kasztaanka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kasztaanka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gosia ja rozpuszczalna pije, i cappucino, i late jak piłam mleko. A na ból głowy to podobno pomaga czarba z cytryną ;) -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No właśnie ja sie nie znam za bardzo. A teraz ma łuszczącą slóre na glowie i nie wiem czy to uczulenie czy ciemieniucha. A mleko odstawiłam w niedziele, zobacze czy jej zejdzie. Wiecie jak długo moze sie utrzymywac uczulenie jesli nie ma alergenu? A do pediatry to jak mozna sie umowic? Przez GP trzeba, bo chyb bez skierowania sie nie obejdzie? -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, moja mała też ma jakieś krosty, szczególnie na buzi.Najpierw miała kilka, a potem zaczeły sie "rozrastać" i teraz ma na szyji, za uszami na rączkach i brzuszku, ale wciąz najgorzej to wygląda na buzi. I najpierw miała je w kolorze skóry, ale teraz na policzkach ma jeszcze takie czerwone plamki. Lekarz przepisał Cetraben, ale chyba na te czerwone. Najgorsze jest, ze raczej jem cały czas to samo, odstawiłam już mleko i pomidory, choć jadłam je od pocztku prawie. Ale na razie nic nie przechodzi. A pod szyjką ma taką szorstką skórkę, jak słoń. Może, któraś z Was ma jakieś doświadczenie w tych sprawach, bo ja kompletnie zielona. A lekarze czesto ignorują alergie pokarmowe w tym kraju z tego co czytałam. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć mamuski teraz tematy kręcą sie głównie wokół dzieci;D U nas wszystko dobrze, choć Emilka musiała dostać antybiotyk, bo okazało sie ze przerosniety cycuś to jakas infekcja niestety. Idziemy jeszcze na sprawdzenie, ale wyglada juz duzo lepiej, prawie całkowicie sie wchłonąl. Mała rzadko sie budzi w nocy, bardzo czesto tylko raz. Ja juz ja przestałam wybudzac na jedzenie, nawet jak spi 6 godzin. Wiem ze sie nie powinno zostawiac tak długo, ale ona ani nie jest nie spokojna i przybiera na wadze. Wiec teraz karmie na żądanie. I prestałam patrzeć na godziny. A też sie zamartwiałam czy sie najada, czy nie za rzadko, czy nie powinnam dokarmiac. Wydawało mi sie nawet, ze mi pokarm zanika. Ale wtedy zaczełam karmic na żadanie i teraz mleka mam wystarczajaco. czasem je 15min, czasem godzinke. Sama sobie reguluje. Jeśli chodzi o kolki to koleżanka mi polecała Plantex, tylko nie wiem od którego tyg mozna podawac. A wy macie jakąs liste leków, które chcecie miec w apteczce? Bo ja własnie sobie robie. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No właśnie jak to jest z tym karmieneim. Bo moja teraz je 15 min z jednej i mam wrazenie ze juz wiecej mleka nie ma. I nie wiem czy organizm sie juz do niej jakos dostosował czy mi mleko zanika. Bo po karmieniu juz ledwo co sciagam mleko, a było inaczej. Ewa dzieki za namiary na ta firme -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gosia spróbuj dodawac koperek sobie do jedzenia. U mnie to działało. Bo niby dzieciom na mleku matki nie trzeba podawac zadnych płynów. Ja z moja Emilka mam problem, bo czesto na cycku usypia po 10-15 min i przestaje jesc. Albo wisi godzine, tylko nie wiem czy je czy tylko sobie ciućka cyca. A dzisiaj sciagnelam do butelki po karmieniu i niby juz spala, a jeszcze zjadła 35ml ( bo wiecej nie mialam). Nie wiem czy jej nie zaczne dokarmiac, bo w zeszłym tygodniu przytyła 120gr, wiec to tak troche na granicy normy podobno. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ewa, to jest jego firma czy dla niej pracuje? I czy można im ufać, bo ja nigdy nie wysyłałam paczek i tak nie bardzo sie na tym znam. Wiem, że niektórzy maja jakeis ukryte koszta. A tam u twojego szwagra podaje 1gbp za 1kg, to chyba nieduzo. Jeśli chodzi o krocze, to mnie sie ładnie goiło, nie szczypało, ani nic. Tylko tak troche zaczeło ciagnac ok 10-tego dnia, jak szwy zaczeły sie rozpuszczac, ale mineło po 2 dniach. Ja nawet tantum rosa nie uzywałam, choc bylam przygotowana. Wiadomo, ze miejsce pare dni obolałe, spuchniete. A teraz tam gdzie sa szwy mam takie zgrubienie, nie wiem czy to normalne i czy sie wchlonie? Kasienkaa a od czego zaczełas wprowadzanie stałych pokarmów? I w ogóle gdzie sie podziała nasza tabelka? -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej mamuski My na razie zostajemy w Anglii, ale nie mówie nie na powrót. Jednak nie byłoby to proste, bo z praca ciezko. trzymamy kciuki za Julke. oby szybko i sprawnie poszlo. Wysyłałycscie jakies paczki do Polski? Korzystacie z jakis zaufanych kurierów i najlepiej niedrogich? U nas na razie kezdy dzien jest inny.Inaczej je, spi i w ogole. Ale podobno na jakas rutyne trzeba czekac ok 6 tyg, szczególnie u dzieci na piersi. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Colindale witaj na forum. Mój wózek pewnie jak każdy ma wady i zalety. A kupiliśmy Tako jumpera. Bardzo wygodnie sie nim jezdzi i wogóle, ale jeśli chodzi o pakowanie go do samochodu to porażka. Rama duża, gondola i spacerówka też, bardzo duzo miejsca zajmuje. No i troche uciazliwe sa adaptory do fotelika. Także nastepny wózek zdecydowanie mały i lekki, typowa parasolka. Nie wiem czy dobrze pamietam, ale chyba tylko Ty Ewa karmisz piersia? Czy mała nadal je tak króciutko? Bo moja je w trzy światy ostatnio. I jak to jest z karmieniem piersia w mieście? Nie mam na mysli parku, tylko jak wyjdziecie na zakupy lub gdzieś? Bo ja własnie będąc w Londynie i załatwiają cpaszport odkryłam, że nie ma wielu miejsc gdzie mozna w spokoju nakarmic dziecko. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Grays gratulacje!! może z tym mlekeim to musisz poczekać, czasem po kilku dniach mleko sie pojawia. Julka u mnie czop był jak galareta, i wierz mi, że nie był podobny do śluzu. Przynajmniej u mnie. A moja pociecha śpi pprawie całe dnie i noce. Nawet na jedzenie nie chce sie budzic. W nocy obudziłam ja po 6h, a potem wstała sama po 4h. I w dzień tez podobnie. Ale jak ja próbuje wybudzic wczesniej to czasem nie daje rady przez godzine. Taki mój śpioch jest. Pewnie dla tego ostatnio nie przybrała zbytnio na wadze. Zobaczymy jak to bedzie nastepnym razem jak przyjdzie Health Visitor'ka, bo ma nas odwiedzic trzeci raz. Ja pępka nie przemywałam niczym, tylko starałam sie nie moczyc podczas kapieli. A pozniej przecierałam patyczkiem żeby suchy był. Pepek odpadł po 11 dniach, ale był wyjątkowo długi bo ze 4 cm chyba lekarz zostawił. Wszystkie położne co przychodziły, to sie dziwiły. A my wczoraj załatwiliśmy podanie o paszport w Londynie w POSK'u. Bez kolejek, szybciutko. Odbiór po 15 września, wiec nawet nie 7 tyg jak podają. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ptatka gratulacje i dużo zdrówka i sił dla was. A z karmieniem sie nie poddawaj. Moja niunia w szpitalu zbytnio jeść nie chciała, zreszta nadal bywa róznie Hej dziewczyny z Londynu. Mam do Was pytanie. W czwartek mam wizyte w konsulacie na New Cavendish Street, może podpowiecie mi jak najlepiej tam dojechac i zaparkować. Bo ja z poza Londynu musze dojechac i troszke cieżko sie odnaleźć. Myślalam tez o pociagu, ale bilet rezerwuje na konkretna godzine, a ja nie wiem ile zejdzie w konsulacie. Niby mam wizyte umowiona na konkretna godz, bo teraz można sie umowic, ale i tak moze to róznie wyjsc. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A oto moje szczęście http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4d327d6591c4dce8.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7f19943297c2479e.html Pierwsze zdjęcie zrobione jeszczew szpitalu. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja z Emilka wychodziłam do ogrodu juz w pierwszym tyg., a teraz potrafi siedziec wieksza czesc dnia jak jest ciepło, a ostatnio pogoda dopisuje. Szczepienia sa dopiero ok 8 tyg życia, wiec troche długo by czekać. Ja miałam tabletki z liści malin, ale to trzeba stosować troszkę dłużej niz kilka dni. A mam pytanie. Z dokumentami na work i child tax to wysyłacie akt urodzenia. Bo napewno z child benefitem sie wysyła. NICK........WIEK....TERMIN.......PŁEĆ....IMIĘ.......MI E JS COWOŚĆ mamunia27.......27.........16.07............?............ ...........Batley KasiuniaUK......28.........25.07 JULKA1609.....34..........09.08.........?... .......................Londyn Ewelina29.......30.........10.08.........synek...Nicolas. ....Helensburgh kasia ............20.........10.08.........coreczka............... .Aberdeen Ninka............27.........18.08.........?.............. ..... Grays77.........34.........22.08.............. ..Grays/Chafford Hundred S_Gosia_S.......23.........25.08............synuś....NAT ANIEL anitia............29.........26.08.............synek..... .Alex.......Exeter agi21.............24.........25.08 ankasoton.......35.........20.09......................... ...Southampton Fabienka.........28.........26.09...........?............ ....Southampton SZCZĘŚLIWE MAMUSIE: NICK........WIEK........DATA...........IMIĘ.............WAGA/DŁUGOŚĆ.........SN/CC kasiulka_x ....31......5 luty..........Joanna........4510g/ 61cm KASIEŃKAA__..21....4 kwietnia......Aleksander...3450/ok 53 cm noussa.........27....17 kwietnia.....Sara...........3280/ok 52 cm izunia1986....28.......31maja.......Nathaniel.....3420g/ 51cm ewa_84........27.....26 czerwca...Karolina.......1900g/ 45cm katty@........27.....27 czerwca....Omid......... 3680 / 52cm AniaMC........30........7 lipca.......Lena...........2400g/ok 45cm kasztaanka...27......19 lipca.......Emilia..........3250g/ 55cm Pozwoliłam sobie nieco poprawić tabelkę i ją uaktualnić. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kasienkaa ale ten czas leci. Ty juz zaczynasz dzieciątko karmić zupkami. Słodki ten Twój Oluś i jaki duży już. Ile waży? My z Emilką powoli dochodzimy do porozumienia;D Raczej nocki przesypia, budzi sie ostatnio 2 razy. Ale wciaż wtedy kiedy jej pasuje. A w dzień bywa różnie. Ostatnio gorąco i duszno u nas, wiec jej pewnie tez gorzej sie spi. Jeśli chodzi o czop to mnie odszedł jak juz miałam bolesne skurcze, ze 2h przed pojechaniem do szpitala. I nie dało sie tego pomylić. Taka rozciagliwa galareta, bo zauwazyłam na toalecie jak byłam. A co do porodu, to na prawde jest tak, że sie zapomina. Dopoki sie nie urodzi, to kobieta "żyje" porodem. Jak to bedzie, czy bedzie bolalo itp. Ale potem to porod nie ma znaczenia. Trzymasz kruszynke malenka na reku i mozesz patrzec godzinami jakie minki robi, i nic juz nie jest wazne oprócz niej:D -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gratulacje mamunia27!!! Zaraz wszystkie beda mamusiami. A sutki proponuje smarowac jeszcze w ciazy tym kremem,ja smarowałam Maltanem. I masować, przyszczypywać troche. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, brzuchatki i mamuski. My z Emilka powoli dochcodzimy do porozumienia :D Zaczyna spac po 3-4 godz, a dzis w nocy niestety po 2h. No ale mam nadzieje ze sie wszystko powoli unormuje. Mam pytanie do mamus na forum. Czy wy jecie wszystko? Bo w szpitalu podawali różne rzeczy, które figurują na "polskich" listach rzeczy zakazanych. No i sie jadło, a dziecku nic nie jest. I teraz stoję przed dylematem czy jeść prawie wszystko czy nie. Właśnie sie dosiadłam do borówek i nie moge przestać. I tak je zjadam z poczuciem winy :P Ale apetyt to ja mam teraz. Nie wiem czy to przez żelazo, którego biore ogromne ilości, czy to po prostu normalne u karmiących. I jeszcze jedno pytanie, co robicie jak dzieci mają czkawkę? Dopajacie je wodą czy karmicie, a może nic nie robicie, bo tak chyba zalecaja polozne (przynajmniej moja). Dziewczyny co do tych pasów no chyba nie mozna ich nosić za wcześnie po porodzie. A może nie bedziecie go potrzebowały. Ja już prawie dogoniłam swoją wage sprzed ciązy, a wiadomo skóra potrzebuje troche czasu, żeby sie wchłonąc. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny, wreszcie troszkę sieodnalazłam w domciu i mam chwilkę, żeby coś naskrobać. A zaległości w czytaniu staram sie nadobić. Więc w poniedziałek okazało sie ze te bóle stały sie coraz bardziej bolesne (polecam prysznic- mnie przyniosł ulge). W szpitalu już chodziłam troche po ścianach, na wdychaniu tego gazu zupełnie nie mogłam sie skupic, ale moze to moja wina bo nie trenowałam zbytnio oddechów. Na przyjeciu okazało się, że mam 5cm wiec przeżucili mnie na porodówke, jak tylko mmnie podłączyli pod antybiotyk. Bóle jednak były naprawde silne i sie poddałam. Wziełam epidural, lekarz przyszedł bardzo szybko, wbił sie bez problemu. No i od tego czasu już tylko lezałam pod KTG. Położna sprawdzila rozwarcie jeszcze raz, i stwierdzila ze jest 7cm o 11.30pm. Wiec spodziewalismy sie, że poród nastąpi w miare szybko, ale niestety. Niby skurcze były czesto i silne, ale zanim mialam 10cm była 5 rano. Cały czas miałam podawany antybiotyk, zmieniali króplówki co ok 4h.I tak od 5.30 zaczęła sie akcja z parciem, ale ze względu na epidural zupełnie nie wiedziałam co robie. Wiec po 2,5 godzinach zawołała lekarza, że to za długo trwa i dziecku zaczeło czasem tetno spadac i postanowili mi pomóc. I tak poród skonczył sie kleszczowo o 8.30. Położyli mi dziecko od razu na brzuch i mogłam ją dotknąc i wszytsko już było dobrze. Lekarz wział dziecko, żeby ocenić stan, zawineli tylko w recznik i dali mi spowrotem. I tak juz lezałam z nia chyba z 2 godziny, przystawiłam do piersi, ale nie była zainteresowana. Jak już lekarz i położne skońzyli z łożyskeim i szyciem to zostalismy sami i tak sobie lezałysmy. Chwile trwało zanim mogłam wstac, bo zakreciło mi sie w głowie pierwszym razem jak próbowałam, wiec dopiero pozniej wziełam kapiel. Okazało sie, że miałam spora utrate krwi, a dotego bardzo niska hemoglobine. Zatrzymali mnie dzien dłuzej nawet, bo chcielimi wcisnać transfuzje, ale ja odmówiłam. Zawsze to jakies ryzyko. Ale przez to czuje sie bardzo słabo na razie, i nie wiele jestem w stanie zrobic w domu. Ale Milka sie zajac sił nie brakuje. Takie małe wielkie szczescie. Tylko zeby z tym jedzeniem sie unormowało, bo je bardzo nie regularnie i krótko. Ewa jak twoja je? Nadal tak króciutko? Podobno dziecko powinno po poł godziny wisiec na cycu co 3-4 godziny. Czy wasze pociechy tez tak jedza? -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, dziewczyny. A mnie dzisiaj termn właśnie dzisiaj mija. I nad ranem dostałam bolących skurczy, później przeszły i teraz znowu są. Nie długie, ale po raz pierwszy bolące. Nie trwają długo, ale chwilowo są co 8-10 min. Ale może znowu przejda... JAk tak bede miala cały dzien to pewnie zadzwonie do szpitala i zbaczymy co oni powiedza. Ale podobno tak moze byc przez kilka dni?! Ewa śliczna córcia. Taka malenka kruszynka. I szybciutko przybiera na wadza. Korzystaj, że spi teraz tyle, bo zaraz bedzie bardziej absorbujaca. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gosia te kilka mm różnicy na razie nic nie znaczy, ale pewnie warto mieć to pod kontrolą. Nie martw sie tyle, bo Twoje nerwy sa gorsze dla malenstwa. Nalegaj na nastepne scany. A ja nadal sobie czekam. Ogólnie dobrze sie czuje, czasem jakies kłucie w dole,i jakby głowka napierała w dół, brzuch twardnieje. Już sie nie moge doczekac. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczynki! Ja sobie tak siedzę i czekam na zbawienie. Brzuszek robi sie twardy, ale bez bóli na razie, tylko takie dziwne uczucie silnego napięcia. A dzisiaj, to w ogóle czuję sie bardzo słaba i zmeczona, jeśc mi sie nie chce wcale. No i dzidzia mało ruchliwa dzisiaj, dopiero wieczorkiem sie chwilke ruszala i to wszytsko. Juz sie nie moge doczekac. Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie szybko i gładko :D A jak nie, to przynajmnie mam opcje- ten nieszczesny epidural. kasiulka czemu musieli użyć kleszczy i jak wyglada taki poród? Długo próbują tymi kleszczami? I czemu nie używają odkurzacza? Bo właśnie przy epiduralu, to sie podobno czesciej zdarza tzn użycie narzedzi. -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Poieram Gosi wypowiedz. I juz nawet nie chodzi o komplikacje, to swoją drogą. Ale jakoś od urodzenia kobieta żyje z myślą urodzenia dzieci, i wiemy że poród nie będzie przyjemnością, ale dla mnie jest nierorerwalną częścią maciezyństwa. (Prawie)Każda kobieta to przeżyła, ale wciąż decydują się na następne dzieci. To mnie pociesza. A jeśli chodzi o traumy po porodzie, to wszystko zależy od od kobiety i wydaje mi się, że mnie do nich daleko. A poza tym poród to na swój sposób piękne przeżycie i niepowtarzalne. Nie chciałabym go przejść z książką w ręku, a potem położna przyjdzie powie może pani przeć, a ja zielona, bo nie mam pojęcia co robić. Jakoś przeraża mnie myśl, że mogłabym nie wiedzieć czy rodzę, czy nie, bo nic nie czuję. Ale może przy drugum dziecku będę już miała inne podejście. Powiem: wiem jak to jest i nie chce tego przechodzić jeszcze raz :D Zobaczymy niedługo. Na razie staram sie nie stresować i nie na kręcac. A w reazie czego będę krzyczała o epidural jak nie dam rady!!!! -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, ja juz po wizycie u położnej. Wszystko idzie w dobrym kierunku, tylko powoli :D Główka już na 3/5 w dole, za tydzien ma mnie "masować", bo juz bede po terminie. A w nocy mnie jakies skurcze chcyba złapały, bo brzuch bolal jak sie obudziłam. Ale rano jak wstałam spokoj na razie. Czy Wy dziewczyny planujecie jakąś specjalna diete dla karmiących lub jestescie na jakiejs mamuski? -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Beataka gratulacje!!! Teraz wreszzcie możesz sie cieszyć swoim malenstwem;D -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciekawe jak tam Beatka. coś sie długo nie odzywa... A ja jakaś padnieta ostatnio. Nic mi sie nie chce, kość ogonowa daje popalić. Staram sie ruszać, coś robić, bo jak usiade to juz bym najchetniej nie wstała. Mam nadzieje, ze to jakas chwilowa chandra. Gosia która hustawke kupilas? -
Rodzimy latem 2011 roku w Anglii:)
kasztaanka odpisał Myszunia;o) na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
RAczej jest bez bujaczka, ale ja jakos nie widze dla niego zastosowania. A jesli chcecie korzystac z bujaczka od pierwszysch tyg. to lepiej sprawdzic czy siedzisko jest na prawde plasko. Producenci czesto pisza ze jest od 0+ ale wcale siedziska nie sa przytstosowane do tego. U was tez taka fatalna pogoda? Wieje i pada na zmiane.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10