Kaprys13
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaprys13
-
No co Ty ! Po pierwsze : Święta u mojej mamy i tak zawsze spędzam na tzw zmywaku - przyjeżdża kupa ludzi w pierwszy dzień świąt, bo wujaszek robi imieniny. Poniewasz to nie jest moja rodzinka - bunkruję się w kuchni - podgrzewanie nakładanie zmywanie i wogóle. W zeszłym roku załapałam się na kotleta na kucanego przy zlewie :) Po drugie : Wbrew moim przeczuciom - na 99 % wypali Sylwester w knajpie - a ty kicha z jakimś strojem. Jak kolega mojego miśka weźmie swoją panienkę to leżę i kwiczę - wyższa o głowę, młodsza o jakieś 6 lat i szczuplejsza o jakieś 15 kg. No to trzeba przynajmniej brzusznych wałków się pozbyć. A co do reszty to postanowiłam jakoś wyeksponować kobiecość obfitych kształtów zamiast ukrywać bez szansy na sukces. Czyli cycek w górę dekold do pasa, wcięcie w pasie itp. A suchotniki bezcyckowe i bezdupne i inne babochłopy nież padną z zazdrości - na salę wkracza sam seksapil i kobiecy czar !!!!!!!!! Jest do czego się przytulić i nie grozi siniakami !!!!!!!!!!!!! Szukam czegoś niedrogiego ale pomysłowego na Sylwka. Najbardziej pasowałyby mi spodnie i do tego dłuższa tunika z dużym dekoldem. Kiedyś chorowałam na garnitur a pod nim gorset !!!!!
-
Zapomniałam ! - Babki Wrocławskie - wysłałam do Was moje dziecko, więc sie nią opiekujcie :) Jest w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Krzyżowej. :)
-
Corti - nie odpowiedziałaś mi na zgryza z tymi torebkami Cambridga :( 1. śniadanie jogo, obiad torebka, kolacja owoc 2. śniadanie jogo, obiad i kolacja torebka te dwie opcje na dłużej mi wystarczą i mają większe szanse powodzenia, bo nie pozbędę się zupełnie gryzienia, którego przy Cambridge strasznie brakuje. Poza tym potrwa dłużej, więc większa szansa na to, że trwalej :) Jamka - daj znać szybciutko ile tych wnucząt będziesz miała :)
-
Wiesz co Corti - nie wiem czy pisałam, ale już od jakiegoś czasu mam przygotowany tekst na tego typu małpę (mam jeszcze jedną podobną - żona chrzesnego mojej Pati) czekam prawie z niecierpliwością kiedy będę mogła użyć, na którejś z nich wypróbować :) Tekst zaczepny często używany przez obydwie damessy: \"Ale Ty znowu ciągle jesteś gruba!\" opatentowana odpowiedź: \"A Ty ciągle jesteś głupia. Ale ja mogę schudnąć, a Na głupotę to chyba już nic się nie poradzi.\"
-
W pierwszysch słowach mego listu :) dziękuję Wam kochane za wszystkie słowa otuchy :) Corti - od Ciebie i pogłaskanie i kopniaczek jest efektywny :) Tai - zazdroszczę Ci takiej radości i dobrego samopoczucia - mam nadzieję, że to zaraźliwe :) maże sprezentujesz nam tego hihiwirusa ? A teraz mała spowiedź :) W sobotę grzeczniutko, o nawet nie wiem co jadłam - prawie cały dzień w łóżku, wieczorem duuużo mandarynek. Wczorajdopiero jak mój Miś wrócił to porządne jedzenie - chińszczyzna - dużo warzyw i kurczaka i suróweczka, a ryżu to jak dla wróbelka. Dziś rano woda z cytrynką, w pracy sajgonki z surówką (już bez ryżu). Zamieniłam posiłek śniadaniowy z obiadowym :) później będzie jogo activia z płatkami górskimi, a w domciu pewnie parówka. W sobotę kumpela sprezentowała mi torebki Cambridge :) ale nie wiem czy zastosować tydzień ścisłej? Nitka, Corti - jako specjalistki poradźcie: Może na śniadanie jabłko i jogo (jestem od jogo uzależniona), na obiad zupka Cambridge, a na kolację owoc albo orzeszki; ewentualnie druga zupka? Corti - chcesz opowieść o kimś \"z kręgu zła\" ? Ja mam taką : może ze dwa lata młodsz żona mojego przyszywanego braciszka :( Ubiera sie w szmateksach ale w przeciwieństwie do wielu osób, które znam a tam się ubierają - ona wygląda jak lumpiara. Wełniane getry (niby leginsy niby kalesony) fioletowy sweterek trapezik i czerona kanizela z błayszczącymi kralikami. Teraz niedawno na 60 urodziny mojej mamy założyła gumkowane czarne niby dzinsy i obcisły zweterek z cekinami - wyglądał jak zaginiony płetwonurek - do tego czerwone usta i niebieskie cienie :) Ale najweselsze jest to, że ubiera się w najciaśniejsze ciuchy, żeby pokazać o ile jest ode mnie szczuplejsza :) i zawsze mówi że widać że przytyłam. Naet jak zgubiłam 20 kg to stwierdziła, że tak bardzo to nie widać i jak się ma tendencje do tycia to już tak zostanie. Sama ma spust jak cholera, a z mężem kłóci się kto ma dokończyć porcję po synku - to są wyścigi i czasem wyrywają sobie talerz - Cyrk !!!!!!!!!!! Potem jest bieg do kibelka - po powrocie pani X oznajmia, że zrobiła miejsce i może od nowa jeść !!! To już szczyt szczytów, bo ja to świąteczne jedzenie - niedość że wyliczone i ograniczane noszę w sobie kilka dni - a ta małpa wpiprza jak prosiak oczywiście rzucając spojrzenia na mój talerz, potem zaliczy kibel o może od nowa. Jedyne co pocieszające to fakt, że bycie szczuplejszym wcale nie oznacza bycie atrakcyjniejszym i ładniejszym i sexowniejszym, o guście i twarzowym już nie wspomnę.
-
Ja też pozwolę sobie na małe, bo własne podsumowanie. Moja córcia jako jedyna w klasie osiągnęła na próbnym teście ponad 30 pkt Bieże przykład z mamusi :) :( ja też jako jedyna w naszej top-klasie osiągnęła wynik powyżej 30. Różnica jednak znacząca - mnie nie można za to pochwalić :( Nie będę płakać, bo to nic nie da ! Mam słomiany zapał i jestem mocna w gębie. Najlepiej idzie mi dawanie dobrych rad innym. To jak erotoman gawędziarz, albo operatorka sex telafonu siedząca z wałkami na głowie i petem w zębach (trzech). Jeśli mnie nie wywalicie na zbity pysk za niesubordynacje i zły przykład. Nie będę już pisać o swoich zrywach (jak widać krótkotrwałych). Gdy dojrzeję do decyzji takiej jaką podjęłam w zeszłym roku i udowodnię sobie, że to nareszcie i dam radę to napewno się pochwalę. Kocham WAS
-
Dzięki Corti - jesteś moim dobrym duszkiem :) Zrobiłam sobie kawusię, ale rozpuszczalna zmieszana z figową (to już trzecia dzisiaj), do tego sporo mleka 0,5 % o łyżeczka cukry. Jak w połowie kawy nie poczuję się lepiej to zagryzę rodzynkami. Jako brzytwę, której chwyta się tonący - mam w szafce drożdżówkę z budyniem. A wracają do ważenia i podsumowania : jestem ociężała fizycznie i psychicznie - weszłam dziś na wagę, bo stwierdziłam że jak mam paść to już teraz. Już prawie widziałam jak wskazówka leci w stronę 75 kg. Ale niespodzianka - zatrzymała na 70 kg. czyli bardziej moja psychika i zmęczenie ciągnął mnie ku ziemi niż waga, bo ta w zasadzia nie uległa zmianie od jakiegoś czasu.
-
Przede wszystkim brawa dla OBSERWATORKI :) Witamy Szanowną Panią Magister :) Gratulacje :) Taj - super poczytać, że masz taki fajny humor i tyle powodów do śmiechu :) Corti - chyba dobrze, że wbijasz szpileczki, bo ja mam jakiś zimowy spadek formy - psychika i fizyka :( maga \"tomiwisizm\" jestem ciągle śpiąca i zmęczona, jem ale jestem głodna, jakbym miała jakiegoś obcego w żołądku, który przechwyca całe jedzenie zanim moje soczki żołądkowe to zrobią. Nie jem dużo ale różnych rzeczy i kanapki i mięseczka i jogurty i owoce i zupki. małe porcje ale bardzo często - a ciągle coś mnie trzęsie i dygocze. Takie uczycie narwowości i dreszczy w połączeniu z zasypianiem nad klawiaturą jest nienormalne i nieprzyjemne. Na dodatek mam dziś następne szkolenie przy komputerze i na samą myśl już zasypiam. Ale przede mną weckend. Mój Niuniek dziś jedzie do rodzinki, wraca w niedzielę. Moja Pati jutro o 7 jedzie Krzyżowej (Wrocła Legnica) a wraca w piątek. Tak więc sobota i niedziela - śpię i śpię i śpię
-
Cześć Laseczki :) Co tu tak cicho i pusto ? Mamba, co do Twojej pracy i płacy to powiem Ci tak: W mojej formie tak jak u Dytko. Ale np. szukając pracy z moim mężczyzną (dla niego) wiem jak to wygląda- teraz pracuje na dwie zmiany: 8-16 i 16-21, dostaje 5,50 netto za godzinę, ale jak nie wyrozmawia połowy czasu jaki jest w pracy czyli 1 zmiana 4 godz, 2 zmiana 2,5 godz, to płacą tylko połowę stawki. Efekt jest taki, że dojeżdża na drugi koniec miasta i za trzy tygodnie pracy zapłacą mu 450 zł (na rękę) Tragedia. Ale narazie nie ma nic lepszego. Lepij być wśród ludzi - nie zdziczeje i większe szanse na znalezienie czegoś lepszego. Myślę, że w Twoim wypadku jest jeszcze szansa zdobywania doświadczenia zawodowego i jak coś to będziesz miała w papierach prowadzenie biura. A jeśli chodzi o dietkę to u mnie ciągle bez zmian. Jem nie Montiniowo, ale w ilościach standardowych tzn nie napycham się szalenie ale i nie powstrzymuję. Zajrzę później - może któraś z szanownych Pań się obudzi :)
-
gazeta wyborcza http://www.aaaby.pl/0,0.html http://www.gratka.pl/praca//pracodawca.phtml tu może też stworzyć bardzo fajne, czytelne i estetyczne CV http://www.pracuj.pl/ a tu jest wyszukiwarka z linkami tematycznymi - fajna ściąga http://www.pf.pl/portal/WWWSearchS
-
Z tym szukaniem pracy to ja jestem za pan brat. od pół roku szukam czegoś pożądnego dla mojego miska. Narazie pracuje w telemarketingu, ale codziennie przeglądam w interneci kilkadziesiąt ogłoszeń. Jak chcesz to podrzucę Ci kilka linków, ale za chwilkę, bo narazie umawiam się z dyrektorką domu dziecka - mamy tam z Patrycjaą zanieść ubrania, z których wyrosła. Wcześniej wrzucałyśmy do kontenerów PCK, ale od chwili gdy zobaczyłam jak rozbebeszają je nurki z pod monopolowego - odeszła mi chęć na taką \"dobroczynność\". Zaraz wracam z linkami.
-
No tak! Wszystko było OK, ale tak do południa. Z godziny na godzinę czuję, że dzieje się ze mną coś dziwnego: kaszelek, kichanko, katarek, ból głowy i gardła, zimno i dreszcze, a teraz chyba juz stan podgorączkowy. Kurde ! co za cholera ! Takie tempo ? jak na przyspieszonych obrotach. Za godzinę będę poprostu chora !
-
Nitka - nie pitol ! Jakie boje? Jakie zrezygnuje? Jesteś mądra kobietka ! Jak czegoś nie umiesz to się poprostu nauczysz ! A co Ty myślisz, że np. Cortina to się z pędzlem w ręczce urodziła? Nie ! A szafki w kuchni pomalowała! A Tai to od żłobka ludzi umiała bajerować? Nie! A teraz zobacz jakie ma wyniki w pracy! A Jamka to w piaskownicy za psią mamę już robiła? Nie! A niedługą Yorkową babcia zostanie! A obserwatorka to pewnie pierwsze \"mama\" to odrazu po hiszpańsku grecku i węgiersku? Nie! Trochę się namęczyła, a teraz korki daje! A Dytko to od 15 lat z Bułeckom z Zakopałera się szlaja? Nie! Musiała troszkę potrzepotać ślicznymi rzęskami! A Mamba - myślisz, że to takie łatwe, żeby ją w deprechę wpędzić? Nie! Wiele musi jej spaść na głowę i kopniaków musi tez dużo dostać, żeby nareszcie wylać z siebie te zmartwienia i ból! Widzisz Nitka - nie ma łatwo ale się da. Więc nie gadaj tylko bierz się za robotę, bo my tu dobrze wiemy, że dasz sobie radę śpiwająco :)
-
Witam Babolce kofane :) Ja już po śniadanku: jabłuszko, rogalik z serkiem, herbatka i 2 kapsułki błonnika. Zaraz wypiję pyszniutką kawusię :) w pracy zpaaszuję jeszcze jogo z płatkami i drugie jabłuszko. Corti, Nitka - czy ja przypadkiem nie jem za dużo nabiału? Coś mi się zdaje, że znowu brak w moim menu jajek, wędlin i mięska :( Jamka - z tymi wynikami tzn ze średnią to cholerna kaszana !
-
Czy Wy wszystkie zabalowałyście jak Nitka? Co to za nowa moda na \"niebycie na topiku\"? Idę szukać magnezytek lub otrębysek, bo nie ma w aptekach - może jakies sklepy ze zdrową żywnością ?
-
Cześć Babeczki :) Najpierw spowiedź z menu :) wczorajszy dzień zaliczam do udanych - na obiadek w domciu jedna duuża parówa na ciepło, a na kolację garść fistaszków. Dziś dzień zaczęłam jabolem (mega lobo) zaraz łyknę otręby (2 tabletki) potem kawa z mlekiem 0,5% activia z płatkami górskimi, pomarańczka, 2 kiwi. Nie ma tylko pomysłu na obiad, bo dla moich pasibrzuszków jest ogórkowa i placki ziemniaczane. Corti - wymiary uzupełnię jutro, bo niestety rano był \"kryzys łazienkowy\" czyli wszyscy chcieli sikać i ubierać się w tym samym czasie ! O mało się nie spóźniłam do pracy ! A co tam u Was kobiełki ? Jamka jak psinka? A Mamba znowu wyparowała? Wracaj Babo !
-
zjadłam jogo z płatkami górskimi, a w domciu w ramach kolacji będą parówki na ciepło - bez pieczywka :) narazie ok :)
-
hi hi hi już mi się wszystko popieprzyło hi hi hi zaraz wydrukuję wpis Cortiny z poprzedniej strony hi hi hi ma w łepetynie taki galimatias ! zwłaszcza, że w międzyczasie zaglądałam na jakieś linki, stronki i to przecież wszystko to samo ale napisane różnym językiem + modyfikacje itp. Popierniczyło mi się do tego stopnia, że juz sama nie wiem :śniadanie najlepiej węglowodanowe, obiad tłuszczowy, a kolacja białkowa :) szkoda, że to nie jest takie proste - na początku oczywiście - zazdroszczę Nitce i Corti, bo dla nich to już sposób życia, a nie dieta
-
jeszcze znalazłam przepis dla cierpiących na zaparcia: Otóż trzeba przegotować 2,5 litra wody i dodać do tego sok z 1 cytryny i 2 łyżki soli, najlepiej jakby to była sól morska lub ziołowa byle nie ta jodowana czysta. Ten napój przygotować najlepiej wieczorem, a następnego dnia rano o 6.30 zacząć pić po szklance, co pół godziny, aż do wyczerpania. Już po 3 szklance zaczyna sie proces oczyszczania /jelito wspaniale sie czyści /cały ten proces trwa do południa. Na końcu z jelita schodzi czysta woda. Po tym oczyszczaniu dobrze wypić sobie herbatkę ziołową z imbirem lub cynamonem. Taką kurację dobrze zastosować raz na kwartał. Pozdrawiam wszystkich cierpiących na zaparcia
-
a ja na topie znalazłam nowy temat o Montimi tam linki..... np. http://polki.wp.pl/kat,1691,wid,7275055,wiadomosc.html?P%5Bpage%5D=1
-
Corti - no to startuję ! Wracam do wypisawania dokładnie co zjadłam. Jeśli chodzi o dietkę to pewnie połącze jedno z drugim bo widzę, że zamiast chudnąć to ja tylko myślę co zrobić, żeby się nie narobić. Napewno najpierw oszukuję żołądek czyli dużo płynów i otręby, a pote,m stopniowo jak najbliżej Montiego. Dziś już są pierwsze \"efekty\" sikam jak .....nie mam porównania hi hi
-
Jamka - kopa chcesz? Co to ma znaczyć \"nikt mnie kocha, nikt mnie nie lubi...\" ? Jak Ci źle, to pomyśl, że takie chwile nie trwają wiecznie, bo zawsze karta się odmienia. A jak Ci źle to idź to lustra - pokazać sobie samej język i zrób głupią minę na złość całemu światu! My wszystkie rozsiądziemy się wtedy przed kompami i będziemy miały niezły ubaw, bo przeciez masz ukrytą kamerę hi hi hi
-
Jeszcze jedna prośba do Corti i Nitki - poradźcie : narazie skurczam żołądeczek i zjadam albo otręby albo magnezytki w tabletkach. Znalazłam w swoich starych zapiskach dietkę amerykańskich astronautów albo dietkę agrafki. A na moje postanowienie żołądkowe też niezła. Co Wy na to ? Śniadanie godz 10.00 -filiżanka świeżo zaparzonej kawy naturalnej lub słabej herbaty żadnych dodatków -topiony serek o ulubionym smaku - 50g -pomidor Drugie śniadanie godz 12.00 -1jajko ugotowane na twardo lub miękko bez soli -pomidor Przekąska godz 14.00 -jabłko Obiadokolacja godz 16.00 -20 dag chudego twarogu z ziołami ale bez soli -pomidor Wieczorem godz 20.00 -kieliszek czerwonego wytrawnego wina Ja tak już kiedyś jadłam tylko zamiast sera na obiad były parówki albo tuńczyk. Chodzi mi o komentarz jak to się ma do Montiego
-
Brawissimo Dytko :) Bardzo proszę szanowne Panie aby powrócic do dawnego zwyczaju - jak któraś upitrasi coś pysznego (najlepiej Moniego) to niech tu szybciutko wpisze :) Dytko daj namiar na stronke z której podchwyciłaś te przepisy. Ja po Minti - stronach kiedyś troszkę łaziłam, ale jakoś nie przemawia do mnie przepis jesli nie wiem, że ktoś go przetestował i był smaczny i byłoby mnie na niego stać. - to odpowiedź na rozmiar portfela :) A i jeszcze proszę o rozwinięcie tematu makaronu z serkiem plesniowym.....mniam chyba? Jamka - gratulacje - już coraz bliżesz Twojego babciowania :)
-
Witojta Babolce :) Heej ! Wiesz Corti Ty to jak zwykle masz rację. Opierdzieliłaś równo :) Tak jak pisałam chodzi mi o to, żeby jakoś \"odgórnie\" zapanować nad podjadaniem i skurczyc żołądek. Dlatego wymyśliłam te zupki - wykombinowałam, że jak będzie wiadomo, że tylko 3 torebki i finto - to nie będę podjadać oszukując samą siebie, że jeszcze nie przekroczyłam dziennej normy :( Ale czy te Knorra rosołki to nie są za bardzo chemiczne i antyMonti :( Corti - a gdybym tak np zrobiła sobie do końca tygodnia (od dziś): śniadanko - zamiast koktajlu z torebki - jogo activia z otrębami (pszenne czy owsiane lepsze?) nabiał najlepiej mi idzie na śniadanko obiadek - Knorek (bo najwygodniej mi zjeść przed wyjściem z pracy) kolacja - 2 parówki, albo pomarańczka czy kiwi + orzeszki ziemne Do tego dużo wody i herbatek. A propo herbatek - kupiłam expresówkę - wcześniej piłam taką sypaną - Raiboos - pyszota