4 miesiące temu straciłam najdroższą przyjaciółkę.zmarła po długiej chorobie,nie zdążyłm się z nią pożegnać,nie byłam na pogrzebie bo wtedy rodziłam.bliscyukrywali jej śmierć przede mną,dowiedizałam sie 2 tygodnie po pogrzebie.nie mam żalu do nogo,tu chodziło o to aby nic nie stało się nie ani mojmu synkowi.NIGDY W ŻYCIU NIE POGODZĘ SIĘ JEJ ŚMIERCIĄ!!!BRAKUJE MI JEJ KAŻDEGO DNIA,NIE MA DNIA ABYM NIE PŁAKAŁA.moja ukochana przyjaciółka osierociła 4-ro miesięczną córeczkę,zostawiła ukochanego męza i wspaniała rodzin ę!to wszystko to jest ch...niesprawiedliwość!!!wiem ,ze na świecie jest wiele podobnych a nawet orszych tragedii,ale kiedy to nas dotyka.......