sierpniowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sierpniowa
-
hey babeczki, fas-olka dzieki za fotki, ciesze sie bardzo ze milo spedzilas urlop z panem D. A czas zagoi stare rany wiec postaraj sie po prostu o tym nie myslec... Dzis przyszly juz buciki wiec zaraz jade po nie do salonu i zobaczymy czy bedzie panna mloda w butach czy na boso, hehe W domu u moich rodzicow jeszcze male remonciki przed weselichem corci wiec teraz na przyklad mamy wielka dziure w dachu bo wstawiaja okno dachowe na korytarzu, dobrze ze nie pada...poza tym nie wiadomo czy nie zaczna remontowac naszej ulicy w sierpniu wiec sie smiejemy, ze bedzie oryginalnie bo pojedziemy do slubu walcem drogowym...narazie to sie smiejemy ;-) Tasiu droga tasiu sluch o Tobie zaginal pisz koniecznie co u Was!!! Pozdrawiam
-
dzieki alice za fotki, ale mieliscie piekne wakacje i nawet na wielbladach jezdziliscie, no :-) nie ma jak bajeczna podroz poslubna, ach! teraz pewnie trudno wrocic do rzeczywistosci, najpierw slub, potem wakacje, a teraz ...a teraz cudowne malzenskie zycie i tak trzymac! :-) Trzymajcie sie cieplutko
-
hello , babeczki, trzecia strona???????????? czekam na wiesci, a alice jeszcze na wakacjach? czekamy na forty, pamietaj!!! Ochotka moze troche optymistycznej nutki, co ???? my dzis bylismy u skrzypka, jutro ostateczna decyzja w sprawie bukietu i dekoracji sali, i moze pierwsza spowiedz jak sie uda...trzymjacie sie cieplutko papa
-
Oj babeczki pusto yu ostatnio strasznie, ale ja sie tez przyznaje , ze tak bardzo jestem zabiegana ostatnio ze wcal nir mam czasu do was zagladac:-( chwilowo jestesmy w Krakowie u rodzicow M. prawie skonczylismy rozdawac zaproszenia...kurcze tacy jestesmy zabiegani, ze az trudn o uwierzyc ze dopiero tydzien temu wrocilismy z Francji...w kazdym badz razie ja juz jestem przemeczona potym super intensywnym tygodniu i mam nadzieje ze w weekend uda nam sie troche odsapnac, bo tez mnie lapie jakies przeziebienie:-( pozdrawaim was serdecznie i postaram sie zagladac czesciej, Alice sie opala pewnie gdzies na dzikich plazach :-) Tasiu duzo zdrowka dla meza!!!!!!!! Ochotko napisz jak tam u ciebie ten ostatni miesiac mija:-) Trzymjacie sie cieplutko papa
-
hey babeczki, ja juz w Polsce, ale w ciaglym biegu, sprobuje sie odezwac jutro i napisac cos wiecej :-) papatki
-
Hello babeczki, od jutra nie mamy juz internetu wiec prawdopodobnie odezwe sie do was dopiero w niedziele natepna juz z Polski:) Alice, udanej, bajecznej podrozy!!!!!! i czekamy na wiecej fotek!!!!!! My jakos nie mozemy sie ciagle zabrac za pakowanie...poki co zegnamy sie ze wszystkimi:( dzis M. latal na paralotni:)fajnie bylo:) hhmmm....ale ten czas leci.... pozdrawiam was goraco i postaram sie zajrzec tu do was jak bede u doktorka w biurze w tygodniu ale nie obiecuje, papa
-
jasne ze bede zagladac, pewnie o troche innych godzinach niz wy, ale bede :)
-
Alice obejrzalam sobe jeszcze fotki na spokojnie i sliczny mialas ten bukiecik, taki delikatny:) i w ogole slicznie wygladalas i nie wiem po co sie chcialas odhudzac przed slubem gluptasie! A malzonek szanowny wyglada bardzo dostojnie:)
-
kuku Alice , ja wpadlam na chwilke, odpisalam ci na mailika wczoraj, ale nie mam zupelnie czasu zeby posiedziec na forum:( Tak pieknie pisalas o waszym odkryciu w sobie jeszcze wspanialszych uczuc:) Ciesze sie razem z Wami i zycze cudownego wypoczynku! Ja tez 5 wyjezdzam , ale na stale po 3 latach wiec mozesz sobie wyobrazic jaki mamy zamet i bajzel w domu, musze dzis zaczac segregowac rzeczy bo w zyciu sie nie spakujemy w tydzien...Mowie wam babeczki tak mi jakos ciezko na sercu ze to juz koniec naszej historii w Grenoble, moze tu jeszcze kiedys wrocimy:) Dzis w pracy mialam pozegnanie, ale ide do nich jeszcze jutro i pewnie we wtorek tez wpadne sie ze wszystkimi zobaczyc...Musimy jakos znajomych wszystkich zebrac na kupe tez w przyszlym tygodniu , ach...i ten festiwal jeszcze , bylo tak cudownie ze ciagle o tym mysle...M. Wraca dzis w nocy z autem, w sobote jedziemy jeszcze skoczyc na paralotni, to znaczy doktorek bedzie skkal a ja bede sie przygladac;) to jest prezent od jego znajomych z okazji obrony doktoratu:) Musze chyba zmienic plyte w wiezy bo zaraz sie porycze... pozdrawiam was goraco
-
hello babeczki, Najszczersze gratulacje kochane moje z okazji waszego slubu!!!!!! Czekamy z niecierpliwoscia na wiesci i na zdjecia oczywiscie :) U mnie skonczyl sie bardzo intesywny czas w pracy, bylo cudownie festiwal wypadl super , oczywiscie nie obylo sie bez kilku wpadek jak zwykle przy tak ogromnej imprezie , ale bylo cudownie:) Ryczalam jak bobr jak wyjezdzali, wpaniali ludzie, wspaniali artysci:) Do konca tygodnia jestem jeszcze w pracy, M, pojechal dzis po samochod do Polski i 5 lipca wyjezdzamy z naszego kochanego Grenoble...Acha i chyba wam nie pisalam, ale jedziemy do Vancouver, doktorek podpisal juz kontrakt:) wiec jak tylko dostaniemy wizy wybywamy za ocean:) Tyle sie dzieje tyle sie dzieje, ze nie mamy czasu sobie tego wszystkiego poukladac, mam nadzieje ze przed slubem w Polsce uda nam sie jednak troche uspokoic hehe Pozdrawiam was goraco i czekam na wiesci
-
Dziewczyny powodzenia jutro, przepaszam ze sie nie odzywalam, ale szalenstwo mam, dam znac w poniedzialek, ale jest cudownie:-) Gorace pozdrownienia dla was babeczki , Alice i Doroti trzymajcie sie dzielnie, zycze Wam pieknych chwil :-)
-
wyslalam twoje zdjecia do Tasi, ale do ciebie zadne nie dochodza masz przepelniona skrzynke...sprobuje jutro papa
-
dzieki fas-olka za zdjecia:) milo poznawac was dziewczyny:) Wszystkie takie ladne laseczki:) Przesle ci maile od Tasi i wysle twoje zdjeia do niej:) Dzis padam z nog wiec pozdrawiam was tylko goraco papatki
-
mysle ze tak wlasnie jest jesli chodzi o to \"genetyczne\" zamartwianie sie o potomkow :)
-
mysle ze na mysl o dziecku zawsze pjawia sie potrzeba stabilizacji rowniec tej mieszkaniowej, ale ja na przyklad zakladam mozliwosc podrozowania i przeprowadzania sie rowniez z dzieckiem, dla M to jest roche bardziej skomplikowane...dlatego on sie bardziej martwi jak to bedzie z nasza przyszloscia, ale j wiem ze bedzie dobrze :)
-
ja tak traktuje poki co dom moich rodzicow, jako moje miejsce na ziemi do ktorego zawsze bede mogla wrocic, ale jak kiedys ich zabraknie...bedzie trzeba stworzyc swoja wlasna przystan...
-
po prostu zbieg wielu okolicznosci Alice, tak sie uklada zycie i daje nam takie mozliwosci wiec korzystamy z tego, ale wiadomo ze cos kosztem czegos, bedziemy tam znow zaczynac wszystko od nowa, tak jak tu, ja 3 lata temu, Marcin 5. Tam bedziemy juz zaczynac razem, ale reszta bedzie tak samo dwie walizki i caly swiat stoi dla nas otworem:)
-
Pradopodobnie ruszamy wrzesien-pazdziernik i na minium 2 lata, ale nic jeszcze nie jest pewne...
-
zaczelam juz sobie troche szukac pracy w Vancouver, powinno sie udac, Olimpiada 2010 sie zbliza i jest mnostwo ofert takze przy organizacji roznych imprez kulturalnych jak i otwarcia i zamkniecia Igrzysk co bylo by moim spelnieniem marzen brac udzial w powstawaniu takiego widowiska, ach! :)
-
samiutka samiutka jak palec...;)
-
a potem od poniedzialku na konferencji w Porto no i takie zycie z naukowcem...pojechalabym z nim do tego Porto, ale mam ten festiwal i pracuje od rana do wieczora a bedzie coraz gorzej od czartku, bo juz wszyscy beda na miejscu czyli 120 mlodych artystow z calego swiata...
-
i jak zwykle Alice zostalysmy dwie na posterunku...
-
dziekujemy za zdjecia!!!!!!! i pozdrowienia da T.
-
Tasiu ten twoj maz to cie zameczy;) milego wieczorku
-
mnie tez sie chce ale nic nie mam w domu :(