Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zmysłowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zmysłowa

  1. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam wszystkich serdecznie :-) Kto miał wekend miły to miał. Niestety siła wyższa zatrzymała nas w swoich miastach a odkąd się znamy samotne weekendy nie należą do przyjemności. Gdzie się nie ruszę słyszę od moich znajomych i przyjaciółek, że oczekują małych pociech i jakaś taka pusta sie czuję. W sumie mam juz swoje lata (w moim wieku kobiety mają już po dwójce dzieci a co tu dopiero mówić o jednym) czas nie pracuje na moją korzyść a i instynkt macierzyński jest coraz silniejszy szczególnie teraz gdy jest przy mnie mężczyzna, któremu chciałabym dać to szczęście jakim jest mała istotka. Niestety życie bywa brutalne i musimy z takimi decyzjami poczekać jeszcze rok póki nie unormujemy Naszego wspólnego życia ... w tej chwili są jeszcze sprawy, które wymagają zakończenia. Cholera jak uciszyć w sobie te pragnienia ... Słusznie zostało zauważone, że niedługo minie rok jak Szczęśliwa założyła ten topik :-) bez Niej nie poznałabym tylu wspaniałych ludzi jakimi jesteście :-) Hope dziękuję :-) Ty wiesz za co :-) Teraz widzę jak bardzo moje życie sie zmieniło. Rok temu byłam uwikłana w układ bez przyszłości a teraz ... :-) teraz rozmawiamy o ślubie, o dzieciach, o domu, który nie będzie tylko miejscem do którego wraca się by umyć zęby i położyć się spać ... jeszcze w to wszystko nie mogę uwierzyć :-) jeszcze czasem wydaje mi się, że za moment się obudzę i okaże sie, że to tylko piękny sen. A jakich (o ile nic się nie zmieni) będę miała super teściów :-) normalnie marzenie :-) i może w końcu spełni sie moje największe marzenie ... by mieć dużą, normalną, kochającą sie Rodzinę :-) (chyba sie starzeję ;-) ). Powoli czas kończyć pracę na dziś. Życzę Wszystkim miłego wieczoru. Ala Powodzenia na obronie :-)
  2. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    :-) Witam Was wszystkich serdecznie i cieplutko :-) Wiosna była kiepska a i lato jakos nie chce nas pozytywnie zaskoczyć ... choć słyszałam, że w weekend ma być podobno coś ok 30 stopni to pewnie zapomnieli powiedzieć, że nie u Nas tylko na Majorce ;-) albo znów zninacka napadnie nas zimny front i będzie po letnich temperaturach (tak jak to miało miejsce w zeszły weekend). Hope Miło, że się pojawiłaś. Brakuje mi Ciebie bardzo. Aalex Parapetówka :-) a czy jakieś miejsce i dla mnie sie znajdzie na parapecie? Ja właśnie jestem na finiszu (po 1,5 roku) urządzania swojej kawalerki :-) To wspaniała sprawa móc w końcu urządzić tych kilka metrów po swojemu. Jakby co służę radą (w końcu zaprawiona w bojach jestem ;-) ) Cordulko :-) Myślę, ze chyba żadna z nas nie rozumie mężczyzn :-) Ja tez ich nie rozumiem :-) Mi Miło Cie widzieć :-) Biegnący Jak Ci sie podoba w pracy? Przynosi Ci satysfakcje i zadowolenie? Ala Ja choć nie piszę to czytam Was regularnie (przynajmniej sie staram ;-) ) i po cichutku trzymałam kciuki za Ciebie. Są juz wyniki? Aga A może On ma problemy z gramatyką (jest chyba jakieś określenie na tą chorobę), ale nie dziwię Ci się, bo wiem jak po jakimś czasie takie błędy zaczynaja wkurzać. Poza tym jest młody ... może mysli, ze wygląd jest ważniejszy niż umiejętność wysławiania się ... moze gdybyśmy były nastolatkami nie przeszkadzałyby nam takie rzeczy ... w końcu młodość rządzi sie swoimi prawami (które nam na stare lata bokiem potrafia wyjść ;-) ale to juz zupełnie inna historia). Reinmar Miło Cię widzieć :-) Co u Ciebie? Kadarka ja tak samo jak Aalex i FCA podpisuję się pod tym co FCA napisał odnośnie Twojej przemiłej osóbki :-) Mam nadzieję, że uda nam sie w końcu spędzić w jedno miejsce i napić się kadarki :-) i wtedy nie będzie zmiłuj ... wszyscy odstawiamy wszelkie prochy i nic rządzić nie będzie ;-). Pozdrawiam Was wszystkich razem i z osobna serdecznie. Czas skończyć pracę i udać się na spoczynek :-). Do napisania :-) Miłego wieczorku dla wszystkich :-)
  3. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Cordulko Wkrótce i Ty tak napiszesz o swoich motylkach :-) Zobaczysz :-) Ja w to wierzę :-) Z kim ale ... No cóż wiem z własnego doświadczenia, że jeśli już na początku nie ma tematów do rozmów i porozumienia między ludxmi to szkoda czasu. Byłam z kimś 9,5 roku ... przez pierwsze dwa lata było dobrze .. potem zaczęło sie tak jak u Ciebie teraz ... a potem było już tylko gorzej ... aż sie roleciało - teraz wiem, że na szczęście się to rozleciało. Poczytaj nasz topik od początku w wolnej chwili ... myslę, że znajdziesz tu odpowiedzi na pytania, które odpowiedzi się domagają. Pozdrawiam Cię serdecznie i witam w naszych skromnych progach :-)
  4. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Właśnie zobaczyłam, że jesteśmy w poleconych przez Kafeterię :-) Miło wiedzieć, ze komuś sie nasze żale, cierpienia i uśmiechy przydają :-) Mam nadzieję, ze nie jedna osoba, która tu zajrzy i poczyta nasze historie postanowi uczyc sie na naszych błędach i oszczędzi sobie łez. Cordulko :-) Doczytałam właśnie, ze u Ciebie tez zbierają sie motylki :-) To cudownie :-) Życzę powodzenia (nie dziękuj ;-) ) Mam nadzieję, ze Twoja samotność będzie kolejną, która zniknie z powierzchni Ziemi :-) No dobra .... :-) Kto następny? :-) Zobaczcie ile się zmieniło od kiedy Szczęśliwa założyła ten topik :-)
  5. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam Moi Mili :-) Ja tak szybciutko :-) Jest jeszcze kawka? Szybka refleksja z weekendu ... Jeszcze nie wierzę, ze to wszystko sie dzieje naprawdę. On czuły, opiekuńczy, kochający, jedyny w swoim rodzaju ... wymierający gatunek normalnego faceta, nie zepsutego i nie zdemoralizowanego. Nie pieniądz a dobro Rodziny jest najważniejsze. Facet, który ma zasady jakie w dzisiejszych czasach są już na wymarciu. Rodzice :-) wspaniali ludzie. Przyjęli mnie bardzo serdecznie i tak jak Oni mnie tak chyba i ja im przypadłam do gustu :-) To był najpiękniejszy weekend majowy jaki przeżyłam :-) Warto czekać, warto cierpieć, warto ronić łzy i szukać własnego ja by w końcu zaznać takiego szczęścia jakie mnie spotkało :-). Odnalazłam swoje ja i dostałam jego drugą połowę ... polubiłam samotność i sama odeszła ... przestałam szukać i sam mnie znalazł :-) Żyjcie tak by każdego dnia w pełni kożystać z tego co daje nam los, uczczie sie siebie i innych, wyciszcie sie wewnętrznie i nie szukajcie na siłę ... szczęście w odpowiedniej chwili samo Was znajdzie :-) Jestem tego naocznym przykładem :-) Usłyszałam dwa bardzo ważne słowa i rozpłakałam się jak dziecko :-) Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek je usłyszę i nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek je wypowiem :-) Chyba w końcu znalazłam swoje miejsce na Ziemi :-) Rewelacyjnie mój stan ducha odzwierciedla tekst piosenki Anny Marii Jopek: Nie wiem skąd to wiem, ale taką pewność mam, że tym razem los nie myli się . W sieci szarych dni słońce dużo jaśniej lśni a nadzieja lubi mnie. Serce jak liść na wietrze drży sekret mój dobrze zna. Cicho serce sza, żadnych szbada, nie płoszmy chwili tej, niech trwa. Szukaliśmy się, jak połówki jabłka dwie. Warto było czekać tyle lat. Nie wiem skąd to wiem. Skąd przeczucie, że to ten i skąd pewność, że aż tak. I choć tak chcę wyszeptać te słowa dwa jednym tchem, cicho serce sza. Słowa na wiatr wyfruwają lekko tak i znaczą coraz mniej Uśmiecham się do każdej z chwil, którą los daje nam. Dobrze nam czy źle, jesteś blisko mnie, więc o najwyższą stawkę gram. I choć tak chcę wyszeptać te słowa dwa jednym tchem, milczę wierząc, że sam domyślisz się. I tylko nie wiem, skąd to wiem... lecz wiem. Aalex Wiem jak sie boisz, wiem jak bardzo chcesz nawiać ... będziesz go obserwować i czekać na jego najmniejszy błąd żeby z czystym sumieniem powiedzieć \"żegnaj\". Sama się tak zachowywałam, zresztą pisałam Wam o tym na forum. Ten rodzaj obaw i strachu jest jak najbardziej normalny u osób wrażliwych, które swoje w życiu przeszły ... przestań na chwilę analizować, daj się ponieść chmurce motylków ku słońcu :-) a potem samo się okaże ... obie mamy tyle samo szans ... pół na pół ... cieszmy sie tym co los nam dał a jeśli coś nie wyjdzie zawsze tu znajdziemy wsparcie (mam nadzieje ;-) ). Życzę Wam wszystkim z całego serca, by i Was wkrótce opanowała wiosna i \"wyładowania atmosferyczne\" ;-) Skoro Aalex i ja zaraziłyśmy sie szczęściem od Szczęśliwej to teraz kolej na Was jakby na to nie patrzył :-) Pozdrawiam Waszystkich cieplutko i życzę miłego dnia :-)
  6. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam Waszystkich serdecznie :-) Kadarko :-) Kawka to bardzo dobry pomysł :-) Tanasza :-) jakże miło Cie widziec :-) Szczęśliwa, Aalex :-) Miło mi widzieć takie wpisy optymistyczne :-) Nie wiem czy zauważyliście, że w sumie ja sie zaraziłam od Szczęśliwej :-) a teraz zaraziła sie Aalex :-) niech sie reszta strzeże ;-), bo ja tu widze początki epidemi motylków :-) Nadzieja zawsze umiera ostatnia i tego się trzymajmy. Nie ważne ile się wiosen czy zim spędziło samemu. Ja mimo iż miałam męża byłam bardziej samotna niż gdy zostałam naprawdę sama. Teraz minęło nam kilka dni temu pół roku jak mnie znalazał i puscic nie chce :-) Każdego dnia zaskakuje mnie swoją troskliwością i zrozumieniem moich humorków ... ;-) mimo iż dzieli nas 200 km kazdego dnia stara sie bym jak naj lżej znosiła tę odległość :-) Za kilka godzin skończe pracę ... wsiądę w auto i pojadę zobaczyć go po dwóch tygodniach :-) i oczywiście pozanć Rodziców ... szczerze? Jestem przerażona ... póki ich nie znam jeszcze łatwo jest sie bronić i w razie czego zniknąć, ale gdy poznam jego Rodziców nic juz nie bedzie tak samo ... albo mnie polubią ... albo nie i będę miała rewelacyjny pretekst by się wycofać na zgóry upatrzone pozycje ;-) A tak zupełnie poważnie to nagle poczułam sie jak mała dziewczynka, którą tempo troszke przerosło :-) Zreszta jak mawia moja Babcia ... co ma byc to będzie :-) Pozdrawiam Was (już prawie) weekendowo i gdybym nie zdażyła zajrzeć do Was przed końcem pracy życzę Wszystkim udanego wypoczynku :-)
  7. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam Moi Drodzy w ten piękny, deszczowy, czwartkowy poranek :-) Widzę, że pokolei dopada nas banda nieokiełznanych motylków ... Nasze forum to chyba magiczne miejsce :-) a wszystko zaczęło sie tak niewinnie wpisem Szczęśliwej, która wtedy jeszcze szczęśliwą nie była. Zdałam sobie dzis sprawę z tego ile sie od Was nauczyłam. Zdałam sobie sprawę jak bardzo potrzebne mi było wygadanie sięprzed ludźmi, którzy mnie zrozumieją. Dziekuje Wam, że jesteście :-). Mam nadzieję, ze w końcu uda nam sie Wszystkim zlecieć w jedno miejsce by napić sie napoju bogów (patrz Kadarki) mniej wirtualnie :-) bo w końcu ile mozna śmiać sie do monitora :-) Minęło już pół roku ... matko jak ten czas leci ... mam nadzieję, że ta wiosna będzie zaraźliwa i po kolei nim nadejdzie lato w swej pięknej krasie wszystkich Was porażą \"wyładowania atmosferyczne\", które spowodują powrót uśmiechu na buźki i w serca :-) Czekałam 2,5 roku ... przeżyłam dwie samotne wiosny ... wiele nocy nieprzespanych zroszonych łzami ... wiele dni w totalnej apatii, ale powiem Wam jedno (chyba) było warto :-) To \"chyba\" wynika z mojej baraniej przekory, która ciągle doszukuje się błędu drugiej strony, który usprawiedliwiłby wzięcie nóg za pas ;-). Aalex Ja również z niecierpliwością czekam na Twoją relację po weekendzie. Życzę Ci by zarówno weekend jak i przemiłe męskie towarzystwo spełniły Twoje najskrytsze pragnienia :-). Mi Proszę nie wegetować ... głowa do góry i więcej wiary w to, ze najlepsze wciąż na Ciebie czeka :-) tak jak na każdego z Was :-) Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i ciepło :-) Hope, Czytelniku, Reinman gdzie jesteście? Należy Wam sie reprymenda ;-) Komu porannej kawki? :-)
  8. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam Wszystkich bardzo serdecznie :-) Tak, wiem trochę mnie nie było :-) praca, praca, praca ... nic tylko papiery i papiery :-) dobrze, ze kocham to co robię, bo inaczej już bym zwariowała :-) Na początek kilka słów do KASI ... Rózne napaści na naszym topiku widziałam, ale żeby kobieta na kobietę napadła to tego tu jeszcze nie grali ... i tak sobie myślę, że albo jestes mężczyzną, który chce nas sprowokować do tego by nam podnieść ciśnienie albo kobietą, która sama nie bardzo zna siebie. Napisałaś zaledwie kilka zdań a jest w nich tyle sprzeczności, że nie powstydziłby sie tego nawet nasz były prezydent ... Piszesz, że jestes ładna, zgrabna i wykształcona ... nawet sie doczytałam, że znalazłaś receptę na faceta ... wiesz czego pragną, potrzebują i co ważniejsze czego oczekują od nas kobiet ... to powiedz mi czemu sama? Zamaist doradzać komuś czytanie książek z psychologii sama je odłóż i rozejrzył wokół siebie, bo na razie to widzę, ze czytanie tych książek nie dość, że nic Ci nie dało to jeszcze narobiło Ci bałaganu w głowie. Poza tym jesteś szczęściarą skoro areaobik jest lekarstwem dla Ciebie na całe zło, braki i niedociągnięcia rzeczywistości ... (ja tam wolę mojego małego różowego przyjaciela (hahahaha) choc ostatnio stracił etat ;-) ) Nastepna sprawa ... ewidentnie widać, ze oprócz przeczytania postu samotnej nie kiwnęłaś palcem by nas poznac lepiej i Twoje osądy są zbyt daleko idące. Samotna wystepuje pod nickiem Szczęśliwa i już od jakiegoś czasu nie jest sama (ale skąd możesz o tym wiedzieć skoro przed napisaniem swojego jakże ciekawego wywodu poświeciłaś nam zaledwie minute). Wielu z nas przeszło bardzo przykre histroie w życiu ... wielu nadal boryka się ze zmorami rzeczywistości i Ty śmiesz nas pouczać? A co Ty przeżyłaś, że tak życiowo mądra jesteś ... ? Niemniej jednak pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i mam nadzieję, ze kiedyś w wolnej chwili poczytasz nasz topik i być może dowiesz się czegoś wiecej o życiu niż z tych swoich książek ... a to, ze masz magistra naprawdę o niczym nie świadczy ... znam wiele osób mających tytuły, które nie maja nic wspólnego z ich umiejętnościami i wiedzą (oczywiście nie umniejszam absolutnie Twojej inteligencji - nie to było moim zamiarem). Także machanie tytułami mija się z celem ... przynajmniej tutaj. Witam wszystkie przesympatyczne nowo przybyłe osoby :-) Mam nadzieję, że sie rozgościcie u nas :-) Biegnący, Mi Trzymam kciuki za Wasze rozmowy kwalifikacyjne :-) Wiem jakim błogosławieństwem jest praca. Pomijając, że dostarcza nam środków do życia to pozwala przebywać wśród ludzi :-). W pewnym sensie nadaje sens życiu (oczywiście jeśli jest to praca, która sprawia nam satysfakcję i którą lubimy). Życzę powodzenia :-) Chciałam złożyć również najserdeczniejsze choć grubo spóźnione życzenia imieninowe wszystkim Agnieszkom :-) Wybaczcie, ze dopiero teraz, ale życzę Wam wszystkiego co dla Was najlepsze...i tego o czym najskryciej marzycie :-) A ja ... zdałam sobie sprawę jak daleką drogę przeszłam od momentu gdy pojawiłam się tu pierwszy raz ... ile łez uroniłam, ile słów padło, które wylewając się z mojego wnętrza pozwalały miejsce po nich zastąpić innymi słowami ... cieplejszymi ... życzliwszymi ... byliście świadkami mojej samotności a teraz jesteście świadkami moich ponownych narodzin :-) Pozanłam tu wielu wspaniałych ludzi. Dziękuję, że mogła spędzić tyle czasu z wami i mam nadzieję, ze jeszcze nie jeden uśmiech na twarzy wywołamy u siebie na wzajem :-) Brakuje mi tu kilku wspaniałych jednostek, mam nadzieję, że się w końcu odezwią do nas ... nie ładnie tak zostawiać kobietki na pastwę losu :-) Poza tym motylki nadal fruwają zwiastując wiosnę :-) Jestem szczęśliwa (ale pozostane przy swoim starym nicku). Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko życząc spokojnego dnia :-)
  9. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam wszystkich serdecznie :-) Aga, Cordulko :-) Obdarłyście mnie z całej intymnosci :-) ;-) przeciez ja mam dopiero 18 lat :-) (od 9 lat niemniej jednak 18 ;-) :-) Poznałam swojego eks męża jak miałam 15 lat, wyszłam za niego majac 20 lat, odeszłam od niego gdy miałam niespełna 24 lata, rozwiodłam się mając trochę ponad 25 lat ... jakoś to wszystko w moim życiu szło szybko ... moze dlatego, ze zwychowywali mnie dziadkowie i zawsze byłam dużo poważniejsza niż moi rówieśnicy chowani przez rodziców :-) Jestem wdzięczna za to jak mnie wychowali i za to, że do dziś przy mnie stoja wspomagając w decyzjach jakie podejmuje. Nie udało mi sie jak widać nie popełnić błędów młodości. Mój eks mąż był moim pierwszysm facetem (dosłownie) i myślałam, ze będzie jak w bajce ... spotkali się, pokochali i żyli długo i szczęśliwie ... jednakże bajka okazała sie koszmarem ... powiem Wam z własnego doświadczenia, że jełśi facet nie szanuje swojej matki (i ogólnie rodziców) to żebyście go zalały morzem miłości Was nie będzie nigdy umiał ani kochać ani szanować ... taka jest gorzka prawda ... wiem, bo przetestowałam ją na sobie. Teraz za kilka miesięcy minie 3 lata jak z nim nie jestem. W moim życiu pojawił sie ktoś wartościowy i jestem szczęśliwa. Naprawdę dziewczyny warto czekać jednocześnie próbując siebie same ... nauczyłam sie życ sama ze sobą i myślę, ze jestem gotowa by teraz zacząć życ z kimś ... co z tego wyjdzie nie wiem ... jakby nie patrzył dzieli nas 200 km i nasze możliwości widywania sie ze względu na moja i jego pracę sa bardzo ograniczone, ale póki co jest tak wytrwały i cierpliwy, że moze jednak cos z tego będzie :-) I jeszcze jedno ... przestańcie robić z siebie staruszki w końcu nie ma między nami aż tak duzej różnicy wieku. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, życzę miłego weekednu, sprzątam biurko i jadę po Niego na dworzec :-) ... to będzie ekscytujący weekend :-)
  10. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Cześć Dziewczyny i Chłopaki (choć tych widzę ostatnio wywiało ... czyżby wiosne poczuli i zapomnieli o Nas? Nie ładnie ... nie ładnie ... fuj) Witam wszystkich wiosennie. Dawno sie nie odzywałam, ale oczywiście wszystkiemu winny jest tajfun piętrzący sie na moim biurku :-). Biegnący Przykro mi z powodu Twojej pracy. Wirzę jedna, ze jako inteligentna jednostka dasz sobie radę :-). Czy ucieczka za granicę to takie cacy wyjście? Może ... pod warunkiem, że gotowy jesteś ścielić łóżka bądź gary zmywać ;-). Będzie dobrze zobaczysz a rozwiązania przychodzą na ogół nieoczekiwanie i z najmniej spodziewanej strony. Kiedyś czy sie stało czy się leżało to się należało ... dzis o wszystko trzeba walczyć samemu. Takie czasy. Szybka refleksja na temat Wielkiego Człowieka jakim niewątpliwie jest Jan Paweł II. Naszła mnie taka refleksja po transmisji Jego pogrzebu. Kopernik ruszył Ziemię a Nasz Papież ją zatrzymał ... na jedną chwilę ludzie zjednoczyli sie bez względu na kolor skóry, wyznanie, narodowość ... mam nadzieje, że to zjednoczenie na długo zagości w sercach ludzi ... choc jak wiadomo ludzie mają dobą pamieć tyle, ze krótką ... Co u mnie? Hmm ... :-) :-) :-) Wiosna w pełnym tego słowa znaczeniu ... pozwalam się nieść chmurce motylków ... płynę i czekam co będzie dalej ... choć system obronny nie wyłączył się jeszcze zupełnie to przynajmniej przestał sie jeżyć ... Kiedys powiedziałam, ze zwiążę sie z człowiekiem, który udowodni mi, że warto ... i On właśnie taki jest ... od pół roku udowadnia mi, że życie moze byc piekne a drugi człowiek partnerem ... nie tyranem. Nie bedę Was dłużej zanudzać :-) Pozdrawiam wszystkich wiosennie i życzę by \"wyładowania atmosferyczne\" Was nie ominęły :-) Niech wiosna będzie z Wami :-)
  11. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam wszystkich ciepło w ten jakże smutny czas. Jakoś się nie mogę pozbierać. Śmierć Naszego Papierza jest ogromną stratą nie tylko najwyższej głowy w hierarchii Kościoła, ale przede wszystkim wspaniałego, ciepłego, pełnego wiary w Nas młodych ludzi Człowieka. Jednoczył nas gdy żył i jednoczy teraz gdy zabrakło go wśród nas. Tak długo jak będzie żył w Naszych sercach tak długo będzie obecny wśród Nas. Zostawił nam ogromne dziedzictwo do pielęgnowania ... Nie jestem fanatyczną katoliczką, ale Jan Paweł II zawsze był dla mnie uosobieniem dobroci i zrozumienia dla drugiego człowieka. Zrobił dla świata więcej niż nie jeden przywódca w całej historii ... NIgdy już 2 kwietnia nie będzie dla mnie tak do końca radosnym dniem ... Mimo iż z jednej strony będę świętować swoje pojawienie się na tym łez (zarówno cierpienia jak i radości) padole to już nigdy ten dzień nie bedzie taki sam. Jak radować sie w dniu, w którym odszedł tak wspaniały człowiek ... Naszła mnie nawet refleksja czy to przywilej i błogosławieństwo czy przekleństwo... Zaczął swój pontyfikat w roku gdy sie urodziłam i zmarł w moje 27 urodziny ... Łzy płynęły bezwiednie a serce i dusza nie chciały sie uspokoić ... i nadal nie chcą ... odgłos dzwonów unoszący się ze wszystkich kościołów nad miastem a potem ta cisza ... cały świat zwolnił ... pogroążył sie nie tylko w zadumie, ale też i w rozmyślaniu nad sensem istnienia ... czy trzeba było aż tak wielkiej ofiary by zmusić ludzi wierzących wszelkich wyznań i nie wierzących do tego by zastanowili się co tak naprawdę jest w życiu ważne i jak łatwo porzucić jest nam wartości i zasady i jak łatwo jest wytłumaczyć przed samym sobą niecne uczynki ... moze moje rozważania są dalece idące, ale tak odbieram to co się dzieje ... skoro nawet Fidel Castro uczestniczyl we mszy za Papierza Polaka i zewsząd rozpościerają się ciepłe słowa od głów państw na całym świecie to znaczy, że Naszemu Ojcu udalo się obudzić ludzi z odrętwienia ... nauczył, ze siła serca jest równie silna co siła rozumu. To właśnie dzieki Niemu zawsze byłam dumna z tego, że jestem Polką. Panie świeć nad Jego Duszą i daj mu wieczne odpoczywanie ... To tyle ... moje życie teraz jest plątaniną szczęścia i cierpienia ... Z jednej strony mężczyzna, który jest uosobieniem normalnego czułego faceta a z drugiej żal po stracie bliskiej wszystkim sercom osoby ... W piątek pożegnamy Wielkiego Człowieka i życie będzie toczyć sie dalej ... postarajmy się by było pełniejsze ... Jestem z Wami Ps/Przepraszam jeśli coś jest chaotyczne, ale jakoś nie mogę zebrać myśli.
  12. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Aga Ta :-) Wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? Że to nie ja jego znalazłam a On mnie :-) i to przez GG ... kiedyś z nudów przeglądał katalog publiczny po uprzednim wpisaniu swoich kryteriów :-) i wśród wielu numerków, które się wyświetliły był i mój ... podobno urzekł go mój opis przy słoneczku ...każda rzeka bez deszczu w końcu wysycha...(twórczość własna ;-) ) ... kulturalnie sie przywitał, zapytał czy może mi zająć chwilkę ... i tak zaczął odzywać się codziennie okazując pełne zrozumienie dla moich obaw i ostrożności. Przez kilka miesięcy nie odstraszała go ani moja szczerość ani bagaż doświadczeń jaki mam. Ma do mnie anielską wręcz cierpliwość. I tak dzień po dniu zaczęłam sie temu poddawać ... za trzy tygodnie minie pół roku od momentu gdy po raz pierwszy zamieniliśmy pisane zdania i nie zamieniłabym tego czasu za żadne skarby bez względu na to co będzie dalej i czy starczy nam sił by przezwycieżyć pewne pojawiające się problemy. Ujął mnie tym jaki jest, swoim podejściem do życia.Nie sądziłam, ze dane mi jeszcze będzie zaznać szcześcia u boku normalnego mężczyzny, który będzie potrafił kochać i pozwoli kochac też siebie :-) A tu niespodzianka ... nie dość, ze taki sie znalazł to jeszcze jest wolny (patrz: nie jest idealny czyli nie jest żonaty z inną kobietą ;-) ) Los naprawdę płata nam różne figle a przeznaczenie dopełni się nawet jeśli ma takie znikome szanse jak nasze ... Znalazł mnie wśród tłumu cyferek i nie dość, że sie mnie nie boi to jeszcze każdego dnia udowadnia mi, ze warto żyć ... dla takiego kogoś jak On :-) Kiedys napisałam, że nadzieja umiera ostatnia i tak jest ... szczęścia sie nie goni ... samo nas znajdzie w najbardziej odpowiednim momencie :-)
  13. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Kadarko Życzę Ci wszystkiego czego pragniesz i żeby to czego pragniesz było dla Ciebie jak najlepsze :-) Życzę Ci by zawsze otaczali Cię życzliwi ludzie i by w Twoim sercu zagościła wiosna w najczystrzej postaci :-) Oczywiście tradycyjnie dużo zdrowia, uśmiechu na twarzy, jak najmniej zmarwień i cierpliwości zarówno do pracy jak i do otaczającego Cie świata :-) Witam wszystkich serdecznie :-) Powrót do rzeczywistości zawsze jest ciężki :-) szczególnie gdy święta upływają w błogostanie wiosennym :-) Cordulko Bardzo mi przykro z powodu Twojego Kotka. Ja też kiedyś straciłam mojego ukochanego psiaka ... niby tylko zwierze ale przeciez każdy nasz pupil jest członkiem rodziny. A każda strata członka rodziny boli. Aalex Cieszę się, ze się ubawiłaś :-) Książe sam sie znajdzie ... cierpliwości :-) A króliczek ... :-) smama zawsze chciałam mieć króliczka, ale jakoś się nie złożyło. Poza tym moje psiątko nie znosi konkurencji innych zwierząt w domu :-) Co u mnie ... hmmm ... :-) Tyle się dzieje, że nawet nie wiem jak to ubrać w słowa. W końcu w moim życiu pojawił się mężczyzna, który był na tyle cierpliwy by odnaleźć we mnie kobietę ... co było o tyle łatwe, że przez pierwsze 3 miesiące w ogóle sie nie widzieliśmy ... Teraz mogę Wam już powiedzieć ... kilka miesiecy temu włączył mi się na GG i zapytał czy mozemy chwilę porozmawawiać i tak się to zaczęło :-) Cordulko nasze pierwsze spotkanie też nie doszło do skutku ... więc sie nie przejmuj, może rzeczywiście siła wyższa go zatrzymuje. Po trzech miesiącach wymieniliśmy sie zdjeciami i od tego momentu wszystko nabrało niewyobrażalnego tempa :-). Nasze pierwsze spotkanie po 4,5 miesiącach rozmów na gg i przez telefon było miłym dopełnieniem obrazu jaki sobie nawzajem stworzyliśmy :-) Jest niesamowitym człowiekiem, pełnym ciepła, czułości, szacunku dla innych, mojego psiaka wręcz ubóstwia, lubi wspólne gotowanie, ciągle mamy jakieś tematy do rozmów :-) Z jednej strony jest dorosłym facetem, który wie czego chce i szuka swojego miejsca w życiu a z drugiej strony jest wnim coś z dziecka ... ten optymizm, niezmanieryzowanie ... Teraz każdy dzień ma bardziej wyraziste barwy, nawet nie sądziłam, że można się do bliskiej osoby zwracać na tyle różnych miłych sposobów :-) Powoli moje blokady puszczają ... powoli pozwalam się nieść w nieznane chmurce motylków ... niestety nie potrafię już ot tak poprostu rzucić sie na głęboką wodę tak jak kiedyś ... teraz potrzebuję czasu by zaufać, by poczuć sie pewnie w nowej sytuacji ... w końcu znalazł sie ktoś kto potrafił zepchnąc moja samotność z miejsca przy stole ... zburzył tym samym stabilizację jaką wokół siebie zbudowałam by nie dać znów sie zranić ... no ale w końcu sama mu na to pozwoliłam :-) i nie żałuję choć teraz potrzebuję czasu by odnaleźć sie w nowej rzeczywistości :-) Niestety mieszkamy od siebie 200 km i nie widujemy sie tak często jakbyśmy chcieli i póki co przez jakis czas nie da sie tego zmienić ... ale ma to też dobre strony ... oboje mamy czas by odnaleźć sie w nowej sytuacji i przyzwyczaić się do tego, ze w naszym życiu jest ktoś ważny ... a co bedzie dalej ... czas pokaże ... na razie jestem szczęśliwa :-) Nie bedę Was dłużej zanudzać swoimi wywodami :-) Wiosna choc się trochę w tym roku ociąga powinna niedługo zagościć na dobre w naszej rzeczywistości i w naszych sercach czego Wam szczerze życzę :-) Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i życzę miłego weekendowania :-)
  14. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam wiosennie :-) Wczoraj wieczorem strasznie u mnie padało i była pierwsza burza tego roku z pięknymi piorunami i grzmotami :-) Uwielbiam burzę szczególnie latem ... Ja kiedyś też wszystko widziałam w czarnych barwach, też pesymizm sączył się z każdego mojego zdania ... ten jad trujący każdą iskierkę optymizmu ... ale na wszystko musi przyjść czas ... trzeba pocierpieć by docenić najdrobniejszy uśmiech :-) Aga jeśli człowiek przestaje wierzyć przestaje istnieć ... bo cóż mu innego pozostaje jak tylko dać pochłonąć się głębi rozpaczy ... Mi... Nie ma czego zazdrościć :-) wierzę, że i Tobie sie uda i Ty będziesz dla kogoś małą MI, o którą będzie walczył każdego dnia :-) Zobaczysz ... wierzę, ze niedługo i Ty nam tu wysmarujesz post o tym jaka jestes szczęśliwa :-) Cordula Z tego co napisałaś wnoszę, że facet asekuracyjnie daje Ci do zrozumienia, ze chyba zbyt dużo od niego oczekujesz ... jak ja takie teksty słyszę to zapala mi się czerwona lampka i na ogół intuicja mnie nie muli ... wiem, ze to nie łatwe, ale chyba czas zacząć traktować go jak kumpla. Jeśli juz teraz takie teksty rzuca to nie sądzę by traktował Cie tak jakbyś tego pragnęła. Zresztą czas pokaże ... moze On poprostu boi sie zaangażować, bo też kiedyś został skrzywdzony i potrzebuje czasu by się przełamać ... Co do mnie ... Nasza znajomośc jest tak nieprawdopodobna, że czasem mam wrażenie, ze to wszystko jest tylko snem i za chwile sie obudzę ... Jest wiele przeszkód, które będziemy musieli skoordynować ... ale na wszystko przyjdzie czas ... Myślę, zę w weekend rozwiąże sie jeszcze jedna bardzo ważna dla mnie kwestia, która bedzie miała wpływ na całokształt ... Jak będę wiedziała na czym stoję opowiem Wam więcej (jeśli macie ochotę posłuchać :-) ) ... póki co nie chcę zapeszać :-) Pozdrawiam Was wszystkich raz jeszcze wiosennie i cieplutko :-) Chętnie przyłączę sie do kawki :-)
  15. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witajcie Moi Drodzy :-) Witam wszystkie nowe osoby i mam nadzieję, ze znajdują tu odpowiedzi na dręczące je pytania lub poprostu miło będą spędzać z nami czas :-) Chciałabym coś sprostować :-) Nie dałam sie ponieść emocjom i nie założyłam jeszcze różowych okularów i bielmo na oczy tez mi nie wlazło :-) Po tym wszystkim co przeszłam stoję twardo na ziemi i prócz zalet dostrzegam także wady. Nie rzucam się na oślep by na siłę wypełnić pustkę u mego boku ... to nie tak ... Jestem zdobywana kroczek po kroczku ... czasem go podziwiam za jego cierpliwość do moich obaw i lęków, bo ja pewnie bym nie wytrzymała i pieprzła (za przeproszeniem) drzwiami ... \"jeżę sie\", lojalnie uprzedzam, że po tym wszystkim nie jestem normalna kobietą i o dziwo wcale się mnie nie boi, wcale mu to nie przeszkadza ... nie traktuje mnie jak \"ciało\" ... dostrzegł we mnie małą, wrażliwą stokrotkę, która pragnie kochać i być kochaną ... powoli przestaję się bronić ... postanowiłam zaryzykować i sprawdzić co z tego będzie, żeby potem nie żałować ... Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :-) Dziś w drodze do pracy po raz pierwszy w tym roku poczułam ten ulotny zapach nadchodzącej wiosny i ptaki jakoś tak radośniej ćwierkają :-) Może w końcu ta zima sobie pójdzie na dobre :-)
  16. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witajcie moi Drodzy :-) To ja Wasza stokrotka ;-) Jakoś zebrać myśli nie mogę ... powiem tylko ... rzeczywiście idzie wiosna :-) Zielono mi ... waniliowo ... Chmury na horyzoncie okazują sie być bandą rozbrykanych motylków :-) Powoli pozwalam im by wpłynęły na moje niebo i rozgościły na nim umilając mi każdy dzień :-) Wraca mi radość życia i wiarę w ludzi ... nie wiem co z tego będzie, ale każdego dnia dziekuję za każdą sekundę mojego uśmiechu i ciepła w sercu :-) Jestem naocznym dowodem, że: - samotność nie gryzie, gdy sie z nią pogodzimy, - samotność wiele może nas nauczyć gdy tylko chcemy jej słuchać, - samotność nie jest taka straszna jak ją malują, - jesteśmy w stanie przeżyć więcej cierpień niż nam się wydaje, - zawsze znajdą się życzliwi ludzie by podać nam pomocną dłoń gdy upadniemy (stwierdzenie życzliwy człowiek - nie miało wydźwięku ironicznego :-) ), - samotne wiosny wcale nie są smutne, - każde cierpienie jest uzasadnione, gdy się na nie spojrzy z perspektywy czasu, - warto cieszyć sie życiem i spokojnie czekać w kolejce po swoje szczęście, które dopada nas zwykle z nienacka, gdy uzna, ze potrafimy sie nim zaopiekować i dbać o nie każdego dnia :-) Im bardziej szukamy tym mniej widzimy ... ja przestałam szukać i zostałam upolowana nim zdażyłam to zauważyć :-) przeznaczenie jest naprawdę zaskakujące :-) Pozdrawiam Was wszystkich wiosennie :-) Dostanę kawki w tym przybytku? :-)
  17. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam Moi Drodzy :-) I znów tydzień został mi wyrwany z życiorysu przez pracę. Czytałam Was na bieżąco lecz niestety brakowało czasu by ustosunkować się od razu do tego co piszecie. Na wstępie chciałabym serdecznie powitac nowo przybyłe osoby i cieszę się, ze tak sie dobrze u nas zaklimatyzowaliście (choc jak tak dalej pójdzie to Wy mnie będziecie witać jak nowo przybyłą - ciekawe czy ktoś mnie jeszcze pamięta :-) ) Widzę, że cały czas przewija sie nasz przewodni temat po topicu - samotność ... sama po sobie wiem i nie raz już tutaj to pisałam, że im bardziej sie szarpiemy by wydostać sie z objęć samotnosci tym bardziej ona zaciska nam pętle na szyi. Ja też myślałam kiedyś, ze nie potrafie żyć sama, ze nie dam sobie rady i psychicznie i finansowo. Ale tak któregoś dnia po tym jak rozpadło sie moje małżeństwo usiadłam sobie z kubkiem herbaty i nagle mnie olśniło, ze jedyne co sie zmieniło to to, że teraz pracuję tylko na siebie w końcu i tak przez te wszystkie lata było na mojej głowie ... on poprostu był ... był stworzony do innych ... wyższych celów ... do wędkarstwa i zaspokajania pragnień koleżanek z pracy ... Przestałam sie bać samotności, wręcz zaczęłam się nią rozkoszować i nagle okazało się, ze wcale nie jest taka straszna jak ją malują ... zaczęłam uczyć sie siebie od nowa ... swoich pragnień i potrzeb ... cele życiowe do których che dążyć nagle wyłoniły się z mgły a mój świat nabrał żywych barw ... nauczyłam się żyć sama ze sobą i dla siebie ... i mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że teraz jestem szczęśliwa i choc czasem dopadają mnie jeszcze dołki to są to krótkotrwałe chwile ... Samotność gryzie tylko wtedy gdy sami jej na to pozwolimy ... Reinmar Nieszczęścia chodzą zwykle parami ... mam nadzieję, że Twoje już sobie poszły :-) Pozdrawiam Cie ciepło :-) Jak tak czasem czytam Twoje wiązanki to tak jakoś sie nagle swojsko robi ... nawet zabluźnić trzeba umieć dystyngowanie ;-) Prymula Nie jestes tu jedyną rozwódką. Mój świat rozpadł się 2,5 roku temu po prawie 10 latach. Nie mieliśmy dzieci. Ostatnie pięć lat nie byłam szczęśliwa ... bynajmniej nie tak jak tego pragnęłam ... jeśli będziesz miała ochotę i poczytasz nasz topik od początku poznasz lepiej moją historię ... potrzebowałam wielu długich miesięcy żeby dojść do siebie ... przeżyłam strach, poczucie totalnej bezsilności, noce pełne łez, poranki witane przygnębieniem ... to wszystko poprostu trzeba przeżyć ... przetrawić w sobie ... nie da sie tego przeskoczyć za pomocą zaczarowanej różdżki ... niektórzy potrzebują miesiąca ... inni lat by znaleźć sie w nowej sytuacji i znów zacząć byc szczęśliwym. Piszesz, ze masz 33 lata - to piękny wiek ... i choć teraz jeszcze pewnie nie będziesz do tego tak potrafiła podejść, ale za jakiś czas spojrzysz na to co sie stało w zupełnie inny sposób ... zobaczysz, ze dostałaś szansę od losu na nowe życie. Znów wszystko zależy od Ciebie :-) A gdy coś sie kończy robi miejsce czemuś nowemu ... lepszemu i tego Ci właśnie życzę :-) Pozwól by łzy, którą muszą znaleźć ujście popłynęły ... pozwól by serce pocierpało trochę ... to normalne ... aż nadejdzie ten dzień gdy otworzysz oczy i przywitasz nowy dzień uśmiechem i znów zaczniesz optymistyczniej patrzeć w przyszłosć :-) A póki co zostań z nami ... zawsze chętnie podamy Ci dłoń gdy upadniesz byś mogła sie podnieść i pójść dalej :-) Najważniejsze to nie poddawać sie i walczyc o siebie ... wiem czasem nie mamy siły juz o nic walczyć ... wtedy warto usiąść i chwilę odpocząć, napić sie z nami kawki lub naleweczki i poczekać na nowy dzień i nowe siły do walki o lepsze jutro. Piszecie też, że dobrze byłoby nie angażować się emocjonalnie ładując sie w układy, które zapychają nam niewypełnioną normalnym związkiem pustkę ... no :-) dobrze by było nauczyc sie tego - prawda jest jednak taka, że kobieta (bo nie wiem jak to działa u mężczyzn) oddając ciało mężczyźnie oddaje mu również i duszę ... nie potrafimy czerpać przyjemności z czystego seksu bez zobowiązań ... tęsknimy ... czekamy na dźwięk sms-a ... z czasem pragniemy czegos wiecej ... wspólnych świąt, wakacji, nocy, weekendów ... a przeciez Oni nie mogą nam tegodać i zaczynamy cierpieć ... wtedy najlepiej odejść. Układ nigdy nie zaspokoi naszych wszystkich potrzeb i pragnień i decydujac sie na niego musimy byc tego świadomi. Na prawdziwy związek z człowiekiem, wartym bymu się poświęcić bezgranicznie czasem trzeba poczekać, ale cały czas wierzę, że warto :-) Na horyzoncie mojego nieba widać zbierające sie chmury ... nie wiem tylko czy to chmara motylków czy szarańczy, która spustoszy mój optymizm :-) pożyjemy ... zobaczymy ... Znów sie rozpisałam :-) Przed chwilą mój szef udał sie na urlop i nie będzie go cały tydzień przyszły :-) Za chwilę zaczynam weekendować :-) Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życząc miłego weekendu oddalam oddać się leniuchowaniu :-)
  18. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Znów Was zaniedbałam i znów jest to spowodowane pracą. Oczywiście czytam Was na bieżaco, ale niestety na naskrobanie czegos sensownego nie starczało mi juz czasu. Widzę, że domowo się zrobiło :) od samego wejścia czuć woń świeżo zaparzonej kawy i herbaty ... i nawet kakao pachnie ładnie (proponuję zacząc dodawać o tej porze nieco wyskokowych napoi do powyższych trunków z odrobiną cynamonu ... co Wy na to?) Pomyślałam, ze zgłodnieliście i przyniosłam kanapki, bardziej zgłodniałym proponuję bigosik własnej roboty :-) Mi czy i ja mogłabym dostać Twoje zdjęcia? Epiotr myślę, ze nim zaczniesz nas oceniać powinieneś pokusić sie o przeczytanie całości. Zrozumiałbyś, że jesteśmy same naogół z wyboru, bo mając do wyboru zadowolenie sie w przelocie facetem nieustająco bawiącym się to wolimy dać sobie spokój od razu. Nie szukamy przygód tylko stabilizacji i normalnosci w miłosci - a o to jest niestety cieżko w dzisiejszych czasach. Ciesze się, ze jestes szczęśliwy w małżeństwie, cieszę sie, ze potrafisz docenić to co masz ... mój eks maż nie potrafił i wszystko rozleciało sie jak domek z kart, ale widocznie tak miało być ... teraz z perspektywy czasu cieszę się z miejsca, w którym sie znalazłam ... wiele łez kosztował mnie spokój, który mam teraz, ale warto było. Każda z nas przeszła bolesne doświadczenia i każada z nas po tym wszystkim ma jakieś wymagania co do partnera ... myslisz, że to złe? Nie sądzę - w końcu ile razy można powtarzać te same błędy. A to, ze mężczyźni boją sie silnych, zaradnych kobiet to już zupełnie inna para kaloszy :-) o tym tutaj tez kiedys rozmawialiśmy - odsyłam do jakże ciekawej lektury naszego topiku. Pozdrawiam Cię serdecznie i proponowałabym ostrożniej uogólniać rzeczywistość. Kucharko marna Każda wrażliwa jednostka po tym jak spotka ją coś zlego zamyka sie w czterch ścianach a przede wszystkim zamyka sie w sobie. Potrzebujesz czasu jak każda z nas by dojść do równowagi, by przetrawić to co sie stało (cokolwiek to było).Ja po tym co przeszlam potrzebowałam ponad 1,5 roku by uporządkować przeszłosć i przestać bać się ludzi. Jestem sama juz 2,5 roku ... nauczyłam sie żyć dla siebie i sama ze sobą. Wielokrotnie powtarzałam tu, ze kto nie potrafi życ sam ze sobą nie będzie potrafił żyć z nikim. Stawiam sobie cele i do nich dążę (oczywiście nie po trupach ;-) )Staram się do czegos dojść przy okazji czekania na ostatni element układanki ... mężczyznę, który sobą i swoją miłością wypełniłby bezgranicznie mój świat. Nie szarp sie w swojej samotności, bo będzie Cie duzić coraz bardziej ... żyj i zacznij mieć ją w nosie (za przeproszeniem) a sama zobaczysz, że świat ma dużo wiecej żywych barw niż tylko szarość. Pozdrawiam Cie serdecznie i witam na pokładzie :-) Mam nadzieję, ze sie rozgościsz :-) Reinmar Ale Ci się zbiera. Odezwij sie proszę, bo zaczynamy sie o Ciebie martwić coraz bardziej. Jeśli nie chcesz tego zrobić dla siebie to zrób to dla nas :-) Co u mnie :-) Praca .. praca ... praca ... czyli wszystko w normie ... choć na horyzoncie pojawiają sie pierwsze oznaki wiosny ... moze zdecyduje sie i zagości na stałę w moim sercu :-) Jeśli coś sie wyjaśni na pewno będziecie pierwsi, którzy sie o tym dowiedzą :-) Wtedy albo będę potrzebować pomocnej dłoni, która nie pozwoli mi sie zapaść w otchłań depresji albo anielskiej cierpliwości do wysłuchiwania moich opowieści dziwnej treści o szczęściu i całej reszcie :-) Wiem, ze mogę na Was liczyć :-) Ostatnio gruchneła wieść, ze moja przyjaciółka z lat dzieciństwa zagorzała panna wychodzi w czerwcu za mąż. Tak sie cieszę :-) Na koleżanki juz padł blady strach, bo powiedziałam, że przyjdę sama :-) NA ostatnim na którym byłam sama bawiłam sie lepiej niż te które były z parą, bo w mężczyznach obudził sie instynkt opiekuńczy i nie mogli pozwolić by samotna kobietka poczuła się niedoceniona ;-) echh .. co to był za bal :-) ... Choć wszyscy powiedzieli, ze kreacje kupować będą dzień przed weselem, bo z nia nigdy nic nie wiadomo ;-) Moze Ona pierwsza przełamie złą passę w naszym towarzystwie ... :-). Dzieje sie dużo ... pada wiele słów ... ale czy coś z tego będzie ... pozwolicie, że póki co nie będę spekulować, co by nie zapeszyć :-) Kończę powoli moi Drodzy życząc Wam miłego wieczorku i od razu zapisuję sie na jutrzejszą poranną kawkę :-) Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :-)
  19. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam moi Drodzy :-) Znów zaniedbałam skrobanie do Was - przepraszam, znów wszystkeimu winna jest praca, ale staram sie czytać Was na bieżaco i jeśli nie słowem to choć myśłami być z Wami. Dostane w tym przybytku dobrej kawki? :-) Mi Moje gratulacje :-) i powodzenia (nie dziękuj, co by nie zapeszyć) ;-) Biegnący Ja cały czas mam nadzieję, ze ta praca odmieni Twoje życie :-) na lepsze oczywiście :-) Reinmar Bardzo ucieszyły mnie Twoje słowa :-) i przyznam, ze brakuje mi Twoich wpisów ... gdy nachodzi dzie dół nie zostawiaj nas ... jesteśmy tu po to by trwać przy Tobie a nie tylko po to by \"czytać Cię\" gdy masz dobry okres. Zdaję sobie sprawę, że mówienie o swoich cierpieniach i uczuciach jest niezmiernie trudne, ale choc spróbuj ... jesteś wśród ludzi, którzy potrafia wiele zrozumiec, bo sami wiele przeżyli. Jeśli czytasz to co napisałam wpisz choc trzy kropki, zebyśmy wiedzieli, ze jestes cały i zdrowy z nami. Pozdrawiam Cię cieplutko :-) Co u mnie? Oprócz tego, że prawie całe dni spędzam w pracy zawalona papierami dzieje sie wiele, ale nic nie powiem póki ten tydzień sie nie skończy :-) A potem ... albo popoadne w depresję ... albo w euforię (ciekawe czy moje \"JA\" pamięta jeszcze jak to jest znajdować sie w tym przedziwnie miłym stanie...?) Czytelnik ostatnio zaczął opisywać swój zwykły dzień (chciałabym mieć takie zwykłe dni :-) ) Moje dni są bardziej szare .. rano spacer z psem, przygotowanie posiłku dla niego i dla mnie, kolejny spacer ... potem wybiegam do pracy i wracam o nieludzkich godzinach by znów biec z nim na spacer, przygotować kolejny posiłek, obmyć stare, zmęczone kości i móc je w końcu złożyć pod kołderką i tak w kółko i na okrągło póki nie nastanie weekend gdy staram sie maksymalnie wypocząć :-) przy książce lub przed telewizorem :-) Czytelniku napisałeś mi ostatnio, że chwila szczęścia w sercu to tysiące snów i myśli o niej ... o miłości i że chwila taka jest bezcenna ... dla osoby, która niewiele złego w życiu przeżyła taka chwila jest wszystkim ... ale ja po tym co przeszłam boję sie dopuścić choć ułamek takiej chwili do siebie, bo wiem ile to kosztuje potem gdy ta chwila mija i pozostaje znów szare, zwykłe życie ... pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życzę miłego, spokojnego dnia :-)
  20. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witajcie moi Drodzy :-) Nie wiem czy i moich wpisów Wam brakuje, ale co tam ... w pracy sie uspokoiło na tyle, ze mogę zebrać myśli i skrobnąć do Was kilka słów :-) Oczywiście czytam Was regularnie :-) Biegnący :-) Gratuluję Ci pracy ... w pewnych chwilach naszego życia to właśnnie ona wytycza nam cele w życiu i nadaje mu ton ... Życzę Ci by ta praca każdego dnia przynosiła Ci mnóstwo satysfakcji. Poza tym praca to miejsce gdzie spotykamy masę przmiłych ludzi ... także płci przeciwnej :-) A teraz chciałabym chwilę przystanąć przy tym co mnie zmroziło gdy osotatnio czytałam Wasze wypowiedzi. Szczęśliwa to do Ciebie. Uwierz mi, gdy czytałam to co napisałaś o kolejnych cichych dniach ... o jego znikaniach u kolegów ... jak bym czytała powtórkę z rozrywki. Ja na Twoim miejscu już zaczęłabym sie wycofywać na z góry upatrzoną pozycję. Jełśi już teraz po niespełna pół roku dochodzi do takich sytuacji to gdzie tu sens ... myślisz, ze potrafi się zmienic? Że oboje potraficie zmienić sie na tyle by uniknać kolejnych \"cichych dni\" ? Proszę Cię usiądź i zastanów sie nad tym czego oczekujesz od życia ... czego oczekujesz od niego? Jeśli to co masz teraz nie spełnia Twoich pragnień nie brnij w to dalej, bo ranisz siebie i jego. Ja Cię bardzo przepraszam za te słowa, ale ja moim eks jestem wyczulona wręcz choronicznie na takie zachowania. Bardzo chciałabym sie mylić ... nawet nie wiesz jak bardzo ... ale tak czytam ten nasz topik i zaczynam zauważać pewną prawidłowość ... piszesz, że jesteś szczęśliwa by po chwili znów z przygnębieniem stwierdzić, że znów była jakaś mniejsza czy większa awanturara po której nastepują kolejne ciche dni po czym On Cię przeprasza do nastenego razu ... nie pozwalaj odbierać sobie radości życia, bardzo Cie proszę. Przecież wiesz, że nie na tym polega miłość, nie na tym polega bycie razem ... nie możesz być Ty i On ... powinniście być WY - a ja w Twoich wpisach tego nie widzę. Nigdy nie byłam zwolennikiem bycia z kimś na zasadzie \"niech by bił byle był\". Rozdrabniasz sie na kolejne nieporozumienia zapominajac jakie życie potrafi byc piękne i jak małe rzeczy potrafia cieszyć. Szczęśliwa jeszcze raz bardzo, ale to bardzo Cię przepraszam za to co napisałam, ale po tym co przezyłam przy \"mojej\" jednostce niereformowalnej nie życze nikomu ... nawet najgorszemu wrogowi a tym bardziej Tobie, wspaniałej, wrażliwej kobietce :-) Pozdrawiam Cię cieplutko. Co u mnie? Hmmm ... w zeszły piątek złapałam gumę i okazało się, że jednak nie ze wszystkim potrafię dać sobie radę. Łatwiej mi było położyc fugi w łazience niż zmienić to koło. Dobrze, że są na świecie jeszcze uczynni mężczyźni. Najśmieszniejsze jest to, że gdy to sie stało i stanęłam bezradnie patrząc na flak mojej opony dotarło do mnie jak wielu mam wielbicieli i jak mało z tego wynika. Złapałam za telefon i tak na prawdę z tego całego \"tłumu\" (no dobra z tym \"tłumem\" moze troche przesadziłam, ale chciałam sobie zrekompensować kolejny paskudny zaśnieżony dzień ;-) ), ale wracając do wątku głównego z tego całego umownego tłumu o pomoc mogłam poprosić dwóch mężczyzn ... jeden z siły wyższej mogł mnie tylko podtrzymac na duchu, bo dzieli nas 200 km a niestety urzadzeń do teleportacji jeszcze nie wymyślono ... drugi ... to mój współpracownik, przesympatyczny facet (młodszy ode mnie :-) ) właściwie znamy sie od lat i zawsze traktowaliśmy sie jak rodzeństwo.Ponieważ gumę złapałam z dala od miasta dotarcie do mnie zajęłoby i jemu zbyt dużo czasu. Na szczęście obok robotnicy budowali hotel i chętnie oderwali sie od pracy by pomóc zagubionej kobietce :-). Gdy wróciłam w końcu po tych wszystkich przygodach (bo w drodze powrotnej udało mi się uniknąć udziału w małym karambolu) z rozcharataną ręką usiadłam sobie z kubkiem herbaty w kuchni i wywaliłam wszystkie przemiłe sms-y od tych wszystkich przemiłych wielbicieli razem z ich nr telefonów. :-) Jednak i w tłumie można byc samotnym ... Walentynki ... dzień jak każdy inny ... nie było kwiatów i wystawnych kolacji lecz kilka słów wypowiedzianych (a właściwie napisanych) prosto z serca wypełniłę mi pustkę tego dnia. Istnieję sobie w tej chwili w bardzo dziwnym stanie i niezmiernie sie boję, że wkrótce może się to skończyć ... że staniemy twarzą w twarz i czar pryśnie ... i znów z wszystkiego zostanie nic ... z całości zostanie pustka ... ale co tam ... nie ma się co na zaś martwić :-) Na razie na moje twarzy gości uśmiech a myśli są jakby jaśniejsze a co przyniesie przyszłość ... zobaczymy :-) Chętnie napije sie z Wami porannej kawki jeśli można :-) Reinmar Wspominałeś coś o zlocie ... mam nadzieje, że gdy w końcu zrobi sie ciepło i łąki zaroją sie od stokrotek :-) spotkamy sie wszyscy w jakimś miłym miejscu i przy wytrawnym winie bądź szklaneczce szkockiej przegadamy wiele wspaniałych chwil :-) Czego Wam i sobie z całego serca życzę. I powiem Ci coś jeszcze ... lubię ten Twój cięty język :-) Witam wszystkich bardzo serdecznie :-) przede wszystkim nowo przybyłych - mam nadzieję, że się tu zadomowicie :-) Miało być krótko i znów sie rozpisałam :-) Czas wracać do pracy :-) do usłyszenia moi mili :-)
  21. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Coś na rozluźnienie i odskocznię od tego szarego dnia :-) Mam nadzieje, że nikogo tym nie urażę :-) W pewien piątek dwie kobiety rozmawiają na werandzie. Jedna z nich spostrzegła, że nadchodzi jej mąż z bukietem kwiatów w dłoni. Mówi do przyjaciółki: - O, idzie ten dupek, mój mąż, z kwiatkami w ręku. Pewnie spodziewa się, że spędzę weekend na plecach, z nogami w powietrzu. Przyjaciółka odpowiada: - A wazonu nie macie? Rycerz jedzie wzdłuż rzeki. Nagle widzi jak rybak wyławia złota rybkę. Szybko zabija rybaka, a rybka do niego: - Wypuść mnie a spełnię Twoje trzy życzenia. Rycerz na to: - Ku..a, chce być nieśmiertelny... Rybka: - Jesteś nieśmiertelny. - Chce.... żeby mój koń był nieśmiertelny! - Twój koń jest nieśmiertelny. - Chce..... hmmmmmm.... chce mieć genitalia jak mój koń! - Masz genitalia jak twój koń. Rycerz wraca na swój dwór, a tam naprzeciw wybiega mu jego wierny giermek (z wiejskim akcentem): - Ło panie, panie!!! Gdzieżeś ty był!?! Jom żem siem ło Ciebie tak zaj*biście martwił!! Rycerz: - Nie gadaj mi tu głupot tylko weź topór i walnij mnie nim w głowę. - Nie panie, nie!!! Jom mógłbym ciem zaj*biście zabić!!! - Walnij mnie bo ja cię walne!!! - No ok. Giermek wziął zamach, uderzył... - Łooooooo, panie..... jak Ty jesteś zaj*biście nieśmiertelny!!!! - To nic. Walnij mojego konia! - Ło panie!!! Twój koń też jest zaj*biście nieśmiertelny!!!! - To jeszcze nic, hehehe. Patrz na to!!!!! Rycerz otwiera klapkę w zbroi i pokazuje zawartość giermkowi. Giermek: - Łoooooooo Panie!!!! Jaka zaj*bista cipa!!!! Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy \"och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora\", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli \"... o k... ! Nie zdjąłem wiewiórki !\" Po doświadczeniu kłopotów z komputerem, nieznany uzytkownik,zadzwonil do serwisu technicznego: Technik: Witam. W czym moge pomóc? Klient: Z zasilacza mojego komputera unosi sie dym... Technik: Wyglada na to, ze potrzebuje pan nowego zasilacza do komputera... Klient: Nie, wcale nie! To trzeba tylko zmienic cos w plikach startowych... Technik: Prosze pana, to co pan opisal, to zepsuty zasilacz. Musi go pan wymienic... Klient: W zadnym wypadku! Ktos mi powiedzial, ze to wystarczy tylko zmienic pliki startowe, zeby sie pozbyc tego problemu! Niech mi pan tylko poda wlasciwe komendy... Przez nastepnych 10 minut, pomimo wysilków technika w wyjasnieniu problemu i jego rozwiazania, klient uparcie twierdzil, ze to on ma racje. W koncu zirytowany technik powiedzial... Technik: Przepraszam. Zwykle nie mówimy o tym naszym klientom, ale jest taka nieudokumentowana komenda w DOS\'ie, która zalatwia ten problem... Klient: Wiedzialem Technik: Prosze tylko dodac linie \"LOAD BEZDYMU.COM\" na koncu panskiego pliku CONFIG.SYS, i wszystko powinno zaczac dzialac. Prosze zadzwonic i powiedziec jak poszlo... Dziesiec minut pózniej, klient oddzwonil... Klient: Nie zadzialalo. Z zasilacza ciagle unosi sie dym... Technik: Której wersji DOS\'a pan uzywa? Klient: MS-DOS 6.22... Technik: No, to tu lezy problem. Ta wersja DOS\'a nie obsluguje komendy BEZDYMU. Musi sie pan skontaktowac z Microsoft\'em i zapytac ich o late na system. Prosze zadzwonic i powiedziec jak panu poszlo... Po okolo godzinie, telefon znowu zadzwonil... Klient: Bede potrzebowal nowego zasilacza... Technik: Jak pan do tego doszedl? Klient: No wiec, zadzwonilem do Microsoft\'u i powtórzylem ich technikowi to co pan mi powiedzial, a on zaczal mnie wypytywac o wytwórce zasilacza... Technik: I co panu powiedzial? Klient: Ze mój zasilacz nie jest kompatybilny z komenda BEZDYMU... Antek, chłopak ze wsi wziął ślub. Miesiąc po ślubie ojciec Antka pyta swoją synową: - No i jak wam się Kaśka układa ? - Ano miesiąc po ślubie a Antek mnie jeszcze nie tego... - - Jak to? Już ja z nim pogadam ! Jak zapowiedział tak zrobił - Antek. Dlaczego ty z Kaśką jeszcze nie tego...? - Wiesz Ojciec... Nie wiem jak... - Jak to nie wiesz? Zara Ci pokażę ! Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi: - Masz i świeć ! Sam wziął Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka: - Tera wiesz już jak? - Wiem ! Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową: - No i jak teraz? - Fantastycznie, cudownie, cała wieś mnie pieprzy a Antek ze świecą stoi i przyświeca. > > Ideał mężczyzny to 5 x Ł: > > > >> > > 1.Ładny > > > >> > > 2.Łagodny > > > >> > > 3.Łokropnie bogaty > > > >> > > 4.Łucciwy > > > >> > > 5.no i oczywiście \"Łogoniasty\" Ideał kobiety to 3 x C: > > > >> > > 1.Cysta > > > >> > > 2.Cycata > > > >> > > 3.Cudza
  22. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Coś na rozluźnienie i odskocznię od tego szarego dnia :-) Mam nadzieje, że nikogo tym nie urażę :-) W pewien piątek dwie kobiety rozmawiają na werandzie. Jedna z nich spostrzegła, że nadchodzi jej mąż z bukietem kwiatów w dłoni. Mówi do przyjaciółki: - O, idzie ten dupek, mój mąż, z kwiatkami w ręku. Pewnie spodziewa się, że spędzę weekend na plecach, z nogami w powietrzu. Przyjaciółka odpowiada: - A wazonu nie macie? Rycerz jedzie wzdłuż rzeki. Nagle widzi jak rybak wyławia złota rybkę. Szybko zabija rybaka, a rybka do niego: - Wypuść mnie a spełnię Twoje trzy życzenia. Rycerz na to: - Ku..a, chce być nieśmiertelny... Rybka: - Jesteś nieśmiertelny. - Chce.... żeby mój koń był nieśmiertelny! - Twój koń jest nieśmiertelny. - Chce..... hmmmmmm.... chce mieć genitalia jak mój koń! - Masz genitalia jak twój koń. Rycerz wraca na swój dwór, a tam naprzeciw wybiega mu jego wierny giermek (z wiejskim akcentem): - Ło panie, panie!!! Gdzieżeś ty był!?! Jom żem siem ło Ciebie tak zaj*biście martwił!! Rycerz: - Nie gadaj mi tu głupot tylko weź topór i walnij mnie nim w głowę. - Nie panie, nie!!! Jom mógłbym ciem zaj*biście zabić!!! - Walnij mnie bo ja cię walne!!! - No ok. Giermek wziął zamach, uderzył... - Łooooooo, panie..... jak Ty jesteś zaj*biście nieśmiertelny!!!! - To nic. Walnij mojego konia! - Ło panie!!! Twój koń też jest zaj*biście nieśmiertelny!!!! - To jeszcze nic, hehehe. Patrz na to!!!!! Rycerz otwiera klapkę w zbroi i pokazuje zawartość giermkowi. Giermek: - Łoooooooo Panie!!!! Jaka zaj*bista cipa!!!! Niedźwiedź szaleje w lesie... strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza... zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy \"och niedźwiedziu, jaki z ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora\", a niedźwiedź robi głupią minę i myśli \"... o k... ! Nie zdjąłem wiewiórki !\" Po doświadczeniu kłopotów z komputerem, nieznany uzytkownik,zadzwonil do serwisu technicznego: Technik: Witam. W czym moge pomóc? Klient: Z zasilacza mojego komputera unosi sie dym... Technik: Wyglada na to, ze potrzebuje pan nowego zasilacza do komputera... Klient: Nie, wcale nie! To trzeba tylko zmienic cos w plikach startowych... Technik: Prosze pana, to co pan opisal, to zepsuty zasilacz. Musi go pan wymienic... Klient: W zadnym wypadku! Ktos mi powiedzial, ze to wystarczy tylko zmienic pliki startowe, zeby sie pozbyc tego problemu! Niech mi pan tylko poda wlasciwe komendy... Przez nastepnych 10 minut, pomimo wysilków technika w wyjasnieniu problemu i jego rozwiazania, klient uparcie twierdzil, ze to on ma racje. W koncu zirytowany technik powiedzial... Technik: Przepraszam. Zwykle nie mówimy o tym naszym klientom, ale jest taka nieudokumentowana komenda w DOS\'ie, która zalatwia ten problem... Klient: Wiedzialem Technik: Prosze tylko dodac linie \"LOAD BEZDYMU.COM\" na koncu panskiego pliku CONFIG.SYS, i wszystko powinno zaczac dzialac. Prosze zadzwonic i powiedziec jak poszlo... Dziesiec minut pózniej, klient oddzwonil... Klient: Nie zadzialalo. Z zasilacza ciagle unosi sie dym... Technik: Której wersji DOS\'a pan uzywa? Klient: MS-DOS 6.22... Technik: No, to tu lezy problem. Ta wersja DOS\'a nie obsluguje komendy BEZDYMU. Musi sie pan skontaktowac z Microsoft\'em i zapytac ich o late na system. Prosze zadzwonic i powiedziec jak panu poszlo... Po okolo godzinie, telefon znowu zadzwonil... Klient: Bede potrzebowal nowego zasilacza... Technik: Jak pan do tego doszedl? Klient: No wiec, zadzwonilem do Microsoft\'u i powtórzylem ich technikowi to co pan mi powiedzial, a on zaczal mnie wypytywac o wytwórce zasilacza... Technik: I co panu powiedzial? Klient: Ze mój zasilacz nie jest kompatybilny z komenda BEZDYMU... Antek, chłopak ze wsi wziął ślub. Miesiąc po ślubie ojciec Antka pyta swoją synową: - No i jak wam się Kaśka układa ? - Ano miesiąc po ślubie a Antek mnie jeszcze nie tego... - - Jak to? Już ja z nim pogadam ! Jak zapowiedział tak zrobił - Antek. Dlaczego ty z Kaśką jeszcze nie tego...? - Wiesz Ojciec... Nie wiem jak... - Jak to nie wiesz? Zara Ci pokażę ! Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi: - Masz i świeć ! Sam wziął Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka: - Tera wiesz już jak? - Wiem ! Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową: - No i jak teraz? - Fantastycznie, cudownie, cała wieś mnie pieprzy a Antek ze świecą stoi i przyświeca. > > Ideał mężczyzny to 5 x Ł: > > > >> > > 1.Ładny > > > >> > > 2.Łagodny > > > >> > > 3.Łokropnie bogaty > > > >> > > 4.Łucciwy > > > >> > > 5.no i oczywiście \"Łogoniasty\" Ideał kobiety to 3 x C: > > > >> > > 1.Cysta > > > >> > > 2.Cycata > > > >> > > 3.Cudza
  23. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witam Moi Drodzy z samego rana :-) Widzę, że dyskusja ma sie całkiem dobrze :-) Czytelniku - bardzo brakuje mi Twoich postów, zreszta zapewne nie tylko mnie wiec moze jednak przemówisz do nas :-) Biegnący Moje gratulacje :-) Moze praca nie marzenie, ale od czegoś trzeba zacząć :-) Żeby dotrzeć do miejsca, w którym jestem pracowałam w dwóch innych miejscach i wiem, ze gdyby nie to nie dostałabym pracy, którą mam teraz i która każdego dnia przynosi masę satysfakcji :-) Powodzenia :-) Hope Poruszyłaś bardzo ważną kwestie i znów wróciliśmy do \"nieformalnych układów\", bo nijak nie da się tego nazwać związkami. Wszystkie albo prawie wszystkie (z różnych przyczyn) ładowałyśmy sie czy też ładujemy się w takie histroie. Ja też nie ustrzegłam się tego szaleństwa. Na początku było fantastycznie ... facet, który o mnie zabiega, prawi komplementy i tak dalej ... wiedziałam,z e jest mimo tego,z ę byłam wolna i mogłam spokojnie zająć sie porządkowaniem własnego zycia - układ idealny. Byłam w trakcie cieżkiego rozwodu i ostatnia rzeczą na świecie jakiej pragnełam to kolejny powązny związek, poświecenie sie komuś bez reszty ... z takim bałaganem w sercu, duszy i życiu było to na tamten czas nie możliwe. Czas płynął .. On nadal był w moim życiu i to mi wystarczało - taka pozorna stabilizacja bez wiązania sobie kamienia u szyi ... ale czas leci ... poukładałam swoje życie, pozamykałam sprawy z przeszłości i zaczęłam patrzeć w przyszłosć i zobaczyłam tam pustkę ... co z tego, że wiem, że On gdzieś tam jest i o mnie myśli? Nic, bo to Ona a nie ja spędzi przy nim kolejne świeta, wakacje ... strach przed tym, ze znów zostane sama powstrzymywał mnie w jakiś przedziwny sposób by tego nie skończyć ... moze liczyłam na to, że umrze to śmiercią naturalną. Jakiś czas temu przy mojej niewielkiej pomocy cała ta sytuacja znalazła swój kres. On zniknął a do mnie dotarło, że ani już o nim nie myślę ani za nim nie tęsknię ... zrobiło mi się lżej na duszy. Wiele mnie ten układ nauczył i jedno wiem na pewno ... nigdy więcej takich układów. Jak długo można dawać nie dostając nic w zamian? W końcu my jesteśmy wolne - czemu nie spróbować sonie ułożyć życie zamiast trzymac sie kurczowo mżonek. Nie przeczę zajęło mi troche czasu przyswojenie sobie tej prawdy. Nadziejko dziekuję Ci, bo miałaś w tym swój duży udział. I gdybym jeszcze kiedykolwiek dostapiła znów jakiego wahania zmysłów mam nadzieje, że będziesz w pobliżu i przerzucisz wajchę w zwrotnicy bym mogła spokojnie wrócić na dobre tory gdzie mysłi i cele są jasne ... nie zatrute przez egoizm kogoś kto na nas nie zasługuje ;-). Nawet nie wiesz jak się cieszę, zę to sie skończyło :-) I po naszej wczorajszej rozmowie wiem, że nie ma już żadnej władzy ani nad moim sercem ani nad ciałem ... jego czas dobiegł końca dawnoe temu :-) A to co dzieje sie teraz w moim życie być moze nie ma przyszłosci, ale daje mi ogromną przyjemność i powoli udowadnia, ze gdzieś jednak sa mężczyźni, którzy myślą nie tylko o sobie i swoich potrzebach, ale także o tym co dla nas dobre ... i nawet jeśli z pewnych przyczyn kiedyś czar pryśnie to pozostawi mi po sobie wiarę, ze nie każdy facet to bydle :-) No dobrze moi Drodzy nie bedę Was zanudzać dłuzej swoimi wynurzeniami :-) Życzę wszystkim spokojnego i słonecznego dnia :-) podobno nadchodzi odwilż :-) Byle do wiosny :-)
  24. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Witajcie Moi Drodzy :-) Znów popełniłam grzech zaniedbania mam nadzieję, że mi wybaczycie. Praca, praca, praca czyli standardzik a ponieważ udało mi sie w końcu uprzątnać bałagan na biurku wpadłam żeby cos naskrobać od siebie byście nie zapomnieli,z ę cały czas jestem miedzy Wami :-) Trochę refleksji ... Pisaliście o przemocy w małżeństwie czy też w zwiazkach. Nic nie upoważnia i nic nie usprawiedliwia faceta, który podnosi ręke na kobietę ... kobiet też sie to tyczy ... myślę,z ę duzo lepszym sposobem jest porozumiewanie się słowami bez werbalnego okazywania złości. Wiem co czuje uderzona kobieta niestety z autopsji. Mój eks podniósł na mnie rękę dwa razy ... pierwszy i ostatni ... raz gdy bylismy jeszcze małżeństwem i to przelało czare mojej goryczy a drugi raz gdy już się wyprowadziłam i byliśmy tylko papierkowym małżeństwem ... o co poszło? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze a w tym przypadku o wspólny majątek. Obdukcja to nic ciekawego ... obym nie musiała nigdy więcej tego przezyć ... siniaki po kilku tygodniach znikneły jednak ślady na mojej psychice nie są tak łatwe do wygojenia. Cały czas w głowie mi sie nie mieści jak po prawie 10 latach mozna drugiej osobie takie rzeczy robić tym bardziej, że to on mnie zdradzał ... grał pokrzywdzonego przez los w rzeczywistości będąc katem ... niestety kilka osób sie nabrało nawet w mojej rodzinie ... Policja, prokuratura bezradnie rozkładała ręce ... kolejne wezwania po włamaniach ... konfrontacja ... Boże nie daj mi nigdy więcej zaznać takiego uczucia bezsilności jaką wtedy czułam. Najlepsze było to, ze nie mogłam okazać ani bezsilności ani strachu, bo wtedy było by po mnie ... leczenie psychiki trwa znacznie dłuzej niż siniaków ... Ratibus Widzisz rozumiem Twoją nieufność wobec mężczyzn. Gdy zawodzi nas ktoś bliski jest to jak najbardziej zrozumiała reakcja ... jeśli pokusisz sie i przeczytasz cały nasz topik myśle, że znajdziesz wiele odpowiedzi na nurtujace Cię pytania ... Na wszystko musi przyjsć odpowiedni moment a nic co nas w zyciu spotyka nie jest przypadkowe gdy spojrzysz na wszystko z perspektywy czasu. Żeby docenić i nauczyć sie pielęgnować szczeście trzeba też zaznać goryczy łez i cierpienia ... Szczęśliwa Zmartwiło mnie to co napisałaś. Z moim eks też nie dało sie rozmawiać ... ważny był on, jego hobby, jego znajomi, jego praca, jego świat ... gdy kiedyś zaczełam mu opowiadać o jakimś miłym wydarzeniu, które spotkało mnie w pracy usłyszałam nim zdażyłam dojść do połowy pierwszego zdania mojej wypowiedzi ... wiesz, ale chyba, mnie to nie interesuje ... nigdy więcej mu nie opowiedziałam o tym co dzialo się w pracy ... mówił, ale nie słuchał, wymagał, ale nie dawał nic w zamian. Uważał, zę akt ślubu jest równy z aktem własności a przecież nie o to chodzi w zwiazku. Moja Droga nie daj zepchnąć się do roli kuchty, bo prędzej czy później wszystko runie jak domek z kart a Tobie pozostanie tylko żal i kolejna szrama w sercu ... Trzymaj się cieplutko :-) i nie zatrać swojego ja w imię miłości ... nie warto ... Witam wszystkich nowo przybyłych. Mam nadzieje,z ę Wam sie tu spodoba i zostaniecie z nami dyskutując o sprawach ważnych i błachych ... poprostu o życiu ... bo o tym ten topik jest. Nie tylko o samotności ... nie znajdziecie tu wskazówek gdzie znaleźć faceta czy kobietkę ... za to znajdziecie tu wiele cennych przemyśleń, wskazówek, ciekawych histroii, z których wiele powoduje, ze łza sie w oku kręci ... ten topik jest o nas, o życiu, o tym jak nie upaść i nie poddać się ... mam nadzieje, ze i od Was się czegoś nauczymy i dowiemy o niezgłębionej prawdzie o życiu. Od jakiegoś czasu moje życie bezgranicznie wypełniła praca ... rano biegiem do pracy - wieczorem biegiem do domu, bo psiątko czeka na spacer. Dotarło do mnie jak niewiele czasu mam dla samej siebie. Wspomnieliscie o filmie \"28 dni\" - świetny film ... ja kwiatów mam mnóstwo i wciąż ściągam do domu nowe ciesząc sie każdym nowym listkiem, który rodzi sie na moich oczach ... mój psiak też ma sie całkiem nieźle :-) ale czy jestem gotowa poświecic sie juz drugiej osobie? I tu dochodzę do sedna mojego rozważania ... Ta zima trwa chyba zbyt długo, bo ostatnio zauważam u siebie niepokojące objawy ... w czym sie objawiają? Odczuwam coraz większa potrzebę normalności, tego by mieć dla kogo gotować i przy kim sie budzić ... niesamowicie brakuje mi czułości ... nie seksu ... zwykłego przytulenia, pocałunku ... tego by ktoś mnie zagłaskał na przysłowiową śmierć ... a tu wielbicieli stado a nikogo kto potrafił by mi to dać. Wszyscy znaleźli by czas miedzy jedną a nastepną podróżą służbową ... żaden z nich nie ma czasu na to by mieć u swego boku kobietę. Niestety nie potrafię zadowalać się namiastkami i wciąż nie mam sie z kim wylegiwać w niedziele jedząc posiłki w łóżku ... chyba dam ogłoszenie: Zamienię stadko wielbicieli na jednego prawdziwego mężczyznę\" Reinmar widziałam, że oferujesz mężczyzn w ofercie wysyłkowej, moze i dla mnie coś znajdziesz ... :-) Znów sie rozpisałam. Pozdrawiam raz jeszcze bardzo serdecznie życząc Wszystkim spokojnej nocy.
  25. Zmysłowa

    DLACZEGO JESTEM SAMA???

    Cd ... bo w jednym kawałku sie nie zmieściło ;-) Może to troszke uogólniłam, ale nie chcę Was zanudzić ... mam nadzieje, że złapaliście szerszy kontekst mojej wypowiedzi. A teraz trochę o czym innym. Tyczy się to mężczyzn ... Chcę się z Wami podzielić pewnym doświadczeniem, które mnie całkiem niedawno spotkało. Kilka tygodni temu będą w moim ulubionym pubie ze znajomymi spotkałam znajomego, którego nie widziałam ok 2 lat ... szmat czasu ... zaczęliśmy rozmawiać, zawsze przyjemnie nam się razem dyskutowało ... po kurtuazyjnym wstępie zapytał co sie ze mna tyle czasu działo ... i tak od słowa do słowa zostawiłam mu swój nr telefonu (po tym jak poprzednio dostał nr ode mnie ukradli mu telefon i nie byl w stanie go odtworzyć, bo go nie zapisał nigdzie indziej - nauka dla żuka ... było zapisac w kalendarzu :-) ). Powiedział mi, ze jest sam ... ja mu, że ja w sumie też ... któregoś dnia dostałam sms-a o treści: stęskniłem się ... potem gdy pisał dowiadywałam się, ze nie tylko tęskni, ale również zastanawia sie jak to się dzieje, że taka aksamitna i miła kobietka jak ja chodzi po tym łez padole - Ziemi się znaczy :-) Nie przeczę miło było dostawać tak miłe słowa w srodku gdy dzwoniły telefony a klieńci nie dawali spokoju nawet na chwilę ... 160 znaków powodowało, że na chwilę sie zatrzymywałam a na mojej twarzy pojawiał sie uśmiech ... miła odmiana wśród tego całego codziennego zgiełku. Ponieważ jestem ostrożna (to odczucie silniejsze ode mnie) przyjmowałam to wszystko z pewnym przymrużeniem oka. Po okło 3 tygodniach znów spotkaliśmy się w pubie ... szukał mnie ... podszedł sie przywitać ... znów kurtuazyjna wymiana zdań i pytam czy przyszedł sam czy tez z przyjaciółmi i nagle słyszę, zę z przyjaciółmi, ale tym razem przywiózł ze soba drewno do lasu ... a podobno był sam ... ponieważ jakiś czas temu (chyba Wam nawet o tym kiedyś pisałam) opanaowała mnie lekka znieczulica nawet mnie nie zdenerwował. Potem zaczął dociekać czemu nie piszę do niego i nie zawsze odpisuję na jego sms-y. W końcu w ten piątek moja psiapsiółka od ... matko od pieluch :-) wyciągnęła mnie na \"miasto\" i w pubie znów na siebie wpadliśmy ... znów pytania dlaczego ... Zapytałam po co pisze, że tęskni skoro ma u swego boku kobietę ? I to co usłyszałam z jednej strony mnie ucieszyło a z drugiej mnie zmroziło ... mianowicie usłyszałam,z ę jest we mnie coś co mu nie daje spokoju ... że wie, że jest ta kobieta u jego boku, ale nie moze przestać o mnie myśleć i że gdy pisał, że za mną tęskni było to jak najbardziej szczere ... usłyszałam też, ze zauważył, ze jestem bardzo poukładana i mam sztywne zasady ... (no nie przesadzajmy trochę tych zasad nagiełam przez ostatnie dwa lata, ale nie wszyscy o tym muszą wiedziec ;-) ). Doszłam do wniosku, że należy sie facetowi szczerość do bólu. Przyznałam mu rację, że i ja i moje życie jesteśmy poukładane, ale żeby tak sie stało potrzebowałam prawie dwóch długich lat i nie mam zamiaru zapomnieć sie na chwilę po to by jemu sprawić przyjemnosć a sobie ból ... nie chcę sie wpeiprzać (za przeproszeniem) miedzy wódke a zakąske ... nie chce by mi kiedyś powiedział, zę gdyby nie ja to moze miałby juz poukładane życie i może byłoby mu lepiej ... nie chce sie zapominać nawet na ułamek chwili gdy z góry wiem, że jest to skazane na klęskę ... nie chcę znów rozbudzić w sobie zmysłów by za chwile je gasić ... jedna chwila spontanicznego zachowania czasem kosztuje więcej niż jest warta sama w sobie. Nie chcę wiecej cierpieć ... i nie pozwole sie wiecej skrzywdzić ... po wysłuchaniu mojego monologu z pewnymi oporami przyznał mi racje by za kilka godzin przysłać sms-a składającego sie z kilkunastu kropek (interpretacja dowolna aczkolwiek trudno było sie nie domyślić o co chodzi po tym o czym wcześniej rozmawialiśmy), potem przyszedł kolejny sms, ze chciałby mnie przytulić ... i po co to wszystko ...? Czy mężczyźni naprawde nie potrafią trzymac sie jednej kobiety? Spotkaliśmy się ponownie zbyt późno .. fakt jest faktem i nic na to nie poradzimy ... zatem po co to rozdrapywać? Kończe moi Drodzy powoli ten wywód o ile w ogóle ktoś da radę go strawić. Życzę wszystkim miłej nocy i do usłyszenia :-)
×