justa26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justa26
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18
-
Eva jeśli nie ma łez rozstania nie ma słodyczy spotkania.Dobrze Cię rozumie bo ja przecież miałą podobną sytuację o tyle gorszą że zostałam sama z budową. Ryczałam non stop. Właśnie wtedy Was poznałam i nie ukrywam dużo mi pomogłyście.Takie to życie niestety pokopane jest że za kasą trzeba wyjeżdzać. Ale pażdziernik już bliska to głowa do góry:-)
-
Babeczki ja tez uciekam. Buziolki:-)
-
A przecież sama wiesz że wystarczy drobny stres i wszystko może się przesunąć
-
Naprawdę byłby cud jakbys zaszła w ciąże.Nie ma się co stresować
-
Nasz głupiutki pies dzisiaj by sie powiesił na płocie. Strasznie nie lubi jak go zamykamy w kojcu i wyje przeraźliwie. Alw wpadł na genialny pomysł że może przejść przez ogrodzenie. Świr zaplątał łapy w dziury i nie umiał zejść.Jak go Misiek ściągał to biedak posikał się ze strachu(prosto na Miśka:-) )
-
Eva nie rezygnuj. Ja właśnie miałąm rok przerwy bo powiedziałam dość stresu a teraz żałuję że nie kułam żelaza póki gorące bo sytuacja mnie zmusiła i muszę zdawać.Rok czasu to duża przerwa chociaz czasem Misiek mi daje ale nadrobić zaległości w pięć godzin jazdy bo tyle musiałąm wykupić to nie prosta sprawa. Znowu się męczyc na placu. Ale jestem zdesperowana i muszę zdać.
-
Leti co do kuchni to mi Misiek juz zapowiedziałm że będę mogła tylko wybrać sobie porcelane bo z racji tego że jest stolarzem nie będę się mogła wtrącać do jego projetu i pracy.Chce zrobić kuchnię swoich marzeń. A Wy jaką wybraliście?Nowoczesną czy w stylu starodawnym?
-
Wiem, że łatwo się mówi ale nie masz co się stresować na zapas.Może do wtorku dostaniesz a jak nie to zrobisz test i bedzie ok:-)Przecież nie tak łatwo zajść w ciążę
-
Hej babeczki. Wczoraj tak sie wkurzyłam na Miśka bo zaprosił gości o czym mi powiedział 10min przed ich przyjazdem. Uwielbiam takie sytuacje. Nic nie uszykowane pustki w lodówce a chciałam wypaść dobrze bo to jego znajomi. Ale chyba było ok bo siedzieli do3nad ranem. Misiek tak sie sciochrał browarem że dzisiaj zamiast konczyć płytki to dogorywał. Znowu robota przesuneła się o dzień a ja mam już dośc szopkowego mieszkanka.
-
Uciekam, troche pomogę Miśkowi przy panelach i uderzam w kimono.Kolorowych snów babeczki:-)
-
Cześć babeczki. Nareszcie troszkę wolnego. Widzę że na forum puski ale co się dziwić w końcu sobota wieczór. Znacie może jakieś fajne miejsce w Zakopcu albo Wiśle gdzie by można skoczyć na parę dni?Chcemy z Miśkiem we wrześniu wyjechać na parę dni trochę odpocząć od tego wszystkiego bo jak tak dalej będzie Misiek zapieprzał to kipnie.Zero wolnego tylko non stop robi od świtu do zmierzchu.
-
Agu z doświadczenia Ci powiem (moja siostra miała podobną sytuację najpierw było piwo a poźniej zaczął wracać nad ranem i małżeństwo jest w rozsypce), że ja bym ukróciła te wyjścia,bo od takich niepozornych piwek się zaczyna. Wiedział co go czeka decydując sie na małżeństwo, ma teraz pewne obowiązki, dom, Ciebie i powinni koledzy iść w odstawkę. Przecież macie wspólnych znajomych, spotkania z nimi mu nie wystarczają? Ile nas tu jest tyle masz rad ale zrobisz jak będziesz uważała. Ja wiem, że postawiłabym sprawę jasno albo dom i ja albo koledzy.Nie chciałabym przeżywać tego co moja siostra.Może gdyby wcześniej zareagowała teraz zyli by szczęśliwie.
-
Cześc babeczki. Ja juz od 7 na nogach ale nie miała czasu wpaść do Was. Wczoraj skosiłam pół placu lało się ze mnie jakbym wyszła z kapieli ale chyba podoba mi się takie życie(żebym tylko miała swój prysznic).Zaraz zbieram bety i do teściówki na prysznic jadę.Pamietacie jak pisałam że mieliśmy stłuczkę?Ubezpieczenie wypłaciło nam 2,5t a faktyczna naprawa będzie nas kosztowała 300zł.Super.Kaska się przyda. Jeśli dobrze mi się przypomina to któraś z Was zdawała ostatnio prawko.Słyszałam że najpierw są testy a dopiero potem trzeba się umówić na termin na jazdę. Prawda to? Miłego dzionka:-)
-
Miłego dnia babeczki. U nas znowu zapowiada się upalny dzień.Dopiero ta godzina a mi juz tak przygrzewa słoneczko że najchętniej wskoczyłabym w bikini i na leżaczek:-)
-
Cześć babeczki. Teraz to juz w ogole na nic nie mam czasu. Ciągle jakaś robota na podwórku albo wracam późno do domku i padam. Oczywiście pierwszego dnia pobytu w nowym domku tzn. szopce miałam przeżycia.Autobus się popsuł na wiosce i nie miałam jak dojechać do miasta.Po prostu przejebane. Bez prawka ani ruch. W poniedziałek zapisuje sie na egzamin i muszę zdać.Jeszcze z jakieś dwa tygodnie i będziemy normalnie mieszkać w przybudówce a nie jak teraz jak jakieś rumuny, musimy łazić do teściowej się kąpać bo przecież prysznica nie ma.Śmiałam się wczoraj do Miśka że poszłam z a nim na koniec świata
-
Madziu kochanie sto buziaków i wszystkiego naj naj naj:-)
-
Myszka ja tam ciesze się że najpierw razem zamieszkalismy bo to pozwoliło nam się poznać.
-
Myszka wychowałam się w Myszkowie i mieszkałam tam do 21 roku życia. Później jak poznałam Miśka to zamieszkaliśmy razem w Częstochowie no a teraz przeprowadziliśmy się 15km za Częstochowe.Mykanów-pewnie nic Ci to nie mówi.
-
Myszka dlaczego nie chcesz? Ja właśnie ostatnio zlożyłam papiery do salonu kosmetycznego, do salonu samochodowego i do zakładów bukmacherskich. Szukam czegoś nowego bo nie pasują mi te godziny pracy co mam teraz. Cały dzień z głowy bo do 19
-
Figa to znaczy że chodzisz do Hawany? A pamiętasz jak była jeszcze Arena? Bo ja owego czasu byłam stałą bywalczynią Areny.Orientujesz się może czy ekipa z ochrony się zmieniła? Tzn czy stoi ktos na bramce kto stał w Arenie?
-
Figa to znaczy że chodzisz do Hawany? A pamiętasz jak była jeszcze Arena? Bo ja owego czasu byłam stałą bywalczynią Areny.Orientujesz się może czy ekipa z ochrony się zmieniła? Tzn czy stoi ktos na bramce kto stał w Arenie?
-
Uciekam bo robota czeka:-)
-
No i jutro już do pracy.Jak ja dojadę do miasta?Misiek wcześnie rano wyjeżdza a ja mam dopiero na 11.Wsiobusy ze dwa kursują i żaden mi nie pasuje godzinowa. Wściekam się sama na siebie że głupia dupa nie zdałam prawka tak bym se już śmigała.Takie to uroki mieszkania na wsi
-
Cześć babeczki. Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jesteśmy już po przeprowadzce. Tymczasowo mieszkamy w szopce dopiero za jakieś dwa tygodnie skończą robić przybudówkę.Woda jest juz podłączona i kibelek. Ale nie ma jak się umyc bo nie ma prysznica, trza grzać wodę no i w ogóle. Cały dzień urządzaliśmy nasze szopkowe gniazdko i robiłam pranie w jakiejś przedpotopowej pralce. Plac cały zagraciłam miskami bo to przecież cały rytuał z tym praniem.Na grzaniu wody oparzyłam się ale nic nie mówiłam Miskowi bo nie chcę mu sprawiać przykrości. Sam się wkurza że to tak wyszło, że nie zdąrzyliśmy z wykończeniem dlatego nie chcę go dołować.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18