Witam wszystkich serdecznie. Nie jestem pewna, ale chyba pojawia sie u mnie problem nerwicy ;/ od zawsze bylam dosc nerwowa osoba, ale teraz sytuacja zaczyna mnie przerastac... Zaczelo sie jakis czas temu, nie wiadomo skad pojawily sie u mnie leki, nie moge jesc, unikam ludzi, najchetniej nie wychodzilabym z domu, z lozka. Za nic w swiecie nie moge sie skoncentrowac. A co jest najgorsze, leki te pojawiaja sie, kiedy mysle o swoim zwiazku ( od pol roku mam cudownego chlopaka, ktorego bardzo kocham, nie wiem wiec dlaczego akurat to jest bodzcem...) Bywaja dni lepsze i gorsze ale ogolnie czuje sie zle, boje sie, zeby moje samopoczucie nie wplynelo zle na moje relacje z ludzmi, zwlaszcza z chlopakiem... :( do tego matura w tym roku... Jak myslicie, lekarz i leki beda w tym przypadku konieczne? Co o tym sadzicie?