Trzydziechaitroche
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Trzydziechaitroche
-
Wiadomość cudna :) I nareszcie humor wrócił, a luty za progiem:)
-
Mnie też mąż namawiał na procenty - winko, ale się nie skusiłam, bo mam nietolerancyjny żołądek. A pogoda? cóż - barowa:(
-
A jakie to udręczanie nauczycieli! Od liczenia średnich do wystawienia ocen mieni mi się już w oczach! :(
-
Hej Dzielnie Walczące! Co u Was w tym najpiękniejszym dniu tygodnia?:) Ja mam za sobą kiepsko przespaną noc, ale uskrzydla mnie myśl o weekendzie (mimo, że muszę posiedzieć w papierach:( ). Zjadłam grzeczne śniadanko - jogurcik, drugie śniadanko - jogurcik i jabłko oraz obiadek - pierś z kurczaka z chińskimi warzywkami, wszystko było pyszne:) Z niecierpliwością czekam na orbitreka, przyda się trochę ruchu:)
-
Mam nadzieję, że będzie czym się chwalić:) Na razie, jeśli chodzi o dietkę, jest cudnie!:)
-
To znowu ja, jednak skusiłam się na urządzonko, mam nadzieję, że silna wola mnie nie opuści:) Lady, myślę, że Twój tęskniący organizm zamieni tę kanapkę w paliwo dla miłości, więc nie ma powodu do zmartwień:)
-
Chyba się skuszę:) Na siłownię nie chce mi się jeździć, więc orbitrek będzie jakąś alternatywą.
-
Jak miło spojrzeć na tę tabelkę:), serce się raduje, wielkie dzięki. Nad kupnem przyrządu myślę poważnie, kiedyś podobny miałam i świetnie się spisywał. Niestety kupiony był w hipermarkecie i po gwarancji okazało się, że kupienie części zamiennych jest niemożliwe:(
-
Hej! Co tu dziś tak cicho?:( U mnie pogoda pod psem: wieje, leje. :( Oglądam na allegro orbitreki magnetyczne. Myslicie, że warto kupić?
-
To chyba prawda, że dla każdego organizmu odpowiednia jest inna dieta. Ja świetnie funkcjonuję nie jedząc kolacji, a mój mąż jada o 23 i nie ma problemów z nadwagą.
-
Pewnie w najbliższych dniach nie poczuję się lżejsza, bo niedługo dopadnie mnie okres:( Ale później mam nadzieję zobaczyć na wadze istotne zmiany:)
-
Czasem trudno dać wiarę temu, jak rodzina potrafi \"zmotywować\" :( Ja niedawno wróciłam z pracy i zjadłam regulaminowy obiadek - rybka na parze z dodatkiem błonnika i brokuły z wody. Zaczynam być dumna:)
-
Ojej, oczywiście to milusio tyczyło się krajanki z Ziem Wyzyskanych.
-
Milusio:) Uciekam posmakować prasóweczkę. Papapa
-
Ooooo, a jak się zwie i gdzie można ją kupić? Czy to np. Knorr z torebki?
-
Poproszę o przepis:)
-
Siostry w odchudzaniu, kolejny dietkowy dzień prawie za nami. A co najważniejsze, przynajmniej dla mnie (ale system wartości:) ) bezgrzeszny żywieniowo:) Ja próbuję wyszperać w pamięci jakiś ciekawy obiadek na jutrzejsze popołudnie. Co proponujecie? Może rybkę z folii i brokułki?
-
:) na szczęście sporo więcej, choć do tych wymarzonych 4444 daleko :( Ja też mam mnóstwo specyficznych przyzwyczajeń:) - czasem utrudniają mi życie. A teraz uciekam pracować. Odezwę się po 21. Ppapa:)
-
O tak! Praca pozwala mi zrealizować wiele planów jednocześnie: mnóstwo czytam, piszę, mówię:) Staram się osiągnąć stan idealnego wywiązania się z obowiązków i mam nadzieję, że ten perfekcjonizm przełoży się na sposób odżywiania:) A Adaś to także mój ulubieniec, choć fakt, że wykonujemy ten sam zawód, nieco mnie przeraża...
-
Witam wszystkie walczące i walczących. Mnie (na szczęście:)) nie dręczą żadne podejrzenia ani wątpliwości. Solidnie popracowałam, zjadłam grzeczne śniadanko i obiadek i zabieram się za sprawdzanie prac- jestem nauczycielką. A na poprawienie nastroju kawka, z dwoma słodzikami, jak szaleć, to szaleć:)
-
Ważenie planuję na czwartek, po upływie tygodnia:)Przede mną naprawdę trudny tydzień w pracy:(
-
Kolejny dzień za mną, a co najważniejsze - bezgrzeszny żywieniowo:)
-
Popieram:) Ta dieta pozwala zaszaleć w granicach 1000 kalorii:) i nie powoduje zbytniej monotonii.
-
Więcej ruchu i dieta 1000 kalorii, wiem, że przy odrobinie zaangażowania to może przynieść spodziewane efekty. Trzeci dzień już prawie za mną:)