justynkie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justynkie
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10
-
Moj dzisiejszy jadlospis: Sniadanie: 2 kanapeczki (salata, wedzona szynka/chudy ser zolty, rzodkiewka, ogorek) Obiad: pieczona piers z kurczaka z warzywami (brokuly, kalafior, cebula, papryka, fasolka szparagowa) i pieczarkami Kolacja: omlet z papryka i wedzona szynka Przekaska: kostka serka krowka smieszka z ziolami, kilka orzechow wloskich Teraz popijam kawe z cynamonem i zaraz do nauki... jutro mam 4 kola :/
-
Ja niestety teraz nie cwicze bo mam sporo nauki ale 2 razy dziennie wyprowadzam psa na min 40 minutowy spacer. Za pare dni zaczne cwiczenia jak pozaliczam zalegle kolokwia, wiec codziennie bedzie zestaw 8 minute abs, arms, buns, legs, stretch. Zamierzam tez kupic sobie hula hop i troszke pokrecic. Jak skoncza sie zajecia to bede cwiczyc 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Czekam tez az kolano dojdzie do stanu normalnosci i bede mogla zaczac znowu biegac. Polecam wieczorny jogging, mozna sie uzaleznic i kondycja szybko rosnie. Chcialam tez zakupic sobie stepper bo niestety z racji braku miejsca w pokoju nie moge sobie pozwolic na rower albo orbitrek, ale jakos funduszy ostatnio brak :P
-
Lepiej jesli bedziemy sie wazyc raz na tydzien. Skoro tabelka sie zaktualizowala to moze kolejna aktualizacja w nastepny weekend?
-
Ja sie zajadam serkiem wiejskim z lyzka kakao i slodzikiem, albo serkiem homogenizowanym 0% ze slodzikiem i aromatem waniliowym (smakuje jak Danio)
-
Nie jestem pewna czy ogorek konserwowy moze byc bo w zalewie przewaznie jest cukier. Moze lepiej zastap go swiezym ogorkiem albo kiszonym. Ja dzisiaj rano zgrzeszylam zjadajac 2 chipsy ale to chyba nie az takie przestepstwo, juz odpokutowalam ogromnymi wyrzutami sumienia ze dalam sie zlamac :/ Waga od kilku dni stoi w miejscu ale sie nie poddaje. Ubrania sa luzniejsze i inni widza zmiany wiec nie bede przerywac. Motywacja jest :D No skoro dopisujemy sie do tabelki same to trzeba zaktualizowac swoje dane: milena_87----167cm------68kg------------------67.5kg--------- -----55kg Elafant-------168cm-------70kg-----------------68,5kg------ ---------60kg Karolina83---168cm------63kg------------------62kg--------- --------54kg biskopcik----175cm------58.2kg---------------57.4kg------- --------54kg Luizaaaa-----160cm------68.5kg---------------66.3kg------- -------55kg justynkie----170cm------68kg------------------64kg-----------------55kg
-
ten ser co ja kupilam mial 19%. Przejrzalam chyba wszystkie mozliwe wgapiajac sie w lade przez jakies 20 min doprowadzajac do furii przeniemila pania :P
-
Spowiedz wieczorna: Sniadanie: ok 15 pistacji Obiad: golabek z pieczarkami Kolacja: 2 kanapki (lisc salaty, chuda wedzona szynka, ogorek, papryka, rzodkiewka) Mialam dzis totalny brak apetytu. Czyzby to skutek SB? Podobno po jakims czasie mija ochota na produkty niedozwolone. Gorzej jak mija na wszystko ochota :/
-
Kalinaa-----> wedzona rybe mozesz jesc, gotowana kapuste tez, serek homogenizowany tylko 0% tluszczu, polecam ze slodzikiem i aromatem waniliowym, smakuje jak Danio biskopcik------> ten przepis jak najbardziej ok na I faze lady in red-------> ja jestem dzisiaj 10 dzien na SB i polecialo mi 4 kg, najpierw waga strasznie szybko spadla bo po 4 dniach schudlam 3 kg ale potem dostalam okres i troche mi sie waga zatrzymala. Na szczescie cm leca wiec o wage sie tak nie martwie, wszystko jest luzniejsze :D
-
No po prostu ja sie czuje zbulwersowana i przerywam diete bo kilka razy dotknelam jezykiem nabialu! Mleko to wapn czyli cos bardzo nam potzrebnego a poza tym kazda z nas widzi efekty tej diety to bez sensu ja modyfikowac, wszedzie pisza cos innego.
-
Dla mnie to bzdury, nabial odtluszczony jest dozwolony. Zreszta jak podaje szanowny pan dietetyk najpierw zbulwersowal sie ze uzywamy mleka i jogurtow a pare linijek dalej podal przepis w ktorym byla kawa z odtluszczonym mlekiem :P
-
Ja jestem z Olsztyna. Od urodzenia tu mieszkam czyli ponad 20 lat
-
Biskopcik smigaj do cwiczen :P ja zaczelam 6 weidera w grudniu ale po 16 dniach przerwalam bo mi nogi wysiadly (mam problemy z kolanami a tam caly czas trzeba zginac i prostowac). Na brzuch podobno dobry rowerek w powietrzu i hula hop. Dzisiejszy moj bilans: Sniadanie: 2 kanapki: plaster sera zoltego zawiniety w lisc salaty z ogorkiem, papryka i rzodkiewka Obiad: pozostalosc po wczorajszej zapiekance z baklazanem, kawalek smazonej rybki Przekaska: ok 15 pistacji Kolacja: 2 kanapki ale tym razem z poledwica sopocka Jakos nie mam dzis apetytu. Po obiedzie troche sie zdrzemnelam i odechcialo mi sie jesc. A mialam robic na kolacje salatke z tunczyka. No nic, bedzie innym razem. Teraz wypije czerwona herbatke i na 20 lece na wyklad :/
-
A South Beach traktuje jakos sposob na zycie. W zasadzie to odpowiada mi pierwsza faza ale nie mam zamiaru stosowac jej caly czas. Pozniej dodam owoce a czasami ciemne pieczywo albo brazowy ryz. Mam swiadomosc tego ze jesli wrocilabym do normalnego jedzenia znowu mialabym jojo a nie ma nic gorszego niz ogromne rozczarowanie po tym jak sie szybko schudlo. Ja wtedy nawet nie zdazylam nacieszyc sie nowym wygladem
-
Ja przez kilka dni sie nie bede wazyc. Mam okres i waga pewnie troche sie zmienila wiec wole zaoszczedzic sobie nerwow ze nie spada jak powinna albo ze stoi w miejscu. Powod diety? Juz wczesniej sie odchudzalam ale wtedy czulam sie gorsza od innych, bylam grubsza i myslalam ze jak schudne to nabiore pewnosci siebie. W rezultacie nastapil efekt jojo a pewnosc siebie przyszla po przytyciu :P teraz mam mnostwo przyjaciol a z racji oryginalnej urody wielu adoratorow :P ale czasami zle sie czuje we wlasnej skorze, zwlaszcza latem. Od lat chodze w dlugich spodniach a marzy mi sie lekka letnia sukienka :D niestety w obecnej chwili nie bylabym w stanie zaprezentowac swiatu moich pultasnych lydek chociaz wiem ze duzo grubsze dziewczyny nie maja z tym problemow. A glownym powodem jest wesele brata w czerwcu na ktore wlasnie chce zalozyc sukienke krotsza niz do kostek. Bedzie lato wiec stwierdzilam ze nie mam ochoty bawic sie w ciezkiej balowej sukni z tafty w ktorej nota bene wygladalabym jak peklowana szynka :P
-
Elafant ja tez slyszalam ze slodziki sa szkodliwe ale w sumie nie stosuje ich codziennie w duzych ilosciach tylko 1-2 razy na tydzien wiec chyba moge sobie na to pozwolic. Zreszta, co dzisiaj nie jest szkodliwe. W surowym miesie jest ok 50% czystego miesa, warzywa i owoce nafaszerowane dziwnymi zwiazkami, nie mowiac o chemii w torebkach :/ az strach pomyslec. Dlatego tez te kilka tabletek slodziku ogromnej szkody mi nie wyrzadzi. Od jutra zaczynam cwiczyc :D moja siostra wyjezdza wiec bede mogla spokojnie oddawac sie meczarniom :P no i bedzie lepszy efekt diety :D
-
Mi nie brakuje chlebka, ziemniakow tym bardziej. Jem tyle warzyw ze w pelni zaspokojaja moje potrzeby :D to jednak prawda ze po pewnym czasie mija ochota na produkty niedozwolone. Zeby tez tak nam na slodycze minela :P Ja jestem wlasnie po pysznym obiadku podam Wam przepis, moze ktora sie zainteresuje. Skladniki: baklazan 2 pomidory kilka pieczarek ser zolty (ja mam niskotluszczowy 19% tluszczu) oregano, bazylia sol, pieprz Baklazana pokroic wzdluz na plastry grubosci ok 1 cm, posolic z dwoch stron, zostawic na 30 min. Po uplywie tego czasu osaczyc go z wody recznikiem papierowym. Pomidory sparzyc, obraz ze skorki, pokroic w plasterki. Pieczarki obrac i pokroic w plasterki. W naczyniu zaroodpornym ukladac wartswy (ilosc wartsw w zaleznosci od wielkosci naczynia, moze byc jedna a moga byc 3): baklazan, pieczarki, pomidor, ser zolty. Pomidora posypac bazylia i oregano, mozna jeszcze dosolic do smaku bo baklazan wchlania sol i po upieczeniu moze okazac sie ze calosc jest malo slona. Zapiekac w piekarniku 15-20 min. Ja jeszcze do tego oddzielnie upieklam sobie pokrojona w kostke piers z kurczaka, w koncu to obiad wiec miesko byc musi Rewelacja w smaku, tata nawet zrezygnowal z ulubionych zrazow w sosie na rzecz mojego baklazana
-
Kotlety sojowe chyba mozna bo w koncu soja jest dozwolona ale ja bym sie jednak wstrzymala do drugiej fazy, co maka to maka. Oliwki tez bym zaaplikowala sobie w drugiej fazie z racji posiadanego tluszczu. Moja ulubiona potrawa to kurczak pieczony z warzywami. Kupuje torebke mrozonych warzyw (kalafior, brokuly, cebula, papryka, fasolka szparagowa - sa rozne warianty), dzien wczesniej kroje piers z kurczaka w kostke, polewam oliwa, posypuje przyprawami i zostawiam na noc do zamarynowania. Potem na ruszcie ukladam na folii warzywa, kurczaka i pokrojone w plasterki pieczarki, zawijam i pieke ok 30 min. Po 20 min odwijam folie zeby sie troche podpieklo to wszystko a nie tylko dusilo. Pyszne :D
-
Ja schudlam bez zadnej diety, nawet myslalam ze przytyje. Moja mama wyjechala na kilka miesiecy i bylam skazana na tatusiowe obiadki czyli miecho w tlustych sosach, mnostwo tluszczu itp a ze tatus konserwatywny a ja dobre serduszko mam to nie chcialam mu robic przykrosci i jadlam te wszystkie bomby kaloryczne. Dobra strona wyjazdu mamy bylo to ze musialam kilka razy dziennie wyprowadzac psa wiec stalam sie dlugodystansowym uprawiaczem spacerow, caly dzien na nogach i samo spadlo. Oczywiscie nie narzekam. Mam nauczke ze czasem mozna wiecej osiagnac uprawiajac jakis sport a nie stosujac rygorystyczne diety
-
Karolina marchewki sa niedozwolone! Ja sie jeszcze pokusilam o 5 pistacji z okazji mego zlego nastroju. Chcialam sprawdzic czy zielona bluzka bedzie pasowala do ukochanych sliwkowych spodni. Kolorystycznie bylo ok ale... te spodnie tak jakby ze 2 rozmiary za duze. Czyzby az tak mi dupsko spadlo? Faktycznie nie nosilam ich od paru tygodni ale zeby tyle schudnac? Z rozpedu poprzymierzalam tez letnie spodnie i wszystkie ogromne. No i teraz nie bede miala w czym chodzic. Mama sie ze mnie smieje ze teraz musze przytyc zeby jakos wygladac. Czy u Was tez jest to samo? Bo ja to w zasadzie przez ostatnie pol roku schudlam prawie 10 kg
-
Mnie nosi ale nie za slodkim tylko za chipsami. Wszedzie widze cheetosy ketchupowe albo chipsy paprykowe... buuuu. Bol glowy mialam w pierwszych 2-3 dniach, dodatkowo czulam sie senna i troche oslabiona ale to pewnie normalna reakcja organizmu na nagla zmiane trybu zywienia. Teraz jest juz dobrze, wlasnie zjadlam kolacyjke, mam jadlospis na kolejne 4 dni, zrobilam mega zakupki zeby niczego nie brakowalo :D Moj dzisiejszy jadlospis: Sniadanie: kefir 0% tluszczu z lyzka kakao i slodzikiem II Sniadanie: ok 20 pistacji Obiad: golabek (miesko z pieczarkami) Kolacja: salatka z serka wiejskiego (papryka, rzodkiewka, ogorek i oczywiscie serek wiejski) Moje potrawy sa niezbyt skomplikowane bo nie dysponuje duza iloscia czasu zeby je przygotowac. Jutro wyjatkowo mam zajecia dopiero na 15.30 wiec na obiad zrobie sobie zapiekanke z baklazana. Jak bedzie dobra to jutro pojawi sie przepis :D
-
Wydaje mi sie ze chude parowki chyba mozna, w koncu chude mieso jest dozwolone. Jesli chodzi o krecenie sie po domu to skads to znam. Po prostu gdyby nie dieta to zlapalabys za ciastko albo wafelka mimo ze nie jestes glodna a teraz nie ma za co zlapac. U mnie 7 dzien diety i na uczelni zauwazyli roznice :D wczesniej nie bylo widac bo albo zajecia w oddzielnych grupach albo cwiczenia w ogromnych bezrozmiarowych fartuchach a dzisiaj w calej okazalosci :D to mile jak ktos widzi efekt naszych staran
-
SER BORYNA NISKOTŁUSZCZOWY Zawartość tłuszczu min. 20 % w suchej masie. Taki chyba moze byc? Bo z tego co znalazlam mozzarella ma 37% tluszczu :/
-
Ej a skad mam wiedziec ktory ser zolty jest niskotluszczowy? Jak widze za lada kilkanascie gatunkow sera to nie mam pojecia ktory mam wybrac a mam ogromna ochote na zolty ser. Patrzylam tez na te zapakowane ale prawie wszystkie mialy po 40% tluszczu :/ znalazlam jedynie mozzarelle light ale za to masakralnie droga byla... 100g za ponad 5 zl
-
Oj co sie zdenerwowalam... poszlam do Carrefoura na zakupki, zaopatrzylam sie w caly koszyczek zdrowego jedzenia, serki, warzywka, pistacje z promocji a tu przy kasie... karta zablokowana. A w portfelu brak gotowki. Zrobilam z siebie idiotke, zakupy zostawic musialam i szybko do bankomatu a tam to samo... w domu chcialam sie zalogowac przez internet na konto i tez blad. Siostry karta tak samo. Normalnie jakas skarge chyba na bank zloze czy jak... juz chcialam ze zlosci siegnac po lezace za mna chipsy paprykowe (moje ulubione)... dobrze ze w pore sie powstrzymalam i poszlam do kuchni po golabka w ramach kolacji. Czlowiek przez taki glupi bank nerwicy o otylosci sie moze nabawic :P Widze ze coraz wiecej nas tutaj. I dobrze. Do wakacji bedziemy piekne :D Mamy podobny wyglad bo ja tez mam 170 cm i jeszcze tydzien temu wazylam 68 kg. Owoce morza? Hmmm brzmi kuszaco, slyszalam wiele dobrych opinii, sa ciekawe przepisy na salatki ale jakos nie moge sie do tego przekonac. A jaki to ma w ogole smak? Podobny do kurczaka, ryby czy czegos innego?
-
A ja mam dzis caly dzien wolne :D we wtorki mam tylko 2 wyklady wiec sobie odpuszczam, zreszta po co isc na wyklad na ktorym sie jeszcze w tym semestrze ani razu nie bylo... i tak mamy koniec semestru wiec nic mi sie nie stanie. Na sniadanko zjadlam jajecznice z szyneczka, na obiad mam pieczona wolowinke z pieczarkami i cebulka i kapuste pekinska, w miedzyczasie zjem sobie kostke serka krowka smieszka z ziolami a na kolacje moze jakas salatka...
- Poprzednia
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- Dalej
-
Strona 9 z 10