nusiaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nusiaa
-
a czym spacjo sie zajmujesz?jakimi projektami? ja pracuje w firmie zajmujacej sie projektami i wykonastwem w branzy instalacji ( woda ogrzewanie wentylacja itd itd) czy duzo pracuje hmm....czasami jest tyle roboty ze nie ma czasu na nic a czasami spokojniejsze dni.....napewno bede jeszcze wiecej pracowala gdy uda mi sie zdobyc uprawnienia do samodzielnego projektowania;) iii bbbbb lubie to co robie....ojciec nazwal mnie pracoholikiem...ze musze caly czas cos robic...i sie smieje ze powinnam usypiac przy wlaczonej betoniarce hehe zeby miec spokojny sen ze praca wre;)
-
oj kochane ja pracuje od 7-17ej:) wstaje o 5.30 bo dojezdzam 50km..wiec ranny ze mnie ptaszek ktory pod koniec tygodnia juz brode na lasce podpiera hehe rybnik dzieki;)kawusia pychtoka
-
tez niestety nie znam tego zespolu:/ znow u nas super pogoda:)od rana mam w pracy straaaszny mlyn:>ale jakos daje rade...teraz czas na kawusie:)
-
zareczona mnie okreslona wrecz \"fobia\":) w momencie kupowania mieszkania mialam segregator na: 1-dokumnety i oferty bankow z porownaniem ofert;) 2-oferty mieszkan ze szkicami wstepnymi planami zmianami ofertami itd 3-katalogi i cenniki materiałow zeby precyzyjnie obliczyc ile wyniesie nas urzadzenie i wykonczenie mieszkania oraz wstepne aranzacje wnetrz hehe to juz chyba choroba... np. usiade w koncu z tylkiem na fotelu spojrze na lampe..ii...o zgrozo widze kurz.,..wstaje-jakbym nie byla padnieta- i ja odkurzam hehe nie potrafie niestety usiasc na tylku hehhe babitek-->pracuje w budownictwie i ucze sie na panswtowy egzamin dajacy uprawnienia do projektowania instalacji sanitarnych;)masakra wiesz mi hehe
-
a ja kurcze nie mam takiego czegos jak notatnik slubny:( ale pewnie zaloze tylko duzo duzo pozniej...bo jestem osoba ktora lubi wszystko miec dograne perfekcyjnie:/ jak moj michu zobaczy ze mam taki zeszycik to padnie ze smiechu on zawsze szydzi z takich moich pomyslow:)
-
pogoda rzeczywiscie super;) a ja jeszcze ponad 2h w pracy bleeee:( dzis mam sporo zajeci w domu po powrocie..a musze sie wyrobic bo dzis moj ulubiony serial Magda M;) i nie moge go odpuscic:)
-
ufff..znow ktos pomocny sie pojawil kto bedzie mowil kto pownienien kiedy co zrobic...ho ho jakas dobra duszyczka same pewnie bysmy na to nie wpadly;) Witam wszystkie ja juz od godziny w pracy siedze...dzis wstalam sobie o 5.20:(juz jestem po mega kawusi i teraz do roboty sie zabieram:) ostatnio uwielbiam wracac do domu bo moj michu-niewiadomo czemu;)- jest poprostu super:)wogole sie nie klocimy i jest miodzio;) pozdrawiam wszystkich i uciekam bo mam zaraz narade i spotkanie
-
a co do drugiego pytania: Ada pare stronek temu podala swietny artykul..min wlasnie o sadzeniu gosciu-->swietny jest podanych tam kilka sposobow;) a co do znajomych..no rzeczywiscie sytuacja nieciekawa...ale jakos daje rade..uciekam w prace;)mamy switnych znajomych--ostatnio czesto sie spotykalismy ale sa z warszawy niestety...
-
jak chodzilam na aerobik...i szalalam z wygladem;) mode i bbb fajne byly takie paski wybielajace na zeby..... nie pamietam nazwy ale jest tylko jeden rodzaj...kazda z dziwczyn dla ktorych wyglad jako tako sie liczyl ich uzywala.... nie dzialaja odrazu ale wybielaja zeby naprawde pieknie.... z tanszych srodkow jest taki zestaw denivit cos kolo 30zł kosztuje tez jest niezly..aczkolwiek paski lepsze:)
-
babitek a u mnie najgorsze jest to ze zabawy od 2lat nie mam prawie wogole:( odkad wyprowadzilam sie do bsczy mam zero znajomych...tam nikogo nie znam tu mi sie kontakty pourywaly...i orpocz sporadycznego spotkania z dwoma kumpelami nie mam z kim nawet wyjsc na piwo czy pogadac:( to mi najbardziej dokucza:( facet przynajmniej ma kumpli z pracy-rzadko z nimi wychodzi...ale przynajmniej rezerwowo ma z kim... ach....do bani...:(
-
no my taka mamy prace ze raczej trzeba sie skupic.....wiec raczej jak juz ktos usiadzie to sie \"zamyka\" w sobie hehe bb mnie to denerwuje..bo moj michu z zasady jest malomowny i jest szczesliwy jak nie musi nic gadac....a przy kompie to juz wogole;)
-
my to mamy wrecz na odwrot:( ja pracuje od 7-17 w domu jestem dopiero ok 18ej....moj facet od 7-15...i sobie wypoczywa do ok 19ej i pozniej pracuje w domu-dodatkowo= zero czasu dla mnie.... ja teraz mam kursy non stop cos zalatwiam robie...i bywaja dni ze siedzimy caly wieczor obok siebie ale tak jakby nas nie bylo:(sporadyczne pytanie sporadyczna odpowiedz....wekendy zabraly mi teraz moje kursy a raz w miesiacu ( lub dwa razy) jego podyplomowe... wiec my mamy problem odwrotny!!! prawie zero kontaktu:( normalnie pracoholicy:( a mysle ze jak zdam uprawnienia to juz wogole bedzie gorzej...bo ja wieczorami tez bede pracowala...teraz mieszkamy w kawalerce..za rok odbieramy mieszkanie gdzie bedzie tzw gabinet= juz wogole chyba zero kontaktu hehe zobaczymy jak to sie potoczy...obiecalam sobie ze latem bedziemy kazdy wekend spedzac razem..i npo wyjedziemy w niego nad morze...bo tak to pracujemy pracujemy pracujemy...i zero odpoczynku z tego mamy..
-
musze Ci Rybnik powiedziec ze tez znalam moze ze 4piosenki......poszlismy na psałterz wrzesniowy i bardzo ale to bardzo nam sie podobalo:)tym bardziej ze 2/4ceny biletu sponsorowala firma mojego micha;) koncert byl naprawde swietny;)
-
czesc wszystkim;) ale sie rozpisalyscie ho ho sale Wasze sa super...a zdjecia i stronki tez;) fajnie jest obejrzec z kim sie rozmawia:)niestety ja takiej stronki nie mam zeby Wam pokazac:( wczoraj bylam na koncercie Rubika...bylo super:)po calym wekendzie zajeci nalezalo mi sie.... dzis troche padam..a tu dopiero poczatek dnia i TYGODNIA!!!:( wczoraj mialam troche dola bo wyciagnelam letnie ciuchy i nie zmiescilam sie w moja ulubiona spodnice :(zawsze cwiczylam na silowni i na aerobiku i nigdy nie mialam takich problemow..odkad mieszkam w bszczy nie mam na to czasu i juz figura nie ta:(troszke mi to humor popsulo:(no ale coz...moze uda mi sie gdzies zapisac... pozdrowki
-
oo dzieki Adrianno;) o to chodzilo znalazlam wiele odpowiedzi na moje pytania...organizowanie imprez to cholera duza odpowiedzialnos i znajomosc bon ton i SV...ja zaraz wyjezdzam do bszczy na zajecia:( wiec zapewne douslyszenia wieczorkiem lub jutro... trzymajcie sie dziewczyny i milego wekendu;)
-
ineska i masz swieta racje;) sukienka jest ladna ale ja bym takiej nie zalozyla gdyz wystrzegam sie totalnie pokazywania nog;)mam mini fobie bo ktos kiedys mi powiedzial ze mam krzywe hehhe...i tak juz pozostalam utwierdzona w tej kwestii:) jesli jests szczuplutenka i niska to tezmi sie wydaje ze pulchna beza jest taka se do takiej figury...ja do \"topoli\" tez nie naleze:( mam 168cm i waze teraz po zimie o zgrozo ok 54-55kg...i mam ogromna nadzieje ze w bezie pulchnej bedzie mi ladnie bo takie kiecki mi sie podobaja;)
-
Dunia nawet nie wiesz jaka wscieklosc potrafia wywolac wlasnie twoje przyslowiowe \"porozrzucane skarpetki:;) ja uwielbiam porzadek i o niego dbam i sprzatam i lubie dbac o detale ....moj ukochany rorzuca co sie da ...wybiera naczynia z poek dopoki sa...(jakby sie dalo to by zupe na plaskim talerzu jadl byleby jeszcze nie myc) hehehe itd itd...--tak bylo kiedys teraz ja wiem co go denerwowalo i staram sie zwracac na to uwage...a on tez i pomaga mi sprzatac itd itd... wazne jest to by sie DOTRZEC a mieszkanie pod wspolnym dachem na poczatku jest bardzo trudne...i to nie chodzi o to by sie rozstawac przez skarpety...ale sa sytuacje ze przyzwyczajenia drugiego czlowieka poprostu tak daja w kosc ze nie da sie ich wytrzymac to raz...a dwa wg mnie prawdziwa nature czlowieka poznaje sie w sytuacjach extremalnych: jak zabraknie kasy przed wyplata, jak trzeba zalatwiac tysiace stresujacych rzeczy np w banku, jak trzeba wybrac chate nr1 lub nr2 ( a podobaja sie rozne;) ) itd itd...
-
szczytem pecha bedzie godz 13.13 hehe:)
-
pyndziowa@interia.pl glupolek -->oooo witam witam mam weselicho w inowrocławiu:)
-
ooo o tablicy nie pomyslalam......niezly pomysl...taka to nawet samemu mozna przygotowac...dzieki za podpowiedz;) ja chcialam miec bardzo ladny wystroj sali..zalezalo mi na tym..i mialam duzy problem jak sie za to zabrac..ale mamy wesele w takim goscincu w ktorym wystroj sali jest w cenie...bbb mi sie podoba....sa i girlandy z balonow..przepieknie nakryty stol..sliczna zastawa...i przystrojone krzesla...przy czym jest to w barwach delikatnych wiec mysle ze nie pomysli nikt ze wyglada to kiczowato...prawie cala moja rodzina nalezy do osob \"och i ach\"i do ludzi bywajacych w \"swiecie\":) i dla nich takie szczegoly sa strasznie ale to strasznie wazne...poprawnosc nakrycia ...zastawa..serwetki..odpowiednia oblsuga...rety nie wiem jak to ogarne...a chce tak sie spiac i tak wszystkiego dopilnowac zeby wszystko bylo na poziomie ale nie wiem czy dam rade;)
-
aa i jesczze jedno;) fajnie zobaczyc jak niektore z was wygadaja:) fajne zdjecia:)
-
a moje karteczki??:(
-
huczne wesele--> czy uwazasz ze karteczki do usadzania gosci przy stole to cos zlego?ja slyszalam rozne opinie: 1- ze nie nalezy ich stosowac bo goscie moga sie czuc urazenia--ze ktos siedzi za dalekgo pary mlodej, kolo ciotkiktorej nie lubi itd itd 2- ze to jak najbardziej na miejscu ja osobicie chcialam je zastosowac...bo bylam na weselach gdzie karteczek nie bylo i np nagle sie okazalo ze znajomi- malo obeznani z kultura- usiedli kolo pary mlodej i np rodzice wyladowali na koncu sali...tylko jedno mnie martwi...ten na poczatku chaos jak wszyscy beda szukac swojej \"karteczki\" jak to praktycznie rozwiazac?? z gory dzieki za odp;)
-
czesc wszystkim:) ineska mi sie podoba caprise.....ale watpie czy bym w niej fajnie wygladala...te wszystkie modelki to kurcze pomniejszony rozmiar 34 hehe co do mieszkania razem to jednak sie zgadzam ze to wazne...na randkach prawie zawsze bylo fajnie...ale jak zamieszkalismy razem to ho ho ho....ciezko bylo na poczatku..ze dwa razy mielismy sie rozstawac juz...:( trudne wspolne sytuacje...rozne przyzwyczajenia wyniesione z domu..wspolne trudne decyzje wazace na dalsze zycie (kupno mieszkania auta itd itd) powoduja wg mnie ze para sie sprawdza...i jak przezyja te wszystkie swoje klotnie i zaakceptuja innosc partnera...to dalej pojdzie na bank nie z gorki ale moze po prostej hehe dzis w pracy siedze sobie do ok 13.30 pozniej jade do bszczy na kurs ktory trwa od 16-21...masakra a jtro od 8-16....mam nadz ze nie padne;) pozdrawiam serdecznie ja wczoraj bylam tak spragniona slonca ze skoczylam na solarium;)dzis opalona i w lekkich ciuchach znow delektuje sie przy kawusi super pogoda;)