Kaprys13
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaprys13
-
Witajcie Stasowałam DC gdy jeszcze nie było w ofercie batoników i innych bajerów. Teraz chcę zastosować ponownie. Dlatego mam pytanie do dziewczyn aktualnie na DC: Jaka jest teraz cena jednej torebki?
-
Dytko - ja to kiedyś stosowałam i miałam niezłe efekty, a przede wszystkim jak przetrwałam najcięższe pierwsze 3 dni to samopoczucie było poprostu zajebiste. Niestety nie trzymałam się tego tak drastycznie i rygorystycznie jak powinnam, ale i tak pamiętam to uczucie lekkości, dużo energii, łądna cera i wogóle samopoczucie fajne. Jedno z czym miałam problem to tęsknota za gryzieniem :) teraz byłoby lepiej bo w zestawach są batoniki i coś tam jeszcze. Wtedy były tylko koktajle i zupki. Czyli gotowe torebki z posiłkami do rozrobienia w cipłej lub zimnej wodzie. To jedna ze stronek jakie znalazłam, ale będę jeszcze szukać, bo chyba jednak się skuszę na tygodniowe kurczenie żołądka :) http://www.dietacambridge.pl/
-
Ojej ! Zapomniałam Wam oipisać dlaczego nie było mnie w piątek ! W szkole mijej Pati była impreza pod hasłem \"RAZEM\". Czyli integracja i wspólna praca itp. Już Wam kiedyś pisałam, że wizyta u Pati w szkole jest dla mnie traumą....... No to wyobrazicie sobie co się ze mną działo na tej imprezie: Gospodarze to dzieci ze szkoły specjalnej, a gośćmi były : - dzieci głuche - uczyłąm się języka migowego, - dzieci niewidome - graliśmy w piłkę dźwiękową - mistrzowie polski - koszykarze na wózkach inwalidzkich (bez jednej lub obydwu nóg). Byłam tak zdenerwowana, że nawet czytając swój tekst zaczęłam się jąkać - obciach jak cholera, ale przynajmiej dziewuszka tłumacząca mnie migowym miała więcej czasu....
-
Dytko daj adres tego sklepu Montiego ! :) A zdjęcie z Bułecką jest superowe :) Ja mam niedaleko pracy Green Way, ale tam to są produkty dla bezmięsnych. Jestem coraz bardziej nastawiona na Cambridge. Niby przez cały dzień wydaje mi się, żę jestem taka w miarę grzeczna. Ale wieczorne podsumowanie poprostu zwala mnie z nóg ! A na Cambridge bedzie sprawa oczywista : nie pchać do gęby nic poza kubeczkiem siuwaksu :) jak skurczę żołądek to będzie dużo łatwiej. Cortina - jak sądzisz?
-
Niteczko - ja już kiedyś próbowałam Cambridge, ale nie byłam na 100% wytrwała i czasem zjadłam jabłko czy kawałek sucharka. Pamiętam, że tam była własnie mowa o stanie ketozy. Czy to chodzi o przejście ze spalania tkanki mięśniowej do spalania zalegajacego tłuszczu? Jak znajdę cenę to wtedy podejmą decyzję, bo to chyba była droga imprezka :( niestety
-
Corti - dziękuję Ci za to Twoje streszczenie. Wypytuję Was, bo chyba mam nadzieję, że Wasze doświadczenia i przeżycia pomogą mi stanąć na nogi, przypomnieć sobie własną drogę i nareszcie (po raz drugi) tak naprawdę obudzić się z letargu. Poza tym uważam, że każdej z nas przyda się na koniec roku takie małe podsumaowanie i przypomnienie dlaczego i jak zaczęłyście chudnąć. Auto-psycho-terapia :) Obserwatorka - z tego co kojarzę - ważymy się co dwa tygodnie :) Dla mnie to OK :)
-
No właśnie tak mi się coś wydawało, że u Was to odchudzanie nie zaczynało sie rozruchem tylko zdecydowanie - z dnia na dzień - decyzja - działanie. Obserwatorka, też zdecydowała pewnego dnia - tylko, że podzieliła to na etapy. Nitka - ponieważ jakoś nie możę wziąść rozpędu - pomyślałam o Czmbridge - bo to moje codzienne pilnowanie przy normalnym jedzeniu jest poprostu do dupy :( A tak miałabym pewność i jedyną drogę_ torebka i koniec ! Muszę to przemyśleć, bo jak bym już trochę skurczyła żołądek i znowu zobaczyła jakieś efekty - to byłoby mi łatwiej. Co Wy na to? Corti - poradź.
-
Dzięki Obserwatorka ! Ja znowu szukam w sobie siły i motywacji :( A teraz coś dla wszystkich moich ukochanych kobietek :) Dlaczego kobiety żyją dłużej... Rodzice oglądali tv i mama powiedziała: \"Jest już późno, jestem zmęczona, pójdę spać\". Poszła do kuchni zrobić kanapki dla nas na jutrzejszy lunch, wypłukała kolby kukurydzy, wyjęła mięso z lodówki na dzisiejszą kolację, sprawdziła ile jest płatków śniadaniowych w puszce, nasypała cukru do cukierniczki, położyła łyżki i miseczki na stole i przygotowała ekspres do zaparzenia kawy na jutro rano. Potem włożyła już upraną odzież do suszarki, załadowała nową partię do pralki, uprasowała koszulę i przyszyła guzik. Sprzątnęła ze stołu pozostawioną grę, postawiła telefon na ładowarkę i odłożyła książkę telefoniczną do szuflady. Podlała kwiaty, opróżniła kosze na śmieci i powiesiła ręcznik do wysuszenia. Potem ziewnęła, przeciągnęła się i poszła do sypialni. Zatrzymała się przy biurku i napisała kartkę do nauczyciela, odliczyła trochę kasy na wycieczkę w teren i wyciągnęła podręcznik schowany pod krzesłem. Podpisała kartkę urodzinową dla przyjaciółki, zaadresowała kopertę i nakleiła znaczek oraz zapisała, co kupić w sklepie spożywczym. Obie kartki położyła obok torebki. Potem Mama zmyła twarz mleczkiem \"trzy w jednym\", posmarowała się kremem \"na noc i przeciw starzeniu\", umyła zęby i opiłowała paznokcie. Ojciec zawołał: \"Myślałem że poszłaś do łóżka\". \"Właśnie idę\" - odpowiedziała Mama. Wlała trochę wody do miski psa i wypuściła kota na dwór, potem sprawdziła czy drzwi są zamknięte i czy światło na zewnątrz jest zapalone. Zajrzała do pokoju każdego dziecka, wyłączyła lampki i telewizory, powiesiła koszulki, wrzuciła brudne skarpety do kosza i krótko pogadała z jednym z dzieci, jeszcze odrabiającym lekcje. W swoim pokoju Mama nastawiła budzenie, wyłożyła ubranie na jutro, naprawiła stojak na buty. Dopisała 3 rzeczy do listy 6 najważniejszych czynności do wykonania. Pomodliła się i wyobraziła sobie, że osiągnęła swoje cele. W tym samym czasie Tata wyłączył telewizor i oznajmił \"w powietrze\": \"Idę spać\". Co też bez namysłu uczynił. Coś nadzwyczajnego w tej historii? Zastanawiasz się, dlaczego kobiety żyją dłużej? \"BO JESTEŚMY SKONSTRUOWANE NA DŁUGI PRZEBIEG\".... ( i nie możemy umrzeć wcześniej, bo tyle mamy jeszcze do zrobienia !!!)
-
Cześć Laseczki :) Tęskniłam za Wami :) W poniedziałek po pracy pobiegłam do fryzjera. Trzeba było podciąć i zrobić baleyaż na odrosty. W domciu byłam późno i baaaardzo głodna. Wczoraj caluśki dzień w samochodzie :( w przerwie na siku, kolega - kierowca zarządził szybkie jedzenie, bo brak czasu więc były frytki. Jak wpdłam do domu ok. 19 stej to zjadłam 2 gołąbki w sosie pomidorowym ! Boże jaka ja byłam głodna ! Newet ich nie pogryzłam - łykałam całe kęsy :( Jestem znowu potwiernie zmęczona, niewyspana, jakaś napęczniała i napuchnięta :( bleeeeee Mam do Was pytanie: Znamy się jak łyse konie, wiemy o sobie dużo, wiemy jak wygląda odchudzanie w wydaniu Nitki, Cortiny, Jamki, Tai i wszystkich stałych i czasowych bywalczyń topiku. Ale mnie bardzo ciekawi jak wyglądał ten przełomowy moment. Chodzi mi o tą chwilę gdy podjęłyście decyzję i jak każda stawiała pierwszy krok _ radykalnie i zdecydowanie, powolne zmniejszanie ilości jedzenia, może jakieś pomysły i metody na pierwsze dni - skurczenie żołądka, oczyszczenie; sposób na przetrwanie...itp
-
Nitka - czyżbyś była kolejną odbijającą się od dna? Nie ważne jak nazwane: dno, dołek psychiczny, fizyczny itp. Wygląda na to, że coraz więcej z nas zaczyna sie przyznawać, że nie radzi sobie ze sobą, z odchudzaniem. Smutne, ale z drugiej strony daje szansę na poprawę.
-
Mamba - masz u mnie medal za odwagę ! Nazwałaś bardzo dosadnie i boleśnie rzeczy po imieniu. Wiem, że taki \"ciąg jedzeniowy\" z tym wszystkim co opisałaś - nie dotyczy wszystkich, ale o takich rzeczach i odczuciach warto pisać. To są zaburzenia odżywiania. U osób, które odchudzają się od zawsze i maja problem ze zbiciem wagi albo później z jej utrzymaniem - mogą przecież pojawić się różne problemy: bulimia, anoreksja, jadłowstręt natręctwo liczenia gramów i kalorii, albo uzależnienie od środków przeczyszczających.
-
Cześć Laseczki kochaniutkie. Zacznę od tłumaczenia: Troszkę mniej tu jestem, bo ostatnio mam staże, wyjazdy służbowe: jutro Kielce, Pabianice, Łódź; poza tym jak wracam to mój Miś ma drugą zmianę, więc mój dyżur z lekcjami i obiad na następny dzień trzeba zrobić, żeby sobie chłopina zagrzała przed wyjściem następnego dnia.... a w pracy to wiadomo, że po jednym dniu nieobecności poczta zapchana, i wogóle. A poza tym - nie mam się czym pochwalić, użalać się nad sobą też mi się nie chce.
-
Przygotujcie się, że będę krzyczeć !!!! Co tu się dzieje jak mnie nie ma ? Totalna samowolka ?! Buły jecie, frytki, i inne cholerstwo ?! A za chwilkę będzie płacz, że Sylwestrowe sukienki się nie dopinają ? Czy Wy Babsztyle myślicie, że jak ja mam słabą wolę to Wy też jesteście usprawiedliwione? Przecież macie dużo więcej do stracenia!
-
Mamba - ja Ci z przyjemnością nakopię do tyłka ! Babolcu cholerny ! Czy Ty chcesz doprowadzić do tragedii ? Jak tak dalej pójdzie to w następne wakacje - nie zdążysz ułożyć się na kocyku na plaży - zbiegnie się stado ludzi i wrzucą Cię do wody ! A wiesz dlaczego ? Bo to będą działacze Green Peace ! Bo będą przekonani, jakiegoś wieloryba fala wyrzuciła na brzeg i trzeba mu pomóc wrócić do wody ! A tak poważnie to pisząc to myslałam wcale nie o Tobie Mambuś tylko o sobie ! Sory za ten występek ale może da to myślenia też Tobie, bo ja to chyba nawet nie dam się unieść tym ludziom :(
-
Cześć Laseczki Witaj Asiorek Spóóźnione ale nie mniej gorące buziaki dołączam do życzeń urodzinowych dla Niteczki :) Widzę, że ty straszna różnorodność wydarzeń: Bling puszcza oko z przyczyn techniczno-zdrowotnych. Strasznie Ci współczuję :( Nitka zbiera materiały do książki o życiu erotycznym yorków :) Tai robi karierę w godzinach pracy, a wieczorami udowadnia, że potrafi się bawić szampańsko :) Corti przebudziła się z letargu, otrząsnęła z szarych myśli. Czy mnie oczy nie mylą Czy padło hasło - zachęta do pospolitego ruszenia ? Asiorek ale wdepnęłaś :) Babolce zaczęły chyba na poważnie dbać o linię :) Cosik mi się zdaje, że Ty jako nowa, a ja jako stara ale ciągle oporna - musimy dorównać kroku. Mamba jest chyba lepiej nastawiona i przygotowana do walki, choć też jest z nami od niedawna. Bardzo mnie to cieszy ale trochę mi wstyd, że ja - taka stara dupa i stara topikówa - ciągle mam pod górkę :(
-
Zepsuty i rozpruty Kaprys melduje: waga 69,5 pas 84 biodra 107 Jak wypompuję z siebie wodę i \"psuja\" to się zważę i zmierzę jeszcze raz :) Tai - poprostu zajebiście Ci zazdroszczę takich zakupów i nie wstydzę się do tego przyznać ! Mamba - a brałaś kiedyś ten ziołowy Deprim? Obserwatorka - a jak Twoje zdrówko - nie piszesz i nie wiem czy Ty juz maleńka jestes zdrowa czy ciągle smarkata ? Cortina - to co piszesz jest przerażające, choć z jednej strony trudno się z Toba nie zgodzić. Ja chyba mam jakieś rozdwojenie jaźni, bo jak mam jesienno szary humor to widzę swiat tak jak Ty teraz - przez pryzmat nieuchronnego \"końca\". Ale gdy tylko zaświeci słońce to tak jakby słońce rozjaśniło myśli i mam tyle siły i chęci, że mogłabym naprawić cały świat :) Mam nadzieję, że słoneczny nastrój będę mieć w poniedziałek i wtorek, bo zastępuję kierownika i czeka mnie zebranie z dyrciem :) narzie spadam popracować :)
-
Trudne chwile, czarne chmury...... Przyszła Pani Magister odezwała się widząc kłopoty na topiku...... chyba nie mam jej tego za złe, bo to jej sprawa..... Ja natomiast opisywanej sytuacji (w odróżnieniu od niej) nie będę komentowała.... Mam tylko nadzieję, że sprawdzi się powiedzenie: \"co nas nie zabije to nas wzmocni.\" Jesteśmy jak stare małżeństwo, albo siostry \"prawie bliźniaczki\" :) więc nie tylko uśmiechy i cudna atmosfera nas tu trzyma. Ja trzymam kciuki, żeby wszystko się wyjaśniło i ułożyło. Nitko - to, żę mało głosów odezwało się na temat Twojego odejścia z topiku nie znaczy, że komuś na Tobie nie zależy..... ja wolałam przemilczeć. Tai - strasznie Ci zazdroszczę tego, że wchodzisz do sklepu i kupujesz ciuch, który leży tak jak chcesz ! Zresztą każda z Was tak ma, bo wymiarki cudne..... a ja mam chwilowy dołek psychiczny, źle mi i zimno, brzydko i wogóle, zepsuta jestem i nic mi sie nie podoba. Dobrze, że mi niedługo przejdzie i wiem, że jestem nieznośna tylko przez chwilkę.
-
Do osoby piszącej o nas pracę .... Nikt nie jest idealny. Chyba wole być hipokrytką w sprawach błahych (tak jak odchudzanie) i w gronie najbliższych (bo tak sie tu traktujemy) niż w sprawach ważnych i mających wpływ na życie i los innych ludzi. Możesz mnie nazywać hipokrytką, bo nie jestem \"jakaś\" dla Ciebie tylko dla siebie i najbliższych. Każdy ma prawo do własnego zdania, szkoda, że wyciągasz wnioski tylko po naszych wpisach. Z drugiej strony widać, że Twoja praca bedzie naciągana i odrealniona skoro widzisz w nas to co chcesz, a nie dostrzegasz (nie jest to trudne) \"drugiego dna\". To co piszemy na forum to część prawdy o nas, resztę poznajemy w mailach i sms albo w realu :) Pisz tę pracę - będzie z tego jeden pewny pożytek - dasz zarobić drukarzowi i artyście, który Twoje wypociny pięknie oprawi. Szkoda tylko, że ktoś będzie musiał to czytać. No cóż - ptomotor tez za darmo kasy nie bierze.
-
Wiesz co Mamba ? Ja to czasem tak miewam z zakupami i przymierzaniem....To za ciasne, tamto za krótkie, tu sie ciągnie, tam fałduje........ jak już miałam serdecznie dość to kupowałam coś co zawsze pasuje... ale nie torebkę tak jak Ty - tylko duże ciacho, albo kebaba: Jak sie nie mieści (do buzi) to trzeba odgryźć (łatwiej niz odgryźć kawałek za małych spodni:)
-
A ja na znak skruchy iku samoskarceniu - podaję wymiarki: Waga - 69 czyli tak jak przypuszczałam- urodzinowa imprezka wyszła bokiem i tyłkiem i brzuchem i udami :( pas 82 - chyba bez zmian? biodra 107 - też chyba bez zmian - nie jestem pewna Cortina - wystraszyłaś mnie strasznie informacją od lekarki. Stanowczo nie zgadzam się na takie wieści ! Do dupy są chwile, gdy słyszysz takie informacje.... Twój wpis odrazu przywołał wspomnienia: juz pisałam, że mam problemy z tarczycą - jest praktycznie do wycięcia w całości, co roku robię kontrolną bipsję guza i sikam ze strachu po nogach - czekając na wynik juz rakowy czy jeszcze nie? Corti - dbaj o siebie jak tylko możesz najlepiej ! Zresztą każda z nas powinna dbać o siebie : fizycznie i psychicznie :) Ale czasem trzebaby zaaplikować jakies leki - tzn takie co naszym chłopom w głowach ułożą wszystko dobrze :) Narazie spadam, bo muszę zapisać się na szkolenia :)
-
Corti - każdemu czasem trzeba przywalić. Ja sama nie raz sie o to prosiłam :) ale widzę, że humorek już lepszy :) Nitka - z tą maścią to super tekst :) Z tekstów zapożyczonych od koleżanki: On: \"...myślałem, że......\" 1. Ona: \"Nie pochlebiaj sobie\" 2. Ona: \"daj sobie z tym myśleniem spokój - niech każdy robi to co mu wychodzi najlepiej \" Scena, gdy On po raz kolejny poproszony o wykonanie \"czegoś w domu\" odpowiada : \"już się biorę.....\" lub \"no przecież juz robię....\" Ona odpowiada: \" no to ja Ci kochany pomogę! Uwaga nadaję tempo!...\" Teraz powinna zacząć klaskać rytmicznie (jak przy dopingu) i podawać tempo (jak nauczyciel W-F) raz! dwa! trzy! raz! dwa! trzy! Corti - no właśnie nie paliłam chyba 3 lata - tzn zdażało mi sie zakurzyć, żeby zaliczyć kibelek. Teraz natomiast palę już na całego - ale nie w pracy i nie na ulicy tzn kibelek korytarz okno.... DUPA ze mnie !!!!
-
Corti !no nie ! małpiszonku kochany - masz być zdrowa !!! szkoda, że nie można poprostu wydać rozkazu swojemu zdrowiu..... Wykąpana idę spać bo rano na giełdę kwoiatową mama dziś skończyła 60 lat i jedziemy na imprezę :) przedstawię Misia rodzince (takiej dalszej, przyszywanej, bo od strony ojczyma) kocham was laski wracam w poniedziałek chorowitki - trzymajcie się
-
Byłam tu wczoraj, dużo pisałam i wszystko szło w kosmos :( Tai - myślę, że na to Twoje omdlenie miało wpływ dokładnie to wszystko co napisałaś. Osobno nie ma problemu ale zebrane do kupy: brak snu, papierochy, zbliżający się okres, spadek wagi ... Mam nadzieję, że dziś już czujesz się dobrze ? Jamka - jak czytałam o tej nauczycielce i Twojej małej to mi łzy poleciały po policzku. Dlaczego pedagog szkolny i dyrektor nie reagują?! Przecież nauczyciel nauczania początkowego tak jak pielęgniarka - musi mieć powołanie! Praca dla samej pracy w tym zawodzie może wyrządzić dzieciakowi krzywdę, zwłaszcza gdy w jakiś sposób trzeba dopasować sposób prowadzenia zajęć i egzekwowania wiedzy do ich mozliwości i umiejętności. A co zmieniłabym w sobie? Oglądałam namiętnie amerykański serial \"Chcę być piękna\" więc dokładnie wiem co chciałabym zmienić tzn. gdybym np. dostała się do takiego programu: 1. podniesienie i ujędrnienie biustu 2. liposukcja (odessanie tkanki tłuszczowej) z brzucha, bioder, pośladków i ud. Ale u nas nie matiej szansy :( zostaje odchudzanie, kosmetyki, gimnastyka, a jak zabraknie wiary i silnej woli to tylko kredyt na zabieg ze środków własnych :(
-
Obserwatorka - ja jako córka rasowej krawcowej powiem Ci, że mierzysz się w odpowiednich miejscach. Miara bioder to tak jak do kupna np. spódnicy - jeśli zmierzysz się na wysokości miednicy i kości biodrowych to przy takiej budowie ciała jak Twoja i moja - raczej nie zmieścisz się w spódnicę. Tak samo jest z udami - przy pachwinie. U mnie wymiary nie ciekawe: waga - stanęła w miejscu - 68 pas - 82 biodra - 107 Bleee
-
Cześć Laseczki - padam z nóżek. Ostatnio w pracy zapierdziel jak cholera. Wczoraj miałam prezentacje i stazw innym dziale, dziś nadrabiam zaległości w aktualizacji maili i opieprzaniu innych za brak reakcji na moje prośby i polecenia. No cóż - z tego tez jestem rozliczana. No dodatek mam kaszanę, która pewnie oprze się o dyrektora, któremu bedzie trzeba wrócić uwagę na opieszałość jego pracowników. Na dodatek wysiadły mi oczka i wczoraj byłam w Vision Express po nowe szkiełka do okularków. A najgorsze jest to, że waga chyba stanęła w miejscu i w obwodzie tez nie czuję różnicy. Z zaistniałej sytuacji wyciągnęłam wniosek- Jak Was nie czytam i do Was nie piszę to nie chudnę !!!!!