Pracodwaca mojego chłopaka jest bardzo bogatym człowiekeim, swiadczy o tym chociazby to ze ma swój własny pokój w BURJ AL ALRAB i jest on tylko i wyłacznie jego. Jest porzadnym normalnym człowiekeim,jak przyjechał na wesele mojej szwgierki to sapał w marnym hoteliku za 15 zł nocleg ( bo młodych nie było stac na nic inego), słowem sie nie odezwał. Jedynie co to dziwnie spogladał na polskich nowobogackich co szpanowlai nowym mesiem lub bmw w leasingu:) wstyd mi było za tych ludzi, troche sie przejachali bo taraktowlai go z gory ( taki niepozorny, przcietnie ubrany) koparaim opadala jak ten niepozorny człowiek, wyjechaŁ swoim mesiem wartym 0,5 mln USD. Warto było czekac na ta chwile:)