Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

megan80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez megan80

  1. lily - jeśli dobrze Cię zrozumiałam to można dziennie do 10 kropel a na raz maksymalnie 3 tak? A jak Ty podajesz małemu bo ja wkrapiam mu na język ale on się tak rzuca że nigdy do końca nie jestem pewna czy nie dostał za mało albo za dużo..
  2. A mi dziś mąż powiedział,. że w nocy musze sama wstawać do dziecka bo on idzie rano do pracy na cały dzień i normalnie tam zasypia. Rozumiem go i wiem że jest mu ciężko, postaram się sama wsawać w nocy tylko boje się że na mnie też w końcu przyjdzie kryzys i pewnego dnia poprostu zasne np go przebierając.. mamusie które stosują esputikon - ile kropel na raz dajecie swoim dzieciom i ile razy dziennie? Bo ja daje mu 2 razy dziennie po 2 kropelki tak jak na ulotce ale słyszałam że niektórzy daja więcej...?
  3. Cześć! Nakarmiłam młodego i musiałam go uśpić na rękach bo inaczej był ryk, cud, że wogóle zasnął dzięki temu moge teraz zjeść śniadanie a jak pośpi dłużej to może jeszcze posprzątam. Myszka - to chyba już każda z nas tak ma że jak dziecko śpi to my wtedy pracujemy na maksa byle jak najwięcej w tym czasie zrobić. Ja np jeszcze ani raz nie przespałam sie w dzień i jak przychodzi popołudnie to padam na twarz. klo - kochana Ty to musisz podrzyć niedoćś że poród trudny to jeszcze teraz te szwy. oby już teraz wszystko było dobrze
  4. lalicja - dzięki, tak też myślałam, że 1 dzień to może za mało spróbuje teraz zed 3 dni nie jeść pomidorów i zobacze czy będzie się jakoś inaczej zachowywał Mam pytanie do mam karmiących a dokładnie chodzi mi o to czy ubieracie bluzeczki na szelkach z dekoltem i odkrytymi plecami bo ja słyszałam, że jak się karmi to trzeba strasznie uważać żeby nas nie zawiało bo wtedy zapalenie piersi gotowe. I ja do tej pory chodze tylko w krótkim rękawku i bez dekoltu ale jak jest gorąco to ciężko więc chciałabym wiedzieć czy to prawda czy mit??? A z czego właściwie bierze się to zapalenie piersi poza zastojem mleka w piersiach..??
  5. uff młody wkońcu zasnął nie wiem na jak długo ale i tak się ciesze zdążyłam obrać ziemniaki na obiad, mięso mam z wczoraj i włączyłam pranie może uda mi się jeszcze wywiesić na balkonie zanim się obudzi. lalicja - a te krostki co ma Laurka to trądzik dziecięcy? bo mój Dawid też ma na obydwu policzkach krostki takie spiczaste z żółtą końcówką i położna mi powiedziała że to dziecięcy trądzik ale nie mówiła czy mam coś z tym robić czy nie.. Dziewczyny jecie może pomidory, ogórki, jabłka i nabiały? bo ja słyszałam różne opinie o tych produktach raz że można jeść jak się karmi drugi raz że absolutnie nie wolno, ja od początku jem to wszystko a czasem robie sobie dzień bez pomidora albo nabiału ale nic z tego nie wynika bo młody i tak codziennie zachowuje się tak samo A chciałam się jeszcze pochwalić że w sobote zamknęłam sesje wszystko w pierwszym terminie do tej pory nie wierze że udało mi sie zdać te wszystkie egzaminy pomimo ciąży, porodu a ostatnie zdawałam już jak Dawid był w domu. Ciesze się niezmiernie bo przynajmniej nie musze sie martwic poprawkami i moge się w całości poświęcić dla synka magua, bellugioni - a jak u Was z egzaminami macie to już za sobą? Sesja zamknięta?
  6. cześć dziewczyny Ja dziś pierwszy dzień jestem sama z Dawidem mąż po 3 tygodniach urlopu wrócił do pracy. Powiem Wam że strasznie się bałam tego jak wkońcu zostane sama z nim na cały dzień bo on ostatnio praktycznie nie śpi w dzień i jest tym tak umęczony że cały czas płacze i domaga się kołysania albo noszenia na rękach i tak sobie myśla, ze jak tak będzie to ja nie będę w stanie zrobić nic poza zajmowaniem się dzieckiem. Teraz też od 1,5 godz kołysze go w wózku, zasypia na 5 minut po czym budzi się z wielkim krzykiem nie wiem czy męczą go jakieś sny czy to ten ból brzucha nadal. anioolek - Jezu nie wiedziałam że miałaś taki koszmarny poród, tak mi przykro,że musiałaś tyle wycierpieć ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło a dziecko wynagrodzi Ci cały ten trud. Jutka, łyżeczka - GRATULACJE
  7. Jeżeli chodzi o krocze to mnie bolało tylko przez tydzień i wtedy też miałam problemy z siedzeniem ale to do czasu zdjęcia szwów jak po tygodniu zdjęli mi szwy to jest ok nie boli tylko mam jakieś otarcie po porodzie i to mnie piecze przy sikaniu. Odnośnie pielęgnacji krocza to położna kazała mi myć tantum rosa a gin kazał myc się szarym mydłem i rane po szwach przemywać wodą utlenioną i co najważniejsze wietrzyć krocze i ja robie to w ten sposób że w nocy śpie bez majtek bo nocy wogóle nie krwawie a w dzień jak mi nic nie leci to zakładam sukienke i też chodze bez majtek Jeśli chodzi o krwawienie to na początku miałam bardzo obfite a po 10 dniach zupełnie zanikło byłam u gina zrobił mi usg i stwierdził, że mam mały zastój w macicy ale co gorsze to macica słabo mi się obkurczała i dostałam jakiś zastrzyk na obkurczanie i krwawienie wróciło ale na jeden dzień później znowu nic i teraz tak jednego dnia mam drugiego nic a czasem tylko taki brązowy śluz ale to tak podobno ma być do 6 tygodni gerber - pisałaś że spiepszyli ci szycie w szpitalu to witaj w klubie bo mi gin na wizycie też powiedział, że mi to szycie spartaczyli i teraz ewentualnie moge sobie poprawic przy drugim porodzie. Pewnie już tak mają w tym miejskim że niedość że zakładają nie rozpuszczalne szwy to jeszcze żle szyją niech ich.. anioolek - a co Tobie się stało, że musisz być może mieć kosmetyke krocza bo nie doczytałam pewnie tej strony na której o tym pisałaś??
  8. Cześć piękne! Jak tylko mam chwilke czasu to nadrabiam czytanie ale brakuje mi już czasu żeby coś napisać przez ostatnie dni małego bolał brzuszek i prawie wogóle nie spał tylko cały czas płakał i co chwile chciał cyca, myślałam że zwariuje w końcu od wczoraj dostaje esputikon i jest troche lepiej no i widać rezultaty bo zaczął prykać co wcześniej zdarzało się bardzo rzadko. Dziewczyny czy Wy też przechodzicie kryzys małżeński związany z pojawieniem się dziecka? Bo u mnie dzieje się coś bardzo niedobrego mój mąż właśnie kończy 3 tygodniowy urlop i przez te 3 tygodnie nie było dnia żebyśmy się nie kłucili. A wygląda to tak że on na każdym kroku wypomina mi że robie coś źle przy małym, jak zwymiotuje to moja wina bo nie wzięłam go szybko do odbicia, jak płacze to też przeze mnie bo nie biegne odrazu z cycem a jak chce mu pomóc przy kąpieli to już wogóle jest koszmar bo tylko mu przeszkadzam, naprawde jest mi przykro bo on uważa że totalnie nie umiem zająć się własnym dzieckiem na każdym kroku zwraca mi uwage i jestem potrzebna tylko wtedy jak trzeba nakarmić małego czuje się jak maszyna do karmienia dziecka a poza tym jestem zbędna. I wiecie co mam wrażenie że nie udało mi się nawiązać tej niepowtarzalnej więzi która łączy matke i dziecko bo on jak płacze to ja staram się nie brać go za każdym razem na ręcę żeby nie przyzwyczajać a mój mąż właśnie to robi nosi go i nuci mu jakąś swoją melodie i mały tak się do tego przyzwyczaił że nie idzie go uspokoić w żaden inny sposób, tatuś nosi go na rączkach a mały przez cały czas jest w niego wpatrzony czego nie zauważyłam w stosunku do mnie. O matko ryczeć mi się chce miało być tak pięknie we trójke a tymczasem jest zupełnie odwrotnie... Przepraszam, że Wam tak smęcę ale lżej mi się zrobiło jak to wyrzuciłam z siebie. klo, iza, ganeska - serdecznie Wam wspólczuje tych przeżyć podczas porodu tego bólu i strachu który musiałyście doświadczyć. Naprawde jesteście dzielne, że udało się WAm to wszystko wytrzymać. Ja myślałam, że przeżyłam koszmar jak miałam skurcze które tak strasznie bolały ale czytając o Waszych porodach stwierdzam, że mam za co dziękować Bogu bo w porównaniu z innymi porodami mój był szybki i w miare znośny i co najważniejsze bez komplikacji. Jak przyjechałam w nocy do szpitala ze spinającym się brzuchem to okazało się że mam rozwarcie tylko na jeden palec i po zrobieniu ktg położyli mnie na oddział i pocieszyli że albo się coś rozwinie w ciągu doby albo nawet wypuszczą mnie do domu. Około 4 poczułam pierwsze bolesne skurcze które potęgowały się z minuty na minute ale o 6 rano na badaniu gin stwierdził, że rozwarcie nadal takie samo byłam załamana bo tak strasznie bolało a rozwarcie nie chciało się zrobić, wróciłam do łóżka i nadal walczyłam ze skurczami o 8 kolejne badanie i gin mówi że jest rozwarcie na 2 palce i kwalifikuje się do porodu troche zgłupiałam bo myślałam jak mam rodzić z takim rozwaciem ale już z uśmiechem chociaż nadal konająca z bólu poszłam na lewatywe i golenie. Jak wróciłam na trakt porodowy to zadzwoniłam po męża żeby był przy porodzie i robiłam wszystko byle nie przestać oddychać jak przychodził skurcz o 10 podłączyli mnie pod ktg i przy drugim skurczu na ktg poczułam mocne parcie i powiedziałam mężowi żeby wołał położne bo dziecko mi zaraz wyjdzie, położna przyszła i stwierdziła że widzi już główke to teraz przygotowałam się na parcie i że to nie wiadomo ile jeszcze potrwa a tu miła niespodzianka mały wyskoczył na trzech szybkich skurczach jak zobaczyłam między nogami dziecko to nie mogłam uwieżyć że tak szybko, zabrali go do zbadania a ja jeszcze raz poparłam i urodziło się łożysko byłam przszczęsliwa że to już koniec i że moje dziecko jest na świecie nawet nie poczułam kiedy pękłam wszystko potoczyło sie tak szybko że położna nie zdążyła naciąć założyli mi 3 szwy przez 2 godziny leżałam jeszcze na porodówce a mąż był razem ze mną i dzwoniliśmy do rodziców i znajomych pochwalić się że już po wszystkim. Także stwierdza, że pomimo tych bolących skurczy to miałam piękny poród. Strasznie się rozpisałam ale to dlatego, że do tej pory nie miałam kompletnie czasu żeby cokolwiek napisać i nie wiem na ile nadal czas mi pozwoli żeby tu wpadać, chociaż bardzo chciałabym już być na bieżąco.
  9. pliszka - 126 dni tak przynajmniej wpisała mi kobieta w Zusie więc chyba tyle
  10. gerber - ale numer ja leżałam na 4 :D w takim razie czy Ty jesteś blondynką? i byłaś u mnie na sali i rozmawiałaś z Martą która tam ze mną leżała? Odpowiedz szybko bo chyba padne, że być może widziałyśmy się i nie rozpoznały???
  11. Cud że znowu znalazłam chwilke żeby do Was zaglądnąć, młody śpi już ponad 2 godziny a ja czekam z kąpielą. ganeska - już odpowiadam: okłady masz robić ciepłe przed karmieniem albo polewając piersi prysznicem albo przykładaj pieluche zamoczoną w ciepłej prawie gorącej wodzie tak przez 10 minut, po karmieniu zimy okład też z pieluchy tylko z zimną wodą albo z kostek lodu przez 20 minut a odnośnie kapusty to musi być schłodzona w lodówce potem odrywaj liście i zgnieć wałkiem albo tłuczkiem do mięsa żeby puściły sok i wkładaj do biustonosza i możesz tak chodzić cały dzień z kapustą w staniku pamiętając żeby co chwile zmieniać liście na chłodne. Jak widzisz jest to bardzo pracochłonne ale skuteczne a kapusta działa przeciwzapalnie. kama - czyli mówisz że to skąpe krwawienie ok? Troche jeszcze mnie martwi to pieczenie przy sikaniu przez całą ciąże wszystko było ok wyniki moczu ok a teraz coś mi tam nawala chyba jutro zadzwonie do położnej i spytam co mam robić.
  12. ganeska - gratuluje córeczki! ja też miałam ten sam problem z piersiami porobiły mi się zastoje mleka, położna kazała mi robić okłady z kapusty i przykładać okłady przed karmieniem ciepłe a po karmieniu zimne żeby zatrzymać laktacje powiem Ci że jest to bardzo uciążliwe bo cały dzień zajmujesz się tylko swoimi cyckami okłady, karmieni, okłady, kapusta i tak w kółko normalnie na nic innego nie miałam czasu ale poświęciłam się bo strasznie bolało i bałam się żeby nie dostać zapalenia. Teraz jest drugi tydzień jak karmie i jest lepiej nie robie już okładów bo mały w ciągu dnia potrafi jeść nawet co godzine także pięknie opróżnia mi piersi tylko w nocy jak się budze po dłuższej przerwie między karmieniami to mam dwa kamienie i dodatkowo muszę odciągac pokarm laktatorem. Także jeśli bardzo dokuczają Ci piersi to rób te okłady ale w Zadnym wypadku nie masuj a już napewno nie mocno. Dziewczyny mam takie zaległości w czytaniu że chyba nie uda mi się wszystkiego nadrobić. Zastanawiam się jak Wy to robicie że macie czas zajmować się swoimi pociechami i tak często bywać na forum, mi nadal brakuje dnia mam jeszcze mnóstwo urzędowych spraw do załatwienia, wczoraj byłam jeszcze na egzaminie ale czarno to widze więc pewnie będzie poprawka. Do tego stos rzeczy do prasowania, prania i mieszkanie aż prosi o posprzątanie. Przeczytałam wpis maguy o oczyszczaniu się macicy i problemach z tym związanych i mam pytanie do dziewczyn które rodziły siłami natury jak długo miałyście krwawienie bo ja jestem 10 dni po porodzie i mam już skąpe krwawienie (na początku było bardzo mocne) i do tego piecze mnie przy sikaniu i boje się czy to nie jakieś zapalenie??
  13. Witajcie kochane! Ja dopiero teraz i też pewno na chwilke a to dlatego że totalnie nie wyrabiam się w czasie całymi dniami mam taki kołowrotek że czasami mi się ryczeć chce. Do tego dochodzi boląca rana (mam dwa trzy szwy, pękłam) i to co najgorsze guzy na piersiach z nawału mleka walka z tymi dolegliwościami i opieka nad małym zajmują mi cały dzień i noc. Przepraszam Was że zaczęłam tak nieoptymistycznie ale chciałam się wytłumaczyć dlaczego tak długo mnie nie było i byc może będę żadko sie pojawiać. Pozatym jestem bardzo szczęśliwą mamą Dawidka i nie wyobrażam sobie już życia bez niego. Cały poród i wszystko z nim związane postaram się opisać Wam jeszcze dziś. Nie zdążyłam jeszcze nadrobić zaległości ale chciałabym Wam wszystkim SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ ZA GRATULACJE!!! klo - kochana dla Ciebie wielkie za smsy i wpisanie Dawidka do tabelki. Czytając Twój wpis z dziś mam rozumiec że jednak też mieliście problemy z błękitną chmurką? Jeśli tak to okazuje się że ta farba porprostu jest jakaś wadliwa. Ide zjeść śniadanie jak tylko mi się uda to wpadne tu później.
  14. Ok mam skurcze co 5 minut i powoli zbieram się do szpitala, mój mąż najpierw panikował a teraz co chwile się przebiera bo nie wie w co ma się ubrać. Mam nadzieję, że na darmo tam nie pojade a numer mam do klo także napewno się odezwe. Trzymajcie kciuki dziewczyny!!!!
  15. ganeska - jak liczyłam to miałam tak co 7 minut potem nawet co 3 minuty i jak mi tak dobrze szło to zadzwoniła akurat teściowa a jak ja z nią rozmawiam to mi adrenalina skacze no i 20 minut gadki z nią zrobiło swoje skurcze ucichły Jutka - super ta stronka weszłam sobie na temat zaczęło sie i tam piszą jak są nie krócej niż 5 min to można czekac w domu także narazie czekam
  16. dzięki dziewczyny za pomoc te skurcze jeszcze nie są regularne co do minuty ale zaczynam chyba czuć krzyże lekko bo lekko ale cos tam czuje. Do tego jestem strasznie głodna i właśnie jem kanapki bo wiem że mąż mnie dzis napewno wywiezie na porodówke (jest bardziej wystraszony ode mnie) a tam mi już nie dadzą nic do jedzenia i na głodniaka to będę mieć mało sił żeby rodzić. Kurcze chciałabym żeby mi te wody odeszły to bym była pewna a tak to moge pojechac do szpitala i okaże się że nic z tego.
  17. Cześć wszystkim! Przed chwilą wstałam mąż jeszcze sobie śpi więc czekam na niego ze śniadaniem. Głowa przestała mnie boleć dopiero nad ranem za każdym razem jak się w nocy budziłam na siku to czułam ten potworny ból i już byłam skłonna wziąć paracetamol ale jakos dotrzymałam do rana, oby się to już nie powtórzyło bo cholernie mnie to wymęczyło co innego gdyby to był ból brzucha to przynajmniej mogłabym sie łudzić że jest oznaką porodu ale nie ból głowy. Saba - a ten Twój materac jest taki cieniutki czy raczej grubszy? On musi byc chyba inny niż ten mój bo ja jak położe mocno rękę to mi się ugina i chyba zrobimy tak że pojedziemy dziś do sklepu i kupimy poprostu większy a mąż go przytnie na wymiar łóżeczka bo nie ma innego wyjścia na zamówienie trzeba czekać 3 tyg no a do tego czasu to myśle że już urodze. ganeska - jak tam Toje spacery wieczorne po schodach? Wypaliło? Wiecie co słyszałam jeszcze wczoraj że na przyśpieszenie porodu dobra jest mocna parzona kawa.. słyszałyście o tym?
  18. Wpadłam na chwilke i zaraz ide sie położyć bo od popołudnia straszny ból rozsadza mi głowe nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło już 3 razy mierzyłam temperature i ok zmerzyłam ciśnienie też ok a ból nie przechodzi, słyszałyście zeby ból głowy był objawem porodu bo ja nie, nie chce zażywać żadnej tabletki bo poco truc małego na koniec ale już normalnie odpadam. Jak mąż wrócił z pracy to wyciągnęłam go na krótki spacerek bo myślałam że moze świeże powietrze pomoże ale nic ale za to nie zjechałam windą a zeszłam 8 pięter na nogach i spowrotem 4 do góry dalej już winda. Brzuch mi się co chwile spina ale jeszcze nie licze tych skurczy tym bardziej że nie boli mnie przy tym ani brzuch ani krzyże o matko może się w nocy zacznie? klo - ładna fryzurka ale też stwierdzam że masz jaśniejsze włosy niż na wcześniejszych zdjęciach czyżby słońce aż tak Ci je rozjaśniło? W każdy bądź razie ładnie Ci w takich. kurczaczek - gratuluje, widze że Ty tez wybrałaś Dawidka super. Tylko zmartwiło mnie to że nie zauważyłaś jak Ci wody odeszły bo ja myślałam że to nie możliwe a teraz to się martwie że też jakoś wysikam i nie zauważe tego o matko a to bardzo ważne!! saba - dostałaś łóżeczko i jak z tym materacem nie musisz dokupywać jeszcze jednego?
  19. magua - dołanczam sie do Twojego pytania i tez bardzo licze na odp bo ten brzuch to niby mi się co jakis czas stawia ale to chyba jeszcze nie to i jeszcze tego nie licze no i bardzo bym chciała wiedzieć kiedy wiadomo że jest ten moment że trzeba zacząć liczyc? Najlepiej to jest jak wody odejdą bo nie ma wątpliwości że trzeba jechac do szpitala i na 100% poród się zaczął ale niekażdej kobiecie odchodzą wody i wtedy trzeba się zdać na te skurcze. Mój gin mówił, że jak te skurcze nie będą przechodzic na leżąco i będzie parcie na pęcherz to trzeba jechać do szpitala ale dla mnie to nie jest jeszcze wystarczająca informacja. ganeska - to ja też pójde na te schody wieczorem :D
  20. ganeska - mówisz,. że to chodzenie po schodach działa? Tylko ze ja mieszkam w bloku na 8 piętrze i tak sobie mysle, że jak mnie sąsiedzi zobaczą jak latam po schodach z brzuchem to pomyślą że zgłupiałam. :D no ale nie wiem czy sie jednak nie skusze. kammarol - no zostałyśmy praktycznie obydwie z tym 7.06 bo zurka się nie odzywa to może juz urodziła. A jak będziemy schizowac to nawet sny będziemy mieć takie głupie nie ma co psychika! Ja teraz sie ucze także siłą rzeczy siedze ale tak chyba nie może byc trza się brac za jakąś robote albo chodzenie po schodach bo inaczej to chyba się nic nie ruszy :p
  21. Cześć dziewczyny! No więc dziś pierwszy dzień po terminie i teraz to już na dobre zaczynam schizować że nie wiadomo ile to jeszcze potrwa. Wczoraj wstaliśmy z mężem dopiero o 11.30, zjedliśmy śniadanie a później mąż okupował cały czas kompa więc nie miałam nawet jak napisać. Na 16 poszliśmy do kościoła i na procesje po całym osiedlu nawet w najśmielszych myślach bym nie przypuszczała że w dniu terminu będę jeszcze na procesji. jak wrócilismy do domu po 2,5 godz to poczułam już zmęczenie i dopuki chodziłam było ok ale jak się położyłam to wszystko zaczęło mnie boleć i pierwszy raz zaczęło mnie boleć łono także koszmarem było przewrócenie się z boku na bok nie mówiąc o wstawaniu. Noc miałam podobną bóle brzucha jak na @, bóle łona i co chwile na siku i byłam pewna że to już małe chwile dzielą mnie od porodu ale cóż wstałam rano i jest lepiej. Zaraz chyba też pójde pochodzić po schodach bo wszystkie inne metody już wyprubowałam. Pliszka, hb - GRATULUJE ganeska - strasznie mi Cie szkoda i myśle że pomimo tego co mówi lekarz powinnaś zgłosić się do jakiegoś szpitala może trafisz na mądrzejszych ludzi i zrobią co będzie trzeba. Trzymaj się
  22. Nika - dzięki za info o różku czyli Ty wzięłaś do szpitala taki ze sklepu nie prany tak? Bo ja się tak właśnie zastanawiałam że pomimo że w sklepie był w foli to czy go nie wyprać ale jak mówisz że nie ma takiej potrzeby to wywiesiłam na balkonie i nich się wywietrzy przez noc najwyżej podłoże małemu pieluszke pod buzie żeby nie miał bezpośredniej styczności z rożkiem. ganeska - współczuje przeżyć ale skoro masz rozwarcie na 3 palce to może niedługo urodzisz i będzie problem z głowy nie będziesz musiała się już martwić życze Ci tego tak samo mocno jak sobie bo mi też zależy na szybkim porodzie. Dzisiejsze ktg wyszło mi najlepsze ze wszystkich Dawid ruszał się prawie przez cały zapis i do tego miałam kilka długo utrzymujących się skurczy jak gin to zobaczył to sam się ucieszył i nawet nie kazał mi juz w piątek przychodzić na ktg tylko ewentualnie w poniedziałek na wizyte ale powiedział że po tym ktg jest prawie pewny że najpóźniej do niedzieli urodze. Tak mnie nakręcił tym gadaniem że jak wróciłam do domu to odczuwałam już wszystkie sygnały nadchodzącego porodu skurcze, kłucie, parcie na odbyt i pęcherz tak czułam się przez jakąś godzine a teraz znowu cisza no ale mam nadzieje że jutro sie coś rozkręci ale było by bombowo jakby się synuś urodził dokładnie w dniu terminu :D
  23. dziewczyny mam pytanie prałyście rożki? czy wystarczy wywietrzyć? Bo boje sie żeby go nie zepsuć tzn żeby się nie \"sklupczyła\" to co jest w środku jakś wata czy coś. Odpowiedzcie plis!!
  24. Nie było mnie troche bo poszłam do przychodni zapisać się do położnej dostałam deklaracje do wypełnienia i mam zadzwonic i umówic się z kobietą , wcześniej o tym nie myślałam ale ostatnio gin mi powiedział żebym już teraz wybrała sobie położną to przyjdzie zaraz po porodzie. Wracając kupiłam truskawki 2kg za 7zł dużo juz staniały, właśnie zjadłam całą miske z cukrem i ze śmietaną. Za godzinke mam być na ktg także jeszcze skończe obiad robić i uciekam. gerber - ja bym strasznie chciała jutro urodzić ale co z tego jak ten mój synuś taki uparty Ale pliszka to chyba jednak się rozpakowuje bo inaczej chyba by dała znać
  25. gerber - przy takich objawach to ja myśle że Ciebie to już godziny dzielą od porodu ale Ci zazdroszcze u mnie totalna cisza żadnych bóli, biegunki ani skurczy. A tak nawiasem jak by nas jednak obie zmogło w tym samym czasie to mamy szanse spotkać się na oddziale ale byłby numer także obczajaj z kim będziesz leżeć na sali po porodzie i ja zrobie to samo. A teraz biore się za nauke bo jakbym tak nie urodziła do poniedziałku to jeszcze na egzamin pójde.
×