justa26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez justa26
-
Co do psów to teściu zawsze psom gotował jakieś żarełko i to był cały rytuał, specjalne garki, kasza na zamówienie, dzień poświecony na gotowanie, ale odkąd jest po operacji i nie może się przemęczać obowiązki przejął mój Misiek. Kupuje10kg suchą karmę, kilka puszek jakiegoś mięcha i na miesiąc psom wystarcza. I jakoś nie są wybredne i dobrze sie mają.
-
Cześć babeczki. Ja dzisiaj siedzę sama mój Misiek pojechał na montaż.Nie dla wszystkich jest dzis dzień wolny od pracy. Dobrze chociaż, że przestał się na mnie bombać i zachowuje się normalnie.Jutro niestety do pracy ale wieczorkiem jedziemy na imprezkę do znajomych to się zresetuje.A Wy jakie plany macie?
-
Lecę robić papu. Narka
-
Bo tak się zastanawiam nad swoimi zarobkami.Ja mam 650złocisza plus pół procenta z utargu.To przy dobrych wiatrach wychodzę ok900. Robota ok bez stresu tylko że stanie cały dzień-to mnie dobija
-
Babeczki, orientujecie się ile zarabiają u Was sprzedawczynie w sklepach odzieżowych?
-
Witojcie Teorka:-)
-
Monisska co do chęci to ja ostatnio tez nie mam ochoty ale mam zamiar kupić te tabletki co Teorka polecała(libido fem). To dam Ci znać jak okażą się skuteczne.
-
Cześć babeczki. Myślałam, że w taką pogodę nikogo tutaj nie zastanę ale widzę, że nie tylko ja siedzę w domku. Justynko życzę Ci żeby wszystko się wyjaśniło i ułożyło. U mnie też od paru dni sytuacja napięta. Mój małż od wtorku postanowił się do mnie nie oddzywać. Powód? Pojechałam odwiedzić ojca- leży w szpitalu.Sprawa jednak polega na tym, że z ojcem nie utrzymuję kontaków bo kiedyś wiele przez niego wycierpiałam ale zrobiło mi się go żal i odiwedziłam go. Według mojego Miśka nie powinnam jechać i koniec tematu.Obombał się na mnie na maxa.Nie dość że widujemy się mało bo Misiek zapieprza po kilkanaście godzin dziennie, ja też pracuje od rana do wieczora, to jeszcze się na mnie obraża.Zobaczę jak się będzie zachowywał wieczorem, bo zaczyna mnie ta sytuacja dorowadzać do szału.
-
Hej babeczki. Widzę, że sprawa Madzi się wyjaśniła, to super. U mnie dzień jak codzień. Cały dzień w robocie. Dobrze że już piątek. W domu napięta sytuacja, powoli zaczynam mieć dość teściowej. Oczywiści jak to my z małżem o ważnych sprawach rodzinnych dowiadujemy się na końcu. Okazało się, że sprzedaja chatę i do sierpnia mamy się wyprowadzić.A niby gdzie się mamy wyprowadzić jak nasza chatka nie skończona?I dopóki nie dostaniemy kaski ze sprzedaży to domku nie skończymy bo funduszy brak. A poza tym okazało się że małż ma jeździć wszędzie za teściów i załatwiać wszystkie sprawy związane ze sprzedażą. Jak nie był im potrzebny to był najgorszym synem.Potrafili wychwalać zięcia a mojego małża zrównać z ziemią.(Przez co jest odwieczny konflikt).A jak przyszło co do czego to mądraliński zięciunio co na wszystkim się zna i wszystko umie nic nie załatwi tylko mój Misiek musi jeździć po urzędach.Nam przy kupnie domu nikt nie pomagał a spraw było kupe, nawet nie zaproponowali pomocy a teraz Misiek ma rzucić wszyskto i jeździć załatwiać ich sprawy.Jestem taka zła.Gdyby nie to że kaska ze sprzedaży jest nam bardzo potrzebna to byśmy unieśli się dumą i nie wzieli kasy.
-
Hej babeczki. Zmartwiło mnie to co przeczytałam o Madzi, bo przeciez zawsze pisała jak nie mogła z nami pogadać, że np jest chora albo coś takiego a tu nic. A może komp jej padł?
-
Cześć babeczki. Widzę, że wszystkie leniuchujecie i odpoczywacie w te święta.Może za późno na życzenia ale i tak Wam chcę życzyć wszystkiego najlepszego i aby te święta były dla Was zapowiedzią narodzin nowego lepszego życia. Buziaczki
-
Cześć babeczki. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco i życzę udanego dnia. Ostatnio miałam przesłuchanie odnośnie architekta który nas oszukał. Zrobił nam projekt budowy, wziął za to kaskę i miał nam załatwić zezwolenie na budowę. Twierdził że już jest do odebrania po czym architekt dał dyla. Oczywiście przed moim małżem nikt i nic się nie ukryje i go znalazł. Akcja była jak w filmie sensacyjnym. Suma sumarum okazało się że ten właśnie architekt nie ma uprawnień by wykonywać takie prace no i teraz będziemy się z nim sądzić. Kutfa w niedzielę idę do roboty, supeerrr
-
Hej kochane. Wybaczcie mi, że tak siedziałam cicho ale miałam tyle kłopotów, że kiedy wracałam z pracy to myślałam tylko o tym, żeby jak najszybciej położyć się do łócha. Nadal tak mam ale teraz po zmianie czasu to chociaż wracam za widoku do domu to coś jeszcze chce mi się porobić. Jak już pisałam Teorce u mnie nie za wesoło. Teść w szpitalu(będzie miał wymienianą zastawkę). Moja mama chora(okazało się, że ma zwyrodnienia pare kregów). Ojciec tyle co wyszedł ze szpitala, nawet nie wiem co mu dokładnie było bo nie utrzymujemy kontaktów, ale serce mnie zabolało jak się dowiedziałam. No i oczywiście kolejny big problem-brak kaski. Powoli z Miśkiem dochodzimy do wniosku, że kupno domu to był najgłupszy pomysł na jaki wpadliśmy i że wpędzi nas ta budowa do grobu. A tak poza tym to wszystko oki.Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco i przesyłam buziolki
-
Cześć babeczki. Wszystkie dziewczyny chyba jeszcze leniuchują w łóżeczkach(zwłaszcza Gossienka musi odpocząć).Ja niestety ostatnią sobote karnawału spędziłam w domu z Misikiem przy winie ale też było milutko. Dzisiaj u nas piękna pogoda, słoneczko świeci, bardzo przyjemnie, wiosna, nic tylko zrobic jakiś wypad za miasto.
-
Cześć babeczki. Troszkę chyba o mnie zapomniałyście ale wybaczam Wam. Dziewczynki gratulacie zdanych egzaminów no i witam świeżo upieczoną Pani Magister. U mnie dni szybko mijają.Praca a wieczorem dom. Przyjechał Misiek.Przez pierwszy dzien opowieściom nie było konca ale dziś juz zaczęło się normalne życie.
-
Cześć babeczki. Jakoś przeżyłam dzisiejszy dzień z Niusią i Pytusiem. Za to od poniedziałku cały tydzień znowu z nimi-kumpela idzie na urlop. Agnik to że Misiek przyjeżdza nie oznacz, że nie będę tu zagladała.Polubiłam Was wszystkie bardzo i umarłabym z tęsknoty jakbym codziennie chociaż chwilkę nie pogadała z Wami bo jesteście kochaniutkie. A ja na jutrzejszy przyjazd no i że walentynki piekłam ciasteczka w kształcie serc. Po całym dniu stania na nogach jestem padnięta.
-
Hej babeczki. Teorka- nazwe tabletek zanotowałam, pewnie wypróbuję bo u mnie cienko z ochotą. Ta moja szefowa- Niusia to pedantka na maxa.Wszystko musi byc idelne, dopasowane,czyściutkie i w ogóle najlepsze.Mają tak zakręcony system podliczania utargu, że w życiu się tego nie nauczę.A jutro jestem bez kumpeli. Nie wiem jak ja przezyję ten dzień.
-
Hej babeczki. Teorka- nazwe tabletek zanotowałam, pewnie wypróbuję bo u mnie cienko z ochotą. Ta moja szefowa- Niusia to pedantka na maxa.Wszystko musi byc idelne, dopasowane,czyściutkie i w ogóle najlepsze.Mają tak zakręcony system podliczania utargu, że w życiu się tego nie nauczę.A jutro jestem bez kumpeli. Nie wiem jak ja przezyję ten dzień.
-
Hej babeczki. Miłego dnia:-)
-
Uciekam do łóżeczka. Kolorowych snów babeczki
-
Mój Misiek już dawno mnie o dzidzie molestował ale ja za bardzo nie chciałam, mieszkaliśmy na wynajętym, nie mieliśmy jeszcze ślubu. Chciałam mieć wszystko poukładane.Teraz trzyma nas jeszcze budowa,a w zasadzie kasa, bo wszystko idzie na nią i na dzidzie nas nie stać.I znowu musimy czekać.
-
Wiecie co babeczki? Coraz częściej myślę o dzidzi. Jak popatrzę na moją siostrzenicę to bardzo mi się zachciewa mieć takiego szkraba.Z drugiej strony myślę, że jeszcze trochę za wcześnie. A W y urodziłyście jak miałyście po ile lat?
-
Piesiu śliczny. No Teorka masz sympatie wirtualną :-)
-
Gdzie jesteście babeczki?
-
Teorka a ja uwielbiam Tyma i tego typu polskie komedie, dlatego bardzo jestem ciekawa jaki ten film