Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

grudniowa mama 06

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez grudniowa mama 06

  1. Widzę, że mamy z dzieciaczkami na majówce i dobrze :)
  2. Smutny, szary dzień i smutne wieści :(. Myślę, że teraz dla Gosi płeć jest już mniej istotna, ważne żeby z synkiem wszystko skończyło się pomyślnie. Tak się Iw zastanawiałam, czy nie chodzi raczej o szpotawość nóg? O szapakowatości nie słyszałam nigdy. Renika, \"gratuluję\" pierwszej @. Ależ miałaś imponującą przerwę :). Widzę, że zapanowała moda na gips i szyny :(. Oby jak najmniej takich incydentów. Jolu, podzielam Twoją opinię na temat H7M. Dostaję oczopląsu w sklepie, najchętniej kupiłabym wszystko, ale mąż skutecznie i szybko studzi moje zapędy. A te sukienki faktycznie drogo wyszły. Mamcia, plus za nowy krok :) i gratulacje! Wróciłam po kilku dniach od rodziców, pokłóciłam się z tatą (o co nietrudno, bo mój tata jest uparty jak osioł :P i wszystko wie najlepiej). Był mój brat ze swoją \"dziewczyną\", do której wciąż nie mogę się przekonać, ale widzę u niego wielką, bardzo pozytywną zmianę, więc sama się kacę za głupie osądy. Moje dziecko wspina się ostatnio na wyżyny histerii i wymuszań, mój ojciec stwierdził, że za pół roku będzie nie do opanowania :(. Czasami już nie potrafię sobie z nią poradzić. No i poza tym mam doła. Do tego jestem przed @.
  3. Pustki tu dziś, ale co się dziwić, w sumie sobota i każdy chce spędzić więcej czasu z rodziną. Upiekłam dziś sernik (to na moje odchudzanie ;) ), mąż myje samochód, Zuza śpi, a ja się nudzę, bo porządki zrobione i obiad też wstawiony. Brzoskwinko, też lubię swoje imię (jedno i drugie), tak mnie nazywają w domu, w urzędach, szkole itp używam tego pierwszego z chrztu :). Sukienki sobie pooglądałam, a co :), oczyma wyobraźni zobaczyłam w nich siebie i czar prysł ;). O Norwegii i fiordach też pomarzyłam i pozazdrościłam Kropcia, jak już się odsprzątasz i wszystko wykujesz do szkoły, to daj jakiś znak życia. Benka, oby ta temperatua była od zębów, a nie zaczątek jakiegoś paskudztwa. Ja już się zaraziłam katarem i bółem gardła od Zuzi, ale mam nadzieję, że do wyjazdu nad morze nam obu przejdzie, zostały 2 tygodnie. Udanej soboty
  4. Chyba się wścieknę, mały potworek zrestartował mi kompa i posta diabli wzięli :(. Skąd to dziecko ma tyle energii? Wstała o 6 rano, spała niecałą godzinę wdzień i nie wygląda na śpiącą :O. Też się zastanawiałam, co z Kropcią, ale pewnie zajęta jest teraz nauką i pucowaniem domku na błysk, jak to Basia - wszystko zapięte na ostatni guzik ;) Filipko, na górze są 2 sypialnie, łazienka i jeden taki większy pokój na dwóch poziomach tzn z dwoma czy trzema schodkami, jakoś tak. Nie ma przestrzeni otwartej między górą i dołem. Ogrzewanie będzie na eko-groszek, częściowo podłogowe (w łazienkach i chyba w kuchni, musiałabym męża spytać). Nie wiem, co jest na topie, jeśli idzie o ogrzewanie. A widok na góry nie zawsze jest, to są górki Surfini, trochę zapożyczamy przy ładnej pogodzie. Powodzenia na egzaminie Filipko, wierzę w sukces :D ! Co do mieszkania w kawalerce, to i ja wiem coś na ten temat. Przez 3,5 roku małżeństwa mieszkaliśmy w \"mieszkaniu\" o powierzchni niecałych 25 metrów kwadratowych. Było cholernie ciasno, ale własno. Jak się urodziła Zuzia, to prawie nie było gdzie nogi postawić, doszło łóżeczko, wózek, huśtawka i inne pierdoły. Ale to były najszczęśliwsze lata dla mnie, byłam u siebie, miałam swoją kuchnię i swoją łazienkę. Renatko, mnie się też bardzo zielona sukienka podoba. Szkoda że ten model nie dla mnie, nie przechodzę testu ołówkowego :O Udanego wieczoru Dziewczęta, zapraszam do nocnych pogaduszek, będę mić co jutro czytać :P
  5. Metraż mamy podobny, u mnie też jeszcze dochodzi garaż. Mnie te skosy tak średnio pasują, owszem, fajnie to wygląda, ale jak wczoraj wdrapałam się na górę, to widzę, że wystrój ograniczy się do kanap i komód :), nic większego nie wejdzie :O. Jesteście w super położeniu, że z oszczędności doszliście do tego etapu, nasze oszczędności skończyły się na zalaniu fundamentów, potem już kredyt poleciał. Na meble i wykończenie wnętrz nie zostanie nam prawie nic, więc pewnie tak szybko się nie wprowadzimy. Nie zanudzam już i tak Zuzia długo się sama sobą zajmuje, aż dziw bierze. Może jednak wezmę ją na spacer, bo na dworzu jest chyba cieplej niż w domu. Martwi mnie to, że ona ma 16 miesięcy i jeszcze nie przekonała się do wózka, możemy iść kawałek od domu i trzeba wracać, bo nie chce w nim siedzieć.
  6. Dla tych, co oglądają Zagubionych to na torrentach jest już 9 odcinek czwartego sezonu (telenowela brazylijska się pomału robi :) )
  7. No właśnie Olu, liczymy pieniążki i ciągle nam brakuje :O. Kredyt na 30 lat, do tego z wypłaty co miesiąc mąż zabiera część i tak do emerytury, ale co tam, będzie "własny" kąt. Koło teściowej stawiają dom z drzewa, koszt stanu surowego zamkniętego to aż 220 tys zł. Strasznie dużo, o 40 tys więcej niż naszego murowanego. Zaraz zajrzę na Twój projekt. Ile metrów ma Wasz dom? My mamy ten projekt: http://www.domus.wroc.pl/projekt4.html?id=72&flip= on ma niecałe 133 metry plus jakieś 13 metrów nad garażem, mąż zrobi sobie z tego swoje centrum dowodzenia, cokolwiek to znaczy ;)
  8. U nas też ładnie, ale nie wiem, czy pójdziemy na spacer, bo zuzia jest przeziębiona - katar po pięty, boli ją gardło i kaszel :O. Jak zawsze nie zachorowała sama od siebie, Mikołaj się rozchorował 3 dni temu. Olu, mnie się bardzo Twój domek podoba :D. Chciałam kupić podobny projekt, taki bardziej w kwadrat i z czterema jaskółkami z każdej strony, ale mąż uznał, że dach będzie dla nas za drogi i mamy to, co mamy. Dziś drugi raz bym tego projektu nie kupiła. Widzę, że u Ciebie działka ogrodzona i że kominy już wyciągnięte, u nas budowlańcy dziwnie robią - najpierw dachówka na całości, a potem będą ją ściągać, żeby wyciągnąć kominy i wstawić okna dachowe :O. Brzoskwinko, z tymi królikami to chodziło o dom teściowej, że jest jak króliczok - pełno nas tu jak królików (ludziów jak mrówków :) ). No właśnie Fikusku, piękne i oryginalne imię ma Twoja córeczka :).
  9. Mamciu, spokojnie, nie piekarnia, poczekamy do jutra :O. Filipko, trochę się martwię, bo chodzi o jego przyszłość, a poza tym mimo wszystko bardzo go lubię. A z innej beczki - to zazdoszczę Ci pięknej pogody i spacerów brzegiem morza/oceanu :) Reniu - ustezkami? Jeszcze czego ;) Udało mi się wysłać zdjęcia na @. Dziś skończyłam antybiotyk i do kompletu paciorkowca mam bonus w postaci grzybicy, mimo leków oslonowych i globulek przeciwgrzybiczych :O. To się mąż wyczeka :D Ja też już zmykam, bo moja \"gorsza\" połowa chce zajrzeć na Allegro :)
  10. Filipko, nie zmieni, niechęć do nauki jest silniejsza, już dziś cieszy się na 5 miesięcy wakacji :O. Ciekawe, jak on się po takim czasie zmusi do szkoły?
  11. na lewym klejnocie :O i jeszcze prosił mnie, żebym mu pomogła go wyciągnąć, ale ja taka odważna nie jestem
  12. Pamiętam gniazdo os w garażu u mojej babci, ohyda. Boję się ich i brzydzę :O. Mój mąż wczoraj usuwał gniazdo ptaków, które postanowiły się zameldować w naszym przyszłym domu. Moje dziecko zaś lubi muchy, tzn lubi udawać, że zabija je klapaczką :O, podpatrzyła teściową i codziennie bierze się do zabijania. Aż strach pomyśleć, co z niej wyrośnie patrząc na to, z jaką satysfakcją wali klapaczką po ścianach :O
  13. Benka ;) nie ma sprawy :). Główny bohater tkwił w 5 letnim związku ze śliczną dziewczyną i nie mógł się zdecydować na ślub. Ktoś mu ją sprzed nosa sprzątnął, a on sam został zaproszony na jej ślub. Po jakimś czasie poznał dziewczynę cud, miód i orzeszki i namówiony przez ojca i kumpla ożenił się z nią. No a potem wyszło szydło z worka podczas podróży poślubnej. Widziałam do momentu, jak podczas podróży poślubnej poznał jeszcze inną dziewczynę :). Galimatias, lepiej obejrzyj sama, bo z mojego opisu będziesz wiedzieć jeszcze mniej niż oglądając obrazki :)
  14. Odkupię trochę talentu od Was dziewczyny :D (Iw, Marlenka, Brzoskwinka i wszystkie, o których zapomniałam). Cuda niewidy na @. Ja też Wam próbuję wysłać zdjęcia, ale na razie postęp zatrzymał się na 12%.
  15. A ja polecam na odstresownaie komedię \"Dziewczyna z moich koszmarów\" czy jakoś tak :D. Obejrzałam co prawda tylko pół filmu (jak na mnie to i tak jakiś postęp :) ), ale podobał mi się. Mój szwagier od dziś oficjalnie nie chodzi do szkoły :O. Zrezygnował, od września zacznie jakąś zawodówkę. Pędzę na pocztę, bo ktoś mnie wywalił, jak usypiałam małą ;)
  16. Mamciu, to pisz i już się nie stresuj :). Idę na @. Pozdrowienia dla wszystkich podczytujących topik :P Filipko, wspólczuję gniazda szerszeni, brrrr :(
  17. Polecę Wam coś pysznego i dietetycznego, mnie bardzo smakuje i od tygodnia to wsuwam. Nigdy nie byłam miłośniczką Wasy, ale ostatnio się w niej rozsmakowałam. Robię sobie kanapeczki z Wasy 7 ziaren i smaruję serkiem Bieluchem, do którego wciskam pół ząbku czosnku :P, trochę solę, trę rzodkiewkę i kroję szczypiorek. Na taki serek daję jeszcze platerki rzodkiewki lub pomidora. Pycha :)
  18. Mamcia i jak tam po wybuchu bomby? ;). Domyślam się, co wybuchło :)
  19. Wiecie co, zajrzałam do profilu Mamytwins na naszej klasie i w opisie miała podany link do zdjęć swoich córeczek z komentarzem "kto chce, niech ogląda". Myślę, że by się nie obraziła, jakby wiedziała, że zajrzałyśmy do tych zdjęć :). Album jest super zrobiony, chronologicznie, a zdjęcia są piękne. Pozdrawiamy Cię Aniu. Link wyślę na wszelki wypadek na pocztę, mimo iż Ania umieściła go w miejscu publicznym ;)
  20. Zajrzałam do profilu Filipa na naszej klasie. Strasznie mi go żal, miał całe życie przed sobą, na pewno w głowie mnóstwo planów, marzeń do zrealizowania
  21. Maju, ja się wcale do tego nie wtrącam i nie komentuję, ale w zaciszu domowym mnie to przygnębia i ciągle myślę o tym.
  22. Maju, jest tak jak piszesz, teściowa nie ma autorytetu, teścia nie ma, jedynie mojego męża jeszcze trochę się boi, a raczej wstyd mu przed nim, ale widzę, że i jego argumenty do mojego szwagra nie docierają. W tym temacie rozwodzić się już nie będę, bo szkoda języka strzępić. Mój brat też dostarcza rodzinie \"ważeń\", choć zgoła innych. Chłopak do tej pory nieśmiały, skryty, mający 3 kolegów na krzyż, nie mający dziewczyny, nie wychodzący nigdzie i spędzający cały wolny czas nad książkami, poznaje w internecie \"dziewczynę\" i po 2 miesiącach znajomości i kilku wizytach u niej, pakuje wszystkie swoje rzeczy i się do niej wyprowadza :O. Nawet nie wiem, czy udało mu się znaleźć pracę, bo jak się wyprowadzał, to jeszcze jej nie miał, zresztą wyprowadził się dość daleko od domu, więc musiałby i tak zmienić pracę albo dojeżdżać. Poznałam jego partnerkę, bo byli razem u moich rodziców przez całe święta wielkanocne i trochę się zdołowałam :O. Nie wiem, ile ona ma lat, ale na moje oko ok. 40 albo lepiej, a mój brat 25 :(. Myślę, że to kompleks braku matki wypływa :O. Trochę się z tatą tym gryziemy, babcia też popłakuje z tego powodu, ale nie mamy nic do powiedzenia. Obiecuję, żę to ostatnia opowieść z serii \"Z rodziną tylko na zdjęciu\". Doła mam że hej...
  23. Mój teść już się nie zmieni, taki jest od zawsze, wychowywał się można powiedzieć sam od 15 roku życia, nie umie okazywać uczuć i przyzwyczajony jest do obsługiwania i skakania wokół niego. Najbardziej mnie wkurza, jak wracając z kościoła z teściową po 5 minutach od wejścia do domu, ryczy na nią: \"Kaj jest k...a śniadanie?\". Kiedy je miała zrobić, skoro była z nim w kościele? I po co on poszedł do tego kościoła, bo na pewno nie modlić się? Mój teść dba tylko o finanse domu, reszta go nie interesuje :O. Może nie jest złym człowiekiem, ale ja bym z nim nie wytrzymała ani 5 minut, dobrze że całymi dniami go nie ma. Na szczęście synowie nie podali się na niego i nie traktują bab jako człowieka niższej kategorii, no może u Darka widać pierwsze inklinacje czasami :O.
×