

jiw
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jiw
-
Ja jak rozmawiam z synem, to mówię, że poza pracą jadę zobaczyć się z przyjaciółmi, a ostatnio, że zobaczyć się ze znajomym...Chyba chcę, żeby mój syn najpierw miał świadomośc istnienia jakiegos pana, a dopiero potem kim ten pan jest dla mamy.
-
Do Prosze o pomoc- nie wiem co Tobie poradzic - ja mam nietypową sytuację i w zasadzie nic nie musze mówić, poza ustaleniami na czas mojej nieobecnosci. Kiedyś uczyłam angielskiego, zapisała się tam Pani, która przestała chodzic na zajęcia juz po jednym tygodniu. Cóż, pomyslałam, widocznie nie podobało się jej. Ku mojemu zdumieniu, na liscie na drugi semestr znowu zobaczyłam jej nazwisko, ale ona nie pojawiła się ani razu. Natomiast po miesiącu przyszedł jej mąż, odebrać żonę z zajęć po rozszalała sie wichura z ulewą. He, he Katinka, Bergman, Bergman - cały czas mówimy o mężczyźnie który: -sam pierwszy nigdy sie nie odzywa (sorry, zdarzyło mu sie to ze trzy razy) -kilka razy w ogóle zignorował moje maile -nie chce do mnie przyjeżdżać -nie pozwolił mi przyjechac na swoje urodziny itd, itp.
-
Dzieki Katinko, trafiłas z bombonierka bo ja łasuch jestem okropny :( Ja juz byłam z nim raz w Paryzu i Prowansji i wiem, ze bedzie fajnie i w ogóle wszystko to troche wyglada jak w filmie, ale tylko z boku :( To znaczy może naprawde jak w filmie, ale Bergmana. Znowu strasznie chodzi ta kafeteria!
-
A jeszcze mi się cos przypomniało a propos glupich uczuć. Kiedy rozmawiam z nim przez telefon (rzadko) w pracy , to przez nastepne 2-3 godziny po rozmowie , WSZYSTKIE osoby, które spotykam na korytarzu, itd. wykrzykują na mój widok: A CO CI SIE STAŁO-DZIWNIE WYGLADASZ!!!
-
A jeszcze mi się cos przypomniało a propos glupich uczuć. Kiedy rozmawiam z nim przez telefon (rzadko) w pracy , to przez nastepne 2-3 godziny po rozmowie , WSZYSTKIE osoby, które spotykam na korytarzu, itd. wykrzykują na mój widok: A CO CI SIE STAŁO-DZIWNIE WYGLADASZ!!!
-
Gąsko , Bardzo mi się podobało określenie \'\'mdło ze szczęścia i ulgi\". Żebys Ty wiedziała ile razy ja sie tak czułam!!! A ja Sylwestra w domku, może znajomi przyjdą z dziecmi. jtw, jak on może być zazdrosny o takie rzeczy! Ja rozumiem o kogos konkretnego, rzeczywistego! Tak bardzo jest Ciebie niepewny? Boi się, że możesz odejść? I nie domyśla się, że nie w potencjalnym innym mężczyźnie niebezpieczeństwo tkwi, ha, ha?
-
jtw, a o kogo on ma być zazdrosny ? Powiedz, prosze ;) Ja leżakuję w domu , właśnie kupiłam sobie prezent pod choinke , ale generalnie oszczędzam pieniążki na styczeń (Paryż :) )
-
Gdzie uciekasz? Z Nim? :)
-
Dla Katinki, za wyznania
-
jtw, wtedy w knajpie ja własnie głównie o jedzeniu myslałam :) urlopowiczka, mówisz, że jak by chciał to by mógł...może. Chyba, ze jest pewny twoich uczuć i jednocześnie mało chetny do wysiłku.. Ja nigdy od nikogo sie nie uwalniałam, zawsze to się jakos w czasie rozciągaaaaaaaaałoooooooooooo i jak juz było wiadomo, ze to koniec, to tak bardzo nie bolało. Krótko mówiąc, mam mało doswiadczenie w cierpieniu przez miłość/brak miłości.
-
miało byc Urlopowiczka a nie Urlopowiczak :)
-
\'\'nie jeden mały wie na co jeszcze\'\'? Urlopowiczak ja nie myślę dzisiaj.. jtw, a ja po komunii pierwszej syna, poszłam z jego tatą, (i z synem oczywiscie :) ) na obiad do knajpy... :( Czy to są wasi pierwsi mężczyźni od których nie możecie się uwolnić?
-
wiem, że \'\'nie uciecze\'\' , chyba ?:) Mam doła, bo mam wrażenie, ze całe zycie czekam niemal spakowana, az on tylko kiwnie palcem, a jak on w końcu po stu latach się zdobył, żeby poprosić (i to nie jeden raz :( :( :() to ja NAPRAWDE musiałam odmówić - ma remont w pracy, wracam późno padam na nos ze zmeczenia, wczoraj zasnęłam w ubraniu. Jutro też idę do pracy i pojutrze. I wiem, ze tak będzie co najmniej do końca grudnia.
-
Pewnie, że nie zobaczę go tak szybko jak bym chciała. :( Ale...zdecydowałam się zadzwonić i powiedzieć, że chcę spotkac się z nim w styczniu. Mimo, ze bałam się jak diabli, że odmówi. Nie odmówił. Po raz pierwszy prosił, o spotkanie wczesniej , nawet na jeden dzień. Prosił kilka razy. A ja nie mogłam się zgodzić. Oznaczałoby to porzucenie pracy :(
-
Bez większych starań, mówisz? Mi się nie chce nawet małych starań. Eeeeeh, kobietą sukcesu też nie będę... Podobno w jakims ośrodku badań kosmicznych we Francji poszukują 24 Europejek do eksperymentu. Eksperyment polega na tym ,żeby leżeć przez dwa miesiące. Chyba się zgłoszę. Mimo, ze pewnie trzeba leżeć samej :(
-
A może tak zostać kobietą sukcesu?
-
A ja herbatkę....może trochę później cos innego ;) urlopowiczka, od czego dzisiaj sie urlopujesz? :)
-
A dołączaj sobie - jak mówiłam dół jest szeroki :) Pojechał do domu?
-
witam, jesli ktoś to jeszcze/juz jest. Milky, to jeszcze nic- ja kiedys zrobiłam swojemu szefowi karczemną awanturę bo zobaczyłam jak do mnie idzie i PODEJRZEWALAM, że chce mi jeszcze roboty dowalić. Nie zdążył sie jeszcze odezwać, a ja juz na niego wrzeszczałam. Jak w dowcipie o sekatorku. Doła mam. chyba głebokiego, a na pewno szerokiego.
-
A ja myśle o nim cały czas.
-
widujemy się srednio co okolo 1,5 miesiaca :( , w międzyczasie rozmawiamy ze 2 razy przez telefon, wymieniamy po 3- 4 maile. Na samym poczatku powiedział, że on nigdy nie bedzie pierwszy pisał ani dzwonił. Jest w tym dosyc konsekwentny :( , Ostatnio jak sie widzielismy poprosił mnie, żebym ja pisała! Jeden jedyny raz przyznał się wprost ,że jest mu ciężko, kiedy tylko słyszy mój głos, a ja jestem daleko.
-
Hej, jest tam kto?
-
A mi smutno dzisuaj bardzo... Zdecydowałam sie na rozmowę, to znaczy chciałam mu powiedzieć, że chciałabym się z nim zobaczyc w styczniu....ale nie odbieral telefonu. Wiem, ze jak skończyl się semestr i trudno go złapać w pracy, ale i tak mi smutno jakoś. Bardzo chciałabym zobaczyc go w styczniu, ale nie wiem czy on chce :( Ratunku!!!!
-
dożywotni materacyk? A spróbuj skoncentrowac się na pierwszym slowie ;) i olac drugie... Katinka, 11 lat mowisz? Może. Ja to wszystko wiem. To znaczy wiem, ze cokolwiek to jest na razie on chce to kontynuowac. Ja nie muszę się zastanawiać, czy wierzyć w miłośc kochanka, bo on mi tej miłości nie wyznał, więc co tu do wierzenia... Tylko teraz jestem w takiej sytuacji: mnie boli jak on sie nie odzywa kiedy sie nie widzimy, a jego boli jak ja sie odzywam. Konflikt interesów. Więc milczę tak długo jak mogę, potem pękam, i tak to sie toczy...