łapa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez łapa
-
NICK...........WIEK..............TERMIN PORODU..............PŁEĆ Darianka.........25................4.02.2010............ ...........córka Lutowa mama...30................7.02.2010........................sy n ek gulka83...........26..............17.01.2010............ ...........synek iskierkaaa.......27..............23.02.2010............. ...........??????? Blask..............24..............26.02.2010........... .............??????? aja33.............36..............10.02.2010............ .............synuś domi883..........26...............1.02.2010...........sy nu ś i niespodzianka micuszita........28..............18.02.2010............ .............córka madzia590.......27...............27.02.2010............ ............????? kicccia...........21...............18.02.2010........... ..............synek łapa...............36................21.02.2010........................chyba synek
-
Hejka, Mój brzuszek tez coraz bardziej rosnie.Ostatnio robilam sobie sesje zdjeciową brzuszka i nawet ładne zdjecia wyszły. Mam taką smieszną piłeczke,zupełnie inny ten brzuch niz w 1 ciazy. Poza tym bardzo mało tyje. Na poczatku ciazy to nawet duzo chudłam jakies 4 kg.Ale to nie przez nudnosci,bylam na wakacjach nad morzem,duzo chodzilam no i inny klimat.Ogolnie jestem do przodu tylko 5 kg. Skurczow łydek nie mam wiec nie pomoge,za to mam czasem zgage i wcinam wtedy Reni.I nie moge siedziec za długo bo mnie w dole brzucha wtedy boli.jestem wiec ciagle w ruchu. Wcinam bardzo duzo cukierkow NIM2,jabłek i kwasnych mandarynek. W badaniu moczu wyszedł mi kwas askorbinowy hihi pewno wydalam za duzo wit C.
-
No i tu sie własnie zaczynaja schody :( Madzia rozumie ten przepis jak TY ale dzis bylam w MOPS i panie nie wiedza o czym ja mowie.Pokazalam im przepis a one zrobiły wielkie oczy. One twierdza ze kazda kobieta po 1 listopada ktora urodzi musi miec to zaswiadczenie i juz. Przewertowalam tez kilka forów na ten temat i innych stron internetowych i wychodzi na to ze to luzna interpretacja ministertwa a nie przepis i ze kazdy MOPS robi po swojemu. Dla mnie to idiotyzm no ale niestety zyje w takim kraju a nie innym wiec na takie idiotyzmy musze byc gotowa. To tak samo jak z zasikiem rodzinnym.MM prowazi własna firme i jest na ryczałcie.Wypełniajac wniosek sam sobie ma wpisac kwote zarobków za pierwszy mies.działalnosci a wiadomo ze składki sie płaci dopiero w nast miesiacu.Panie nie wiedza co ma byc napisane w oswiadczeniu,nie wiedza jak mam okreslic syna meza jako członka rodziny i czy alimenty to dochód. Nie rozumie wogole co one tam robią? skoro nic nie wiedza .To ja mam prawo nie znac przepisów. No i w zwiazku z tym napisałam co chciałam,wyliczyłam tak by wyszedł nam ten zasiłek bo jawnie pani stwierdziła ze w przypadku ryczałtu mozna oszukac. To jest jakies nienormalne ze urzedy panstwowe same namawiaja do oszukiwania. I oczywiscie zero poszanowania dla kobiety w ciazy.Przynosic i donosic papierki bede w nieskonczonosc.. Ogolnie to te akcje ktore promuja szacunek dla kobiet w ciazy sa guzik warte. Powinno byc odwrotnie.Instytucje nieprzyjazne kobiecie w ciazy powinno sie uwypuklac i napietnowac,taka np poczta polska,MOPS,banki,czy urzad pracy.Odrazu wpisałabym ze swojej miejscowosci, bo tu w nich tkwi jeszcze głebokie sredniowiecze. Po kilku takich dni pełnych porazek w urzedach i chamstwa ludzi az sie ma ochote wyrzucic dowód i olac to panstwo.Chetnie wyniosłabym sie np do Norwegii gdybym tylko miała mozliwosc. Mam nadzieje ze moj wisielczy humor nie udzieli sie zadnej z was. Pozdrawiam i zycze chodz odrobiny słoneczka i usmiechu
-
dziewczyny napiszcie prosze jak interpretujecie te wyjasnienia :Jak wyjaśnia MPiPS, kobieta, której 10. tydzień ciąży będzie przypadał po 31 października br., będzie musiała przedstawić zaświadczenia lekarskie, natomiast kobieta, która po 31 października będzie w ciąży dłużej niż 10 tygodni, nie będzie miała takiego obowiązku. To rodzac w lutym musze miec to zaswiadczenie do becikowego czy nie musze?
-
Z tortilla nie bardzo sie zgadzam.Rózne sa relacje,rózni ludzie i rózne rodziny.Ogolnie takie zwiazki nie naleza do najłatwiejszych.Poza tym oboje mamy dzieci z pierwszych zwiazkow i skoro ja nie wywyzszam swojej corki ponad wszystko to mam prawo domagac sie tego samego ze strony MM. Trzeba tez czytac co napisałam.Jest to bardzo skomplikowana relacja i sytuacja o ktorej nie pisałam bo jest dosc długa i zawila. Ogolnie rzecz ujmujac pierwsza zona MM zostawiała go gdy ich syn miał 2 lata i poprostu sobie uciakła za granice.Dzieckiem jakis czas zajmowała sie jej siostra ale pozniej ojciec wzią go do siebie.I tu sie bardzo sytuacja pokomplikowała szczegolnie w dziecka psychice. Ale to naprawde długa historia. Nie chce mu matki zastepowac bo ją ma,a relacje mamy takie troszke tylko przjacielskie ale uwazam ze własnie to jest wina MM bo za bardzo klosz nad nim utworzył. Miałam dzis bardzo meczacy dzien w urzedach.Szczegolnie MOPS/wiece,zasiłek rodzinny/ Ni jak nie moge sie z tymi paniami dogadac tak bardzo sa nieprzyjemne. Padam ze zmeczenia i chyba o 20 zalegne juz do spania.Oczywiscie jak mi dzieciaki pozwola hihi
-
MM był na USG i to dwa razy i jakos go to nie wzruszyło.Nie wiem co o tym wszystkim myslec ale jakos bardzo mi przykro ze tak mnie traktuje. Bardziej sie rozczula nad swoim synem z pierwszego małzenstwa,a ja mam tego juz serdecznie dosc.Czuje ze długo juz tego nie wytrzymam i kiedys wybuchne,tylko ze wiem iz to nic nie da.A mnie /sorki za słowa/ ten mały gnojek zaczyna juz wkur..... Sytuacja jest dosc skomplikowana i nie bede jej tu opisywała bo nie wiem czy ktokolwiek chce to czytac.Ale to jest moj duzy problem z ktorym przestaje sobie radzic. Dzis bylam na badaniach-krew,mocz. Zabralam swoją córke bo tez ma zlecenie na badania plus jeszcze żelazo.Oczywiscie był cyrk,wrzask i płacz.Az sie cała zdenerwowalam i spociłam. Dobrze ze pani byla miła i miala podejscie. Kiedys poszłam tez pobrac jej krew i odeszłam z wrzeszczacym dzieckiem i z niczym bo pani z przychodni tak sie zdenerwowala ze nie potrafila pobrac jej krwi. Teraz chodze prywatnie,tam maja jakies inne podejscie do dzieci.
-
cosik dwa razy wysłało sorki
-
Witam/ Mogę sie przyłaczyc? Mam termin na 22-23 luty jak SugarbabyLove Fajnie ze jest takie forum.O wczesniejszym nic nie wiem.Pisuje czasem tez na Nivenke- to taka stronka dla kobiet w ciazy. Mam nadzieje ze sie bedziecie rozwijac i ze nie braknie tematów chodzby o codziennym czasem nudnym zyciu. Fajnie jest móc porozmawiac z innymi paniami w podobnych tyg.ciazy. Ja niestety w rzeczywistosci nie mam wokół siebie nikogo z kim moge pogadac a i MM jakos tak nie bardzo interesuje sie rozwojem dziecka i moimi nastrojami.Wiem,wiem,bardzo to przykre.Rozmawialam z nim juz o tym kilka razy ale jakos rezulatatu niet. Pochodze z podkarpacia z malego 35tys miasteczka.Mam 36 lat,jedna córke 6l z pierwszego małzenstwa oraz syna 12l mojego drugiego meza.Teraz bedziemy mieli własne dziecko prawdopodobnie synka . Troszke mam w sobie jakis taki niepokój ze cos bedzie nie tak.Sama nie wiem dlaczego? Ciaza rozwija sie prawidłowo jak do tej pory,ale ja sie boje. Bede miała cesarke.Pierwsze dziecko tez tak rodziłam i teraz moge sobie wybrac jak chce rodzic drugie.A ze pierwszą CC zniosłam rewelacyjnie wiec wybralam tez cc ale co bedzie zobaczymy.Jesli CC to bedzie ona tydzien przed terminem. Fajnie ze mozna tu sobie popisac bo mam ostatnio duzo klopotow i nie bardzo mam z kim o nich porozmawiac. Pozdrawiam na dzis i zycze miłej nocki.
-
Witam po wakacjach. :) Dzidzia rosnie,ma juz całe 16tyg. Na wakacjach bylismy nad morzem.Było przeuroczo. Mam duzo pracy i obowiazków no i musze tez czasem poodpoczywac. A w poowie pazdziernika ponownie załoze obraczke na reke.Ale sie dzieje!! Kupiłam chatke na wsi,ale remont jeszcze trwa.No i z racji powiekszenie sie rodzinki nastapiła zmiana autka na wieksze. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i zycze MIŁEGO DNIA
-
a ja mam dobrą wiadomosc.jestem w ciazy- 6 tydzien. Mam nadzieje ze wszystko bedzie OK. Emmi// zycze duzo dobrych mysli.Bedzie dobrze,zobaczysz.
-
ach zapomniałam bo chodzi o to by nie robic zadnych umów notarialnych,rozdzielnosci majatakowej ani sadowej bo nie mamy na to pieniedzy
-
Witam. Czy któras z was orientuje sie w sprawach majątkowych małżenskich? Czy moge sprzedac mieszkanie z mezem jeszcze przed rozwodem a kasą podzielic sie z nim i na rozwód isc juz bez zadnych majatków? Bede wdzieczna za odpowiedz
-
Witam. Odpoczywałam w weekend troszke na łonie natury. Pod moja miejscowoscia jest taka wies wypoczynkowa gdzie jest duzo lasów,zalew ,piach i duzo jodu jak nad morzem. Znajomi maja tam domek letniskowy. Był grill,piwko i takie tam... i jestem prawie pewna ze niedługo sama bede szczesliwa posiadaczka takowegoz domka. Troszke to wydatek ale mam pieniazki z mojego poprzedniego mieszkania i własnie zastanawiałam sie jak je zainwestowac. Nareszcie maiałabym swoja chatke za wsia hihi. Kominek i biezaca woda,trawka i nawet piaskownica dla dzieci. Tylko wyposazenie do kupienia.Juz planuje wystroj.hih a moj partner sie smieje ze jeszcze nawet nie obgadałam dokladnie ceny a juz mam ogromne plany. Kolezanko Magdo// uciekaj szybko puki masz czas. Ja tez miałam takiego pana i władce co to niby maz najlepszy na swiecie a w domu codzien przezywałam horror psychiczny. I to nieprawda ze faceci sa mniej czuli.Moj obecny partner /konkubent chodz to nieładnie brzmi/ ma w sobie tyle czułosci ze nieraz to ja go odganiam bo wydaje mi sie to tak nienaturalne.I pomału oswajam sie z tym ze facet tez potrafi byc czuły,opiekunczy i kochany. Poza tym nie zniosłabym jakby sie facet na mnie obrazał.Toz to jak pisze Emmi \"babskie dni\". Obrazic sie to moze kobieta ale zeby facet łeeeeeeeee. Moje dziecię z okazji wczorajszego Dnia Dziecka otrzymało nowe mebelki do pokoju,toz to juz 6-latka prawie. Mebelki to tzw. system Cool. Takie łozko pietrowe z biurkiem,półkami i szafkami w jednym. No i za cholere nie chce zejsc z łoża :) Schodzi i wychodzi nań miliony razy i jest poprostu zachwycona. Teraz nastała era zbierania pieniązków na wyjazd na wakacje pod namioty.Wybieramy sie nad Białe ze znajomymi i ich dziecmi. Dzis nic nie pichcę,mój przybrany syn zabiera nas na obiado-kolacje.Tak wczoraj zadecydował.Oczywiscie bedzie pizza ale niech tam,czasem warto zjesc cos mało odzywczego dla dobra ogółu :) A tak na marginesie jak któras z was pamieta mielismy kiedys problem z jego \"mamusią\" która go najpierw zostawiła a pozniej chciała zabrac do siebie.Tak około przed rokiem była ta sprawa. Okazuje sie ze problem znowu powrocił. Brakuje jej kasy i chyba chciałaby zeby moj partner płacił jej alimenty. Dowiedziała sie ze załozylismy firme no to przeciez jestesmy bogaci. Znowu biedne dziecko bedzie szarpane. Rozmawialismy z nim i nie wyraza checi powrotu do mamy,ale co bedzie to sie okaze. Pogoda ponura wiec zapowiada sie dzien siedzenia w domu. Pozdrawiam cieplutko i zycze wszystkim paniom milego popoludnia
-
Dziubas/ pociesz sie ze sama nie chorujesz.Ja tez połamana,tyle ze przez kreosłup.Chodze w pasie usztywniajacym i nie moge usiasc hihi. Co do szkoły to masz racje Emmi.Paskuda. Syn mojego partnera /12l/ chodzi do szkoły z klasa i takie tam,ale to co sie tam wyprawia to tez masakra.Ma tak powazna wade wymowy ze ciezko bedzie ja skorygowac,a logopedka szkolna nic nie zauwazyła. Wymagaja tylko zeby dziecko uczyło sie w domu. Z polskiego za wypracowanie zawsze 3. A czesto ja mu pomagam / kiedys byłam na polonistyce wiec sie na tym znam/ Byle było duzo napisane a tresc to juz niewazna.O religii nie wspomne bo to juz wstyd. Tak wogóle to zastanawiam sie czy ja agnostyczka powinnam posłac dziecko do komuni.Pewno posle bo wstyd by był poza tym jej ojciec jest bardzo religijny /dodam nie obrazajac nikogo świetij...liwy/ Ciezkie zycie maja ludzie w takich pipidówach jak moje miasto. Nie mozna byc sobą bo cie spala na stosie jezyków. Nie ma tez mozliwosci wyboru,wyboru szkoły,zajec poza szkolnych,religii itd. Musisz działac jak wiekszosc,jak zdechłe ryby płynac z pradem. Zazdroszcze tym co mieszkaja w duzych miastach. Dobra dosc narzekan deszczową porą :) Ide smazyc nalesniki bo znalazłam fajny przepis w necie na zapiekane z serem i moze nam sie poprawi humorek jak zjemy cos słodkiego
-
Siema. No to leje w całej Polsce :( na podkarpaciu zimno jakies 10st i leje od nocy. Ja dizs w domu siedze,córcie tez zostawilam,nie poszła do przedszkola. Wczoraj było przedstawienie na Dzien Matki i musze wam powiedziec ze z roku na rok panie w przedszkolu coraz bardziej to olewają. W zeszłym roku był prezet w postaci własnorecznie robionych przez dzieci korali,a w tym roku marna laurka. W zeszłym roku był poczestunek/ciastko i kawa/ oczywiscie musielismy sie na to złozyc,w tym roku nic.Godzinka wierszykow i spiew i jakby nas wygonili. Nie wiem co sie dzieje w tym szkolnictwie i z nauczycielami. Strasznie traktują te dzieci i nas rodziców. Podam przykład: moja córcia nie mogła poradzic sobie z jakims zadaniem w ksiazce i poszła z tym do pani a ta ze jej teraz nie pomoze bo ma wlasnie przerwe w pracy i zamkneła jej dzwi przed nosem od jakiegos kantorku. Jako ze mam wrazliwe dziecię to płacz był az do wieczora. Podobnych przykładów miałam juz kilka. Jak chodzby to ze kaza nam płacic w przedszkolu komitet rodzicielski 65zł gdzie za wszystko i tak musze płacic/ stroje do wystepów,pomoce naukowe -65zl ,teatrzyki,ciastka,dodatkowe zajeciaitp./ az mnie zatrzesło. Oczywiscie płacic nie musze a jakze,tylko jak pozniej patrza na moje dziecko. Macie podobne problemy?
-
Wróciłam po przerwie :)) Tak czytam wypowiedz "z chatki za wsią" i przypomina mi sie cała moja sytuacja z poprzednim męzem i jego mamusią.Niestety doprowadziło to do rozwodu :( .Oby Twój mąz umiał uporac sie z zaborcza miłoscia mamusi a TY z cał a tą nieprzyjemna sytuacja. Nam sie niestety nie udało. Ale za to teraz mam nowego partnera i nowa przyszłą tesciową.I jakze inną od poprzedniej. Niebo a ziemia w porównaniu. Nawet moj przyszły M czasem jest zazdrosny o nasze zażyłe kontakty. Poza tym borykam sie z problemem nastoletniego przyszywanego syna . Jak i tez z moją rozbrykana prawie juz szesciolatką. Duzo podziało sie w moim zyciu. Teraz jest juz prawie idealnie. Brakuje mi tylko małego domku, wspomnianego w Emmi tarasu i ogródka z kwiatkami /ach i psa jeszcze/. Mieszkam nadal w bloku i na dodatek bez balkonu. Pozdrawiam cieplutko wszystkie pamietajace mnie Panie jak i te nowe.
-
Witam. Pamietacie mnie jeszcze?
-
Emmi// jego mama go zostawiła,tzn powierzyła opieke ojcu czyli mojemu partnerowi i wyjechała sobie do Wloch. Teraz jest juz w Polsce ale ma nową rodzine i drugie dziecko. Mody spedza u niej czasem weekendy.Ale jakos nie pała do niej wielką miloscią. Wiem wiem,ze tak tylko to wyglada a w sumie napewno bardzo mu jej brakuje.No ale ja tego nie zmienie.Tak juz jest.Nie chce mu matki zastapic,jedynie zaprzyjaznic sie z nim.A nie mam pjecia o chłopcach,ja mam przeciez creczke. Dzieki Emmi za zainteresowanie sie moim problemem.Widze ze zostaam juz zapomniana na forum.Wiem ze nie pisałam,miłam sporo zajec,mało czasu i duzo byłam w UK. Pozdrawiam
-
Dziewczynki kochane pomocy!!!! co zrobic zeby 11latek zaakceptował partnerke swojego taty?? Lubi mnie,mowi ze jestem fajna.Ale jakos tak nie widze zbytniej radosci. macie jakies propozycje?
-
Nie było mnie laski w Polsce.Podrózowałam troche,troche zarabiałam. Ale wróciłam na stare smieci.Zrobiłam sobie nowy zawód i teraz zabrałam sie za swoje zycie. Reszte opisze kiedys. Dzis byłam na grillu.Ojadłam sie kiełbasy.Bleeeee boli mnie brzuch :( ide zaraz spac albo walne setke z pieprzem /no tak,nauczyli mnie pic na zachodzie/. Pozdrawiam wsie piekne panie.
-
no i zapomniałam jak sie macha hahahaha
-
pozdrawiam serdecznie kto mnie jeszcze pamieta,
-
Czesc. pamietacie mnie? ja tylko na chwilke do was. rozwiodłam sie,zwolniłam z pracy,siedze sobie w domu na zasiłku,wychowuje dziecko/mała chodzi do przedszkola/ i prowadze spokojne i w miare ustabilizowane zycie. Ale oczywiscie nie moze byc az tak dobrze. wczoraj na kontrolnym usg dowiedziałam sie ze mam na jajniku jakas torbiel 4na6cm i grozi mi operacja. zmartwiłam sie tym troszke bo nie mam zadnych objawow,nic mnie nie boli, a tu taka wiadomosc. A tak poza tym to wszystko zaczyna mi sie pomalutku układac. Po wielkich burzach przy rozwodzie nareszcze mam chwile spokoju. Przepraszam ze nie pisałam ale jakos czasu nie było a i nie miałam nastroju. Poza tym koniec wakacji spedziłam w podrozach-Anglia i Francja. Teraz moze czesciej bede pisywała,tylko najpierw poczytam to co straciłam. Pozdrawiam wszystkie \"stare\" forumowiczki i te nowe
-
do Joli//czkawka to nic złego.Moja mała tez czkała co poł godziny,nawet w brzuchu.Lekarze mowili ze przejdzie i przeszło.Nie martw sie wiec.widocznie za duzo powietrza łyka,moze miec to zwiazek z tym bekaniem a wlasciwie z jego brakiem.Dobrze jednak by było zeby po jedzeniu jej sie odbiło.Trzeba ja poprostu przyzwyczaic pomału do takiego stanu rzeczy ze po jedzeniu siup na ramie i bekamy. Dziecko szybko sie do wszystkiego przyzwyczaja tylko trzeba byc konsekwentnym i czasem zatkac uszy jak płacze,Mowie z własnego doswiadczenia.Im mniej sie rozczulasz tym potem masz łatwiejsze zycie.Uwierz.Moze to wydac sie nieludzkie czasami,ale taka superniania czesto ma racje,jak tak bezwzglednie dzieci traktuje. A i dzieci bardzo lubia regularnosc.Moja mała na poczatku tez bardzo była kaprysna a ja ulegałam,ale to nie był dobry sposob,pozniej to zlikwidowałam.Pare razy mało nie pękłam ale jakos wytrzymałam.A teraz je sama,spi w swoim łozku i jako 4 latka jest bardzo samodzielna. Dalatego Jolciu probuj mimo płaczow po jedzeniu zeby małej sie odbiło bo potem moga zaczac sie kolki a to wierz mi nic przyjemnego. jak sie naje to ja na ramie i klepac lekko po pleckach az beknie. A jak bedzie sie darła to klep i nie przejmuj sie.po beknieciu do spania i zadnego cycka wiecej.Przez pare dni bedzie płacz a potem sie przyzwyczai. Do przewijania i mycia tez Moja tez na poczatku sie darła. Ale Ty i MM musicie byc spokojni przy tym bo dziecko wyczuwa panike i wtedy jest jeszcze gorzej. Ja mysle ze czasami warto tak jak robot-cos robic machnalnie. Takie małe dziecko to picus,zobaczysz jakie problemy sa z 4latka,czasem nerwy niezle siadaja. Powodzenia Jolus i wytrwałosci i cierpliwosci duzo i chyba snu
-
mam jeszcze do was znowu prosbe. Czy ktoras z was miała kiedys problemy ze wzdeciami? Co brac na to? Odrazu mowie ze gasstop ani inne espumisany mi nie pomagają. Brzuch robi mi sie jak bania i jest twardy.Mowia ze kobietom po cesarce czesto sie to zdarza ale jakos w to nie wierze. Produktow wzdeciowych staram sie unikac wiec nie wiem co sie od jakiegos czasu dzieje. Jak nic nie pomoze to polece na USG,ale watpie czy cos pokaze. Dlatego prosze was o rade bo moze ktoras sie juz z czyms takim spotkała.