Kaprys13
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaprys13
-
Jameczko bardzo mi przykro, że spotkało Cię coś tak smutnego.
-
mambuś - no co Ty maleńka? robisz badania i nić? no to się w głowie nie mieści - wykończysz się tfu tfu może trzeba lekarza zmienić? W jesli chodzi o te linki to kuchnia z gliną jest zajebsta
-
na poprzednim linku był super kolor kuchni a tu jest rozkład \"mojej przyszłej\" http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,52084033.html
-
Szukam inspiracji i pomysłów na urządzenie mieszkanka - znalazłam kuchnię, która ma taki sam rozkład jak moja - z jednym wyjątkiem - moja nie jest otwarta na pokój - ma ścianę tam gdzie na zdjęciu kończy się barek - u mnie będzie chyba stół i narożnik. No i mam głębszy parapet bo wysunięte okno :) A druga to moje marzenie, którego nie spełnię :( taki styl w tak dużej kuchni - cudo !! Ale chcę mieć z tego klimatu jedno - kolor - jest zajebisty :) wanilia :) http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,52019377.html http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,52019377.html
-
no właśnie - dlatego sprawdzam ceny i pomysły... Jamką co jest grane - słonko ?
-
Narazie szukam - Kabina prysznicowa czy wanna? Skłaniam sie ku dużej wannie ale z takimi drzwiczkami jak w w kabinie (zamiast zasłonki ) jak znajdę fotkę to podeślę. Szukam pomysłu na kolor ścian w pokoju pasujący do bukowych mebli - jasny i słoneczny alke stonowany, żeby nie męczył i nie znudził się za miesiąc. Wejdź na stronę visan - tam sa różne firanki (i nie tylko) tam szukam pomysłu na okna kuchenne - roleta rzymska? a może tradycyjna? jak cos sprwcyzuję lub znajdępomysła to podrzucę w celu zaopiniowania :)
-
Obserwatorko kochana - narazie zaczynam szperać w necie i oglądam na http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,42210223.html foty i pomysły innych ludzi. Szukam natchnienia. Nie mam więcej stron i ciekawostek - poszukuję. Co do mieszkanka - teraz mam kawalerkę - 26 m. zamieżam mieć :) 2 pokoje - 47 m. Najfajniejsze to te okna - wysunięte :)
-
Co do spotkania to w takim razie przesuwamy na przyszły piątek... albo 01.12.06 bo przecież obserwatorka bedzie w szpitalu.. Obserwatorka - pisz szybciorkiem co z Tobą. Moje dietkowanie chyba dobrze...... tzn przetestowałam sposób Cortinki - tydzień diety a w niedzielę odpist. Dla mnie to porażka, bo pomimo, że nie jadłam bardzo dużo ale bardzo różnorodnie i źle mi z tym Więc dietkowaćmuszę stale. Mam nauczkę - muszę pozbyć ię śmieci z niedzieli i wrócic do zdrowia :) Siedzę teraz przed kompem na forum gazety, bo szukam inspiracji na kolory i style do mieszkanka. Narazie kuchnia - glazurka - dwa kolory słonecznego pastelowego żółtego, szafki też słoneczne, ale w tym jaśniejszym kolorki. Wcześniej miałąm w głowie jasny zielony - stonowany i spokojny, ale..... może to połączę? W pokoju też muszą być jasne słoneczne kolorki, bo okna są małe. Wymyśliłam kolor ścian - jogurt brzoskwiniowy, morelkowy - jaśniutki, a syfit i wnęka z wysuniętym oknem biała. U Patryśki oczywiście niebieski ale sufit i wnęka okienna też biała. Bardzo mnie cieszą myśli o dekoracji okien tzn wysunąć karnisz i tym samym zwiększyć powierzchnię firanki? A może dać przy samych framugachi i odsłonić parapet wysuwając go na pok€j? A w kuchi zazdroski? bo na parapecie chcę mieć plantację ziół :) A jak chcecie ucieszyć oczy firankami to polecam stronę producenta - visan Piszcie Laseczki !!!
-
A co z Jamką, Tai...a Jak się miewa Cortina?
-
Zdjęcia poprostu boskie :) Obserwatorka - Ja łączyłam Bio CLA i chrom, bo mnie na słodycze bierze często. Najważniejsze to sięganie po tabletkę regularnie, tak mechanicznie, odruchowo. Nie czekać na porę jedzenia. W taki sposób miałam komfort psychiczny, że wracając z pracy nie obrabuję kebaba, bo brzunio zapchany i nie rzucałam sie na obiad jak wariat... Jak tylko skończę błonnik Walmarku - znowu Bio CLA i chrom - co dwie godziny popity dużą szklanką wody lub soku :)
-
no właśnie może jakiś okres próbny czyli w miarę możliwości przyzwyczajać się do wspólnego życia i bycia razem? Co do spotkania to ja poproszę przyszły piątek.
-
Mamba - my jedziemy wszystkie do Ciebie na ten pokaz !!!!!!!!!! Obserwatorka- ciężka sprawa. Gdyby w domciu był porządek, bo np jego mam gania ze szmatą i wszystko za niego robi to chyba lepszy start - facet przyzwyczajony do czystości i porządku więctrochę łatwiej go będzie nauczyć by robił to sam. Porządek to cos naturalnego co miał i powinien miec nadal. Ale jeśli urodził się i wychował w bajzlu - to moim zdaniem cholerny problem - poprostu nie wie i nie rozumie co to znaczy czystośći ład. Nie potrzebuje zmian w życiu. Takiemu to chyba najpierw trzeba uświadomić o ile łatwiejsze i ładniejsze jest życie gdy ciuchy leżą złożone w szafie, a nie zwisają z fotela, a na dywanie można usiąść z drinkiem przed TV bez obaw, że dostaniesz jakiejś wysypki na dupie. A teraz o menu na dziś :) rano filiżanka kawy, potem galaretka z kurczaka z octem - kocham ocet i jak go juz używam to w olbrzymich ilościach. Teraz piję herbatkę. Mam dziś jeszcze sok Tymbarku - multiwitamina z magnezem i activię wiśniową. W domciu mięsko, bo muszę coś na ciepło... waga stoi w miejscu :) Od momentu \"zwrotu\" srzuciłam ok. 2 kg i nic :( ale będzie OK Nitka - trzymam kciuki. Dytko , Obserwatorka - może być Arkadia - choć tam ludzi duuużo, albo Klif - bardziej przytulnie :) Może kawa tam gdzie Blinguś i Próba z nami były? Ja myślę o przyszłym tygodniu - co Wy na to ?
-
Obserwatorka - to apteka z Arkadii? Nitka - gratuluję - byłam pewna :) Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04) *64,4(27.04)*66,1(11.05)*63,9(19.05)*63,5(25.05)*64,0(02.06)*63,7(09.06)* 64,3 (22.06)*67,0 (03.08)* 65,6 (10.08)* 66,7(17.08)*67,0(31.08)*65,3(14.09)*67,5(09.11) Tai - 166 * 58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) *61(1.07) *60,5(15.07) *62(4.08) *62,5(17.08) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04) *64,5(04.05)*63,1(11.05)*62,1(18.05)*63,6(25.05*62,2(15.06)*60,8(28.06)*63,9(03.08)*66,6(10.08)*65,9(17.08)*67,4(23.08)*65,6(31.08)*65,3(7.09)*66,4(14.09) *65,2(28.09)*67,2(19.10)*68,4(26.10)*69,1(02.11)*69(09.11) Msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) *72(28.04) *73(04.05)*72(25.05)*71 (22.06)*70(14.07)*69(20.07)*68(03.08)*70(22.09)*69.5(06.10)*70(19.10)* 70(26.10) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) *74,6(27.04),*74,6(04.05)*75(18.05)*76(01.06)*75(08.06)*74(20.07)*71(03.08)*73(30.08) 74(26.10) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) *52 (4.05)*53,0 (8.06) *53,2 (22.06) *53,0(30.06) *53,0 (20.07.)*53- 52,5 (28.07) *52.0 (5.08)*53,0(30.08) *55.0 (28.09) *53,5 (12.10) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04)*67,4(25.05)*66,5(1.06)****(nawet 70)****67,8(7.09)*67,4(19.10) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04)*58,7(14.07.06)*56(22.07.2006)*55(30.07.2006)*54(03.09.2006)*53(02.10.2006) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) *75(27.04) *75(04.05) *75(11.05) *74(25.05) *76(26.10) *73.5(09.11) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04) *53(27.04)* 51 (19.05)
-
Msabu - zazdroszczę Ci tej chęci do porannego biegania. Ja rano gimnastykuję się w kuchni szykując śniadanie dla moich pasibrzuszków - do szkoły i do pracy. No i dla siebie - obieram marchewki :) Nitka - wiedziałam, że nadejdzie moment gdy zbierzesz siły i moc :) zajebiście :) A ja? Chyba muszę dokładnie spisywać co jem, bo jakoś wszystko stanęło w miejscu. Albo coś źle robię, albo jakis fizjologiczny dołek. Dziś była filiżanka kawy z mlekiem, galaretka z kurczaka i jajko na twardo. Teraz druga kawa i herbatka + 2 tabletki błonnika. Potem sałata lodowa i marchewki, a w domu żeberka bez pieczywa czy ziemniaków ale z kapustką kiszoną.. mniam. Aha - przetestowałam BIO CLA z zielona herbatą i chrom. Brałam 3-4 razy dziennie i było rewelka. Teraz kończę błonnik, bo BIO skończyłam i nie jest tak fajnie. Tamto zapychało brzusio i bardzo pomagało w zmniejszeni apetytu.
-
to mieszkania kwaterunkowe, więc wszystkie sprawy rozliczeń są tylko i wyłącznie między nami - nikt nie pisze aktów notarialnych i wogóle :(
-
Mieszkanko jest na Woli - Kasprzaka - Bema. Niestety z naszymi możliwościami finansowymi nie mamy szans na zamianę na coś nowszego :( to jest kamienica, ale 2 pokoje z widną spora kuchnią oi fajnymi wysuniętymi oknami - lekki skos ścian jak na strychu :) Kasa z poprzedniej transakcji odzyskana w wysokości zaliczki. Koszt remontu to już nasz problem - naiwniacy - zrobili komuś dobrze :(
-
Cześć Kobiałki :) Znalazłam następne mieszkanko do zamiany - nie pamiętam czy juz pisałam. W piątek i w poniedziałek wolne na załatwianie spraw w urzędach - bleeeee. Już mam pewność, że lepiej mi idzie trzymanie diety jak jestem w pracy, bo mogę regularnie pić i sikać, łykać błonnik i chrupać sałatę. Te wędrówki na to nie pozwoliły. Nie zmienia to faktu, że nadal mam cel - schudnąć i nie tracę wiary. Codziennie litr soku (najlepiej grejfrut) do chrupania sałata lodowa i marchewki, do tego jogo i serek biały, a w domku jakies mięsko na ciepło. Ziemniaki i pieczywo ograniczam do minimum. W czwartek oficjalne ważenie i zobaczymy.... Nitka - cholerka - co sie dzieje? Może wolisz pogadać na priv? Czikitka - Monti lub jego delikatne modyfikacje to dobry pomysł. Obserwatorka - kiedy ta operacja? Dytko - koniecznie musimy wypić razem kawę! Może w Kliefie?
-
Cześć Babolce :) Jamka - skoro spotkałao Cię tyle złych rzeczy i uczuć, to może być już tylko lepiej.... to mało pocieszające, ale cóż innego mogę Ci powiedzieć? U mnie dietka tak w miarę, nie wiem jeszcze ile na wadze, ale jakoś udaje mi się uniknąć częstych dotąd napadów obżarstwa... Za oknem śnieg..... Wychodzą ze mnie nerwy ostatnich dni.....serducho dziwnie puka...
-
Blinguś - masz rację CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI !!
-
Cześć Laseczki Ja tradycyjnie po krótkiej przerwie - w piątek służbowy wyjazd do Łodzi, a sobota i niedziela na urodzinach u mamy. Nitka, Mamba - - nie zamierzam się z Wami licytować o problemy z mamą, ale to co wydarzyło się w ten weckend - przerosło moją wyobraźnię. Nie spodziewałam się .... Moja mama jest osobą oziębłą i nie okazującą uczuć. Zawsze jednak miałam nadzieję, że w głębi serca kocha, troszczy się i martwi tylko tego nie okazuje.... Pozbawiła mnie tych nadziei i nie potrafię sobie z tym poradzić. Zaczęło sie od rozmowy o Wigilii. Znaleźliśmy mieszkanie i jak zdążymy z formalnościami i przeprowadzką to chcemy żeby nasze mamy przyjechały na Wigilię do nas. Moja nie widzi takiej potrzeby, nie będzie jeżdzić, nie interesuje ją, że praktycznie jesteśmy dla siebie tylko we dwie \"to nie ma znaczenia\" . Ważne, żeby rodzina na działce, czyli obecnego męża była w komplecie. Tam jest mnóstwo braci sióstr wnuków i wogóle..... Na zarzut mojego Miśka o brak czułości uczuć dla mnie odpowiedziała, że jak mam jego to sprawa załatwiona i problem z głowy. Jak jej tłumaczył, że ją kocham, jestem cudowną kobietą i matka - skwitowała, że to nie ważne i nie ma znaczenia. Przepłakałam juz dwie noce. W pracy mówię, że chyba mam jakąś alergie bo oczy spuchnięte i czerwone jak u królika. Ale składam sobie różne sytuacje i dostrzegam ... w jej domu nie ma ani jednego mojego zdjęcia, o wielu sprawach np. zdrowotnych dowiaduję sie niechcący...... A gwożdziem do trumny była rozmowa ...no właśnie trumienna... wykupiła miejsce na cmentarzu - oczywiście nie w Warszawie tylko tam, bo tam jest rodzina (ale przeciez nie jej tylko wujaszka) A jak przyjdzie jej pora to ona nie będzie walczyć, bo od chwili gdy zmarła jej przyjaciółka to ona nie ma dla kogo żyć. A córka i wnuczka? To nie ważne. Nie wytrzymałam i krzyknęłam, że jak mamy dyskutować o umieraniu to może ja bedę pierwsza, bo to nie ona leżała na kardiologii tylko ja! Wiecie co usłyszałam? Że to co innego, nie wazne i bez znaczenia!!! Teraz czuje się jakbym wykrakała, bo jest mi słabo, serce trzepocze jak gołąb w klatce, w gardle gula, że śliny nie mogę przełknąć... Powtarzam sobie, że ja jestem szczęściarom, bo mam dla kogo żyć, a jeśli moja matka nie ppotrafiła mnie kochać to raczej jej problem. Ja umiem kochać, umiem dawać z siebie wszystko dla najbliższych i jestem potrzebna i tak ma być zawsze. Muszę tylko wypłakać wszystkie łzy, żeby szybciej zabliźniła sie ta rana. Może jutro będę żałować, że opisałam to tutaj, ale muszę z siebie wyrzucic ten żal i złość.......
-
Niteczko - nie potrafię Ci pomóc, bo dobre słowo, chęci i myślenie o Tobie to nie wszystko. Mam tylko jeden pomysł - idź do apteki - kup Deprim. To też nie jest lek na wszystko ale ziołowy środek, który choć troszkę pomoże w poprawie nastroju. Myślę, że warto.
-
Szlak mnie trafia - dlaczego nie można odciąć się od problemów, przestać myśleć, sprawić by nie miały takiego wpływu na nasze życie :) To z myślą o Nitce ..... Ja stwierdzam, że jak wkoło jest tyle rzeczy, na które nie mam wpływu staram sie znaleźć coś co mogę zrobić, coś co choić w pewnym stopniu jest ode mnie zależne i może się udać. Teraz wybrałam dietkowanie. Takie podejście wraz z czynami mam dopiero od niedawna... no cóź - jeszcze miesiąc temu jadłam wszystko, bo mi tak było źle i nie wierzyłam w nic...
-
Cześć Laseczki Tai - babolcu głuptasie - nam się niepodobała Twoja historia ? Oszalałaś ! Wiadomo, że każdy ma inne podejście do życia , do sexu, do ... sama nie wiem - do wszystkiego, ale Fajnie, że spotkało Cię coś co dało Ci tyle radości i energii. Nie ma znaczenia czy któraś z nas zdecydowałaby się na taka przygodę. Jeśli jesteś zadowolona to ja Ci mogę tylko pogratulować i życzyć, żeby wyniosło Cię z ostatnich dołków :) A u mnie? Pisałam tu już 3 razy i ciągle szło w kosmos :( Dietka - super. Bio CLA z zieloną herbatą, już połowa opakowania - fajnie się czuję. Nie jem prawie wogóle pieczywa, ziemniaków i mącznych rzeczy. Dużo sałaty i codziennie rano jabłuszko. Na wadze nie ma spektakularnych efektów ale dobrze się czuję. Dziś będę tu częściej więc piszcie :)
-
dziewczyny odezwijcie się !!!!!!!!!!!11
-
Kamienica- 2 lokatorów na parterze i 2 na piętrze, mały ogródek/podwórko, wysokie choinki... niestety nie dojechałam na miejsce, bo zadzwoniła Pani z agencji, że osoba, która zgłosiła sie wcześniej po obejrzeniu odrazu podjęła decyzją i właśnie podpisała umowę przedwstępną :( gdybym nie była w pracy to bym chyba walnęła kielicha :(