kaska33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kaska33
-
Basiaijuz,witaj,ja walcze juz b. długo z n.ale ona \'uczepiła\' sie mnie jak rzep psiego ogona! mam jeszcze sporo lekow niestety,ale nie chce pisac o nich,zeby nie wywoływac wilka z lasu...teraz juz naprawde zmykam,pozdrawiam Cie Basiu
-
napewno super wygladasz! ja narazie tylko farbuje włosy-bo juz musze,sama w domu,marze o tym by sciac na bardzo krotko,podobaja mi sie ostatnio takie fryzurki.moze kiedys...teraz ide juz sie kapac,a potem film na tvn ;olej lorenza\' oparta na faktach historia walki o zycie chorego chłopca,nie ogladałam tego jeszcze,ale podobno jest to piekny,wzruszajacy film,jezeli ktos lubi takie historie...dobrej nocki,pa ,pa
-
jprzełamałam po latach lek przed dentysta,ale ,co dziwne( bo przeciez u fryzjera jest przyjemniej niz u dentysty:) ciagle sie boje ze zrobi mi sie słabo i co wtedy? wiem,ze to siedzi w tym durnym łbie...ale co zrobic? napisz jaka masz fryzurke
-
Marzenko,ja jestem,ale nie znam tego leku,zreszta nie zazywam zadnych,wiec w tym temacie nic Ci nie poradze,przykro mi
-
witam wszystkich pieknie,dopiero teraz udało mi sie \'dorwac\' do kompa...tak to juz jest,mama na koncu zawsze w kolejce:) studniowka corci udała sie swietnie-wrociła zadowolona i szczesliwa,mam nadzieje ze na maturze pojdzie jej rownie dobrze.a mnie pozostao echo na koncie...ale co tam,taki bal jest jeden w zyciu a wspomnienia sa cenniejsze niz pieniadze. u mnie dzis nawet ok ale mam jakąś taką słabosc w miesniach,nie potrafie tego nawet okreslic,dziwne i nieprzyjemne uczucie.Pipku,pisałas,ze bylas u fryzjera-zazdroszcze ci-mnie na fotelu u fryzjera natychmiast dopadaja rozne irracjonalne leki,nie potrafie sobie z tym jeszcze poradzic:(
-
dziewczyny,dzis jestem szczesliwa-moja corka własnie wyszła z domku-ma dzis stodniowke,wygladała zjawiskowo :) dziekuje Bogu ze pozwolił mi doczekac tej chwili,i z Wami chce sie podzielic radoscia,tak niewiele jej mamy w zyciu
-
Liduszka tak pomyslałam,ze to Ty... ja mieszkam w gliwicach i tu byłostrasznie,a jak u Ciebie? i jak zdrowko?
-
hej,Efka miło mi ze mnie pamietacie :) moge z Wami popisac tylko wtedy gdy dzieci w szkole a mezus w pracy,wtedy mam kompa dla siebie...ale czytam Was regularnie,jest to dla mnie pewnym rodzajem terapii.dzisiaj jest dla mnie wazny dzien-corcia ma studniowke,przezywam to bardzo,bo sama,z roznych powodow nie miałam...
-
u mnie teraz tez jest spokojnie,nawet slonko swieci.witam Netka i Basia Netka,no,to rzeczywiscie,Ty zapamietasz te noc dobrze ale z innych powodow niz np. ja...poprostu drogo za nia zapłaciłas,że tak powiem..
-
Rrenka,teraz ok,ale w nocy,kiedy ta wichura szalała,chyba wyobraznia za bardzo zaczeła tez ;szalec\' musiałam zazyc hydroksyzyny łyczek,bo sciskało mnie w piresiach,dopiero pozniej zasnełam.ech,głupi łeb i tyle
-
witam wszystkich pamietacie mnie jeszcze? pisalam juz z Wami,ale kiepsko u mnie z dostepem do kompa i dlatego nie pisze za czesto :( wichura przeszła i nad slaskiem okropna na dodatek burza z piorunami i gradem wielkosci ziaren fasoli. jak zyje czegos takiego nie widziałam...
-
klik
-
witam wszystkich liduszko-mieszkam blisko gliwic,a ty?
-
ale dlaczego nie mozesz jesc? z nerwow?
-
znam to,aniug,kiedy dzieci byly male,tez niejedna noc zarywalam,wtedy nie bylam szczesliwa z tego powodu,a dzis wspominam ten czas z tesknota,fajny byl ten okres...
-
o,to super i juz jakos razniej a ty tez jestes nocnym markiem,jak ja? bo widze ze tak tu sobie sama prawie pisze
-
probowalam sie zaczernic-sprawdzam czy sie udalo?