haneczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez haneczka
-
A juz myslalam ze zaczne stronke ........................................ :-) Ale ze mnie goopotka ;-) A moze sie uda... kto wie No to sobie porysuje..hihihi
-
:-) Ach... jak milo mi sie zrobilo, kiedy otworzylam nasza stronke... dla wszystkich jeszcze raz slodkie buziaczki Tak bardzo bym chciala Jayka, zebys mieszkla blizej... :-O albo ja - moglybysmy sie teraz u mnie w domciu poocierac... :-) i nawet bym sie dala wyglaskac, jak maly szczeniaczek :-D Tobie Margotko oczywiscie tez ;-) Zrobilam sobie kapiel z olejkami i bablami i juz mi lepiej - wyciagnelam wlasnie nogi na stol, tastatura na kolanach, dobra herbatka z boku (o smaku whisky i kawy ze smietanka... ;-) ) i czytam Was, a jednym okiem spodzieram na film: \"Schatten der Wahrheit\" - \"Cien prawdy\" - Thriller USA z 1999 r., nawet nawet... :-) Margotko - gratuluje nowych 4-ech scian i opisz je troszke prosze, skoro takie sliczne! :-D Ja bardzo lubie mieszkanka i juz mi slinka leci na sama mysl urzadzania... ;-) Najchetniej latalabym z Toba na wiosne po sklepach i wybierala jakies ladne duperelki :-) Aaaa, jeszcze cosik mi sie przypomnialo - mianowicie bagatelka rzucila haslo podania naszych dat urodzin... mysle, ze to fajny pomysl - to ja zyczynam pierwsza: 25. grudnia ;-) Czy jest ktos kto jeszcze wczesniej bedzie obchodzil urodzinki?? :-) Tule Was do siebie i mysle o Was! : Pozdrawiam tez Boginke, Pie :-D , bagatelke heti i inne, ktore do nas zagladaja :-) papa!
-
Dziewczynki - misia zabralo dzis znowu pogotowie do szpitala :-( :-( :-( Bardzo zle sie poczul, nie mial powietrza, dostal jakiegos kaszlu i przez to chyba serce zaczelo nierowno bic... mial puls tylko 46 a powinien miec oklolo 80 wiec zadzwomilam po lekarza i podlaczyli go w domu do ekg, no iokazalo sie, ze serce szaleje i trzeba to monitorowac... :-( Wlasnie wracam ze szpitala - dostal tlen, infuzje i jest monitorowany, czuje sie juz troszke lepiej. Przepraszam, ze Wam zawracam glowe, ale nie bardzo mam sie tym z kim podzielic, bo jest niedziela i nie chce nikomu nawijac... :-( Troszke mi smutno, bo juz myslalam, ze wszystko sie dobrze rozwija i jest na najlepszej drodze do wyzdrowienia - a tu takie cos :-O No nic, probuje sie sama uspakajac, zrobilam sobie herbatke i wlaczylam telewizje. Trzymajcie Wy sie chociaz zdrowo, babeczki i przebaczcie, ze Wam znowu psuje humorki... Caluje i przytulam wszystkie!
-
Jestem spowrotem, ale Wy juz pewnie wszystkie spicie... :-( a ja sie troszke w dzien dzis zdrzemnelam i jeszcze mnie nie ciagnie do lozka... hmm, chociaz o 7 musze wstac do pracy bagatelko - ja mysle, ze jak dalas sobie rade z tlenem to i z gg nie bedzie zadnych problemow :-) A spodoba Ci sie na 100% , bo te emotikonki w nim sa boskie!! i co niektore strasznie smieszne... :-D A jeszcze mi sie cos przypomnialo odnosnie Twojego bratomisia - tez mam takiego, z tym ze zostal w Polsce :-( i tez ma 26 roczkow :-D Jak Twoj ma na imie? bo moj Krzysiu :-) kochany, szkoda ze nie mam go przy sobie... :-( Jo - ciesze sie, ze i Ty podnioslas :-D A co do proporcji to sie nie martwcie babeczki - wymyslimy jakies cwiczonka, coby chudnac glownie i jak najwiecej w dolnych partiach, polozymy glowny nacisk na ruch, zwlaszcza dla tych, ktorym sie ruszac za nic nie chce, jak np. Margotka i ja.... ;-) a jedzonko ograniczymy tylko troszke - przynajmniej na poczatek, zeby nie bylo szoku dla organizmu i zadnych, znanych nam wszystkim pewnie, chocby z opowiadan - efekow JOJO :-P Mysle, ze gdyby czlowiek glownie wzial sie za jakis trening, chocby na poczatek lekki, to moznaby sobie ladnie wyrzezbic sylwetke i uniknac utraty biustu... hehe :-) To tylko taka moja propozycja - moze ktoras zechce ie wziasc za siebie troszke, razem ze mna, a jesli nie to i tak nie bede rozpaczac - ale ja w kazdym razie mam zamiar zgubic pare cm w kilku obwodach... bo tez mi juz 2 pary spodni pasuja... :-P Rozpaslam sie, oj, rozpaslam, na tym obcym wikcie!! ;-) No nic kobitki, spijcie sobie smacznie,a jak ktorac jeszcze nie spi to niech sie odezwie na slowko :-)
-
Jestem juz jedna noga w wannie.... :-) ale jeszcze zajrzalam Jo - ja tez sobie nie wyobrazam tylu godzin praca, gdyby byla nudna!! A co z odchudzaniem? - podnosisz lapke w gore? ;-) Zachecam, bo samej mi sie pewnie nie bedzie chcialo.. :-( Bede za jakies 45 min. pa!
-
acha - i gratuluje bagatelce wejscia w swiat komunikatorow, tylko ja bym wolala Cie miec na gg.... podoba mi sie bardziej i jest lepszy, jesli chodzi o wyrazanie uczuc w postaci emotikonek - a ja bardzo uczuciowa yessstem... :-P
-
Kochene moje duszyczki!! :-D najpierw slodkie, spragnione buziaczki dla Aas wszystkich a szczegolnie radosne powitania dla nowych twarzyczek -- Jo i Pia :-) Jejku, tyle wpisow od wczoraj, ze nie wiem od czego najpierw zaczac... :-O Brosss - co prawda to nie ja bylam z tymi Wlochami, ale nieszkodzi :-) Nieznam niestety tego narodu na tyle, zeby sie moc wypowiadac, ale fajnie, ze jest tu ktos kto moze nam wszystkim przyblizyc troche ich mentalnosc - im wiecej wiemy o innych krajach i ich mieszkancach, tym lepiej :-D A propo\'s Italii - slyszalam, ze macie tam. gdzies tak w polowie stycznia, swietne znizki na super markowe ciuchy, jak np. Versage, Dior, Boss, Chanel i inne takie :-) Jesli wiesz cos na ten temat to napisz prosze pare slowek - moze sie wybiore wreszcie raz na porzadne zakupki , ja mam tylko 4 - 5 godzinek jazdy samochodem.... :-D Jo - a gdzie siedzisz dokladnie w Szwajcarii? Ja bylam tam dwa razy; raz w Zurüchu a raz w Kloten, niedaleko Zurüchu, gdzie jest lotnisko :-) Bardzo mi sie tam podobalo, choc bylo to juz 15 lat temu - mieszkalam jeszcze wtedy w Warszawie i byl to w ogole moj pierwszy wyjazd \"na Zachod\" ... hehe, wiec to normalne chyba, ze mi sie podobalo... :-) No i ciekawa prace masz, mysle - tez by mi cos takiego odpowiadalo... :-O A jesli chodzi o szwajcarskie wyroby cukiernicze to Jay - podaj lapke - ja tez uwielbiam Lindta :-D a najbardziej chyba kulki czekoladowo-nugatowe w czerwonym opakowaniu... mniam mniam Dziewczyny - koniec tago dobrego - odchudzamy sie!! :-D Wypowiadam osobiscie wojne kilogramom! ;-) A poniewaz widze, ze jest juz kilka chetnych, to mam nadzieje, ze sie wreszcie zdecydujemy cos nie cos odtluscic...hihi Kto jest za?? To lapka w gora poprosze... ok, to ja pierwsza :-) Teresko - milo Cie znow widziec wsrod nas - zagladaj czesciej, zapracowana kobitko Jay ma racje nowicjuszki - pokazujcie sie u nas czesciej to bedziemy sie nawzajem glaskac i ocierac... :-D Jak czytalyscie ze 2 stronki wczesniej, to wiecie co mam na mysli... ;-) Elfik, bagatelka, Jay, Margot, Bross, znudzony, Polinka, heti - gdziekolwiek jestes!! :-) sciskam Was i wskakuje do eterycznej kapieli a potem jeszcze do Was zajrze
-
Dobry Wieczor :-D Brosss - i ja witam Cie w naszym skromnym gronie :-) Fajnie, ze jestes z nami i dzielisz sie swoimi odczuciami na obczyznie. Wyobraz sobie, ze ja jestem tu /w Austrii/ juz 14 lat i nadal nie mam zbyt duzego grona znajomych.... :-( Mimo, ze pamietam czasy, kiedy bylo ich wiecej, ale to juz dawno temu i bylo to raczej bardziej z koniecznosci niz z wlasnego wyboru, wiec nie byly to takie kontakty jakich bym sobie zyczyla... :-( Niestety, ja tez nie wyjezdzalam na wlasna prosbe, ze sie tak wyraze - moj ex-malzonek bardzo chcial wyjechac i dlatego spakowalismy manele i .... ja sama tez bym pewnie nawet nie myslala o zmianie miejsca zamieszkania - mnie tam nie bylo w kraju az tak zle :-) Ale coz - teraz i tak juz za pozno na jakies rozwazania, coby bylo gdyby bylo... jest jak jest i trzeba starac sie zyc tak, by byc szczesliwym. Obojetnie gdzie sie czlowiek nie podziewa. A co do naszej obecnej sytuacji, moje panienki ;-) to wyspalam sie dzis znakomicie Margotko - od razu wygladam o cale 2 lata mlodziej!! ;-) i juz duuuzo nowych spraw zalatwilam dzisiaj (2 godzinki temu wrocilam do domku po 6 godz. latania po miescie... a raczej jezdzenia... wiec w odwrotnosci do Was kochane, to ja sie ostatnio najezdze autem az do bolu! - i to w doslownym tego slowa znaczeniu - juz mnie czasem lydka od sprzegla boli i podeszwy stop od pedalow...hehehe :-) ) Malo jezdzilam autem jeszcze do niedawna i bardzo mnie to pociagalo.... a teraz to wszedzie tylko na czterach kolkach i szczerze mowiac, juz mam powoli dosyc.. :-( Wedle powiedzenia; \"co za duzo to nie zdrowo\". Poza tym w godzinach szczytu to korki tu takie czasem kilometrowe na autobanie, ze o przyjemnosci jezdzenia nie ma co nawet wspominac. Ale co zrobic - musze autem, bo inaczej nic bym nie zdazyla zalatwic - za duzo spraw a za malo czasu na wszystko. No to jak, zgodnie z propozycja ktorejs z Was, chyba Margot?, pijemy dzisiaj za moje odespanie? :-D ja bym sie chetnie czegos procentowego napila ;-) a Wy? Wczorajsze winko rose mnie tak rozbestwilo chyba... ;-) A moze pan, ktory sie juz cenzura calkiem znudzil, tez da sie zaprosic na jednego malego...? Jesli tak, to na zdrowko i takze Ciebie witam u nas :-D Zas co do dietek kochane, to nic z tego - nie dam sie namowic, choc ja pewnie najbardziej z Was wszytkich bym jakiejs fajnej potrzebowala... ale ja i dieta to jak minus z minusem...hehe albo plus z plusem - niemozliwe polaczenie :-( Sama musze najwyzej pasa zacisnac i podobnie jak Margot, po prostu mniej jesc, jedynie to ma u mnie sens, gdyz tez juz kiedys mialam wiecej i schudlam jedynie podczas niejedzenia... do diet zadnych nie potrafilabym sie zmusic. Ale to bylby numer; najpierw bylo \"Polacy za granica...\" i same pyszne przepisy a teraz \"Polacy za granica i ich walka z nadwaga, czyli jak odchudzic emigranta......\" hahahaha :-D :-D :-D ;-) No i pewnie wszystkie bysmy sie do takiego dzienniczka czy pamietnika odchudzania wpisaly, oprocz naszej szczuplusiej Dark... :-) i co my z nia zrobimy? jak ona nam tu takie wielkie indory na stol serwuje?? :-D No nic, pozdrawiam Was wszystkich ; Jay, Dark, bagatelke, Margotke, Tereske, Brosss, znudzonego, Polinke, heti, Kent-a oraz tych, ktorzy juz dawno do nas nie zagladali ! :-)
-
Ojej, nie wierze! i mnie sie udalo wreszcie stronke zaczac...hihihi :-D Margotka - ja tez juz goopieje na starosc... ;-) No, to dla Was na poczatek naszej nastepnej, 35-tej! I zebyscie mi sie tu wiecej nie smucaly! :-D
-
Oczywiscie mialo byc: spojrzcie na moja stopke :-)
-
Dziewczynki ! Caluje Was mocno w zaplakane noski i oczka!! :-) Jay ma racje - tak nie mozna, nie wolno, i nie trzeba!! :-( Nie ma co rozpaczac - mamy siebie na codzien, co prawda nie mozemy sie o siebie poocierac... :-D strasznie sie usmialam! - ale mozemy chociaz pogadac szczerze o wszystkim i w kazdej chwili. Co prawda nie w naturze, ale dobre i to, prawda? Lepiej miec sie tutaj nawzajem niz w ogole nikogo nie znac i nie miec.... :-) A i moze na prawde sie kiedys spotkamy, chociaz niektore z nas, jak juz Jayka napisala - wszystko jest mozliwe - ja w to wierze. Wybierzemy sobie kiedys w czasie wakacji takie miejsce, mniej wiecej po srodku drogi dla kazdej z nas, i kazda \"podskoczy\" na pare dni! :-D Boszzzz, jak by bylo cudownie!! :-D Mysle, ze ze dwa dni to by nam sie buzie nie zamykaly... a zwlaszcza tym z nas, ktore lubia pogadac.... np. mnie ;-) Juz to widze oczyma wyobrazni... jak sie ocieramy, przytulamy i glaskamy...hahahahaha A po pierwszym nagadaniu sie do woli, robimy sie na cacy blyszczykami przywiezionymi przez bagatelke, i innymi srodkami do upiekszania, ktore i my ze soba przytaszczymy (ja np piekna szminke perlowa, ktora sie tu wszystkim podoba, ze sklepu Bipa) i wychodzimy do przytulnej restauracji na pyszne jedzonko, lekko zakrapiane wybornym trunkiem.... hehe, a potem na szalona potancowe do bialego ranca!! :-D Co Wy na to? I oczywiscie nastukamy 1000 fotek z naszego spotkanka. Spokrzcie na moja stopke.... ;-) A poki co pozdrawiam Was serdecznie i mam nadziej, ze humorki juz dzisiaj lepsze :-) Margotka - wstalas juz? Bo Elfik, Jay i bagatelka chrapia na pewna jeszcze w najlepsze i snia o ocieraniu...hihihi :-D
-
oooo, superek Jayka! :-D Chetnie sobie jutro polaskocze podniebienie czyms mocniejszym, kiedy bede juz porzadnie odespana i zrelaksowana na maxa :-) A teraz szybka kapiel i wskakuje do misia do lozeczka! :-D :-D :-D Papa moje drogie i bawcie sie dobrze! gorace buziaki dla Was wszystkich!
-
Margot, Ty tez masz te okropna tendecje? :-O Oj, to mnie rozumiesz... ;-) A ja tez tak baaardzo kocham jesc!! :-(
-
Hej Jay! :-D ja tez sie ciesze i niedlugo sie klade - juz nalewam wody do wanny, bo najpierw jeszcze kapiel bedzie, a do kompa to juz tylko doskakuje, coby bagatelke uwidziec :-) No chyba, ze w najblizszym czasie nie zajrzy... to bedziecie popijac beze mnie :-( hihi Pozdrowionka dla Ciebie cieplutkie!
-
Halloooo Dark! :-D Dawno sie nie \"widzialysmy\"... :-) Co tam u Ciebie dobrego? Jak pogoda? Jak mezus i gotowanko pysznosci?....hihi, Wy to macie fajnie chudzinki - mozecie sobie wcinac co wam slinka na jezyk przyniesie... :-( a ja sie juz ograniczac musze... ale czasem jak Was tak czytam, to sobie wyobrazam, ze wlasnie sama to wszystko pichce... a potem sie oblizuje, wylaczam kompa i ... glodna ide spac...hehe taki los lakomczucha, ktory sie musi troche odtluscic :-D Ale jest na dobrej drodze
-
A wlasnie! calkiem zapomnialam z tego wszystkiego, ze Ty przeciez chorowita jestes... :-( ujjj, przykro mi, ze taka skleroze juz mam - i to w tym wieku! ;-( Jak tam samopoczucie kwiatuszku? Juz lepiej? I jak sie kurujesz?? To dla Ciebie - taki wianuszek, na pocieszenie... :-D
-
A no zdolna bestia, zdolna, i to jak!! :-D Dziekuje - przekaze mu osobiscie Twoje zyczonka i wycaluje przy okazji ;-)
-
Ty spryciaro!!! :-D i znowu stronke otworzylas... ;-)
-
Dziekuje Margociu - ma sie dobrze, tylko kaszle troche i slabo mu sie oddycha - to potrwa na pewno jeszcze jakis czas, slyszalam, ze wszyscy po takich op to maja.... A tak to wszystko dobrze jest - ja tylko slaba jak kot...hehe i dzis sie wczesniej poloze, bo spalam znowu tylko 4 godzinki a to dla mnie jak kropla w morzu... mam juz chyba z 40 godz. do nadrobienia :-( Ale jeszcze troche posiedze - poczekam na nasza bagatelke, ktora jest dzisiaj nasza ksiezniczka na ziarnku grochu... a raczej na korku od szampana..hihihi :-D
-
no no, rzeczywiscie - jak tak dalej pojdzie to sie jeszcze ululam... hihihi ;-D bo juz dawno zadnego alkoholu w ustach nie mialam ;-D a winko rozowe juz sie chlodzi.... :-D i rozyczka rozkwita powoli! Dostalam niedawno od przyjaciolki taka fajna butelke winka Rose z paczkiem rozy na plakietce, ktory to pod wplywem zimna ( w lodowce) przemienia sie w dojrzala, kwitnaca rozyczke!! :-D Pieknie to wyglada i juz sie nie moge doczekac... ;-) a :-P do pasa... hehe :-) Margotko, ono jest francuskie i nazywa sie dokladnie ROSE SYRAH Vin de Pays D\'oc - moze nawet znasz? :-)
-
Margotka :-) Ja tez juz siedze niecierpliwie przed kompem i szykuje kielonki... ;-) Gdzie nasza solenizantka?? bagatelkoooooooooooooo!!!!!!!!!!!! :-)
-
Dziendobry kochaniutkie! :-) Jestem znowu \"miedzy ludzmi\"...hehe i daje znak zycia Mamy sie z misiem dobrze - jest juz od wczoraj wieczorem w domku, wiec mam go wreszcie przy sobie i moge sie nim opiekowac na miejscu. Czuje sie juz znacznie lepiej, wszystko dobrze sie goi, tylko oczywiscie ma jeszcze bole i trudno mu sie oddycha, mowi i porusza. Ale poza tym wszystko ok :-D Dziekuje za Wasza troske raz jeszcze! Ale sie rozszalalyscie z tymi wpisami!! :-D :-D A i Tereska widze poszalala na maxa i kwiatkow zasiala cala lake zaraz! hehe ;-) Hej Teresko - dobre rady, dzieki i duza buzka dla Ciebie! a na kawke niebawem sie wybierzemy - obiecuje :-) bagatelko, nasza szefowo topikowa :-D Wszystkiego naj, naj, najlepszego, czego sobie tylko zyczysz, a jeszcze oczywiscie zdrowka, bo to najwazniejsze, pomyslnosci i zadowolenia we wszystkim czego sie podejmiesz i duuuuuuuuuuuuzzzzooooooooooo szczescia oraz milosci na cala droge zycia!!! Niechaj Ci sie wiedzie jak najlepiej jak tylko mozna sobie wyobrazic!!! A wypadki, chorobska i inne zgryzoty niech Cie omijaja wielkim lukiem!! Czego Ci zycze z calego !!! Wielki, soczysty buziak dla Ciebie Na imprezce tez oczywiscie bede.... sama sie juz zaprosilam....hihihi ;-) Takiego swieta nie omine!! :-D Tylko o ktorej zaczynamy?? Cobym sie nie spoznila... ;-) Ja stawiam pyszne winko i przynosze najlepsze praliny Lindt-a :-) Juz sie ciesze!! :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D To na razie, do wieczorka! Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko, caluje i przytulam mocniutko! :-)
-
Margot - sorry ale nie czytalam jeszcze Twojego wczesniejszego postu - obys sie tylko nie rozchorowala! Zrob sobie moze napar z rumianku i inhaluj? Albo sok z cebuli i cukru - nie kazdy lubi, ale pomaga na pewno na ewentualne bakterie w gardle - nalezy pic trzy lyzki dziennie. I na noc Vick do smarowania grrdla i klatki piersiowej :-) Duzo zdrowka! bagatelka - mam super kolezanke, ktora tez nie zrobila w PL matury, ma ukonczona szkole zasadnicza, ale to wspaniala kobieta! Jest bardzo mila, zyczliwa, inteligentna, blyskotliwa, o dobrym charakterze, wiecznie poszerzajaca swe horyzonty zainteresowan - nie koniecznie robiac jeden kurs za drugim :-) I nie zamienilabym jej na zadna inna kumpele po trzech fakultetach :-D To na prawde nie ma znaczenia w kontaktach miedzyludzkich, nasze wyksztlacenie - owszem, jesli chodzi o lepsza prace lub mozliwosc pozniejszego studiowania to matura znacznie ulatwia sprawe - w wiekszosci krajow chyba, tutaj tez, ale \"na codzien\" jest, przynajmniej mnie, calkowicie obojetne, kto ile sie uczyl - liczy sie dla mnie jedynie charakter danej osoby, i kultura osobista, wszystko inne schodzi na drugi plan. Czasem tak sie zycie uklada, ze nie dane jest komus wyksztalcic sie do konca, nawet jesli ma ku temu predyspozycje i by chcial - znam takie przypadki z \"wlasnego podworka\". Ale z drugiej strony na nauke, jak to sie zwyklo mowic, nigdy nie jest za pozno i zawsze mozna zaleglosci nadrobic, jesli komus bardzo na tym zalezy. Pozdrawiam wszystkie raz jeszcze i klade sie, bo o 7 bedzie dzwonil budzik :-)
-
Witajcie :-) Margotko - dziekuje, ze tak troszczysz sie o mojego misia - to bardzo mile z Twojej strony , jak rowniez Wam wszystkim za mile slowka zdrowia dla niego, dziekuje z calego serca! Kursuje ostatnio codziennie miedzy szpitalem, dwoma pracami a domem, przewaznie po autobanie, i juz dwa razy mialam \"sekundowy sen\"... o malo nie zjechalam na inny pas :-( A to dlatego, ze bardzo malo i zle spie, tak po 4 godz. przewaznie, budze sie w nocy zlana potem??, nie wiem czy to nerwy czy strach czy jeszcze cos innego.... moze bede chora? :-( Musze sie chyba wziasc za siebie, bo dlugo tak nie pociagne, a przciez musze. Moj kochany strasznie cierpi, niestety... :-( Odwiedzam go codziennie a i jak starczy czasu to dwa razy na dzien, wycieram mu pot z czola, podaje picie, karmie jak niemowlaka...ech! ciezka sprawa taka operacja. Mimo, ze sama jestem pielegniarka z wyksztalcenia, ktore to przypadkowo tutaj zrobilam, to co innego opiekowac sie obcymi a co innego swoim ukochanym, cierpiacym misiem... i patrzec jak zwija sie z bolu biedaczek i miec swiadomosc, ze nic nie mozna pomoc.... Najgorsze bylo to jak wczoraj zobaczylam go pierwszy raz; z maska tlenowa na buzi, podlaczona maszyna, ktora podtrzymywala mu prace serca... pelno rurek wystajacych mu z roznych otworow ciala... a on nawet mnie nie poznal.... mimo, ze byl przytomny :-( Glaskalam go i przemawialam do niego, ale chyba nawet nie wiedzial, ze przy nim bylam... Dzisiaj juz byl bardziej przytomniejszy i probowal cos do mnie powiedziec... pare slow zrozumialam - najbardziej cierpial jak wyciagali mu takie drenaze z serca... podobno bol niesamowity! a jeszcze wyrwal sobie kateter z penisa... bo nie mogl juz wytrzymac z bolu... chociaz jest silnym facetem, ktory normalnie rzadko wczesniej odczuwal jakies bole... Ach, nie gledze Wam wiecej, bo szkoda mi psuc Wam dobrych humorow. Musze przez to przejsc i teraz tylko modle sie codziennie, zeby mial jak najmniej boli i zadnych powiklan, bo te tez zdarzaja sie dosc czesto po takich operacjach. Ale mam nadzieje, ze wszystko sie dobrze potoczy i ze z dnia na dzien bedzie lepiej :-) Kocham go bardzo! Pozdrawiam Was kochane babeczki i zglosze sie niedlugo znowu! papa!
-
Witajcie kochaniutkie :-) Moj Misiu juz 3 godziny po operacji!! Udala sie dobrze, wszystko poszlo gladko, a ja jestem dzis najszczesliwsza babeczka pod sloncem!! :-D :-D :-D Heti - wszystkiego dobrego z okazji Waszej pierwszej i tysiac caluskow!! Dark Elf -- ciesze sie, ze juz jestes :-) ach te polskie ogoreczki, co? ;-) Polinka -- czyzbys Ty tez chciala troczke zrzucic?? Jesli tak to jest nas juz dwie... hehe Ale niebawem pozwole sobie na pewno zajrzec znow do naszej miedzynarodowej kuchni - dobrze, ze ja mamy :-) Pozdrawiam Was dziewunie i jade znow do szpitala, do mojego Misiaczka, bo cierpi na pewno biedaczek... musze go wyglaskac za wszystkie czasy :-D Zajrze niedlugo znowu, trzymajcie sie wszystkie zrdowo i piszcie jak najwiecej co u Was, poczytam w wolnym czasie :-)