Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kaprys13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kaprys13

  1. Obserwotorko - to było tak: Moja Gmina wyraziła juz zgodę, papiery czekały w drugiej gminie na koniec urlopów. Ponieważ mieliśmy zaplanowane urlopy, a wszystko wskazywało n na to , że to tylko formalność i chata stała pusta - zaczęliśmy remont. Zrywanie tapet szorowanie ścian i wogóle szok. Nie wiem jak mozna taki zakres prac wykonać jednocześnie mieszkając. W piątek skończyliśmy a w poniedziałek zadzwoniła Pani z gminy, że są roszczenia , sprawa w sadzie i oni mi nie zagwarantują, że prawnie zostanie tak jak jest. Czyli muszę przyjąć, że jak ktoś przejmie budynek to może sobie rządzić. Z naszych wczesniejszych informacji wynikało, że sprawa jest na ukończeniu bo gmina częściowo spłaciła właściciela, ale urzędowo i oficjalnie nikt mi teraz nie zagwarantuje, że tak jest. Czyli wszyscy wiedzą ale nikt się podpisze pod papierem. Zamiana jest oczywiście mozliwa jeśli podpiszę oświadczenie, że wiem o możliwości przejęcia lokalu (całej kamienicy) przez właściciela. Dupa !!! Będę [łacić kredyt - nigdy nie wykupię mieszkania na własność - facet może mi podnosić czynsz i umilac życie.
  2. no tak ! Zapomniałam o całej reszcie tematów :) Nie było mnie troszkę choć Was czytałam. Był urlop i było silna angina i był nawał pracy i były problemy. Nie chcę się rozwlekać: zrobiliśmy zajebisty remont ale w sobote oddaliśmy klucze. Sprawy formalne prawne spowodowały, że nie przeprowadzamy się :( Jesteśmy w plecy kasę na remont, kasę zaliczki (może baba odda), czas - 2 tygodnie urlopu, serce i kupa pracy i zaangażowania. Na dodatek ja stresy zażeram, więc domyślacie się efektów. Rozepchałam żołądek i teraz to mam przerąbane sama ze sobą. Wypłakałm już dość. czytam i zamieszczam ogłoszenia, ale dupsko juz ma swoje rozmiary. Uświadomiłam sobie, że zaprzepaściłam wszystkie sukcesy jakie miałam. Tyle wyrzeczeń tyle kg straconych i co ? wróciło prawie wszystko :( A uświadomiła mi to Jamka. Pisząc do Mamby wspomniałaś, że jak sie chce schudnąć to można, bo np Karysek kiedys to udowodnił. Pryczałam sie głupia....... Chyba nie mam innego wyjścia - muszę to powtórzyć. Ponieważ jestem słomiany zapał i wiele moich zrywów kończyło się ostatnio fiaskiem........ Potrzebny mi plan............................. Idę zrobić sobie kawę o przemyśleć cały zestaw.
  3. Oj babolce moje kochane........ Poczytałam troche tych zadziorków .... najpierw było mi jakoś niesfojo ale potem...... porównałam to znajomej pary. Są ze sobą i rozchodzą się i znowu. Ale ja nie widze dla nich przyszłości, bo brak między nimi uczuć i emocji - nawet kłótnia czy mała sprzeczka też ma swoje \"dobre\" strony. Chodzi mi o to, że najgorzej gdy ludzie ze soba nawet nie rozmawiają, nie komentują nie widzą się. Tak samo u nas. Pojawiamy sie i czasem znikamy. Jeśli jakieś topowiczki nie odbieraja na tych samych falach to nie piszą do siebie ani pochwała ani nagan - poprostu cisza między nimi. Jeśli natomiast występują emocje tzn że czytamy sie słuchamy się i przeżywamy nawzajem. Zagmatwałam ale chyba wiecie o co mi chodzi.
  4. Siema Laski !!!!!!!!!!!!!! Melduję, że jestem już po urlopie :( Caluśkie dwa tygodnie poświęciłam na remont mieszkania, czyli drabina, farba, zrywanie tapet, jazda po jakies dekoty i inne pierdoły. Najważniejsze mamy za soba czyli wymalowane dwa pokoje i kuchnia. Został przedpokój no i duuuużo drobiazgów.......... Od 8 rano do 22-23 bleee W pracy też jakiś horror. chwilowo pracuję w innym miejscu i nie mam nawet swojego kompa, więc pisze tylko troszkę. Wyczytam i skomentuję wszystko jak juz wrócę na dobre lub dostanę pozwolenie na przerwę śniadaniową - u siebie :) kocham was pa pa
  5. No to wstępnie jesteśmy umówione na spotkanie ale musimy jeszcze dograc pare tematów: wpisywac się babolce - która jeszcze będzie? jaki mam czas do zagospodarowania? od tego zależy gdzie się wybierzemy. na jakie klimaty mamy ochotę? kawa?, piwo i bilard? tańce dyskotekowe? klub z dobra muzyka, która nie przeszkadza w rozmowie? Proszę aby reszta kobitek dała jakieś propozycję, bo ja taka mało rozrywkowa jestem tzn mało sie po mieście rozbijam i kiepsko u mnie z takimi sprawami
  6. Siema Corti :) Ja jestem ZA spotkaniem Nareszcie, bo nawet my warszawianki jakoś nie możemy się zgrać. Dla mnie może być i 26 i 27.08 Mamba - wiem jak dołujące są te odmowy, ale każda rozmowa to nauka i doświadczenie przed kolejną. A przecież, któraś kolejna rozmowa będzie tą najważniejszą i decydującą ! A mija waga to 75 kg.
  7. Cześć Śpiochy :) cześć Yuna 18 :) Rano chmury, teraz coraz jaśniej - może nastroje się poprawią? Rano miałam opóźnienie w szykowaniu się do pray, więc zapomniałam o zważeniu :( Ale jutro rano ważenie i mierzenie :) Przez te plany dla Mamby troche sama się motywuję :) Do końca tygodnia głównym zadaniem jest utrzymanie ostatniego posiłku 17-18 potem tylko jakiś owoc - wczoraj np. winogronka. Do tego tylko 2 kromki pieczywa dziennie - najlepiej razowego lub grahama i codziennie sok marchwiowo-selerowy. W sobotę szykuje się gril ale to dobrze, bo zrobię sobie szaszłyki z piersi kurczaka z warzywami i będzie lepiej niż smażony kotlet :) A od poniedziałku !!!!! Wracam do zaciskania żołądka :) czyli \"stara dieta agrafki\" :) Śniadanie godz 10.00 -filiżanka świeżo zaparzonej kawy naturalnej lub słabej herbaty żadnych dodatków -topiony serek o ulubionym smaku - 50g -pomidor Drugie śniadanie godz 12.00 -1jajko ugotowane na twardo lub miękko bez soli -pomidor Przekąska godz 14.00 -jabłko Obiadokolacja godz 16.00 -20 dag chudego twarogu z ziołami ale bez soli -pomidor Wieczorem godz 20.00 -kieliszek czerwonego wytrawnego wina Nie byłabym sobą gdybym nie wprowadziła modyfikacji - tak aby wytrzymać bez cierpień :) do pomidora dodam sałatę, a czasem serek topiony zastąpię twarogiem a wieczorny twaróg chudą wędliną lub parówkami. A jeśli chodzi o zadanie dla Mamby - Chyba wraca ładna i słoneczna pogoda, więc wystawimy stópki w klapeczkach na widok publiczny (ja teraz to w adidasach) Mamba - bierz miskę, wsyp sól do kąpieli lub zwykłą kuchenną, dodaj ciut płaynu do kąpieli i moczenie nóżek. Potem pedikiurek, piękny lakierek - może frenc? smarowanie kremikiem, żeby nawilżyć i wypachnić. Jak sie rozpędzisz to możesz i manikiurek strzelić lub zadbać o zdrowe paznokcie i pomoczyć je trochę w ciepłej oliwie. Polecam taki zabieg regularnie :)
  8. Mambuś - z tym foliowaniem to nie musi szczypać. Jeśli po pilingu zastosujesz zwykły balsam ale zaminiesz sie folia to lepiej sie to wchłonie pod wpływem ciepła. To może byc wersja dla Jamki, bo bez olejków nie rozgrzewa i nie ma zagrożenia pękających naczynek. Cieszę się, że organizujesz sobie czas tak by nie mieć go zbyt dużo na ciągi objadania :) trzymam kciuki i jutro wpiszę kolejne zadanie na \"rączek zajmowanie\" :) A ja: wczoraj odrobina zupy ogórkowej i 3 pyzy, na kolecją tradycyjnie arbuzik :) Dziś 1 kanapka z razowego chlebusia, jabłko, nektaryna, herbatki slim, 2 kawy, sok marchwiowo selerowy i trochę sałatki orientalnej - makaron sojowy, gotowany kurczak, papryka, pędy bambusa, grzyby mun i sos sojowy + curry.
  9. Wczoraj wieczorem myslałam co zrobić z Mambą, żeby jej głupoty nie chodziły po głowei tzn żarcie i inne. Wymyśliła: \"Program odciągania od obżerania\" Będę adresować do Mamby choć każda z nas powinna dopisać coś od siebie i każda z nas powinna znaleźć w nim cos dla siebie :) Mambo kochana. Masz dużo wolnego czasu, bo szukasz pracy. W efekcie masz za dużo czasu na głupoty - jedzenie i jedzenie i płakanie i jedzenie itd. No to postaramy się wyznaczyć Ci zadania - jak na wczasach, sanatorium itp. 1. Zamiast siedzieć przed TV z kieliszkiem wina w ręku zadbaj dziś o swoje ciało. Składniki potrzebne do uzyskania gładkiej Mamby: kawa sypana, żel lub piling do ciała, balsam ujędrniający lub wyszczuplający, folia spożywcza. Zaparz kawusię, do fusów dodaj żelu i zrób sobie piling kawowy - uda, pośladki, brzuch, ramiona. Po zmyciu wsmaruj sporo balsamu i zawiń się folijką. Taki beleronik możesz sobie usiąść w fotelu wyszukując kolejne fajne teksty o znakach zodiaku, żeby je nam potem zacytować. Przyjemne z pożytecznym. To foliowanie to soft wersja. Następnym razem dodaj olejki aromaterapeutyczne, a po zafoliowaniu załóż dresik i pierdyknij się pod kocyk. Myślę, że powinno Ci to zająć ok. 2 godzin jeśli będziesz to robić powoli i dokładnie. Masz więc 2 godz bez żarcia :) Jutro kolejne zadanie !!! I pamiętaj o szorowaniu zębów po każdym podjedzeniu !!! Poza tym możesz wszędzie poustawiać butelki z wodą. Przed każdą czynnością wypij kilka łyków: łazienka - woda - zdejmuj suche pranie - woda - wieszam nastepne - woda, niosę do szafy - woda, wchodzisz do kuchni - woda - zmywanie - woda, do łazienki (siku) - woda - do lodówki po kiełbaskę - woda - chlebak pobułę - woda - barek winko - woda, Jeśli wszystko co zapakujesz do buzi poprzedzisz łykiem wody - może odechce Ci się ciągłego podjadania - no bo ile można pić tą wodę. Ale warunek - to musi być ja w tresurze pasa ! Wszystko co pakujesz do buzi musi być poprzedzone łykiem wody!!!
  10. Tai jesteś genialna - przypomniałas najlepszy sposób na przerwanie ciągu wpieprzania - mycie zębów po każdej porcji jedzenia :) przecież to super działa. tylko trzeba być konsekwenr=tnym - po każdym posiłku :)
  11. Niestety nie mogę się pochwalić romantycznym wieczorem w knajpie :( wczoraj wróciła z kolonii moja Pati od razu afera - matelefon na kartę i okazało się, że jakoś dziwnie 50 zł \"sie zużyło\". Jak przeleciałam po telefonie to wyszło, że pół kolonii dzwoniło do rodziny lub wysyłało SMS z jej aparatu. Ta pipa cholerna dała się wkręcić na wszystkie teksty - \"ja chcę powiadomić rodziców, że dojechaliśmy, a ze swojego nie mogę się dodzwonić\" no co za matołek! całe szczęście, że kolonistów nie było więcej a telefon na abonament !!!!!! Mamba - nie wiem co Ci odpowiedzieć - topik rzeczywiście trochę nietypowy, bo taki przyjacielski, babski, do płaczu i do śmiechu. Na innych jakos tak zimno, służbowo..... ale może Ty kochana potrzebujesz więcej rygoru ? Chyba da się załatwić! Dziewczyny pomóżcie - trzeba Mambę postawić do pinu !!!! Ale bez słodkich \"dasz radę\" \"będź dzielna\" Mamba do cholery jasnej. Masz w sobie ten urok wdzięk i czar, którego nie jedna może pozazdrościć!!!! Chcesz to zalać kilogramami sadła ? Chcesz stać sie niewidzialna? Zasłonić się fałdami? Chyba zgłupiałaś! Nie wychodzisz z domu? Mieszkasz w bloku, centrum, ruchliwe ulice? A może codziennie spacerek? Na początek te parę kalorii spalonych na spacerze to już coś. A jak siedzisz w chacie to może łaskawie wykorzystasz czas na zadbanie o siebie? piling kawowy , masaż, foliowanie? Jak znajdziesz pracę to będziesz mogła tylko pomażyć, bo czasu już nie znajdziesz. Rusz się i zasuwaj parzyć fusy! A jak będziesz się dalej opieprzac i gnuśnieć w fotelu to do Ciebie pojadę i nakopię Ci do dupy !! Mamba - jak można marnować taki egzemplarz!! Tak samo jak Blinguś - ma coś na pysiu dziewczęcego i kokieteryjnego więc niech się pilnyje, żeby nadal widać byłoten sexapil. Zresztą o każdej z Was mogłabym to napisać. Choć juz nie raz pisałam, że większości z Was zazdroszę figury i nie tylko. No właśnie, a jak tam Dytko, wymasowana i odchudzona?
  12. Nitka - gratuluję - oczywiście opamiętania a nie fobi jak detektyw Moonk :) Wiem, że mozna dostać szału jak coś chodzi po głowie a różne sytuacje - zwykle zbieg okoliczności - wydają się potwierdzać nasze obawy. Dobrze, że trochę sie ptrząsnęłaś. Topik chyba dziwnieje, masz Blingus rację :) Może poprostu przeszłyśmy w kolejny etap zaangażowania naszej znajomości. No bo czy na takich świeżych topach dziewuchy mają odwagę i czują potrzebę dzielenia się problemami - czasami bardzo intymnymi? Ważne, żebyśmy nie zapomniałay, żę mamy cel - na starość nie targać brzucha na taczce. A o to trzeba zadbać już dziś ! Co jakiś czas pojawia się śwież krew - witajcie Adndzia i Edytaaaa A to znaczy, że nie jest z nami tak źle - jeśli ktoś nas czyta i liczy na efekty \"bycia z nami\". Czasem myślę, że źle podchodzimy do naszych grzechów w menu. Od razu piszemy, że zawaliłyśmy dietę, koniec świata, znowu będziemy grube, jeden wieczór na pizzy to już koniec odchudzania!!!!!!!!!! Dupa!!!!!!!!!!!!!!!! Trzeba nam zmiany nastawienia ! Obrzarłaś się Babo to znaczy, że następne dniu poprostu musisz odpokutować, a nie wpadać w czarną rozpacz. Każdy ma prawo do chwili słabości, albo poprostu organizm potrzebował większej dawki paliwa. Kremówka, czy pyzy to nie koniec diety tylko żelazny dowód na to,że jest ona niezbędna. Nawet jeśli ma być przerywana to z czasem te żarłoczne przerywniki będą coraz krótsze i rzadsze..... Ja nadal nie jem po 18stej, zamiast kolacjo zjadam dużą porcję arbuza. Ale w pracy dwie kanapki, jogo i owoc. Staram się najadać w pracy, żeby wieczory mieć spokojniejsze. Napisałam epopeję - treaz wracam do roboty , bo maile z kolegi poczty wysypały się na biurko - trzeba posprzątać :)
  13. niestety tylko na chwilę Nie dość, że nas mało w pracy a roboty 2 x więcej niż przy pełnej obsadzie to jeszcze wczoraj pół dnia na szkoleniu :( płakać sie chce bo tracę kontrolę i wogóle. Dietka: wczoraj dotarło do mnie, że wogóle nic nie jem po 18. tzn po powrocie z pracy jemy razem z miskiem obiadokolację i potem już nic. Cieszę się, bo i brzusio reaguje regularnie co rano przed wyjściem do pracy hi hi hi :) podam ogólne menu bo na wyliczanie co przez te dni było nie mam głowy codziennie jem w pracy 2 kanapki do tego albo jogo albo owoc czy kilka marchewek. w domu np faszerowaną paprykę w sosie pomidorowym. W planie - więcej owoców i nabiału oraz codziennie świeży sok marchwiowy lub marchwiowo selerowy.
  14. Zapomniałam Wam powiedzieć jaki mam sposób na pragnienie w ten upał: zaparzam 3-4 torebki zielonej herbaty, troszeńkę słodzę, dodaję pół cytryny. Po wystudzeniu wlewam do butli, uzupełniam mineralką na troszkę do lodówki i jest takie piciu, że szok !!!!! Lepsze od kupnej Lipton Ice Tee
  15. Zapomniałam Wam powiedzieć jaki mam sposób na pragnienie w ten upał: zaparzam 3-4 torebki zielonej herbaty, troszeńkę słodzę, dodaję pół cytryny. Po wystudzeniu wlewam do butli, uzupełniam mineralką na troszkę do lodówki i jest takie piciu, że szok !!!!! Lepsze od kupnej Lipton Ice Tee
  16. To ja też ogłaszam start od teraz !!!!!!!!!!!!!!!!! Jutro wpiszę wymiary, ale boję się, że możecie paść z przerażenia !! Podstawa planu na zrzucenie sadła to ograniczenie pieczywa do minimum. Dobiły mnie niestety przed chorobą jagodzianki i pączki z jagodami. Już Wam pisałam, że przez chorobe trochę zacisnęłam brzuszek ale efekt uboczny to to, że teraz jak moge przełykać to taki mam apetycik - łakomstwo - zjadłabym wszystko bo mi tak brakowało różnych smaków. Wczoraj stałam przy garach, żeby miec lżej w tygodniu. Podjadłam mało jeśli idzie o ilość ale za to mieszanka wybuchowa - papryka faszerowana w pomidorach, rybka zmażona w zalewie octowej, nektarynka, arbuz, ogórasek małosolny,śsledzik w oleju... A dzis ganiam do kibelka - mam za swoje :( Kupiłam jakieś herbatki Vitaxu - na 5 dni oczyszczania i 10 spalania. Wypiję wieczorkiem pierwszą :) Myślę, że ważę 75 kg a mój cel to 60. Wracamy do wypisania menu i pilnowania się wzajemnie? Potrzeba mi tych kopków w tyłek od Nitki i Cortiny! Mamba - Ty na kopka też się załapiesz :) A wszystko przez Dytko, bo zaczęła chudnąć a ja zazdroszczę !!! Też chcę !!!!!!!!
  17. Witajcie moje najukochańsze Babolce :) Streszczenie: Upały dały mi ostro w kość, a na dodatek ocieplają mój blok więc cały dzień pozamykane okna, bo styropian leci nawet do garnków i chlebaka. Myslałam, że jest mi słabo i gorąco bo taka duchota i upał. Niestety od jakiegoś czasu chodziłam z wysoką temperaturą. Dopiero jak gardło obrosło czopami ropnymi a temperatura wzrosła do 39,5 wylądowałam na ostrym dyżurze. Antybiotyk niestety tylko doprowadził do rewolucji żołądkowej, a temperatura spadała do 38,5 po czterech pyralginach dziennie. Kolejna wizyta u lekarza, inny antybityk i wracam do życia. efekt jest tak, że mam niezły start do odchudzania. Żołądek skurczył mi się do rozmiarów przedszkolaka :) przez tydzień piłam tylko wodę, odrobinę jogurtu tez pipijałam bo nie przelatywał, a jedyne co dało się przełknąć to arbuz. Od paru dni mogę jeść, ale to chyba najlepszy moment na dietę i odchudzanie. Dytko - prześlij mi koniecznie więcej informacji o tych masażach - gdzie za ile i wogóle. Proszę W temacie bolących i puchnących nóg. Niedawno to przerabiałam. Czułam jak mi skóra peka bo napina się do granic wytrzymałości. Przede wszystkim podstawowe badania krwi. Do łykania tabletki z potasem, bo to ułatwia przepływ krwi. Badania - dopler naczyniowy, żeby sprawdzić czy nie ma zakrzepicy - ewentualnie leki na rozrzedzenie krwi np. aspiryna. Hydroton na odwodnienie, naprzemienne ciepłe i zimne przysznice na nogi, moczenie stóp w wodzie z solą, smarowanie maścią z kasztanowcem, unoszenie nóg powyżej serca i to o czym mówiła Jamka - stojąc wspinania się na palce i opadania na pięty. Mozna to robić nawet szykując obiad. Ewentualnie siedząc przy biurku napinać łydki unosząc stopy na palce. Przeraża mnie to co piszecie o Waszych depresjach. Dlaczego nie ma złotego środka na takie problemy? Dlaczego tak trudno poradzić sobie ze sobą samym? Mamba - a leki przeciw depresyjne, nawet te lekkie ziołowe - persen i deprim? Sciskam Was i całuję bardzo mocna - lecę kopać pocztę. Później jeszcze zajrzę.
  18. Tragedia - nawet czytać nie mam kiedy. Ale teraz zastrajkowałam, bo jak tak dalej pójdzie to moje psiapsióły o mnie zapomną :( Dytko napisz więcej i tych masażach - ja też chcę - gdzie i za ile i jak to wygląda.
  19. Łola Boga Cortina :) Dlaczego takie pokopane jest wiele spraw? Jak juz trafiła Ci się okazja wyjechać, zarobić i wogóle to się tu na miejscu coś pierniczy ! Kuźwa mać to do dupy ! Ale przecież Ty jesteś babka nie do zdarcia. Wiem, że pewnie odchorujesz te stresy ale przecież nie ma takiej siły, która przeszkodziłaby Ci w realizacji planu. Trzymam mocno kciuki kochana. Ja niestety pojawiam sie ostatnio mało, bo w pracy taki zapieprz, że szok. Na dodatek zastępuję kolegę przez dwa dni, a onw swoim kompie ma \"swój własny porządek\". Jestem w szoku - jak można miec w poczcie 1589 elementów!!! Ja odrazu segreguje do folderów, a przeczytane \"jednorazówki\" wyrzucam żeby nie było bajzlu. O odchudzaniu nie będę nawet pisać. Mogę tylko dla Corti zrobić własne podsumowanie. Gdy jestem szczęśliwa, bezpieczna, czuję się kochana i akceptowana - tracę kontrolę - tyję. Mój Miś mówi, że mnie kocha taka jaką jestem więc podświadomie puszczam reżim, bo przecież on mnie kocha u mu to nie przeszkadza. Jak nie ma bata to to jeden pączek nie zaszkodzi. Z drugiej strony mi z tym źle ale jakoś i motywacji brak. Spadam, bo znowu poczta piszczy Kocham Was mije kochaniutkie
  20. Ale tu ogórkowo :) Nitka- cieszę się, że Cię czytam choć masz kłopoty ale jesteś :) Taj - na nareszcie! Głupio tak pisać i tylko miec nadzieję, że szefowa czyta! Gratuluję mieszkanka - jedno masz za sobą czyli powód do radości. Dziewczynki - będzie OK O ogórkach już było, ale każdy robi ciut inaczej. Moja mama układa w słoikach ogóraski, kawałeczek korzenia chrzany, ząbki czosnku, gałązkę kopru i listek wiśni. To wszystko zalewa gorącą wodą z solą. Stawia słoik \" do góry kołami\" i potem wynosi do piwnicy. Natomiast małosolne to robi mój Miś i żeby szybciej załapały to obcina po obu stronach końce ogórasków. Niektórzy do kiszonych dają chyba ziarenka gorczycy. Natomiast wszystkie mamusine dodatki maja na celu sprawienie aby ogóry były chrupiące i jędrne. Zaraz dostanę ślinotoku. A Ty Taj jak masz ochotę na ogóry to pakuj tyłek i przyjeżdżaj - stawiam całą bekę na stół. Mamusine wyjedzone ale mam na bazarze pod halą Mirowską taką metę na kiszonki - ogórki, kapusta (też kiszona czerwone) i surówki, że poprostu SZOK! Do tej budy to się przed świętami ustawia kilometrowa kolejka - na bigos nie ma lepszej, na suróweczkę też.
  21. jamka - superowo :) coś mi się zdaje, że jedynym \"problemem\" będzie właśnie ból pupy - Ty raczej aktywna a tu siedzenie. Mambuś - ja to bym zjadła taki torcik śmietanowy z truskawkami :0 mniam :) Nitka - nawet jesli będziesz zajadała stresy i tyła to do mnie Ci dziewczyno i tak daleko. Wiem, że to nie jest pocieszające ale nic innego nie przychodzi mi do głowy. Pamiętaj - wszystko jest przejściowe - te dobre rzeczy niestety i te złe na szczęście.
  22. Po raz pierwszy od baardzo dawna - pojawiam się rano jako pierwsza. Dydko, Obserwatorka... Co z ta kawą? Zapomniałam, że ten tydzień jest taki krótki :) ale może umówmy się już jakoś wstępnie na przyszły tydzień tzn dzień i miejsce? Jamka w pracy. Cortina za morzami, za górami :( Tai może czyta ale na pisanie nie ma ochoty. Blinguś wietrzy chate po smażeniu krewetek. Mamba może smaruje się mleczkiem (myslę, że troszkę opalała w ten weckend) Msabu....... a Ty? Dytko pewnie też w pracy. Obserwatorka mam nadzieję, że już pozbyła się kataru. No a ja? Muszę iść ze 2-3 razy do solarium, bo juz zbladłam i trzeba zrobić podkład pod słoneczko. No właśnie słoneczko - tylko kto mnie zmusi do założenia kostiumu. To tylko działka, anie publiczna plaża ale mojemu to się pewnie sexu odechce jak sobie tak na mnie popatrzy w pełnym słońcu i w całej okazałości :( mam doła jak Rów Mariański :( Ale zmiana tematu: Mam pytanie - głównie do warszawianek - Od paru dni jeżdżę z moją Pati po sklepach i szukam dla niej kostiumu. Dupcia mała, ale cycunie już spore. Problem jest ze staniczkiem, bo w jej rozmiarze wszystkie mają takie staniczki z trójkącików na sznureczku, ale jej wtedy wszystko wychodzi bokiem i ciągle musi poprawiać. Jak sa troszkę bardziej zabudowane, tu na drucie albo z zawielkimi majtami. Poradźcie gdzie mamy pojechać?
  23. Nitka na mnie krzyczy !! buuu buuu Nitka (16.05)***64,6***(25.05)***63,5***(02.06)***64,0 Kaprys (16.05)***75(25.05)***74***74(01.06) Mamba (16.05)***63,1***(25.05)***65,1(01.06) msabu (16.05)***73,5***(25.05)***72 Jamka (16.05)***53,0***(25.05)***53,0 (2.o6)***53,0 Obserwatorka***68,5***(25.05)***67,4***(1.06)***66,5 Dytko( 17.05)***60***(04.06.)***60 nie mogę nic zgubić i bez względu na to czy jem owocki i warzywka, czy pieczywo i ziemniory to waga stoi - ciekawostka przyrodnicza :) Jutro jadę na cały dzień do Łodzi i tak mi się strasznie nie chce, żę szok. Znowu cały dzień w samochodzie :( bleee na samą myśl dupka mi drętwieje :( Nitka - dobrze, że temat urlopu sprzedałaś mamie i siostrze. Wiem, że chciałabyś jak najlepiej dla wszystkich ale nie uszczęśliwisz kogoś na siłę, nie dopasujesz \"dobrego\" do każego. Misiaczkowa - u nas było ciutek podobnie tzn Pani X próbowała utudniać kontakty z dzieckiem, ale szybko okazało się, że więź syna z ojcem jest bardzo silna i jej zachowanie prowadzi do konfliktów z dzieckiem. Obruciło się to przeciwko niej. Teraz powolutku dochodzi do sytuacji kiedy spotkania są bez problemu, dzieciak jest szczęśliwy, ma motywację, żeby lepiej się uczyć i zachowywać, a poza tym w czasie spotkań Pani X ma \"wolne\" a dzieciak ma okazję \"wspomnieć\" ojcu, że przydałaby się nowa piłka albo kurtka na kolonię itp. Wiem, że odgadać się jest ciężko. Moja własna sytuacja jest zupełnie inna : ojciec Pati spotyka się z nią z okazji świąt: wielkanoc, dzień dziecka (w tym roku nie, bo 01.06 miała gości a on potem już nie zadzwonił) choinka, urodziny. Czasem w tzw. międzyczasie jeszcze odwali spotkanie, żeby była ciągłość. Nie natomiast rozmów telefonicznych i zainteresowania życiem, nauką, zdrowiem czy poprostu dzieckiem. Przyznaję, że dla mnie (egoistycznie) to na rękę, ale... Wszystko zależy od tego jaka więź łączy te dzieciaki z Twoim facetem i czy ich matka zdaje sobie z tego sprawę. A ile mają lat? Napisałaś o odebraniu praw rodzicielskich, ale myslę, że nawet jeśli było to troche na lewo to sąd decydując teraz o tym wziąłby pod uwagę przede wszystkim dobro dzieci. Aby zabronić sądownie kontaktów z dziećmi trzeba mieć mocne dowody na szkodliwy wpływ na ich psychikę lub zdrowie (np. znęcanie psychiczne i fizyczne). Rozmawiajcie, rozmawiajcie i dużo rozmawiajcie. Bez tego nic nie będzie na przyszłość. Obserwatorka chyba dostaniesz medal - jesteś najlepsza w naszym wyścigu.
  24. Jesteś naprawdę Twardziel ! Radzisz sobie z taką ilością problemów, które na swoje barki powinni wziąść też inni. A jeśli chodzi o urlop - to istotnie ciężka sprawa. Przecież człowiek nie może wiecznie zasuwać - kiedyś przychodzi czas na odpoczynek, naładowanie baterii. Bez koniec sił psychicznych i fizycznych nadejdzie bardzo szybko :( Najlepiej byłoby zabrać siostrę, a dla mamy zorganizować fachową pomoc przy tacie. Może opiekunka, pielęgniarka czy wolontariusz? Może popytaj w przychodni czy szpitalu. Pielęgniarki i salowe w taki sposób dorabiają do nedznych pensji. Nie sądzę aby był to duży koszt. Może warto sprawdzić taką wersję?
  25. Ja się na tę kawę piszę w przyszłym tygodniu :) Misiaczkowa - zdecydowanie poważna rozmowa - dopiero po niej bedziesz miała lub nie powody do zmartwień. Dziwnie zabrzmiało ale chodzi mi o to, że najgorzej jest zyć w zawieszeniu, bo wtedy nie masz szansy decydować o własnym życiu i zaspokajaniu własnych potrzeb. A Ty jestes najważniejsza w tym galimatiasie ! Nitka - nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu, ale może pomógłby Ci remanent - weź kartkę - spisz wszysstrko co masz na głowie i w jakich terminach powinnaś zacząć załatwiać, a a kiedy skończyć. Potem postaraj się do każdego zadania dopisac osobę, która choć trochę mogłaby Ci w tym pomóc lub częściowo wyręczyć. Wiem, że porównanie którego uzyję jest trochę śmieszne ale.... Tak jak gorączka przedświątecznych przygotowań. Nie możesz jednocześnie pakować prezentów, lepić pierogów, smażyć karpia. Trzeba zagonić innych do pracy uświadamiając, że każdemu będzie łatwiej i szybciej jeśli sie zaangażują. Mąż tnie papier i szykuje wstążki, dziecko wykrawa kawałki ciasta i nakłada farsz, siostra panieruje karpia. Przy takiej organizacji Ty zawiążesz kokardkę, zlepisz gotowe pierożki, wrzucisz rybkę na patelnie i zostanie czas na wspólne przystrojenie choinki. Nie sklonujesz się i nie dasz rady sama, a inni chyba nie zdają sobie sprawy jak wiele masz na głowie i ile Cię to kosztuje. Ja trzymam za Ciebie kciuki
×