Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

łapa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez łapa

  1. a ja mam dobrą wiadomosc.jestem w ciazy- 6 tydzien. Mam nadzieje ze wszystko bedzie OK. Emmi// zycze duzo dobrych mysli.Bedzie dobrze,zobaczysz.
  2. ach zapomniałam bo chodzi o to by nie robic zadnych umów notarialnych,rozdzielnosci majatakowej ani sadowej bo nie mamy na to pieniedzy
  3. Witam. Czy któras z was orientuje sie w sprawach majątkowych małżenskich? Czy moge sprzedac mieszkanie z mezem jeszcze przed rozwodem a kasą podzielic sie z nim i na rozwód isc juz bez zadnych majatków? Bede wdzieczna za odpowiedz
  4. Witam. Odpoczywałam w weekend troszke na łonie natury. Pod moja miejscowoscia jest taka wies wypoczynkowa gdzie jest duzo lasów,zalew ,piach i duzo jodu jak nad morzem. Znajomi maja tam domek letniskowy. Był grill,piwko i takie tam... i jestem prawie pewna ze niedługo sama bede szczesliwa posiadaczka takowegoz domka. Troszke to wydatek ale mam pieniazki z mojego poprzedniego mieszkania i własnie zastanawiałam sie jak je zainwestowac. Nareszcie maiałabym swoja chatke za wsia hihi. Kominek i biezaca woda,trawka i nawet piaskownica dla dzieci. Tylko wyposazenie do kupienia.Juz planuje wystroj.hih a moj partner sie smieje ze jeszcze nawet nie obgadałam dokladnie ceny a juz mam ogromne plany. Kolezanko Magdo// uciekaj szybko puki masz czas. Ja tez miałam takiego pana i władce co to niby maz najlepszy na swiecie a w domu codzien przezywałam horror psychiczny. I to nieprawda ze faceci sa mniej czuli.Moj obecny partner /konkubent chodz to nieładnie brzmi/ ma w sobie tyle czułosci ze nieraz to ja go odganiam bo wydaje mi sie to tak nienaturalne.I pomału oswajam sie z tym ze facet tez potrafi byc czuły,opiekunczy i kochany. Poza tym nie zniosłabym jakby sie facet na mnie obrazał.Toz to jak pisze Emmi \"babskie dni\". Obrazic sie to moze kobieta ale zeby facet łeeeeeeeee. Moje dziecię z okazji wczorajszego Dnia Dziecka otrzymało nowe mebelki do pokoju,toz to juz 6-latka prawie. Mebelki to tzw. system Cool. Takie łozko pietrowe z biurkiem,półkami i szafkami w jednym. No i za cholere nie chce zejsc z łoża :) Schodzi i wychodzi nań miliony razy i jest poprostu zachwycona. Teraz nastała era zbierania pieniązków na wyjazd na wakacje pod namioty.Wybieramy sie nad Białe ze znajomymi i ich dziecmi. Dzis nic nie pichcę,mój przybrany syn zabiera nas na obiado-kolacje.Tak wczoraj zadecydował.Oczywiscie bedzie pizza ale niech tam,czasem warto zjesc cos mało odzywczego dla dobra ogółu :) A tak na marginesie jak któras z was pamieta mielismy kiedys problem z jego \"mamusią\" która go najpierw zostawiła a pozniej chciała zabrac do siebie.Tak około przed rokiem była ta sprawa. Okazuje sie ze problem znowu powrocił. Brakuje jej kasy i chyba chciałaby zeby moj partner płacił jej alimenty. Dowiedziała sie ze załozylismy firme no to przeciez jestesmy bogaci. Znowu biedne dziecko bedzie szarpane. Rozmawialismy z nim i nie wyraza checi powrotu do mamy,ale co bedzie to sie okaze. Pogoda ponura wiec zapowiada sie dzien siedzenia w domu. Pozdrawiam cieplutko i zycze wszystkim paniom milego popoludnia
  5. Dziubas/ pociesz sie ze sama nie chorujesz.Ja tez połamana,tyle ze przez kreosłup.Chodze w pasie usztywniajacym i nie moge usiasc hihi. Co do szkoły to masz racje Emmi.Paskuda. Syn mojego partnera /12l/ chodzi do szkoły z klasa i takie tam,ale to co sie tam wyprawia to tez masakra.Ma tak powazna wade wymowy ze ciezko bedzie ja skorygowac,a logopedka szkolna nic nie zauwazyła. Wymagaja tylko zeby dziecko uczyło sie w domu. Z polskiego za wypracowanie zawsze 3. A czesto ja mu pomagam / kiedys byłam na polonistyce wiec sie na tym znam/ Byle było duzo napisane a tresc to juz niewazna.O religii nie wspomne bo to juz wstyd. Tak wogóle to zastanawiam sie czy ja agnostyczka powinnam posłac dziecko do komuni.Pewno posle bo wstyd by był poza tym jej ojciec jest bardzo religijny /dodam nie obrazajac nikogo świetij...liwy/ Ciezkie zycie maja ludzie w takich pipidówach jak moje miasto. Nie mozna byc sobą bo cie spala na stosie jezyków. Nie ma tez mozliwosci wyboru,wyboru szkoły,zajec poza szkolnych,religii itd. Musisz działac jak wiekszosc,jak zdechłe ryby płynac z pradem. Zazdroszcze tym co mieszkaja w duzych miastach. Dobra dosc narzekan deszczową porą :) Ide smazyc nalesniki bo znalazłam fajny przepis w necie na zapiekane z serem i moze nam sie poprawi humorek jak zjemy cos słodkiego
  6. Siema. No to leje w całej Polsce :( na podkarpaciu zimno jakies 10st i leje od nocy. Ja dizs w domu siedze,córcie tez zostawilam,nie poszła do przedszkola. Wczoraj było przedstawienie na Dzien Matki i musze wam powiedziec ze z roku na rok panie w przedszkolu coraz bardziej to olewają. W zeszłym roku był prezet w postaci własnorecznie robionych przez dzieci korali,a w tym roku marna laurka. W zeszłym roku był poczestunek/ciastko i kawa/ oczywiscie musielismy sie na to złozyc,w tym roku nic.Godzinka wierszykow i spiew i jakby nas wygonili. Nie wiem co sie dzieje w tym szkolnictwie i z nauczycielami. Strasznie traktują te dzieci i nas rodziców. Podam przykład: moja córcia nie mogła poradzic sobie z jakims zadaniem w ksiazce i poszła z tym do pani a ta ze jej teraz nie pomoze bo ma wlasnie przerwe w pracy i zamkneła jej dzwi przed nosem od jakiegos kantorku. Jako ze mam wrazliwe dziecię to płacz był az do wieczora. Podobnych przykładów miałam juz kilka. Jak chodzby to ze kaza nam płacic w przedszkolu komitet rodzicielski 65zł gdzie za wszystko i tak musze płacic/ stroje do wystepów,pomoce naukowe -65zl ,teatrzyki,ciastka,dodatkowe zajeciaitp./ az mnie zatrzesło. Oczywiscie płacic nie musze a jakze,tylko jak pozniej patrza na moje dziecko. Macie podobne problemy?
  7. Wróciłam po przerwie :)) Tak czytam wypowiedz "z chatki za wsią" i przypomina mi sie cała moja sytuacja z poprzednim męzem i jego mamusią.Niestety doprowadziło to do rozwodu :( .Oby Twój mąz umiał uporac sie z zaborcza miłoscia mamusi a TY z cał a tą nieprzyjemna sytuacja. Nam sie niestety nie udało. Ale za to teraz mam nowego partnera i nowa przyszłą tesciową.I jakze inną od poprzedniej. Niebo a ziemia w porównaniu. Nawet moj przyszły M czasem jest zazdrosny o nasze zażyłe kontakty. Poza tym borykam sie z problemem nastoletniego przyszywanego syna . Jak i tez z moją rozbrykana prawie juz szesciolatką. Duzo podziało sie w moim zyciu. Teraz jest juz prawie idealnie. Brakuje mi tylko małego domku, wspomnianego w Emmi tarasu i ogródka z kwiatkami /ach i psa jeszcze/. Mieszkam nadal w bloku i na dodatek bez balkonu. Pozdrawiam cieplutko wszystkie pamietajace mnie Panie jak i te nowe.
  8. Emmi// jego mama go zostawiła,tzn powierzyła opieke ojcu czyli mojemu partnerowi i wyjechała sobie do Wloch. Teraz jest juz w Polsce ale ma nową rodzine i drugie dziecko. Mody spedza u niej czasem weekendy.Ale jakos nie pała do niej wielką miloscią. Wiem wiem,ze tak tylko to wyglada a w sumie napewno bardzo mu jej brakuje.No ale ja tego nie zmienie.Tak juz jest.Nie chce mu matki zastapic,jedynie zaprzyjaznic sie z nim.A nie mam pjecia o chłopcach,ja mam przeciez creczke. Dzieki Emmi za zainteresowanie sie moim problemem.Widze ze zostaam juz zapomniana na forum.Wiem ze nie pisałam,miłam sporo zajec,mało czasu i duzo byłam w UK. Pozdrawiam
  9. Dziewczynki kochane pomocy!!!! co zrobic zeby 11latek zaakceptował partnerke swojego taty?? Lubi mnie,mowi ze jestem fajna.Ale jakos tak nie widze zbytniej radosci. macie jakies propozycje?
  10. Nie było mnie laski w Polsce.Podrózowałam troche,troche zarabiałam. Ale wróciłam na stare smieci.Zrobiłam sobie nowy zawód i teraz zabrałam sie za swoje zycie. Reszte opisze kiedys. Dzis byłam na grillu.Ojadłam sie kiełbasy.Bleeeee boli mnie brzuch :( ide zaraz spac albo walne setke z pieprzem /no tak,nauczyli mnie pic na zachodzie/. Pozdrawiam wsie piekne panie.
  11. no i zapomniałam jak sie macha hahahaha
  12. pozdrawiam serdecznie kto mnie jeszcze pamieta,
  13. Czesc. pamietacie mnie? ja tylko na chwilke do was. rozwiodłam sie,zwolniłam z pracy,siedze sobie w domu na zasiłku,wychowuje dziecko/mała chodzi do przedszkola/ i prowadze spokojne i w miare ustabilizowane zycie. Ale oczywiscie nie moze byc az tak dobrze. wczoraj na kontrolnym usg dowiedziałam sie ze mam na jajniku jakas torbiel 4na6cm i grozi mi operacja. zmartwiłam sie tym troszke bo nie mam zadnych objawow,nic mnie nie boli, a tu taka wiadomosc. A tak poza tym to wszystko zaczyna mi sie pomalutku układac. Po wielkich burzach przy rozwodzie nareszcze mam chwile spokoju. Przepraszam ze nie pisałam ale jakos czasu nie było a i nie miałam nastroju. Poza tym koniec wakacji spedziłam w podrozach-Anglia i Francja. Teraz moze czesciej bede pisywała,tylko najpierw poczytam to co straciłam. Pozdrawiam wszystkie \"stare\" forumowiczki i te nowe
  14. do Joli//czkawka to nic złego.Moja mała tez czkała co poł godziny,nawet w brzuchu.Lekarze mowili ze przejdzie i przeszło.Nie martw sie wiec.widocznie za duzo powietrza łyka,moze miec to zwiazek z tym bekaniem a wlasciwie z jego brakiem.Dobrze jednak by było zeby po jedzeniu jej sie odbiło.Trzeba ja poprostu przyzwyczaic pomału do takiego stanu rzeczy ze po jedzeniu siup na ramie i bekamy. Dziecko szybko sie do wszystkiego przyzwyczaja tylko trzeba byc konsekwentnym i czasem zatkac uszy jak płacze,Mowie z własnego doswiadczenia.Im mniej sie rozczulasz tym potem masz łatwiejsze zycie.Uwierz.Moze to wydac sie nieludzkie czasami,ale taka superniania czesto ma racje,jak tak bezwzglednie dzieci traktuje. A i dzieci bardzo lubia regularnosc.Moja mała na poczatku tez bardzo była kaprysna a ja ulegałam,ale to nie był dobry sposob,pozniej to zlikwidowałam.Pare razy mało nie pękłam ale jakos wytrzymałam.A teraz je sama,spi w swoim łozku i jako 4 latka jest bardzo samodzielna. Dalatego Jolciu probuj mimo płaczow po jedzeniu zeby małej sie odbiło bo potem moga zaczac sie kolki a to wierz mi nic przyjemnego. jak sie naje to ja na ramie i klepac lekko po pleckach az beknie. A jak bedzie sie darła to klep i nie przejmuj sie.po beknieciu do spania i zadnego cycka wiecej.Przez pare dni bedzie płacz a potem sie przyzwyczai. Do przewijania i mycia tez Moja tez na poczatku sie darła. Ale Ty i MM musicie byc spokojni przy tym bo dziecko wyczuwa panike i wtedy jest jeszcze gorzej. Ja mysle ze czasami warto tak jak robot-cos robic machnalnie. Takie małe dziecko to picus,zobaczysz jakie problemy sa z 4latka,czasem nerwy niezle siadaja. Powodzenia Jolus i wytrwałosci i cierpliwosci duzo i chyba snu
  15. mam jeszcze do was znowu prosbe. Czy ktoras z was miała kiedys problemy ze wzdeciami? Co brac na to? Odrazu mowie ze gasstop ani inne espumisany mi nie pomagają. Brzuch robi mi sie jak bania i jest twardy.Mowia ze kobietom po cesarce czesto sie to zdarza ale jakos w to nie wierze. Produktow wzdeciowych staram sie unikac wiec nie wiem co sie od jakiegos czasu dzieje. Jak nic nie pomoze to polece na USG,ale watpie czy cos pokaze. Dlatego prosze was o rade bo moze ktoras sie juz z czyms takim spotkała.
  16. czesc.moja mała ma rozyczke to zdaleka do was macham zeby nie zarazic hihihhi posiedze sobie teraz w domku na opiece przez tydzien. w miedzyczasie mam jechac na szkolenie z jakiegos nowego programu komp.z tej nowej firmy. I wiecie co?wezme te prace bo jak zwykle w starej mnie wkurzają.A gdybym nawet kiedys miała ja stracic to taka za 500zl jak ta stara znajde wszedzie. A tu przynajmniej popodrozuje troszke a mała ze mna,ona uwielbia jezdzic autkiem ze mna.A jak nie to cos sie wykombinuje. Nie ma tak zle zeby dobrze byc nie mogło. Pozdrowionka dla wszyskich z Jarosławia.
  17. dzieki dziewczyny za rady. widze ze ja chyba wpadłam w euforie a tu mnie na ziemie sprowadzacie.I dobrze. Cos mi sie zdaje ze chyba sie powaznie zastanowie. Bardzo Bardzo wam dziekuje.i tej nowej osobie tez. Pozdrawiam.odezwe sie niebawem
  18. Dziewczyny mam ogromna prosbe!!!!! Zmieniam prace.tzn chce zmienic i prosze was o rade,szczerą,nawet krytyke.czy dokonuje dobrego wyboru.po krótce opisze co mialabym robic i czy warto zamienic te prace co mam na inną?z góry dziekuje za kazde słowo komentarzu. Praca którą mam- zajmuje sie rozliczaniem czasu pracy,robienie wypłaty,odbiory towaru itp.dostaje za to na pół etatu 500zl bez zadnych dodatkowych gratyfikacji w postaci premii czy trzynastki,poprostu taka praca u prywaciarza w sklepie.Dodatkowo sprzatam sklep co wliczone jest do poborów.Umowa juz druga do 2012roku.Atmosfera w pracy dosc dobra z małymi wyjatkami jak moim młodszym kolegom cos odbije. praca która moge miec-zarzadzanie 30-oma pracownikami,czas pracy nienormowany/zrobie swoje i jestem wolna/,samochód i komorka słozbowe wynagrodzenie 1000zl brutto+ zwrot za benzyne i amortyzacje auta. praca w kilku miejscowosciach,najdalej to Tomaszow Lubelski,musialabym troszke jezdzic po roznych miastach i pilnowac ludzi,sprzataczki i ochroniarzy w roznych firmach,robic im zakupy potrzebnego sprzetu,rozliczac godziny pracy i sama jeszcze nie wiem co. musze byc troche dyspozycyjna,tzn.jak gosc zachoruje to musze o 12 w nocy szukac zastepstwa za niego.bede podrozowała czasem i z dzieckiem w aucie jak nie znajde chetnych do opieki nad nim.ale plusem jest praca na pełny etat i wynagrodzenie wyzsze niz mam teraz. nie wiem zupełnie co robić.tu i tu mnie chcą. dlatego czekam co kazda z was powie a pozniej jakos to zbiore. dodatkowo powiem ze nie wiem na ile i jak długo bede miała te drugą prace,to okaze sie w umowie. taki głupi dzis rynek pracy ze nic sie nie wie wczesniej.najlepiej byloby zeby mnie jakis urzad panstwowy zatrudnił,ale to narazie nierealne w miasteczku takim jak Jarosław.Tu wszystko jest po znajomosci. dlatego szukam co moge a pozniej wybieram. Prosze Was o rade-nawet tę krytyczną. Pozdrawiam
  19. Wrociłam z wojazy.szkoda :( bo było swietnie ale szafa zaopatrzona i domeczek tez w przedmioty ktore były mi niezbedne. teraz czeka mnie wojna w sadzie z MM o alimenty,ale troszke naładowałam akumulatory i bede walczyła jak lwica. Podroz saolotem mała zniosła doskonale,sam pobyt w Anglii troszke gorzej.Zimno tam.A poza tym przeciez to nie jej domek. U nas tez zimno ale juz sie cieszy ze jest u siebie. A ja tesknie za tym wielkim swiatem,za luzem jaki tam jest,za zapachem kawy na kazdej ulicy. Jestem małomiasteczkowa.Dlatego duze miasta mnie pociagją. Jutro powrot do pracy :( bede opowiadała wrazenia,pokazywał zdjecia .Licze ze na wiosne znowu tam na chwilke pojade. Przepraszam ze was nie czytam dzis ale padam ze zmeczenia.Nadrobie w najblizszym czasie. Pozdrawiam wszystkie miłe panie
  20. czesc. do Ostryga//ja mialam to samo.wydawło mi sie ze kocham a okazało sie ze nie. Ale jak było w \"Psach\" - \"bo ja zła kobieta jestem\" teraz mam luz i wiecie jak mi fajnie. Jaade na wczasy z małą do Anglii na tydzien. a potem jeszcze urlopik w Bieszczadach u pana K. Fajnie mi sie to lato zapowiada. Tylko w pracy dalej kicha ,ale jakos dam rade. Pozdrawiam i zycze kazdej udanych wakacji
  21. to znowu ja :) co sie dzieje z naszymi zwiazkami? czy Ci faceci ogłupieli całkiem?czy to swiat taki wredny sie zrobił? a moze to my jestesmy na tyle głupie wierzac na poczatku naszego małzenskiego zycia ze bedzie tak rozowo? ja tego nie wiem. swoja sytuacje sama sobie stworzyłam wychodzac za maz za tyle starszego faceta,wlasciwie mogłam sie spodziewac ze nie bedzie rozowo,ze roz przybierze kolory czerni. Ale ja maialam juz 30lat. A tyle jest modych dziewczyn co wplatuja sie w beznadziejne zwiazki. Jak tak czytam was i to ze ktoras tam pisze ze ja maz ogranicza,zabrania spotykania sie z przyjaciołmi itd.przypomina mi sie poczatek mojego zwiazku.\"po co ci ta kolezanka?ona tylko namawia cie do złego\"i takie inne argumenty. ale oczywiscie im koledzy do piwka,meczu itd to sa potrzebni i my nie mamy prawa nic powiedziec-nie idz na piwo,zostan w domu itd. Jestesmy rozni-,my kobiety i oni faceci,ale czy az tak? Ja mam teraz luz. Separacja to nie rozwod-nie moge wyjsc powtornie za maz.No ale nie chce tego. Ale wierzcie łatwo mi nie jest. Owsze mam swojego pana K ,ale on ma rodzine i dla mnie jest wlasciwie tylko raz lub dwa w miesiacu.Mam wtedy mała namiastke rodzinki. To nie to. Wydaje mi sie ze my kobiety jestesmy mazdrzejsze i jakos zawsze potrafimy te nasze zwiazki ratowac,byle nie za wszelka cene. A trzeba do tego dzuo madrosci,samozaparcia i chyba duzo tolerancji dla innosci drugiego człowieka-cłowieka faceta. Mnie sie nie udało.A moze ja tez nie chciałam.Nie naleze do kobiet poswiecajacych sie za wszelka cene.Tez cenie sobie wolnosc. I za nasmutniejsze w tym wszystkim uwazam to ze i tak bez faceta zyc nie umie.i wcale nie chodzi mi tu o ten cholerny sex. jak kazda potrzebuje ciepła,zrozumienia i czułosci.Dziecko nie da tego co facet. Trzymajcie wiec dziewczyny za morde tych swoich mezow i nie dajcie im wariowac. Tylko pamietajcie ze nie za wszelka cene.Bo wy tez jestescie wazne jsli nie najwazniejsze,wy i wasze dzieci.A lepiej jak dzieci sa szczesliwe chodz ojciec tylko je odwiedza niz jak widzi ciagłe kłotnie. uffff ale sie rozpisałam. pozczytałam tak wasze posty i jakos mnie natchneło. Pozdrawiam wszystkie babeczki przeurocze i mocno trzymam kciuki za wszasze zwiazki.
  22. Jolcia\\\\ Trzymaj sie dziewczyno mocno. BABY GóRą!!!!!!! bedziesz miała sliczna babeczke zawsze tylko dla siebie/przynajmniej do 18roku zycia i to ona bedzie dla Ciebie najwazniejsza,to najlepszy skarb jaki bedziesz miała. A faceci?mezowie? coz oni nie sa doskonali.to my jestesmy madre,doskonae i poprostu THE BEST zrozumie jak zostanie sam,przekona sie jak to wspaniale jest miec kolezkow co nie chca gadac itd.ale wszystko w swoim czasie.daj mu czas na wyszumienie i na zobaczenie co naprawde dobre.A potem wroci w objecia rodziny jak potulny piesek.Oni tacy są-czasem jak te pieski musza pobiegac na wolnosci. Nic na siłe i nie podejmuj zadnych pochopnych decyzji,nie jest łatwo byc samej,samej z dzieckiem.Wierz mi bo cos o tym wiem.I chodz swojej decyzji o separacji nie zmieniłabym to nie jest mi łatwo. A TY jestes silna baba i napewno wzystko przetrzymasz,a czasem tez daj mu odczuc ze to wlasnie na Tobie i dziecku swiat polega,sama najlepiej bedziesz wiedziała jak. Mocno sie trzymaj i miej duzo wiary a przede wszystkim milosci dla dzidzi i dla siebie.Pozdrawiam gorąco
  23. WSZYSTKIEGO DOBREGO NA 500 STRONE.POZDRAWIAM
  24. wszystkim dzieki za słowa otuchy.Ale nie jest dobrze. A na dodatek mam problemy w pracy.Chyba niedługo bede bezrobotna. Niecierpie prywatnych zarozumiałych pracodawcow.Gówniarzy do tego młodszych ode mnie co wyrzej sraja niz tyłek mają . choroba mnie powaliła z nóg i to dosłownie a ten sie sk...czepia. Pewno mam byc robocikiem co zapiernicza na jego luksus. A całe g.. nie bede. Zwolnie sie i znajde cos innego,a zanim to znajde odpoczne troszke i zycie jakos poukładam bo teraz nie mam na nic czasu. Pozdrawiam i zyczcie mi powodzenia w poniedziałek od 9.papa
×