Kaprys13
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kaprys13
-
Cześć Laski :) Uwaga! 1. Cortina-Ty babo czhcesz mnie kiedyś wykopać? :) no ładnie, to ja na wszelki wypadek od dziś przechodzę na kurczaka z rożna i frytki hi hi hi 2. Mam doły jak Rów Mariański ale jestem najszczęśliwsza od wielu lat bo nie tylko wierzę ale jestem pewna, że potrafię np schudnąć i wyglądać jak człowiek.
-
Oznajmiam, że właśnie wracam na topik i Wy dziewuszki też weżcie się w garść!!! Mam chwilowo za sobą najgorętszy okres służbowych wyjazdów. Ponieważ wystartowałam z odchudzaniem z wagi ok.80-82 kg - teraz ok.69-68 kg to przede mną jeszcze daleka droga. Przy moim wzroście i budowie najzdrowsza i najbardziej racjonalna waga to 59-60 kg. Cieszy mnie tendencja spadkowa, ale muszę poważnie wziąść się za ponowne gubienie sadełka. Niteczko - zaproponowałam Akcję Sylwester (dla mnie Świąteczna) Tak więc potrzebuję wsparcia tak jak na początku naszego topiku....
-
Ale tu pusto ! Co się dzieje ?
-
No dobra Laseczki !! Cortina !!! Ogłaszam, że daję Ci max kopa w dupsko.!! Możecie pomyśleć, że się mądrzę albo coś w tym stylu ale przekarzę Wam mądrość życiową ! Ostatnio trochę narzekałam bo wga jak to wga - wachała się 70-69 kg. Trochę to dołowało, wepchnęłam waę pod łóżko i cieszyłam się, że ciuchy troszkę luźniejsze. Po ostatniej bieganinie dziś nastąpiła moja chwila prawdy. No i cholera jasna jaba daba duuu 68 kg. Wszystkie wyjazdy służbowe odbyła zaopatrzona w owoce i przegryzki. Jestem super szczęśliwa, bo waga drgnęła ale przede wszystkim, bo w moim przypadku częste jedzenie i nie łączenie jest pomysłem trafionym. Staram sie tak jeśc chyba od czerwca i robie to już odruchowo. Nie myślę bezustannie o odchudzaniu, ale o tym co wkładam do koszyka w sklepie. To co tylko dla mnie chudsze i mniej kaloryczne np. córa surówkę ze śmietaną a ja z jogurtem, ona pełen obiad a ja ktleta i ćwiartkę kalafiora... Ale monolog :) CHWALĘ SIĘ SUKCESEM, żeby pokazać, że warto walczyć z własnymi słabościami i traktować odchudzanie jak drogę do długoterminowego zdrowego odżywiamia i życia. Więc Laseczki moje kochane cycuchy w górę !!
-
Mówiłam, że nie zwracam uwagi na kg, ale jek wczoraj stanęłam na wagę i zobaczyłam ciut poniżej 69 to mało nie posikałam się z radości :) Cały ten tydzień mam pokopany jak ogródek na wiosnę, bo jutro służbowa wyprawa do Radomia i w okolice, więc kupa załatwiania i całego zamieszania. Tak więc jutro zajrzę wieczorem, ale w piątek to chyba jeszcze przed poranną kawa bo cholernie za Wami wszystkimi tęsknię Może powysyłam Wam Wezwana do topikowego przeczytania i wpisania? :) :)
-
Jakaś tam Ania - brawo, gratuluję podejścia. U mnie jest troszkę podobnie :) tzn wagowo - bez zmian, ale wyrażnie zmniejszam sie odjętościowo i dlatego przestałam (prawie) zwracać uwagę na ilość kg.
-
Dupa dupa dupa Wcale nie zostaniesz sama !!! Obiecuję ! Jak dało się zauważyć, każda z nas ma czasami troche cięższe dni w pracy, czy w domu. Do tego okres jesienny jest trudny dla psychiki i ciała. Jest jeszcze jedem, chyba najgroźniejszy powód: w lato wszystkie dostajemy hopla na punkcie odchudzania, ale gdy robi się zimno i deszczowo mamy ochotę zaszyć się w czterech ścianach najlepiej z czymś bardzo kalorycznym i gorącym w garści - np. kawał ciasta drożdżowego prosto z pieca, albo kubek parującej zupy. Myslę, że nasz topik ma szanse na przetrwanie, jeśli przestaniemy wymagać od siebie rzeczy (dla niektórych) niemożliwych i zaczniemy cieszyc się i dzielic nawet drobnymi sukcesami. Nie przytyć przez zimę to też sukces, bo dla większości z nas byłby to pierwszy raz. Ja natomiast narazie nie daję się jesieni i stawiam kolejne kroczki ku \"skurczeniu\" Odezwijcie się Laseczki, co u Was?
-
Melduję, że jestem zakręcona jak baranie rogi :) Idę siusiu i zapirniczam biegiem do domciu. Zajrzę jutro, bo wieczorkiem nie dam rady. Ale dzisiejszy dzień mam zaliczony na + :)
-
Cortinka - hejka witaj dziewczynko :) Co do planów na najbliższy tydzień, to czerno to widzę. To chyba będzi sądny tydzień. Staram się jeść regularnie, choćby jakiś owoc, ale przyzwyczaułam mój brzusio do takiego funkcjonowania i prawie panuję nad łakomstwem. Od poniedziełku jednak będzie to niewykonalne, bo mam szkolenie, a potem chyba 3 wizyty u klientów. Jedna w W-wie, a reszta wyjazdowa, więc dupa, bo nie sięgną nawet po jabłko. Zobaczymy jak poradzę sobie z prawdziwym głodem, bo pewnie na 2-3 posiłkach stanie, a już trochę skurczyłam żołądek. Tak więc w tym tygodniu czeka mnie do wyboru: głód albo rzyganie z przejedzenia wieczorem. To oczywiście czarny scenariusz, bo może uda mi sie coś chrupnąć w tzw międzyczasie..... Napewno nie mogę zmarnować efektów, kupiłam wczoraj nowe spodnie wyjściówki - rozm. 40/42 :) :) hi hi hi
-
Taj - o Pani Szefowo !!! Jaba daba !!! Kurcze ale radocha, że pomimo tego całego galimatiasu i zmęczenia masz taki dobry humorek :) Ja cały wczorajszy dzien zapierniczałam jak głupia, okna, gary, zakupy- bez samochodu takie duże sprawunki to tragedia :( Dziś jednak gorsza gehenna, bo ronię lekcje z moim potworem. Jeśli nic się nie zmieni, to już u schyłku życia powinni mnie za to kanonizować. Pomono, że dziś znowu przy garach - przede mna tydzień bez chwili wolnego, więc gotuję i przygotowuję papu na cały tydzień. Krupniczek, smak na barszcz biały z chrzanem, spagetti, smalczyk ze skwarkami, a za chwilę babka cytrynowa z jabłkami. Najlepsze jest to, że pomimo tych zapachów i aromatów jakoś się trzymam i nawet nie odczywam tego jako wyrzeczenie :) jest OK. Waga stoi ale ciuchy wyrażnie zsuwają się z tyłka :) Wracam do algebry :( zajrzę wieczorkiem :)
-
:) ta u góry to ja tylko tak się jakoś nieoczekiwanie zmieniła :) hi hi A wiecie co? Na wczorajszą imprezkę założyłam czarne bojówki i czarną dopasowaną bluzkę z odciętyni rękawami tzn tak jak w ślubnych sukienkach, że przyszyte tylko pod pachami. To była damska wersja Batmana i nawet mojemu szefowi zaparowały z wrażenia okulary hi hi Parę osób mnie nie poznało i to najlepszy komplement. OŚWIADCZAM OFICJALNIE I NIECH MNIE GĘŚ KOPNIE JAK NIE DOTRZYMAM SŁOWA, U MNIE AKCJA SYLWESTER STARTUJE OD JUZ NATYCHMIAST Z JEDNĄ ZMIANĄ dla mnie to akcja święta.
-
No dobra, to stój sobie zboczku, przyglądaj się jak nam idzie (wierzę, że bżmobilizuje się kilka duszyczek) i ładuj baterie. W między czasie zamiast pizzy chrup kalafiorka i dojrzewaj do startu :) Nie wiem co mogłybyśmy zrobić, żeby pomóc innym opanować szaleństwa kuchenne. Może spróbuję (chyba jednak bardzej dla samej siebie) pilnować swojego niełączenia, posiłków co 2-3 godziny. A w między czasie publiczny rachunek sumienia. HI HI może się okaże, że opierdzielam całe towarzycho , a sama daję ciała. Ale mam nadzieję, że wtedy Kapitan Cortina huknie mi do ucha aż zadudni ale któraś z kochanych małżonek da kopa w dupkę? No to jak?
-
Nitaka - mam propozycję i uprzedzam, że nie do odrzucenia !!!! Ogłaszam \"AKCJĘ SYLWESTER\" Myślicie, że oszalałam? No to zobaczymy ! Na miesiąc przed Sylwestrem to się zawsze katujemy (chyba wszystkie) jak te głupie, a przecież w między czasie Święta i szlak nas trafia bo to grzch nie zjeść tego karpika, bigosiku.. No to zacznijmy dziś kurczyć się przed Sylwestrem to te świąteczne rozgrzeszone grzechy nie będą dla nas tak tragiczne w skutkach !!! No i będzie czas, że by wymarzyć sobie bajkową kieckę :) bo rozmiar bedzie bardziej przewidywalny i łatwiejszy do ubrania bo nie taki puszysty?
-
Może rzeczywiście nie było tego oficjalnego gestu :) Cortina JA TEŻ !!! Nitka jasne, że możesz stać z boczku, bo jestem pewna, że w pewnej chwili nie wytrzymasz tego i wrócisz do nas na całego czyli duchem i ciałem. Masz rację od schudnięcia może nie będziesz szczęśliwsza, ale napewno samoocena jest podstawą wszystkiego. Lepiej funkcjonujesz nawet piorąc skarpety gdy wiesz,że masz na koncie jakies sukcesy i potrafisz przynajmniej z niektórych dziedzinach kierować swoim życiem.
-
Nitka - do cholery jasnej !! Nie pierdziel bzdur !! Każda z nas jest inna to właśnie dlatego do siebie pasujemy !! Jakby tu same Kaprysy siedziały to ja dziękuję, wolę pogadać z kim mądrzejszym !!! I właśnie po to mamy tu taki zlot czarownic. Ja kobieto tez czasem mam dość tego wszystkiego bo gdzie się nie ruszę to wyrata mur. Sama jak palec, bo matula na stare lata wyprowadziła sie na działkę, dzieciak na krawędzi szkoły specjalnej i ex małżonek, który odzywa się 1x w miesiącu, a na córe mówi \"dłumok i nieuk - inni mają większe problemy- rób sama co chcesz\". Wiele, wiele innych problemów ma każda z nas, ale tu można się wygadac, wypłakać, a potem ruszyć dalej. Najważniejsze nie skazywać sie na porażkę i zapomnienie. UŚMIECHNIJ SIĘ PRZEZ ŁZY I RUSZAJ DALEJ. Twoje problemy są wielekie, ale CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOSNI !!! Pasujesz tu jak kawałek puzla i koniec !!!
-
Witam przy porannej kawie wszystkie Mordeczki kochane :) Melduję, że: nieustająco bawię się w berka z tym jednym granicznym kg - więc raz 69 raz 70. Wymiarowo chyba sie kurczę, bo co chwilę ktoś mi mówi, że widać. Czasem oczywiście myślę, że to do dupy z tym odchudzaniem, ale cholera jasna !!!! Dociera do mojej mózgownicy, że ja wcale nie chcę katować się dietami !!! To ma być na stałe zmiana nawyków żywieniowych. A oto mój rchunek sumienia i plany na resztę dnia. Potem zobaczę jak mi sie udało. Było już: nektarynka, garść winogron teraz kawa. Ma być: jogurt brobiotyczny, bułeczka pełnoziarnista, garść winogron, (10cm) kiełbaski wędzonej-pieczonej, pomidor, miseczka ryżu mieszanego-biały+dziki, arbuz.
-
Cortina - jesteś the best i cała reszta też, bo myślę, że brak wpisów nie oznacza obrazy majestatów, ale poprostu brak czasu. Ja też nie jestem ideałem, ale w caym ty mim epickim poemacie chodziło mi w skrucie o to, że nie szukajmy wymówek lecz sposobów i pretekstów, by zjeść jedno ciacho mniej niz była okazja. To przecież też sukces :) Proponuję \"małą\" zmiane sposobu postrzegania świata. Naprawdę prawie w każdej sytuacji mozna znaleźć ten + a to lepiej działa na psychę niz ciągłe minusy. Nie założymy różowych okularów (choć ja ich juz chyba nawet na te moje amotne noce nie zdejmuję) ale zamiast \"ajejku zjadłam loda!\" powiedzmy:\"tylko jedną kulkę, ale jutro juz się powstrzymam\" PRZYŁĄCZAM SIĘ DO JUTRZEJSZEGO DNIA WZOROWEGO UCZNIA :) Mam nadzieję, że reszta żon dobrze zrozumie moje intencje. Idę \"spiórkać\" (w języku z cartoon network znaczy spać:) i wymarzę sobie nowego faceta, który będzie mnie kochał jak szalony i rozpieszczal jak dziecko :)
-
Możecie mnie wypisać z klubu za to, że się tak rzucam i rządzę, ale napatrzyłam się wczoraj na ludzkie nieszczęścia i wiem, że przy nich moja tragiczna walka z nadwagą to pikuś. Każdy ma prawo zwątpić w swoje siły i umiejętności, ale życie polega na ciągłej walce: o rzeczy małe i duże. Dlatego stańcie kobietki przed lustrami i zróbcie sobie taki rachunek sumienia jak ja: Czy moim celem jest wieczne katowanie się i objadanie na przemian? Czy moim celem jest dążyć do wagi, która da mi satysfakcję, a przede wszystkim zdrowie i kondycję?
-
Nie miałam czasu, żeby odpisać choć przeczytałam Was kochaniutkie. Ale się wkurzyłam !!! Dopiero teraz Cortina trochę mnie uspokoiła !!! Do jasnej cholerki !!! Tentopik powstał po to żeby sie wspierać i jakoś, małymi kroczkami dążyć do celu ! A tu co??? Totalna dezercaja kurcze blade !!! Każdy ma prawo zgrzeszyś ale chyba trzeba się podnieść i próbowac znowu. Widzę, że tu połowa towarzystwa to tak zwątpiła w siebie, że ho ho !!! Czy to całe odchudzanie to było tylko tak okresowo, na lato? A może po to, żeby troszkę sie pokatowac dietami, a teraz już po wakacjach to laba? Czy śzanowne koleżanki nie mają na zimę ciepłych ubranek i muszą zaopatrzyć się w tłuszczykowe falbanki? KONIEC TEGO MARUDZENIA I UŻALANIA SIĘ !!! MNIE NIE NABIERZECIE!!! WIEM, ŻE WCALE NIE JESTEŚCIE TAKIE SŁABE!!! BIERZEMY SIĘ W GARŚĆ !! JUTRO WAŻENIE i ewentualnie czas na podjęcie walki z tym cholernym kilogramem, który nie pozwoli nam schylić się pod choinkę po prezent :)
-
A ja moje kochane wpadnę dopiero jutro wieczorem, bo rano jadę z córą do Centrum Zdrowia Dziecka na konsultację - więc mam wolne od pracy. Przeraża mnie wizyta w miejscu, gdzie są takie chore dzieci. Od razu wspominam czasy gdy byłam zdecydowana na studia - pedagogika specjalna, a teraz boję się wizyty w szpitalu. Ale z tej ogromnej chęci pomocy jeszcze sporo zostało, jeste honorowym krwiodawcą i potencjalnym dawcą szpiku. Nie zmienia to faktu, że bardzo silnie przeżywam jutrzejszy dzień i jak wróce do domu, to pewnie będę galareta.. Całuje Was mocno (jeśli ktoraś znajdzie czas, żeby tu dzis zajrzeć)
-
Cześć Laseczki Ja jestem za, choć dopiriero jak ustalicie szczegóły to zobaczę czy mi sie uda. Sprawdziłam już pociągi :) wsiadamo 6:20 i we Wrocławiu jestem o 11:08 trochę dłużej potrwa powrót do domciu 14:46~`19:25 lub 16:46~`21:47. Tak czy inaczej ponad 5 godzin w pociągu. Ale fajnie byłoby Was zobaczyć choć pewnie wpadłabym w kompleksy :)
-
Lylys - Od początku świadomej i zdecydowaniej walki z nadwagą pozbyłam się 13 kg. Adipex brałam przez prawie dwa miesiące - nie określę dokładnie, bo pod koniec nie stosowałam go codziennie. Spadek wagi zaczął się przed lekiem i trwał po. Teraz stoi w miejscu ale to dobry znak, bo organizm nie odreagował jojo. Od pewnego czasu łazi za mną przeziębienie, ale się nie daję. Jak tylko poczuję się w 100% dobrze zacznę znów bardzej przestrzegać diety (teraz to różnie bywa). Dlatego pomyślałam o Cambrige, ale nie jestem pewna. A jakie Ty masz plany?
-
Cortinka - ciężko powiedzieć, bo wagę kontrolowałam, ale nie mierzyłam swych obfitych kształtów centymetrem. Mogę tylko stwierdzić, że wagowo 12-13 kg, a rozmiarowo: największe galoty w mojej szafie -44/46, a teraz 42. Fajnie zeszły dupciowo-bioderkowe oponki, ale brzusio troszkę zwisły i te pieprzone uda. Najgorzej chyba nad kolanami. Qrcze Gotuję na jutro brązowy ryż, buraczki... A w lodóweczce fenomenalna karpatka z kremem budyniowym i sosem czekoladowym..... chyba będę w nocy lunatykować :)
-
Po ostatnich przymiarkach wnioskuję, że ubranka rozmiar L czyli 42. Mam ochotę na jakieś fajne bojówki, bo poprzednie (na całe szczęście) są za duuużeee :) problem polega na tym, że mam grubiutkie udka.
-
jakaś tam ania - a czy w tym sklepie są ciuchy w rozmiarach ponadstandardowych? :) dupeczka 105, kibić 79, cycunie 100? Ja co jakis czas jeżdzę po Polsce w sprawach służbowych i może kiedyś gdzieś taki sklep trafie tylko czy z moimi wymiarami jest po co?