Kobiece kształty

czarodziejka - no to ładnie s chudłas.... opisz jak to zrobiłaś.... pewnie zostań z nami bo pewnie masz cos do powiedzenia ciekawego jezeli chodzi o dietkę.... :)

hahah a ciebie zapewne to boli.....

a pozatym gdybys nie zauwazył lub zauważyła to my tu wszystkie chudniemy i unikamy słodyczy jak ognia....

obserwator/ka - jestes obojniakiem....

no w końcu dostałam na walentynki od chłopa rower :)

a ja zmieniłam znów stopkę - tak rzeby obswerwatorka mogła dowidzieć.... hahah co do tej samokrytyki - to tez się usmiałam..... no ale bez komentarza... mój e-mail też w stopce

hej mysiu - :) no jakoś nie byłam jeszcze na basenie. ... ech i wogóle cos ostatnio cwicze tylko 2 razy w tygodniu na obiterku... ale za to zwiększyłam czas o 10 min, zreszta od dziś w końcu mam zamiar zacząc 6webwera

hmm... jakos dzieci wam sie pochorowały :( niech szybko wyzdrowieją. pozatym ja w sumie stojuje montanica z ograniczeniem węgli.... ale teraz wpierdzielam tony pomidorów na zgagę bo nie wytrztmuję...

KURCZE widze że ni wiszytkim służy atkins...

nolina - no na atkinsie je sie w sumie tylko sery,ryby , mieso i jaja a co do warzyw to strasznie trzeba na nie uważać... ja jadłam 1 pomidora z 50g sałaty z feta dziennie . lub 100-200g broułów gotowanych.... unikałam cebuli jak juz to tylko 10g od czasu do czasu jadłam ogórka zielonego tez jakies 100g. robiłam sobie pierś z kurczaka z pieczartkami okło 50-100g pieczarek... tak naprawdę to ma najmniej węgli i tego sie nie bałam....

no ta - to wygląda że napewno od jajek... jem je prawie codziennie....

czyli zgage moge miec od od jajek?

dzięki viki

ale nudy - nikogo nie ma ... a poniedziałek jak zwykle zamulony.....

no aż teraz bym zjadła jajecznicy na maśle :) hehehh :) no ale kaca to nie cierpie.....

tak moim zdanie te 3cm mniej to tylko zasługa basenu :) gratuluje... u mnie waga stoi i cm pewnie też.... ech :(

tzn... mi osobiście nie chce się tak bardzo jeśc jak napije sie wody... a zreszta jak ja postawie koło siebie i ją widze to zamiast jakiegos przezuwania jedzenia pije ją cały czas.... w pracy wypijam około 3l a w domu herbatki

też piję herbate czerwona około 1l dziennie... no i dużo wody..... a no i od dziś zaczełam brac thermal line II

no dokładnie jeśc białe mieso i to z warzywami jaja makaronbio z warzywami ryż z warzywami kasze z warzywami chleb ciemny z warzywami i napewno będziemy owiel lżejsze... ech ja na dziś mam gołąbki - musimy je zjeśc.... ale bez sosu nadaja sie do jedzenia na diecie :) a co do owoców to fakt gudtujmy w jagodowych owocach :) np z jogurtami, kefirami 0%....

No - niby by wypadło zjeśc pączka ale to zależy od was... ja właśnie zjadłam druga połówkę... Pozatym to ja tez stostuje EVELINE.. do brzucha i pośladków mam osobny i do całego ciała mam drugi no i oczywiście krem do biustu... jestem zadowolona no i celulit się zmniejszył... Pozatym to tez przechodze na diete nie łaczenia - od atkinsa narazie daje se spokój bo mam straszne zparcia... Oczywiście jeżeli chodzi o herbate czerwona też piję... teraz se kupiłam liptona.

HEJ LALKI :) steskniłam sie :) No juz jestem w biurze... ale sie rozgadałyście jak mnie nie było :) Ja zjadłam pół pączka bo stwierdziłam że lepiej rano niz póxniej bo pewnie sie skusze a tak to go chociąż zgubie... No teraz mam taka zgage że szkoda gadać po tej półówce - no ale cóż.... Pozatym moja waga stoi w miejscu - 76 kg i cut więc się jakoś trzymam.... no ale w domku najlepiej się odchudzac bo na takich róznych wyjazdach to własnie tak różnie bywa.... ale jeste ok... A wogóle to kupiłam sobie rurki spodnie i to co najlepsze Pani dała mi rozmiar 38 a ja sie w niego wbiłam - poprostu CUD!!!!! jestem taka szczęśliwa że aż miło. Pozatym kupiłam se w aptece jakies tabletki wspomagające odchudzanie Therm Line II zaczne brac od jutra... zobaczymy czy cos pomoga...

Witajcie dziewczyny :) Sorka że was opuściłam ale dzis i tak do środy nie będzie mnie w pracy , bo musiałam wyjechac w sprawach firmowych 600 km.... no fakt mam internet to tyle moge cos podpatrzec ale i na to tu nie mam czasu.... :) Jeżeli chodzi o dietę to sie nie zwazyłam, w wekkend była imprezka no i cóż całe chyba wino czerwone wypiłam i pół piwa, no i jakies cipsy i jakies słodycze .. ech w te dwa dni roche przesadziłam.... Boje się zważyc.. ale jutro to zrobie.... nie moge się uszukiwać a czuje się znów jakas cieższa no i do tego mam w sobie tyle wody bo czuje sie strasznie napuchnięta.... ale upiłam sobie dzis spodnie i wygląda na to że o rozmiar mniejszy.,, dupa i uda schudły ale nie zabardzo zmniejszył mi sie rozmiar sweterków... więc nic nie kupiłam żadnego swetra choc miałam ochotkę... No nic jak wrócę do domku to normalnie zacznę się odżywiać.., tzn poporstu dieta nie łaczenia i węglowaodany rano... nie będe już kombinowac z dietami bo mam straszne problemy z załatwainiem się.... 5 dni i nic... masakra topiero jak wezmę xsenne ekstra.. chyba troche organizm mi zwariował.... Musze ustalic sobie jeden tryb diety.. bo chyba se rozleguluje cały oranizm i w tedy będe mieć... Ok lalki - jutro jak dam rade to napisze ile waże.... Pozdrawiam :) A jak wam idzie odchudzanie!?

AnnaIn --- hahaha ... no to ja mam fakt troche lepiej.... :) bo chociaz od czasu do czasu mi mówi miłe słowka... ale w czoraj to mnie zagadał tymi mimłymi słowkami.... az mi się morda śmieje na sama myśl.... oj chyba sie znów we mnie zakochuje :) No z facetów to fakt trzeba duzo bardzo duzo wyciągać.... heh

Kurcze - ale nudy ... nawet nikt nic nie pisze - i to na żadnym topicu .... heh.... wykituje dzis w robocie.. już nie moge się doczekac az bedę w domu......

mysiu - a co do cukru - to całkiem mozliwe że miałaś ochotę i już nie udało ci sie organizmu oszukać :) A co do batonika o którym pisałam to on ma chyba na 100g 30W, a snikers 70W.... a to róznica.... a tamten jest super... ale ja narazie unikam cukrów.. zjadłam w tym tygodniu 2 kostki gorzkiej czekolady. w czoraj tez miałam ochotę straszna zjesć coś słodkiego myslałam że nie wytrzymam i zamkne sklap i pójde do sklepu - po chałwę bo od tej gatki na temat tej diety az zaczeła mi slina cieknąc... no ale udało mi sie nic nie zjeść... musze dac rade ten tydzień na atkinsie.....chce chudnąć i czasem trzeba se czegos odmówić... a od nastepnego tygodnia dieta nie łaczenia z ograniczeniem węgli... albo może ta chałwowa dieta!? no nie wiem jak się bee czuła na siłach.... ale chyba zbyt duza róznica w dietach by zmienic jedną na drugą... czytam se jeszcze o diecie Montanica... chudnie sie powoli ale je się wszytsko.... nawet zimniaki i chleb... tylko ja jakoś na chleb nie m mmam ochoty.... bardziej na frytki, czy pieczone zimniaki ... a to co najgorsze to mam ochote na banany które juz wogóle sa nie zalecane w kkażdej diecie :(