meg12
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez meg12
-
witam kropelka --_ łącze sie z tobą w tej niedoli ,ja maszeruje do pracy na 18 .00:( i jutro to samo:( Za oknem złośliwe słonko przygrzewa coraz bardziej ,ale to normalne bo ja idę do pracy,jak mam wolne to wtedy leje!!!!
-
witam a1sa--> tak trzymaj:) może i ja też spróbuje . co do spotkania to jestem za ,trzeba sie zgrać:)
-
witam Za oknem nieśmiało wygląda słonko ,od razu robi się jaśniej na duszy:) Mimo, że znowu ide do pracy ,to przez to slonko mam lepszy humor:) Ostatnie dwa dni były paskudne ,mokro i zimno ,dzisiaj poprosiłam męża żeby przepalił w centralnym,a teraz robi się ciepło -. Kropelka mam nadzieję że twoja imprezka wypaliła ,bo moja przeniosła się do domu ,bo tak lało>:(
-
witam niedzielnie Pogoda okropna,brry .ciągle pada.:( Wiatry i burze nic groznego nam nie zrobiły,ale od wczoraj co jakiś czas uruchamiam pompę w piwnicy bo zaczyna już się zbierać woda. Jeśli chodzi o dzieciaki i tradycje to zgadzam się, coraz częsciej obserwuje że lubią jak się ją kultywuje ale jakjej brakuje to świat też sie nie zawali. Jakoś bez sensu mi wyszło ale mam nadzieje że zrozumiecie. trraz dużo pracuje, wczoraj byłam cały dzień ,dzisiaj i jutro ide na noc:( a1sa--> jeśli chodzi o odchudzanie to stoje w miejscu ,nic mi nie ubywa ,ale nic nie przybyło .troche to dziwne bo czuje oponki w róznych miejscach. Miałam nadzieje ze latem troszke będzie łatwiej dużo owoców i warzyw sezonowych, mniej tuczących potraw .A tu nic:( porostu teraz musze chyba więc pracy włożyć w każdy kilogram albo dekagram. Teraz potrzebuje planu długoterminowego to może będą efekty. mam ochotę na dłuższa pogawędkę z Wami ,musimy kiedyś się zklikać:)
-
witam:) zazdroszczę ci tego wolnego ,ja pracuje w sobote i niedziele. niestety nie znam okolic Łodzi:( kropelka masz racje - cały topik nasz:) ,ale może ktoś sie ośmieli i dołączy .
-
witam:) kropelka --> znam ten ból -praca we wszystkie dni ,najgorzej jak wszyscy mają wolne (świeta) a ja musze iść do pracy:)
-
witam a1sa--zazdroszcze ci że masz jeszcze urlop Ja już wciągnełam sie w zwariowany wir praca- dom , dom - praca Dzisaj pęka mi głowa ,chyba od tego wiatru czy u was tez tak wieje? a1sa--. jak tam dietka bo u mnie nic nowego:)
-
to znowu ja, u mnie też smutki, nie porównywalnie mniejsze niż ma 765. zdechła nasza suka miała już 14 lat:( a królik już drugi tydzień bierze zastrzyki,miał ropnia, zrobili mu zabieg i teraz czekamy czy to będzie sie odnawiac czy nie. lekarz nam tłumaczył że jeśli to jest ta gorsza wersja to trzeba będzie uśpić :(. To jest jakieś dziadostwo wirusowe częsta przypadłość u króliczków.
-
witajcie. a1sa--> ciesze się że urlop udany:) a u nas ciągle jakieś kłopoty zdrowotne.
-
witam niedzielnie:) dziewczyny wiem że pogoda ładna ,ale bardzo proszę podpisać czasami liste:)
-
mam nadzieje że już nie jesteś sama, czekają cię teraz ciężkie chwile, jeśli byś chciała pogadać daj znać. szkoda że nie moge ci pomóc w inny sposób :(
-
witam 765--> wytrwalości Jutro mnie nie będzie bo ide do pracy na24gdz.:( milej soboty:)
-
witam kropelka--> tobie to raczej siły nie brak( mam na mysli tej wewnętrznej a i po tylu ćwiczeniach to kondycja też raczej niezła) D:
-
witam:) Wczorajsza impreza udana , tylko ,za krótko kilka godzin nie wystarczy żeby nadrobić zaległości:( Mam nadzieje że teraz czesciej będziemy mogły poklikać przez internet. Moje dzieci pojechały na basen ,pierwszy raz same( tj.córka ma pilnowac syna). Miałam dzisiaj bliskie spotkanie z pszczołą , zawsze atakuje tylko mnie i na dodatek w głowe.Mąż twierdzi że zbyt nerwowo się odganiam. co jest nieprawdą bo najpierw odsuwam się spokojnie ,ale one zawsze nie dają za wygraną:( i dzisiaj było tak samo. po nieudanych próbach oddalenia sie gadzina użarła mnie w ręke. a potem wplątał mi się we włosy .dopiero córka mi pomogła i wyczesał mi ją z włosów szczotką.Tak intensywnie próbowałam sama wyplątać ją z włosow że machając łapami walnełam w płot i rozharatałam ręke.Istna komedia ,sąsiedzi musieli mieć niezly ubaw jak mnie widzieli miotającą sie po łące.Córka nie mogła sie opanować i ryczała ze śmiechu zamias mnie żałować. Stwierdziła że ta pszczoła miała nadprzyrodzone siły skoro taką zacieta walke z nią stoczyłam:)Można powiedzieć że wygrałam ( pszczoła poległa) ale i ja mam dwie ręce obolałe. Wczoraj bylismy u weterynarza ż krolikiem , bo zrobiła mu sie jakaś gólka koło pyszczka( myslałam że może szerszeń go użądlił - mam obsesje?)A to był jakiś ropień zrobili mu zabieg na miejscu ,dzisiaj znowu jade po drugą dawke antybiotyku.Mam nadziejeże nie będzie sie odnawiać. Tyle z nowości ,a co tam u ciebie?
-
witam:) Tata już dobrze, ale powinien skonsultowac sie ż lekarzem, na razie mama była sama porozmawiać z naszym rodzinnym. dzisiaj przyjedzie na jeden dzień koleżanka z Niemiec,będzie u mojej siostry ,więc pewnie będzie babski wieczór:) dzisiaj znowu po nocce ,chodze jak pijana,starośc nie radość ,kiedyś to mogłam i 48 godzin pracować bez spania.
-
witam:) Jak tam moje miłe panie odezwie sie jeszcze ktoraś? Krysiu ,co tam u ciebie? Pewnie większość jeszcze urlopuje:)
-
witam katinka nic się nie martw i tak patrząc na Twoją stopke widać ile osiągnełaś. nic miłe koleżanki trzeba sie brać do roboty:) zawsze można powiedzieć że następne wakacje już za 12 miesięcy( ja już po urlopie:() może i mnie się uda jeszcze troszke zrzucić chociaż od roku prawie nic nie drgneło, ani w góre ani w dół . zmykam spać bo ledwie widze na oczy . Będe zaglądać regularnie ,może jeszcze któraś sie skusi :D Dobranoc.
-
witam wpada pomachac łapką ,szkoda żę ciągle się mijamy:( jestem strasznie zmęczona ,zaczełam pracować i już sobie poprzestawiałam czas.W sobote po obiedzie odespałam nocke ,wstalam o 18 potem nie mogłam sapać wieczorem, niedziela wyjazd z rodzinką ,a wieczorem pożegnanie kolegi ,ktory wraca do Irlandi. Dzisiaj pobudka 4 , mój tato żle się poczół i mąż pojechał z nim i mamą do szpitala wrócił po mnie o 6 i razem z siostrą ,na dwa samochody ( bo ja musiałam pojawić sie w pracy rano) kurs do szpitala. tam juz mama czekała na wypis , wiec pojechałam do pracy ,a siostra została zbrać rodziców do domu. Myślałam że tata ma jakiś mały wylew ,bo nie mógł mówić i miał trudności z oddychaniem. Lekarz stwierdził,że to uczulenie ? Dostał kroplówke, i troche poczuł sie lepiej. zalecił wizyte u laryngologa i lekarza rodzinnego. Jak na złość nasz lekarz dzisiaj nie przyjmował, pojechał na pogrzeb swojego taty. jak wróciłam wieczorem to tato dale niewyraznie rozmawiał. Nie jestem lekarzem ale moim zdaniem tato powinien iść do neurologa. Jest jeszcze jeden problem ,bo mój tato nie chodzi do lekarzy i wygonić go to graniczy z cudem, dzisiaj musiał wystraszyć sie nieżle że pojechał.juz sama nie wiem jak go zmusić , przeciez nie będe wzywać pogotowia:( dobra rozpisałam siię ,troche bez składu i ładu. zaglądne rano bo do pracy ide na noc.
-
witam właśnie wróciłam z pracy i popijam kawke,czekając az moje dzieci wstaną. 765--> ciesze sie że u ciebie wszystko ok:) Czy wczoraj u ciebie była burza?dzisiaj planuje ognisko, mam nadzieje że już sie wypadało.
-
witam:D Jak miło ,że i ty sie odezwałaś:) UFF jak gorąco ,jedynie pocieszam się że jak tak ciepło to mniej jem:) Ja niestety ,już dzisiaj maszeruje na noc do pracy:( Koniec laby , może to i lepiej bo przez urlop bardzo sobie pofolgowałam. Dzisiaj zważę sie na mojej wadze w pracy. Na urlopie wazyłam sie u kuzynki ,na jakiejś elektronicznej , i nie było ta żle-64.100 kg. Ale jakaś oponka w pasie i biodrach powstała :((niby juz nie pamiętam od czego)
-
witam a1sa--> znowu się minełyśmy :) Pewnie już kończysz pakowanie, zycze pięknej pogody, baw sie dobrze. 765--> odezwij sie:)
-
witaj katinka:) U mnie chyba też coś z wagą nie tak:) ostatnio troszke przybyło tu i tam , ,ale już tak sie nie martwie,bo urlop mam za sobą. teraz po malutku trzeba zabrać sie do pracy. Mam inny problem ,bo zaczęłam znowu palić papierosy,teraz próbuje je ograniczc ,ale ciężko mi to idzie:( Mam nadzieje ze reszta dziewczyn tez sie odezwie.
-
witam:) dzisiaj zapowiada się troszke chlodniejszy dzień powinnam iść popracować do ogrodu. Rano mialam taki zamiar ,ale zabrałam sie za układanie w szafie, obiad mam gotowy więc nic nie stoi na przeszkodzie.Tylko moje chęci:)
-
765--> kiedy masz dostęp do komputera , może pogadamy?
-
Mam urlop do końca tygodnia, a w sierpniu mam nadzieje na pare dodatkowych godzin ,bo zawsze to pare groszy więcej ,a wiadomo że we wrześniu jest sporo wydatków.