Kaprys13
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaprys13
-
Cortina - nie piernicz farmazonów - stawiamy Cię nieraz za wzór, bo zajebiście z Ciebie mądra babeczka (tak jak my wszystkie) tylko chyba czasami o tym zapominasz, a z Twoich rad powinnyśmy czerpać nie tylko my ale i TY SAMA !! Lilaweneda - zuch baba z Ciebie :) Cycuchy w górę i pokaż nam co potrafisz to może zmobilizujesz resztę, bo mnie to te babiszony małpiszony przestały słuchać :( Ja wiem, że łatwo się wymądrzać i sama \"narozrabiałam\" ale składam oficjane przyrzeczenie, że nie \"cofnę się z rozwoju\". A jak Wam pierdoły cholerne brak motywacji to: Popatrzcie na moje aktualne zdjęcie - Wy teraz wyglądacie lepiej, ale jak tak dalej pójdzie to do Sylwaka będziecie wyglądały jak ja przed wakacjami, a na wiosną będziecie mieć tyłki jak ja rok temu. Proszę sobie wydrukować moje zdjęcie (to z wesela) i zastanowic się, czy chcecie być takimi karykaturami? Chyba na dziś wystarczy, bo na samą myśl o moich \"byłych\" fołdach chce mi się rzygać !! Jak nowe Laseczki chcą się zintegrować i zmobilizować fotkami to dajcie znać i adresy. Spadam do roboty, ale będę tu czuwać.
-
Laseczki !!! Co jest grane ??? Dziś czwartek !!!!! Nowe dziewczynki usprawiedliwione, bo dopiero startują i poza tym mogą jeszcze nie wiedzieć...... Na tym topiku czwartek jest jest dniem prawdy - czasem bolesnej, ale chyba koniecznym, żeby nie zapomniec po co tu się zebrałyśmy. Ja wychodzę z założenia, że nawet jeśli tak jak dziś mam dupiaste wieści, bo prybyło mi kilo, to wolę być tego świadoma. Nie mogę unikać wagi, żeby nie zapomnieć, że nie chcę wyglądać jak przed wakacjami. UWAGA OTO MOJA WAGA 69 KG. Walę skruchę, wiem, że to trochę przez te moje kłopoty, bo zupełnie nie myślałam co jak i kiedy jem. Jest jeszcze coś gorszego do czego muszę się przyznać. znowu mam problem z rzygankiem. Ale dziewuszki !!! To przecież wszystko nie koniec świata !!! DAMY RADĘ WSPÓLNYMI SIŁAMI
-
Jakaś tam Ania :) hi hi hi ale z Ciebie czarujaca czarownica :) Ja też odprawiam czary mary :) 1. odpędzamy chorubska i problemy od naszych najbliższych !!! 2. Zbieramy siły i wzmacniamy wole - oby była silna jak cholera !!! A WSZYSTKO DLATEGO, ŻE JUTRO CZWARTEK I RANO DO RAPORTU STAWIĆ SIĘ MAJĄ TE \"STARSZE\"I \"MŁODSZE\" KLUBOWICZKI ODCHUDZACZKI JUTRO WAŻENIE !!!
-
Jestem samolub, bo zaczęłam od opowieści \"własnych\" :) Wybaczycie? Witam niniejszym nowe Babeczki Drożdżowe :) Jak to fajnie, że pojawiła nam sie świaża krew w naszym wampirzym gronie :) :) Lilaweneda - całuski - jestem tylko o 3 lata od Ciebie młodsza i wystartowałam z odchudzaniem od 82-83 kg. Udało się mi to i Tobie też. Elle666 - buziaczki - samoakceptacja to coś czego brak chyba każdemy grubaskowi. Podobno jeśli choć troche polubisz siebie bedzieśz mogła cokolwiek zmienić. Pomyśl. że Twoje ciałko jest jak plastelia: możesz je formować jeśli chcesz - tyć, chudnąć. Nie jesteś mistrzem, więc nie stworzysz ideału ale możesz i tak wiele zmienić. anusiaaa* - cmoki smoki - te 6 kg zgubisz z nami napewno, sama napisałaś \"cóż powoli do celu\" brawo tak trzymaj niebieskaa - zazdroszczę Ci samozaparcia z aerobikiem :)
-
WRÓCIŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Witajcie mije najukochańsze babochy :) Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie - jesteście genialne, cudowne i macie MOC !! Córcia już po badaniach :) bez znajomości nie dałoby rady - USG wykluczyło jakiekolwiek zmiany nowotworowe :) guz jest teraz na etapie \"włażenia \" w środek, więc nic nie trzba robić. Gdy pojawi sie znowy nleży najpierw obserwować i nie panikować (usłyszałam, że lekarz z tamtego szpitala to palant, któremu nie chce sie leczyć i straszy rakiem i operacją). Jak pojawi sie znów to brykam do chirurga (mam już otwartą furtkę - kaway czekolady itp.) a on powie czy usuwać czy punkcja. A tak wogóle to na to cierpi bardzo wiele osób, dorosłych i dzieci - pospolita nazwa to gangrion. Boże, a ja przez wekend postarzałam się o 10 lat i organizm zastrajkował. Te kilka dni sprawiło, że zupełnie przewartościowałam swoje życie. Mam cholerne kłopoty finansowe, ale teraz nie postrzegam ich już w ten sposób. Mam swoją córcię, a jest tak wiele rzeczy, których nie można kupić. Jestem szczęśliwa :) Jeszcze raz Wam dziękuję, naprawdę bardzo mi pomogła Wasza obecność.
-
Jesteście wszystkie cudowne :) Dziękuję Wam poprostu za to, że jesteście :) Mam tylko chwilkę, bo muszę moją pracę i obowiązki upożądkować i przygotować na zastępstwo. Dostałam przed chwilą telefon ze szpitala - jutro rano mamy stawić się na badaniach i potem od razu wizyta u profesora. Troche mi dziś lepiej, bo dopiero dotarło do mnie, że nie zawsze diabeł taki straszny jak go malują i przecież wszystko będzie OK. Jak przeczytałam Wasze wpisy to się poryczałam jak dzieciak. Bardzo bardzo dziękuję - nawet nie zdajecie sobie sprawy ile dla mnie znaczy Wasze wsparcie i jak mi to pomogło na psychę. Mam jednak wyrzuty sumienia, że obarczyłam Was moimi problemami a przecież same macie ich od cholery. Zjadłam jogurt i staram się go \"powstrzymać\" przed odlotem :) Trzymajcie się cieplutko, odchudzajcie, grzeszcie i nawracajcie, a ja to poczytam i napiszę niedługo Kocham Was Żoneczki. Pa PA PA.
-
Cześć Laski :) Okazuje się, że nie umiem chyba bez Was żyć. Nabrałam pierwszy oddech, ma sekundę i postanowiłam spędzić ją z Wami, bo inaczej oszaleję. Nie wiem jednak jak będzie dalej. Nie myślcie, że składam broń. Nie chcę martwić Was moimi problemami ale chciałabym, żebyście wiedziały, że to nie koniec odchudzania ale problemy. A więc w skrócie: Byłam z sobotę z Patrycją na ostrym dyżurze, bo wylazła jej gula na nadgarstku. Wstępna diagnoza (na 90%) guz na torebce stawowej, zmiana nowotworowa ale w 99% niezłośliwa. Teraz ekspresowe USG i konsultacja. Napewno zabieg chirurgiczny: narkoza lub miejscowe znieczulenie. Badania prywatnie, a kutas ex małżonek od 10-tego nie przysłał jeszcze alimentów i leje na wszystko. Życie na telefon, bo próbuję załatwic dobry szpital i chirurga. Trochę ułatwi mi to, że jestem krwiodawcą i na liście oczekujących jako potencjalny dawca szpiku. Muszę jeszcze pogadać z szefem, że w każdej chwili mogę wyjść z pracy jak dostanę cynk ze szpitala. Co do choroby to niestety ma tendencje do odnawiania, a blizny są bardzo brzydkie i widoczne. Mam bałagan w głowie, bo to wszystko jest tak na 90% i nie wiem co się potwierdzi., a co zmieni. Pewna jest operacja, więc po ustaleniu jej terminu zacznę szukac maści czy kremów na blizny. Jeśli któras z Was coś wie na ten temat to proszę o info. A dieta? Dziś odchorowałam nerwy: cały dzień żygam i ledwie się trzymam na nogach - migrena jak king kong i tranpek w gembie; waga 67 czyli 1kg w dwa dni, ale pewnie to nadrobię gdy stanę na nogi będę czegoś pewna. Całuję Was i spadam bo muszę asystować przy kąpieli i założyc deskę na łapkę.
-
Było powitanie, a teraz czas na pożegnanie. Wyznaczcie tymczasowego zastępcę sierżant Kaprys. Obawiam się, że przez pewien czas będę żyła w innym świecie i chyba nie staczy mi czasu i siły by aktywnie \"żyć\". Obiecuję, że postaram się Was czytać i wrócić gdy tylko będę mogła. Przepraszam, ale narazie runął mi świat na głowę. Niedawno rozmawiałam z pewną Madzią i tłumaczyłam, że życie polega nie zawsze na walce z problemami. Najpierw trzeba zrobić ich spis, potem posegregować na te do pokonania i na te, na które nie mamy wpływu. dopiero z taką świadomością można uszeregować kłopoty według stopnia wazności. Po takim remanencie łatwiej jest zrobić porządek i stanąć na nogi. Dziś podcięto mi moje anielskie skrzydła i muszę sama posłuchać tej rady z przed paru dni. Pamiętajcie moje żonki kochane, że kocham Was szalenie i nie zapomnijcie mnie = wrócę gdy znowy będę mogła uśmiechnąć się na widok..... np biedronki czy czegoś równie błachego.
-
Witajcie Nocne Marki. Cieszę się, że powróciły \"stare\" bywalczynie forum. Raduję mnie też widok nowych nicków. Zdesperowana i Nicolet witajcie. Nicolet: \"zmodyfikowana dieta Agrafki\" 10 -czarna kawa, serek topiony (leiht) pomidor 12 - jajko na twardo, pomidor 14 - jabłko 16 - 200g gotowanego chudego mięsa z warzywami 18 - 150g chudego białego sera 20 - lampka czerwonego wina
-
napisałam się jak szalona i wszystko w kosmos :( idę dziś kupić SKARBONKĘ WSPOMAGACZKĘ ODCHUDZANIA hii hiii 1. muszę się zabezpieczyć, bo zaczęłam właśnie rygorystyczny bój o figurę 2. krucho z kasą bo sukinsynek - exmałżonek pomimo terminu - 10 każdego miesiąca nie zaszczycił mnie jeszcze przekazem z alimantemi na swoje jedyne dziecię. DLATEGO właśnie stawiam w kuchni skarbonkę ! (może drugą w pracy) Za każdym razem kiedy zacznę niuchać za pyszotkami przeliczę grzechy na kasę. Zamiast kalorii do brzunia będą pieniążki do skarbonki lub różnica jeśli wybiorę coś delikatniejszego. Przykład: w bufecie śniadanko ok. 10 zł. wybrałam serek wiejski, banana i jogurt - różnica 5 zł na dobry początek. Za dwa tygodnie (bo dłużej nie wytrzymam z ciekawości) i sprawdzę ile sie uzbierało :) KALORYCZNĄ KASĘ planuję wydawać na rozpieszczanie samej siebie :) :)
-
Jamka :) :) ale z Ciebie artystka :) :) no to faceci mieli widowisko :) :) tej \"akcji okno\" nie zapomną przez cały weckend.
-
O takich głodówkach troszkę czytałam i są one zalecane ze względów zdrowotnych. Najważniejsza jest rozwaga i umiar, czyli nie za często. Trzeba poprostu dużo pić. Ja natomiast jak tylko pozbędę się tych nici w buzi to wracam do niemowlęcego jedzenia - co dwie godziny :) Oj Laseczki jak fajowo, że nasz topik odżył :)
-
Cortina - gratulacje :) Jakaś tam Ania - trzymam kciuki :) Pochlipałam jogurcik, popatrzyłam na Wasze fotki i łezka zakręciła mi się w oku :( Mam pracę, która wymaga paru wyjazdów w miesiącu,do różnych firm na terenie całej Polski. Tak mi się zamarzyło uścisnąć Was choć przez chwilę przy okazji....... Ale najpierw muszę zostawić w W-wie parę kilogramów, żeby sobie nie narobić obciachu :) :)
-
Serwus Laseczki ! Kiedyś pisałam Babeczki Drożdżowe, ale od czasu gdy zobaczyłam Wasze fotki to zmieniam na: \"Kabanosiki kochaniutkie:)\" Cortinka - nie wiem ile kest tu blondynek i chyba to nie o moje zdjęcie chodzi. Ja na jednym jestem w różowej bluzce, na drugim w czarnej z odkrytymi ranionami - w knajpie - z kolesiem z firmy. Więc tu jeszcze jedna blondi chudnie :) A Twoich zdjęć jeszcze nie dostałam.... CZWARTEK - Próba - nagana za wagę !!! Pochwała za odwagę i za to, że rokujesz nadzieję !!! Reszta Pań: \"DO RAPORTU WYSTĄP !!!!!\" Trzeba spojrzeć prawdzie prosto w oczy !!!! Na wiosnę ma być spotkanie topikowe i chyba wypadałoby mieć się czym pochwalić. Kocham moją wagę - 68 kg. Oznacza to, że moja szanowna dupka schudła 14 kg. Ostatnio pomógł mi w odchudzaniu stomatolog hi hi hi Zaczyna się goić, swędzi jak cholera, odruch wymiotny bo nici w pysku..... Jak już będę mogła to chyba zjem dużą pizzę razem z pudełkiem :)
-
I ja tak myślę :) JUTRO CZWARTEK I JESTEM CIEKAWA CZY KTOŚ STANIE OKO W OKO Z BRUTALNĄ PRAWDĄ :)
-
JA PIERNICZĘ !!! Co ja tu miś puszysty robię ? Przecież tu sa same lux extra fantastyczne, ZAJEBISTE LASKI !!!!! Jestem jedynym grubaskiem w tym towarzystwie ! Nie zrozumcie mnie źle. Rozumiem, że dla niektórych z Was bardzo ważne jest zrzucenie 2 czy 5 kg i podziwiam Was za to jeszcze bardziej. Szczerze mówiąc chyba porwnanie tych fotek tłumaczy dlaczego ja do swojego odchudzania podeszłam z taką determinacją - wyglądałam jak karykatura kobiety !! Ale mi dałyście kopa !! Teraz dotarło do mnie boleśnie, że skoro takie Laseczki dąż do wymarzonej wagi chociaż juz teraz wyglądają tak jak ja nie będę wyglądała nigdy - to trzeba wziąć się dalej do roboty. Przesyłam Wam za to najsłodszego buziaka z zielonymi nitkami :) (to te moje szfy:)
-
JA PIERNICZĘ !!! Co ja tu miś puszysty robię ? Przecież tu sa same lux extra fantastyczne, ZAJEBISTE LASKI !!!!! Jestem jedynym grubaskiem w tym towarzystwie ! Nie zrozumcie mnie źle. Rozumiem, że dla niektórych z Was bardzo ważne jest zrzucenie 2 czy 5 kg i podziwiam Was za to jeszcze bardziej. Szczerze mówiąc chyba porwnanie tych fotek tłumaczy dlaczego ja do swojego odchudzania podeszłam z taką determinacją - wyglądałam jak karykatura kobiety !! Ale mi dałyście kopa !! Teraz dotarło do mnie boleśnie, że skoro takie Laseczki dąż do wymarzonej wagi chociaż juz teraz wyglądają tak jak ja nie będę wyglądała nigdy - to trzeba wziąć się dalej do roboty. Przesyłam Wam za to najsłodszego buziaka z zielonymi nitkami :) (to te moje szfy:)
-
Przepraszam za moją upierdliwość, ale to chyba przez to, że wegetuję na prochach przeciwbólowych. Chyba będę wymiotować, bo nitki w buzi (na dodatek bliziutko języka) doprowadzają do szału!!!!!!!!!! A wracając do tematu: Upierdliwy Kaprys niniejszym zapytowywuje: \"Czy czwartek to nadal jest \'ten sadny\' czwartek?\" Ważymy się jutro?
-
A ja to sie chyba zaraz pogniewam na kilka paniusiek. Wysłałam swoje zdjęcia, a odezwały się ślicznotki Tai i Nitka. A pozostałe: Jamka, Cortina! Tak was powaliło na kolana moje oblicze? Jakś tam Ania Tobie zaraz wyślę moje \"śmiechu warte\".
-
No Laseczki!! Nie dość, że kaszląca to jeszcze szczerbata - jestem po chirurgicznym usunięciu ósemki :( 4 szfy Spadam do domu, bo jak zmieczulenie puści to będzie bonanza Ale ma to swoje plusy - zakaz jedzenia HI HI
-
No Laseczki!! Nie dość, że kaszląca to jeszcze szczerbata - jestem po chirurgicznym usunięciu ósemki :( 4 szfy Spadam do domu, bo jak zmieczulenie puści to będzie bonanza Ale ma to swoje plusy - zakaz jedzenia HI HI
-
Cześć Laseczki! Jestem chora na telesfora :( szlak mnie trafia, bo co rano (od tygodnia) budzę się z czymś nowym: wczoraj nereczki, a dziś na dodatek mnie pokręciło :( szyja boli jak sukinsyn. Do dupy z taką pogodą i zdrowiem - właśnie wyplułam płucko na klawiaturkę :( Dziś wolne, bo idę z córą na badania, ale jutro to chyba walnę byczka w ścianę, bo wczoraj zrezygnowałam ze zwolnienia lekarskiego. Nawtykajcie mi i postawcie do pionu, bo Wam tu rozłożę się na czynniki pierwsze. Cortina - jurto po 12stej wyślę Ci fotki jeszcze raz :) Próba - czy Ty dzieciaku do jasnej cho;erki chcesz na zimę zfundować sobie sadełkowy kożuszek? Wypraszam sobie kolejny kilogram !! Siłownia? - Super ! Ale może najpierw popatrz co jesz i trochę zsuń z talerz lub zastąp czymś lżejszym. Przypomnij sobie jak fajnie było, gdy spadło troszkę z tyłka i brzunia. Jak fajnie jest zapinac spodnie bez wciągania powietrza :) To dotyczy nie tylko Próby, ale chyba wszystkich forumowiczek, które przechodziły kryzys i jeszcze nie obudziły się. Mamy tu kilka nowych czytelniczek i nie możemy narobić sobie wstydu !! Cycki do góry dziewuchy !! A ja majty w dół, bo przez ten kaszel chyba się pisikam.
-
Wiecie co moje kochaniutkie? Mnie chyba poprostu potrzeba faceta :) To nie żarty. Jak się rozchorowałam (moja córa też) to nawet nie miał kto przynieść świażego pieczywa i wyprowadzić psiaka. Po tych bańkach przeszły mi kłopoty gardłowo krtaniowe ale zaczął się kaszel z bólem w klateczce cyckowej i ból pleców na wysokości pasa. Ponownie do lekarza i:...... antybiotyk oraz nereczki do przeglądu.... Potrzebny mi okład z mięsistej męskiej piersi :) Jutro mam wolne, ale w środę .... Pani w aptece poleciła mi RUTINACEA. to połączenie rutinoscorbinu i echinacei więc podniesie moja odporność. Ponieważ jadłam sporo cieplutkich domowych pyszotek - bo niby w chorobie tak trzeba - waga podskoczyła o jakieś 1-1,5 kg. Ale obiecałam sobie, że jak tylko dojdę do siebie ponownie startuję z walką o Sylwestrowo-Świąteczny sukces. Jak nie zasnę to jeszcze tu dziś wpadnę Pa Pa Maluszki kochane
-
Czy ktoś mnie tu jeszcze pamięta? Po ostatniej delegacji powaliło mnie do wyrka, miałam stawiane bańki jestem totalny chorowitek a Wy chyba o mnie już zupełnie zapomniałyście :( :( :( Nie miałam co prawda jeszcze czasu, żeby Was dokładnie poczytać, ale zauważyłam, że wymieniacie się fotkami :) widząc Wasze wpisy z wymiarami stwierdzam, że prawdziwego pluszaka to jeszcze nie widziałyście :) :) jak chcecie zobaczyć to zbieram zapisy :) :)
-
Sorki, ale wejście szefa przerwało mój monolog w najmniej spodziewanym momencie. Chciałabym zarazić Was wszystkie moim optymizmem. Najchętniej wysłałabym Wam moje zdjęcia, żebyście naocznie utwierdziły się w przekonaniu, że można. Wróciłam na topik całym ciałem i serdechem i wróciłam do stałych i częstych godzin posiłków. A z Wami u boku będzie OK Nitka - trzymaj się, Akcja Sylwester - i napewno Ci nie popuszczę - zakaz powrotu Twoich czarnych myśli. Cortina- masz rację jesteśmy uparciuchy, a Twije rady dla Julki przydadzą się nam wszystkim - w kupie raźniej :) Ania - ja co prawda mam tylko córę i nic poza tym, więc mniejsze zamiesznie w domu - a do tego praca. Jednak znakomicie rozumiem ten tajfun w głowie. Mam z córa układ: co jakiś czas ja wychodzę wieczorem na 2-3 godz. Obydwie mamy czas wyłącznie dla siebie - warunek - daję znać, o której wracam i wtedy życie wraca do standardu. Nie interesuje mnie czy były lalki na podłodze czy inny bajzel Julka- witaj i bądź z nami, bo tu są same fajne babki i możesz się wypłakać, wyśmiać i schudnąć napewno też :)