meg12

mięć jest dobrze ,ale trzeba jeszcze chcieć. Czas się pożegnać, jutro ide na 12 gdz. Jeśli mnie dopuszczą to zaglądne wieczorkiem. Zycze kolorowych snów pa.pa

Boże jak ja pisze, mój brał tran taki o saku pomarańczy + witaminy i nic to nie dało. przez lata szczepionki uotporniające i też nic. może wyrośnie.Teraz zerówka ,ale od września 1 klasa.

Zrobiłam herbatke i jestem, jeszcze mnie nie gonią to sobie poklikam. Troche dziwna ta herbatko to jakaś mieszanka na przeziębienie od śiostry. czuś wniej mięte i lipe. sama robiła w/g przepisu pani z gabinetu.

wszystkie te papki algi itp zawsze odstraszały mnie ceną.

Właśnie zajadam się własną(ze szklarni} rzodkiewką, chyba pierwszy raz nie będe psioczyć na męża za obsianie całego ogrodu sałatą.

Ja mam w pracy do koszykówki bo innej nie było, troche za duża lepsza do siatki Olejki można dostać w gabinetach medycyny naturalnej, ja mam od siostry bo ona kozysta z takich zabiegów

ściskamy udami,siedząc przy komputerze, to jest piłka średnich rosmiarów.Fajnie to wygląda!

Baju ten piling kawowy działa ,może nie zlikwiduje ale zmiejszy. ja też mam spory ale odkąd go stosuje to mam wrażenie że skóra lepiej wygląda.Może to tylko lepsze ukrwienie, kofeina rozgrzewa.

Ja mam więcej czasu do września, alejuż wiem że nie moge zgubićza szybko , bo tej wiszącej skóry się nie pozbęde ,już jej mam za dużo.Trzeba ćwiczyć, a z tym u mnie nie za bardzo.

koniec czytania o żarciu, zaraz coś pochłone, co ja jakaś masochistka jestem. Jeszcze nie mam herbatki bo sie skończyła buuu.

nic nie mów o chorobach, mój cały zasmarkany, tylko czekam jak powiedza że chory.

gdzie jesteś tu czy tam?Dziewczyny chyba już poszły lulu.

Mam dostęp do komputera w dziwnych godzinach, więc cieszesie zkażdej okazji do poklikania.

Witam cię Baju naczytałam się na stonkach fajnych przepisów i zaczyna mnie ssać.

dobry wieczór wszystkim witaj alexandria, znowu się minełyśmy, ja jutro na cały dzień dopracy.

I tyle mojej przerwy, już musze znikać ,może dopcham sie wieczorem do klawiatury pozdrawiam

UFF ja już skączyłam prace domowe na dziś . Mała przerwa przed wieczornym wariactwie.Córka poszła pobiegać, bardzo ambitnie wzieła sie za siebie.Biega i jeżdzi na rowerze już widać efekty.Syn duka czytanke u mego boku. Jutro ide na cały dzień do pracy,tam to mam pokusy ciągle bym coś jadła.ale muszesię opanować bo w diabły pójdzie moje odchudzanie.

mnie też chyba święta nie poszły w biodra tylko w żołądek. po diecie nie służy mi majonez. teraz znikam na obiad , dziękuje za pogaduchy.

Zaraz wróci moje starsze szczęscie i pewnie pogoni mnie od komputera.ale miło tak poklikać bez ciągłego mamowania nad głową. U was można zastać kogoś o różnych porach.

k-rysia- nie strasz ja waże sie w pracy na takiej starej lekarskiej i to co piszesz to jest nocny koszmar każdej odchudzaczki. to mi się sni że waże sie na innej wadze a tu 10 kg więcej.chyba musze to sprawdzić.

miało być- życie a może żarcie, te kilogramy to ciągną do ziemi- chyba- nigdy mocna z fizyki nie byłam.

dobre-żcie nas zdeptało.

W pierwszy dzień świąt zrobiłam odsłone mojej nowej figury byłam bardzo zadowolona , mimo że ubrałam sie tylko dla siebie( pracuje na zmiany tak jak alexandria)bo byłam w pracy.

mnie też, ale pomyślałam o tych babciach staruszkach,które się kurczą- czyżby nadszedł mój czas?

Zawsze myślałam że mam 168cm( tak mam w dowodzie) ostatnio sprawdziłam, atu niespodzianka165- gdzie te 3 cm, więc jest 165cm.