki... wiecznie w biegu, wkurzona że doba nie ma np. 35 godzin a tydzien tylko 7dni...ten tydzień i tak jak na razie w miarę lajtowy był bo rano pobudka śniadania, kanapki do szkoły, zupę postawić, ogarnąć trochę mieszkanie potem zakupy,do domu z jęzorem do kolan, Kubusiowi dać obiad (daję koło12tej), potem starszym dzieciom dac zupę, wstawić drugie danie, nastawić automat, jakiś deser (dzieci uwielbiają galaretki na wszelkiego rodzaju sposoby), spacer, zrobić lekcje, dalej na plac potem kolacja, kapiel, z mężem \"widzenie\' w przelocie jak kładzie się spać obok mnie i tak leci dzień za dniem...czas ucieka mi między palcami... :( dziś \"pozbyłam\" się starszaków (pojechali z babcią na ROWERIADĘ ŚLĄSKĄ ) a ja sama z Kubusiem który spi mogę troszkę posiedzieć w spokoju przy kawie...czasem mam wrazenie ze zapominam jak się nazywam ale kocham cały ten rozgardiasz i nie zamieniłabym swego zycia na zadne inne... już lepiej z moją depresją ale z dnnia na dzień utwierdzam się w przekonaniu ze życie w mieście to nie dla mnie... wychowałam sie na wsi i wiem że tam jest moje miejsce na ziemi... w ciągu 10 lat postanowiłam że się przeprowadzę jak nie z męzem to sama z dziećmi a raczej z dzieckiem bo \"starszaki\" bedę już za stare by mieszkać z wapniakami czytaj rodzicami... pisałyście o pieniądzach...też ich nie mam w nadmiarze i nici z wakacyjnego przyrzeczenia odnośnie oszczędzania bo i na czym lub gdzie ja mam oszczędzać? za książki zapłaciłam 550,45zł, zeszyty, dresy i rózne pierdołki i 1000zł nie moje a jeszcze ubezpieczenia, komitety a rodzinnego i dodtaku dla Kubusia o którym pisała niegdyś Iwona nie dostaję bo o 34zł przekroczyłam limit!!! paranoja... chyba będę musiała się rozejrzeć za jakimś zajęciem na lewo będąc na wychowawczym...tylko kiedy? tak by nie ucierpiała na tym rodzina...i widzicie kochane jak nie jedna schiza to już za zakretem czai się kolejna....mało brakuje bym nie zwariowała...na szczęście Kubuś to kochane grzeczne dziecko...spi całe noce z przerwami na cycka, dostaje już \"obiadek\" zaczełam od marchewki, po zupkę marchewkową z ryżem, wczoraj były ziemniaczki ze szpinakiem a jutro mamy zupkę jarzynowa jak na razie kupuję takie gotowe w słoiczkach z Bobovity a jak już Kubusiowy zołądek się zachartuje to pojadę na wieś do Tomka babci i kupię takie wiejskie jarzyny i zacznę gotować sama...deserków na razie nie podaję bo chcę by Kubuś zaczął od konkretów a potem maszkety... rudamaxi daj znać czy był jakiś odzew ze strony dziadków...mam nadzieję że ta wiadomość o byciu dziadkami nie zelektryzowała ich aż tak bardzo by dostali zawału... haha chciałabym widzieć ich miny a faceci to po prostu duuuuuuże dzieci które czasem mylą prawdziwe życie od zabawy w dom... to przykre ale trzymaj sie dzielnie i nie daj się!!! Iwona duża bużka! napisz proszę czy twoja straszyzna zajmuję sie Luśką z wyboru czy z musu bo ja musze Olę chwalić \"prezentami niepodziankami \" jak mi pomaga...jak na razie metoda odnosi skutek ale ja się zrujnuję.... Agoosiaa Aga jak było na weselu? jak sie czułaś między ludżmi? nie miałaś poczucia winy? myslałaś non stop o Stasiu? czy potrafiłaś się troszkę wyluzować? pytam bo mama nie raz mówi daj mi kubusia a jedż na zakupy lub ze starszyzną do kina ale mnie wcale nie ciągnie... marysia78 ja wychowałam sie na wsi i wiem jak wygląda życie na codzień tak więc kochana zaraz bym sie z tobą zamieniała... męczxę się w mieście tym \"nic nierobieniem\'...buzka dla Kuby... to ja CC Aniu dziękuję !!! wiesz za co... Brzuchata Basiu czemu nie chcesz karmić Adasia piersią dłużej? wracasz do pracy? ja chciałabym karmic Kubę conajmniej rok a jak się to w praktyce okaże to zobaczymy... Isa22 bużka dla Majki... pigi15 Dorota a jak u WAS? cmokas dla Oliwki Liliankas Iwona to jest baba z jajami i zadna mumia nie jest w stanie jest zastraszyć... życzę miłej niedzieli!!! całusy
  15. nawet teraz jak pisałam o Damianie jego 13tki mnie przesladują...zerknijcie na godzinę wysłania poprzedniego posta i jak nie wierzyć że on czuwa nad nami?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. dzień dobry na wstepie przeproszę WAS za to ze nie odnoszę się do każdej z osobna... współczuje tym mamom które mają jakiekolwiek kłopty ze swoimi malenstwami...chciałabym was pocieszyć i jakos pomoc choć wiem ze jestem bezradna...całusy dla wszystkich mam i łobuziaków! wzgledęm was nie mam prawa by narzekac lub marudzić bo jak na razie z Kubusiem zero jakichkolwiek problemów...juz przestawił się na tryb \"szkolny\" tzn. śpi od 20tej do 6tej a nie jak to było u dziaków do 4tej ;( Kubuś to nadal kochane dziecko chyba naprawde Damian nad nim czuwa...wie gdy jestem zmęczona i pozwala mi na chwilę wytchnienia przy kawie...wie gdy jestem smutna bo w momencie wtula sie we mnie swym małym ciałkiem i robi takie maślane oczy lub kozacko się uśmiecha a mi w mig przechodzą wszystkie smutki... musze wam sie przyanć że czym dalej w las tym więcej drzew tzn. coraz bardziej sobie uświadamiam ze brata nie ma ale nadal czekam na jego telefon...nawet jeszcze mocnej niż wcześniej...po sobie widzę jak człowiek automatycznie wypiera z podswiadomości to całe zło którego nie jest w stanie ogarnąć... kochane a ja nadal w depresji popowrotowej (jak to świetnie ujeła Agoosiaa) zdaję sobie sprawę z tego że to nie przelewki :( Aniu to ja CC przepraszam Cię tu na forum za to że nie odebrałam telefonu od Ciebie widzę że jesteś z tych \"prawdziwych\" choć wirtualnych przyjaciół...DZIĘKUJĘ! nie mam siły by z kimkolwiek rozmawiać, ludzi dookoła siebie mogłabym rozwalić kałasznikowem za to że muszę męczyć się w tej miejskiej dżungli...mam żal do siebie że nie mogę zmienić swego życia na bardziej lajtowe czyli wiejskie, do mamy że miała dość wiejskiego zycia i zachciało jej się do wielkiego miasta, do męża że jest zbyt wygodny i za nic nie chce wyprowadzić się z tego \"hotelu\"...ogólnie makabryczny mam humor...zeby nie dzieci które zaczęły szkołę i muszę się jakoś trzyamć rozkleiłabym się na maksa...denerwują mnie ludzie na targu, w sklepie, kazdemu się spieszy kazdy chce być lepszy od drugiego...wkurw...się na to że nie mogę wyjść na zakupy bez makijażu w full opcji i w wyciągniętych getrach...na to że o 5tej w samej koszulce nie mogę wyjść na taras z Kubusiem owiniętym w swoja kolderkę...ogólnie bez kija do mnie lepiej niech nikt nie podchodzi!!! aby odreagować pojechałam wczoraj z Olą do stadniny do Orzesza pełnego lasów i zieleni i było super do czasu gdy nie musiałyśmy wracać... musiałam sie wyżalić kochane zatem przepraszam! duża buzka dla wszystkich!!!miłego popołudnia
  17. dzieńdobry kochane! no tak ja wróciłam to wszystkich wymiotło :( a mi się wyć chce jak diabli... w domu sajgon, dzieci totalny lajcik matkę mają dalej wakacyjną czytaj zero szacunku, mąż dorabia po pracy, moja przyjaciółka wyjechała na stałe za granicę a ja nie mam nawet do kogo pyska otworzyć!!! popadam z jednej schizy w drugą... lida74 nie mam najmniejszej ochoty Cię straszyć ale u Kubusia to samo plus \"placek\" na lewym policzku = AZS spróbuj jakiegoś EMOLIENTU z apteki poproś o próbkę (są bardzo drogie) i zobaczysz efekty... ja też nie chcę być w skórze tego który pierwszy \"przerazi\" Kubusia...jak na razie to bardzo pogodne choć marudne jak każdy chłop ;) dziecko... miłej soboty!!!
  18. dzieńdobry kochane! dziękuję za wszystkie ciepłe słowa pod moim adresem...na szczęście są na tym świecie jeszcze ludzie o gołębich sercach...dzwoniłam do babci i mówiła że otrzymali pomoc od innych rolnikówz sąsiedniej wsi... byłam wczoraj w Auchanie kupić dupstwa typu zeszyty, ołówki itp.. przy kasie o mało zawału nie dostałam...a ponoć szkoła jest w Polsce darmowa kolejna paranoja... złamałam się i dziś podałam Kubusiowi marchewkę ze słoiczka...jak na faceta przystało jadł ale nie był nią ani zachwycony ani rozczarowany, obyło się bez plucia...jutro powtórka z rozrywki... piszecie o Waszych sukcesach tj. o tym że zakładacie już wasze przedciążowe ubrania...u mnie totalna załamka ale rwać włosów z głowy nie zamierzam...trudno jak by wszyscy byli szczupli to by świat był nudny... Dorota pisała o tym jak Oliwka zareagowała na męża prawde mówiąc obawiałam sie tego samego po powrocie ale Kubuś tak jak matka jest bardzo towarzyskim stworzeniem i jedna gęba w tą stronę czy w tą nie robi na nim specjalnego wrażenia...aby ten ktos sie smial i okazywał zainteresowanie Kubusiem to jest OK... zmykam dalej przywracać mieszkanie do stanu użyteczności bo dostaje szmergla... p.s specjalne buziaki dla Agnieszki Agoosi i Ani to ja CC za smsy jak byłam u babci :) miłego popołudnia!
  19. witam kochane! wczoraj w nocy wróciłam z łzami w oczach do tego miejskiego kieratu, przeludnionego miejsca pełnego wszelakiego typu oszołomów...i tak jestem...w każdej chwili gotowa by wracać tam gdzie nam było jak u pana boga za piecem...Kubuś dzielnie zniósł trudy podrózy, karmiłam go trzy razy i przewijałam a tak poza tym dzielnie drzemał całe 7 godzin...i tak jak Warszawę przejechałam niczym błyskawica z bananem na pysku tak Raszynie musiałam swoje odstać (półtorej godziny uwięziona z trójką dzieci i psem w metalowej puszce czytaj aucie bez klimatyzacji ;) ) ale co tam dobrze że jechalismy póżnym popołudniem i było znosnie... dziś ledwo na oczy widzę a nerwy na ślubnego mam na postrąkach, przywitanie zony OK nawet całusa dostałam ale jak weszłam do mieszkania do mało szału nie dostałam... siedząc na toalecie muszę podziwiać misterną robotę mnóstwa małych zwierzatek które sie zowią pająkami ło matko!!! to jeszcze nic...podłoga nie myta prawie dwa miesiące panele aż się kleją ale to szczegół dziś rano wstaję a za oknem mgła jak sie patrzy nic mówię będzie pogoda ale obudziłam sie przy kawie patrzę a za oknem dalej mgła..kochane mam mleczne szyby czytaj aż się proszą by je umyć! normalnie nie wiem gdzie łapy wsadzić..zaczełam od lodówki bo wołała do mnie odmroż mnie i umyj....ale ja zapobiegliwa kobietka u babci wszystko sobie poprałam, poprasowałam i tylko dziś wrzucę dzieciom do szafek i mogę zapier...z porządkami humor mam jak wściekła krowa z zapaleniem cycka którą trzeba wydoić by się nie rozchorowała bardziej!!! co do Kubusiowych wieści tak jak Wam pisałam na pocztę sama widzę kolosalną różnicę pomiędzy tym gęsiakiem jaki jechał z nami a facetem który przyjechał z nami...a charakterek ewidentnie ma po mamusi...potrafi wyegzekwować od życia to co chce... z posiłkami nie zaczynałam poczekam do 5miesiąca...i zacznę spokojnie tak jak nasze mamy robiły od marchewki i jabłka...soczki raczej mu nie podchodzą...i tak jak Iwona mam zamiar przed i po podawać cycka by nie było sensacji..tamtych dwoje tak wykarmiłam i zyja i kubusia mam zamiar tak wychowywać... w tym roku kochane pech nie wiem sama jak to nazwać nie opuszcza naszej rodziny...niedawno śmierć Damiana a teraz 6 sierpnia spaliło sie dziadkom całe obejście...jestem z siebie dumna bo z babcią uratowałyśmy wszystkie zwierzeta nawet wszystkie kurki...dziewczyny nie wiedziałam dopóki sama nie doświadczyłam jaki to żywioł i jaki człowiek jest bezradny gdy mu przyjdzie się z nim zmierzyć...stoi i patrzy jak właśnie ginie jego dorobek życia... dobrze że choc człwoiek wie gdzie i jak ma się odezwać i poprosić o pomoc...załatwiłam wujkowi odszkodowanie (oczywiście ludzie juz plotli że dostał wiecej niż mu się nalezało a jeszcze nie było odszkodowania!!!) napisałam do wójta podanie o zwolnienie z podatku na jakiś czas... i opisałam wszystko w gazecie bo wyobrażcie sobie że hydratny przeciwpożarowe we wsi które mają chronić..miały pozakładane blokady przeciw kradzieżom wody i tak mając hydrant przy płocie straż nie mogła go użyć, jeżdziła po wodę 2kilometry...normalnie paranoja która może się przydarzyc tylko w naszym kochanym kraju... ale sie rozpisałam kochane napiszę jeszcze troche póżniej jak posprzatam trzoszkę... duża bużka i miłego pogodnego dnia dziewczyny!!!
  20. kochane życzę Wam miłej spokojnej niedzieli! buziaki p.s Tomek zabiera nam laptopa ałaaaaaa zatem bedę sporadycznie zaglądać...
  21. dzieńdobry kochane! ten kto wymyslił że urlop powinno sie spedzać z mężem powinien iść do odstrzału tak jak i wredne teściowe!!! normalnie szok odchodzą takie jazdy jak nigdy! Tomek dostał przeziębienia i umierał...mało co mi tu testamentu nie pisał a ile przy tym się nakłóciłam szok....dwoje dzieci OK troje dzieci suuuper ale już czworo dzieci (w tym mąż) to już i dla mnie jest za dużo, stanowczo!!! na szczęście mąż dzis jedzie do domu i zapanuje wszechobecny i wszechogarniający luz i spokój... dobrze że starsze dzieci wzieła bratowa bo inaczej spakowałabym męża z gorączką do auta i dała kanapki na drogę... a właśnie...Ola i Mimik są zachwyceni pobytem u Ewy a jej rodzice dzwonią i pytają czy teraz u nich mogą dzieci posiedzieć bo przynajmniej wniosły do ich domu życie... czasem tak się zastanawiam że Bóg (o ile istnieje) zabrał mi brata a dał siostrę... potrafimy się z Ewą dogadać w pół słowa, podobaja nam się te same ciuszki, biżuteria (czytaj istne sroki z nas), kuchnia i gotowanie jedyne co nas różni to to że Ewa jest drobniutką blondynką z długimi włosami a ja prawdziwą baba ze śląska wiecie... mam na czym siedzieć i czym oddychać...a właśnie wracając do tematu...kochane ja non stop tyję! jem tyle samo, ruchu mam coraz więcej tym bardziej tutaj na wsi i pomimo tego tyję...widzę po ubraniach...normalnie jak patrzę w lustro (a broń panie boże po kąpieli na goło) to mnie obrzydzenie bierze i żeby nie to że karmię Kubusia to chyba popadłabym w depresję! powaga! ale myślę że chyba jeszcze hormony we mnie szaleją bo pisałam wam że włosy garsciami mi wypadają i daję sobie czas do pół roku po porodzie, by coś ze sobą zrobić chociać jak wrócę do domu to zpowrotem zaczynam aquaaerobic 2-3x w tygodniu...i ubiorę mój strój czyli top z zakrytym brzuchem i gacie....juz tak bardzo obawiac sie o cycki nie muszę... a z Kubusiowych wieści ten nasz srajtek śpiewa czytaj wyje jak wilk do księżyca tyle że Kuba robi to donosniej i nie czeka do północy a całymi dniami, piszczy, no i rewelacja od wczoraj sam zaczyna się dzwigać do \"siadania\" tzn głowę i tułów odrywa od podłoża srajtek... codziennie coś nowego...moja babcia mówi ze jak wróce to go tam nikt nie pozna pojechała z noworodkiem a wróciła z facetem ;) i pomimo tego że Kubuś drobny to jestem z siebie dumna a tak na marginesie wcale mu z miski nie wyjadam jakby się moglo komus wydawać ;) piszecie o posiłkach..ja juz też jestem z tego cała głupia... 11 lat temu Oli podawałam posiłki od 4miesiaca a rok póżniej Dominikowi dopiero od pół roku a teraz mam galimatias... czytałam że od 5miesiąca wprowadzac dziecku karmionemu piersią kaszkę manną lub coś z glutenem tak by jelita pomału przystosowywać bo potem szok dla jelit jak jest starsze i wychodza cuda wianki czytaj celiakia... tylko w jakiej postaci im to podawac skoro karmimy tylko piersią? Iwona ty moje guru ratuj! czy to ma być tak że odciągnąć troszke mleka i w miseczce wymieszać z kaszką? czy jak? chyba zacznę jedynie kubusiowi podawać jakieś herbatki...sama nie wiem...ja wczoraj odwazyłam się zjeść pół pomidora i nic Kubie nie było! huurrra piszecie też o problemach z urlopami...ja zaraz po porodzie jak byłam u siebie w pracy pokazać Kubusia to zaznaczyłam że po macierzyńskim ide na wypoczynkowy a potem na wychowawczy i jak dobrze wszystko pójdzie tzn jak Kubus będzie zdrowy i takie tam to wróce do pracy w kwietniu a jak nie to wogóle...jestem w tej dobrej sytuacji że mogę sobie na to pozwolić...Dorota może ty masz złe podejście do szefowej? a może powinnaś stanowczo walczyć o swoje koniec i basta...nie wiem co doradzić... no kochane przeswięcicie mnie znów z tym elaboratem...idę kończyć obiad bo zaraz Kubuś wstanie (śpi w wózku w ogrodzie a dziadzio go \"pilnuje\') pozdrowienia i zyczenia dla wszystkich mam i milusińskich spokojnego, słonecznego dnia!bużka
  22. WSTAWAĆ!!! Dzieńdobry kochane! ale ja mam teraz luz...dzieci zostały u Ewy a ja mam teraz tylko małego urwisa, normalnie żyć-nie umierać! duża bużka i miłego poranka! odezwę sie póżniej jak powstajecie spiochy!
×