Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madziunka27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madziunka27

  1. Co do chrztu-też mam powazne obawy.Bo nie jestesmy małżeństwem.Też pewnie będziemy latać i szukać odpowiedniego księdza.
  2. U mnie też była dziś położna.Jakaś wariatka.Taka mała,gadała jak nakręcona i mówiła do mojej mamy per\"lalunia\".Zmasakrowała małemu kikut pępka.Po jej wizycie jestem pewna,że dziś jeszcze odpadnie.Ma wpaść do mnie jutro lub w piątek.A pewnie jutro przyjdzie jeszcze lekarz.Do was też przyszedł oprócz połoznej lekarz? Mój Marcelek sporo śpi.Ale usypia go tylko cyc.Potem odkładam go do łóżeczka i przeważnie śpi 2-3 godz.Na leżaczku czasami też leży.Mały jest nawet niekłopotliwy,ale i tak nie wyobrażam sobie co by było gdyby nie moja mama.Ja w zasadzie go przewijam i karmię.A nosi moja mama albo Marcin.A i tak jestem zmęczona.Ale to bardziej psychika.Bo przecież byłam przed porodem już 2 tyg. w szpitalu.I tam stale dietka szpitalna i zero powietrza.Marzę o spacerze,ale jak na pierwsze wyjście to jest marna pogoda. Sarita współczuję porodu.Ja jestem wdzięczna lekarce,że w porę podjęła decyzję o cesarce.Chociaż krzywo mnie pocięli.Poza tym mam małą miednicę i nie mam się co łudzić,że w przyszłości urodzę jeszcze naturalnie.Może to głupio zabrzmi,ale czuję się wybrakowana,że nie potrafię rodzić naturalnie.Mała miednica,zielone wody,brak rozwarcia....
  3. Wysyłam Wam fotki mojego maleństwa. Doroteczka-straszne są te zdjęcia tej kobitki!!!
  4. jestem dzś załamana.Mały marnie spał w nocy.A w ciągu dnia 1h.Już nie wiem co mam robić.przysypia na parę minut i się budzi.masakra po prostu.Ciagle przy cycu.Jestem nieziemsko zmęczona.
  5. Paulka wiem o czym mówisz.Ja przez te 3 tyg. pobytu w szpitalu to tak sie nasłuchałam i napatrzyłam że szok.Jakie są problemy z ciążami i potem maleństwami.Na sali ze mną leżała dziewczyna z którą zżyłam się na ginekologi(też byłyśmy razem w sali)Jej mały miał infekcję płuc,wody w płucach i jeszcze na dodatek nie do końca rozwinięte płucka bo urodził się w 37 tyg.Jak lekarka przychodziła i mówiła,że stan małego jest ciężki i względnie stabilny to dziękowałam Bogu,że mój malutek jest zdrowy. Marcyś grzeczny,wczoraj tylo dał nam nieco popalić,bo bolał go brzuszek.Dziś też trochę nieswój ale jest lepiej.Ale nocki mam spokojne.To już gorzej w dzień.Mam nadzieję,że tak się utrzyma.Ale mi pomaga bardzo dużo mama.I mój M również.Głównie on go nosi.Ja jestem \"od cyca\".Ja nie mogę się doczekać aż wyjdę na dwór,bo po tych 3 tyg to naprawdę już nie mogę!Jak wychodziłam ze szpitala to się nie mogłam nadziwić,ze jest tak jasno!!
  6. Evanika-ja też miałam problem z sutkami.Smaruj je pomadką ochronną.Tylko żeby była bezwonna,bezsmakowa,bez żadnych dodatków typu masło kakaowe.Najlepiej taką na zimę.Tylko rób to często.Po każdym karmieniu.Przed karmieniem nie musisz ich myć,W ciągu 2 dni powinno być lepiej.
  7. Dzięki ike.Dziś przemyję rivanolem jak nie pomoże to idę do lekarza.Choć po 3 tyg. pobytu w szpitalu aż mnie skręca jak pomyślę o lekarzu.
  8. Nie chcę zapeszać ale mój mały śpi jak anioł w nocy.Budzi się na karmienie i spi dalej.W dzień też jest spokojny.Jak nie śpi to trochę kwęka ale nie krzyczy.Ale jesteśmy razem dopiero tydz. i jestem nastawiona na zmiany.Pewnie nie raz jeszcze będę opadać z sił.Na razie cieszę się,że jest dobrze.Tylko moja blizna po cesarce coś spuchła z jednej strony...
  9. Mam nadzieję,że mnie jeszcze pamiętacie po 3 tyg. nieobecnści.Wkoncu dziś ujrzałam swiatło dzienne.Jesteśmy z maluszkiem w domciu.W szpitalu czułam się już jak w akademiku.Spędziłam 2 tyg. na ginekologii.Potem tydz. na położnictwie.Mój poród był ciężki,ale w porę podjęta decyzja o cesarce sprawiła,że mój dzidziuś się nie namęczył i dostał 10 pkt.Co nie zmienia faktu że przeszlam przez 2 porody.Wkońcu urodziłabym naturalnie,ale zajęło by mi to jakieś 12 godz. albo lepiej.A miałam zielone wody i było ryzyko,że mały nie przetrzyma tak długiego porodu.Ból jak wiecie koszmarny.Nie wyobrażam sobie rodzić samej.Marcin bardzo mi pomógł i moj gin też. Mały na razie aniołek.Głównie śpi i je.Cycory bolą,mleka mam dla całej armii.Muszę odciągać.Na razie tyle. Acha mój Marcin nieco przesadził z wagą małego.Ważył zaledwie 2950 a nie 3950.Teraz waży 3050.Ale to z przejęcia po porodzie.Poprawiam w tabelce. Tabelka I NICK.........KWIECIEŃ.....TC......KG+........MIASTO..... ....PŁEĆ........... IMIONA Aprilka ........17.....40.....+19.....wielkopolska...S.. . Oskar Janika78..........28.........33...+15...........W-wa... ... .....C...Julcia? Tabelka II nick...........data porodu.......waga dziecka....dł. dziecka....... imię mx3............14.02.2007.......1910 i 1710.......46 i 45 cm........Jaś i Marysia 21...............01.03.2007.......2700 i 2300........? i ?..........Mateusz i Kacper Izawik...........20.03.2007.......3260..............56c m........Gabrysia Mama bączka..20.03.2007.......2900...............52 cm.............Iga Aga25...........20.03.2007........3500...............55c m.......Bartuś muszka11......26.03.2007........3150...............54 cm........Julia ruda_lala.......31.03.2007........2890...............51 cm.......Milenka rudamaxi.......03.04.2007........3050...............56 cm....Viktoria zuzanka14.....04.04.2007........3000...............53 cm....Bartosz nikolla80.......05.04.2007.........4000...............59 cm....Maksymilian kar79..........05.04.2007.........3860................52 cm.....Maja Moli............05.04.2007..........3840...............5 6cm....Aleksandra mika82........06.04.2007..........4300................57 .........Tomuś Kiwiusia ......07.04.2007..........3050................52.........? maamonka....07.04.2007.........4050................56 cm....Karolinka Paulka123....09.04.2007..........3040................51 cm...Marysia justaaaaa....09.04.2007..........3200................52 cm....Szymon kamil_a.......10.04.2007..........3420................57 cm...Wiktoria Ania75........13.04.2007..........3700................59 cm...Agatka margolcia1....14.04.2007.........3550................56c m...Karolinka koalka79.......19.04.2007........4900.................62 cm....Małgosia Doroteczka....19.04.2007........3740................55cm ...Weronika Flowerska......19.04.2007........3880................54c m....Tomuś Sarita...........19.04.2007........4150................5 8cm......Kasia LightBlue.......20.04.2007........4100................54 cm.....Karolinka Kohannah .... .20 .04.2007 ........3256.............. 50 cm .... Antos Sofijka..........24.04.2007.........4000................ ?? cm......Zosia KapiKapi........25.04.2007.........3400...............54 cm....Piotruś Wica............25.04.2007.........4100...............56 cm.....Konrad Madziunka27..26.04.2007.........2950...............53 cm.....Marcel evannika.......30.04.2007.........3700...............56 cm.....Kamilka
  10. Oj moje drogie chyba o mnie zapomniałyście.Ale tyle sie u was dzieje,że sie nie dziwię.Ja nie urodzę nigdy...Siedzę w szpitalu już ponad tydz. i NIC.Może dlatego,że tu zero ruchu,nie męczę się to i małemu nie daję szansy na wyjście.Wczoraj już ryczałam,bo jestem tym czekaniem zmęczona.Jedyny pozytyw,że znam tu wszystkich.I położne są ok.Ale zaczęłam wątpić w lekarzy.Totalna olewka. Gratulacje dla wszystkich mamusiek.Papa
  11. Najnowsze wieści z mojego szpitalnego życia. Skurcze się pojawiają,rano nawet częste,teraz sie uspokoiło. Etapami odchodzi mi czop.Mam nadzieję,że dotrwam do poniedziałku bo będzie mój gin.Wogóle w przyszłym tyg. są na dyżurze dobrzy ginekolodzy.Także skurcze przepowiadające są,czop odchodzi,czyli już tuż,tuż......
  12. Melduję,że nadal jestem w dwupaku i mam nadzieję,że do jutra tak pozostanie...Bo nie to,że 13 w piątek to jeszcze mój M dziś nieosiągalny.Była u mnie położna z noworodków i mówi że czeka na mnie....Skurczyki są częstsze ale mniejsze.Podobno to dobrze bo macica zdąży się przygotować.mam nadzieję,,że nie będę męczyc się jak Ania,bo mi też zapowiada się dłuższy tu pobyt.Z bakteria podobno już się uporali.Oby!!!!!
  13. Dobranoc wszystkim. Ja jestem po 3 ktg,na razie skurczyki maleją.ide spac bo mnie nieco wymęczyli,tylko kurcze jakies siuśki mam pomarańczowe...Jak nie urok to .......
  14. No to ja się żegnam z Wami na kilka dni.Jutro mam się stawić na 8 w szpitalu.Jak będę wiedziała co zamierzają to dam znać.Brzuch boli praktycznie cały dzień.Jestem przerażona.
  15. Witam wszystkich cieplutko. Za mną koszmarna noc.O 3 w nocy obudził mnie lekki ból brzucha,który powoli zaczął się nasilać.Najpierw bolał mnie jakby żołądek,potem pdbrzusze.Jak na okres.Przygotowałam się,że będą skurcze i postanowiłam liczyć.Ale dupa blada.Bo bolało nieprzerwanie.Zgłupiałam i nie wiedziałam co robć.Mały mi sie wiercił co wzmagało ból.Zwiedzałam co 20 min toaletę.Jak chodziłam to było mi lepiej,ale nie chciałam nikogo obudzić,bo znając moja mamę zaraz pojechałybyśmy do szpitala.Z mniejszym lub większym natężeniem bólu przetrwałam do 8.Potem przestało boleć.Cały czas mnie ćmi to podbrzusze i już nie wiem co o tym myśleć.Jak się nie ruszam i siedzę w jednym miejscu to nie jest źle,ale nie wiem czy jeszcze dziś nie wyląduję na porodówce.Cieszę się,że jutro na 8 mam się zgłosić do szpitala,bo czekam co z tym bólem i jak tak dalej będę niezdecydowana to urodzę w domu.Mam pyt. do dziewczyn które rodziły:czy jak zaczął się wam poród to czułyście ruchy dziecka?Bo mi się wydawało,że dziecko się wtedy uspokaja.A ja czuję jak się kręci.
  16. W zasadzie to same nic nie wiemy na temat Paulki.Niby ktoś w jeje imieniu podał,że urodziła,ale nie wiemy jak czy naturalnie czy przez cc.Faktem jest że Paulka sie nie odzywa od paru dni,ale nic poza tym nie jest 100%pewne.Musimy poczekać na sama Paulkę.
  17. No Paulka wkońcu się doczekałaś.Wielkie gratulacje! Dziewczyny meldować sie po Świętach bo nie wiadomo która urodziła a która nie.Ania75 to pewnie już jest ze swoim maleństwem.Aprilka też coś milczy.
  18. Rudamaxi-podziwiam Cię i dosłownie jesteś dla mnie wzorem>Bo ja jestem z tych rozlazłych co to płaczą z bezsilności.Wczoraj wyłam,bo boje się porodu.Jak tak będę zachowywać się na porodówce to nic dobrego z tego nie będzie.Muszę wziąć się w garść. LightBlue-witaj w gronie rozdrażnionych.Mnie wszyscy wkurzają i działają mi na nerwy.Czuję się już naprawdę nietęgo i tylko bym spała.
  19. Ja panikuję jak myślę o porodzie.A jak nie o tym,to czy mały będzie zdrowy albo o tym,że nie będę go umiała przystawić do piersi.A jestem nerwowa i wiem,że nie raz jeszcze zapłaczę.
  20. Dobrze,że jesteście ciotki,bo wiem,że nie tylko ja świruję.Zuzanka ja może bym i wolała cesarkę,ale od razu.A u mnie w szpitalu zawsze jest próba porodu naturalnego i czasami męczą parę godzin,żeby potem zrobić cesarkę.I po co męczyc podwójnie?
  21. LightBlue-na opuchliznę dobra jest pietruszka,bo moczopędna.I dieta wysokobiałkowa.Unikaj soli i przypraw. Ja mam takie jazdy że szok.Ponieważ idę do szpitala w czwartek ubzdurałam sobie,że chcą mnie tam wcześniej,żeby mi wywołać poród,a taki jest boleśniejszy.Iże będę się męczyć 20h i będą komplikacje i wszystko skończy się cc.I w ten sposób doświadcze najgorszego z obu porodów.A wogóle od czwartku ma być super pogoda i to tak mnie dobiło,że się poryczałam.Jestem wariatką i będę miała depresję.
  22. Kar79-cóż za piękny prezent na Święta!Wielkie gratulacje i buziaki dla całej rodzinki a szczególnie dla małej Mai.
  23. Sprawdziłam. Mamonkaa pisała nawet wczoraj.Kapikapi co u Ciebie?
  24. Ja bym nie wykreślała maamonki.Ostatnio pisała.nawet narzekała,że jest przeterminowana.
×