Anna In
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anna In
-
Niebieska. To nie jest tak, że ktoś ingeruje w twoje życie. To twój biznes, możesz sobie być anorektyczką. Jesteś poprostu mało wiarygodna. Tu się odchudza, nie zabija, a ty dążysz do galopującej niedowagi. BMI 16 to niedowaga i nawet modelkę z tym indeksem na wybieg by nie wpuścili. Rób, co chcesz, ale ja np. też uważam, że prowokujesz... i po co ci to?
-
pewnie
-
Kodieta, wszystko ladnie, ale żurawina jest dla mnie za droga. Sądzę, że warzywa i tak zadziałałyby, a żurawina po prostu odwadnia. Poczytalam sobie na wszystkich mozliwych stronach na temat żurawiny, no i nie jest szczególnie zalecana w nadmiarze. Zwłaszcza, że, jak wspomniałam, jest moczopędna i odwadnia. tak samo, jak odwadnia cytryna. Trzymam się swojego. Tym niemniej pozdrawiam
-
Kasienka - jesteśmy, jesteśmy. Daj czas na kawkę z mleczkiem ;)
-
mi się już nawet nie chce przyznawać do wpadek. dzisiaj przybrały one postać ptasiego mleczka. Buuu, wszystko przez szefa, a mógł kwiatka przynieść :( Niech mnie która zdrowo opieprzy, bo musze się wziąć w garść, a dzień za dniem ucieka i jem coraz więcej.... P.S. nie jestem wrogo nastawiona do pomarańczy, tylko do głupiego gadania:)
-
\"Może znajdę odpowiedź\" - skoro tak dobrze umiesz liczyć, to licz na siebie. Zdecydowanie za dużo ważysz i ja ci radzę - zacznij biegać, najlepiej po 20 kilosów dziennie. Zaprzestań też łykania sterydów, może wtedy osiągniesz upragnione 40 kilo. Pozdrawiam
-
Wieczorem - na zachcianki ucieram sobie z dzieckiem 3 jabłka i wspólnie pochłaniamy. Doskonale syci, ale niestety dla Atkinsowiczek odpada
-
Kształtku, ja sobie kupuję Shape\'a (uwaga: reklama) i sobię ćwiczę razem z nim. Fajne to jest o tyle, że co miesiąc pojawiają się inne, więc się nie nudzą, przedłużam sobie te ulubione. hmm, może twoja skóra potrzebuje nawilżania poprostu. kup sobie łagodny krem - najlepiej dziecięcy i raz na jakiś czas nałóż go dużo dużo na dekolt i po 15 minutach nadmiar zbierz wacikiem - taka kremowa maseczka, superowa na przesuszone miejsca. Masz młodą skórkę, ona sama pracuje i na pewno się obkurczy, ale trzeba ją popieścić nieagresywnym, nawilżającym kosmetykiem
-
Kształtku, ty faktycznie, wymiary masz bardzo dobre, za wyjątkiem piłeczki :). Dawaj z brzuszkami, a będzie dobrze :)
-
ja kocham szpinak. Ja byłam na Atkinsie, to jadłam go: w I fazie z jajkiem, albo z serem żółtym, w II z serem białym: przyprawy - tymianek, czosnek. Teraz wystarcza mi jogurt, a szpinak przerzuciłam na obiadki. Invisible, to świetnie, że ćwiczysz, na pewno masz super figurę. tylko zwiększ ilość warzyw i owoców, poniechaj tych rogali i będzie dobrze :)
-
Ja np. na śniadanie jem jogurt z muesli z dodatkiem sproszkowanego siemienia lnianego. Bardzo syci, no i chudnę, II śniadanie - owoc, albo warzywko (zależy od sezonu), lunch - kształtek dobrze prawi - mięso i warzywa. kolacja to u mnie owoc, albo rybka, albo piwko (raz w tygodniu) :). Mam taka prawidłowość, że jak zjadam do 18 - to więcej tłuszczu - np. wspomniana rybka, jak po 18 - owoc (nie banan). Oprócz tego, w weekendy sobie pozwalam na pieczywko - wyłącznie na śniadanie, wtedy też jem jakieś jaja. Invisible - dla Ciebie to ja bym wudziała zestaw: dobrz sie odżywiać i ćwiczyć - bo z tego co widzę, to BMI masz optymalne. Tak między 13 a 15 - lekki lunch i na aerobik, co ty na to?
-
U mnie kochana znowu choróbsko. Wczoraj sądziłam, że to ząb mnie tak boli. Zgłosilam się do dentysty i kazało się, że ząbki zdrowe, ale mam za to niezłe zapalenie zatok, obrzęk uciska nerwy przy zębach. Nie poszłam na pilates, smutno mi było w związku z tym, ale napchałam się ibupromem zatoki i dziś jest lepiej. Co do diety - wczorajszy dzień do sukcesów raczej nie mogę zaliczyć, zjadłam kanapki, później parę ciasteczek i wypiłam grzańca. Wymieniłam tylko nadwyżkę, oprócz mojego dziennego menu. Ale o dziwo dziś na wadze ułamek mniej. Już wskazówka nie dociąga do 61. To chyba te choróbska mnie tak wyciągają. Tracę energię na ból i produkcję wiekich ilości prawdziwie fluorescencyjnego kataru, bleeeeeeee:( Dlaczego za mną się ciągną te świństwa...
-
Kształtku, spoko, to i tak nieźle. Pociesz się, że teraz mi będzie bardzo ciężko zrzucić te kilogramy i nie \"zjojować się\" po dietce, bo: jestem bardzo zbita i umięśniona, i tak sporo ćwiczyłam przez całe życie, nie jem dużo, a słodycze i tak pewnie będę jeść, bo to silniejsze ode mnie (wczoraj np. 6 czekoladek Merci). Jestem łakomczuchem i piwoszem. Na razie i tak się trzymam, niedługo sezon warzywny się zacznie, to może będzie łatwiej. Już mnie bierze, nie powiem co, od tych mrożonek. Liczę na sukces, trzymajmy za siebie nawzajem kciuki
-
Hej dziewczęta, ja znowu chora (tym razem ostry katar), ale trzymam się dzielnie. Uaktualniłam stopkę, kolejny miesiąc bowiem mija. Pozdrawiam serdecznie
-
z tym bilansikiem to kcal jadam pewnie więcej: mleczko do kawki posmakować małemu żarełko, czy mniamuśne więc jeszcze awaryjnie zawsze sobię z 200 kcal dodam ale za to ćwiczę dzielnie, wczoraj nieźle się wypociłam :) No, kto powie, że jestem normalna, mam najśmieszniejszą dietę pod słońcem (nic dziwnego, że nie chudnę) :):):)
-
no, ja dziś pożarlam 250 kcal w słodyczach, a wczoraj chyba ze 400 kcal. taka śmieszna jestem. Wczoraj zjadłam 4 kawalki ptasiego mleczka i wyszło, że to 200 kcal. No a później (znowu jestem chora) zrobiłam sobie 2 herbatki z maliną i miodem, to pewnie tez ok. 200 kcal bedzie. Dziś przyznają się, że mam fazę na słodycze. Zjadłam 2 kostki ptasiego mleczka (100 kcal) i 2 batoniki: fitness i linea. Przynajmniej maja dużo błonnika - ok. 80 kcal każdy. Śniadanie to: jogurt naturalny 0% z musli (dziś bez musli) - 86 kcal Na obiad wczoraj i dziś miałam brokuły z odrobiną masla - ok 300 kcal porcja, a kolacji nie jadam Wczoraj bilans:ok. 940 kcal Dzisiaj na razie 336 +obiad 300 - 636 (może piwko sobie strzelę w związku z tym - 260 kcal więcej. To by się równało ok 896 kcal. Może być.
-
Cóż, z badań socjologicznych wynika, że jeżeli w grupie pojawi się oponent z zewnątrz (nawet taki mało konstruktywny jak O), to grupa się integruje. Więc nie denerwujemy się, tylko cieszymy swoim towarzystwem. Buziak moje kochane !!!!!!!!
-
No więc moj malutki też lepiej, jutro wyślę ślubnego na kontrolę z małym. Jeżeli się wykaraska, to w weekend zabiorę go do teatru. Ja się też nie moge doczekac tej 5 z przodu, więc gratuluje serdecznie. Ja mam 61 z haczykiem i jak zgubię te 1,5 kilo, to chyba pójdę na jakieś tany:) Ale wymiary powoli lecą - w przyszłym tygodniu będzie czas na podsumowanie i zabranie sie od nowa do roboty :)
-
a tobie kobieto o co chodzi? To jasne, ze jak chudnie to odejmuje, a kiedy tyje to dodaje. Kazdy stopke tworzy wg uznania - ja np. co miesiac, kształtek zapisuje każdą zmianę... nie wiem, co w tym dziwnego...
-
Te figi to pierwsze słyszę, natomiast mam herbatkę odchudzającą i czynnikiem aktywnym jest właśnie senes, więc też może uzależniać :( (jak wszstkie herbatki) - radziłabym ostrożnie stosować A dietkę Viki skserowałam, na pewno mi pomoże :) dzięki
-
Mysiu, na to podobno dobry jest chrom - byle nie za często i nie za dużo, bo na dłuższą metę szkodzi. dzięki za pozdrowienia, ucałuj ode mnie swojego malucha równie mocno.
-
Hej, Nolinko, pozdrowienia Coś tu dziś sennie sie zrobiło. Co jest??? dziewczyny???
-
ja sobię pozwalam w weekendy na luksusik: kanapeczki, piwko tez wskoczy czasem, jakieś słodycze... i nic się nie dzieje, ponoć to nawet dobrze poskakać z kaloriami, bo metabolizm nie zwalnia... ale pogadamy jurto, zwijam się do domciu
-
ale, ale: mandarynka - sztuka ma 5,4 wegli, malina - 100 gram, kiwi - jedna sztuka, grejpfrut - 0,5 szt.
-
w 100 gramach truskawki mają 8 g węgli, mandarynka 5,4, maliny 4,6 grejpfrut 5,4, borówki i żurawiny 3,4, kiwi 6,4