

jiw
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jiw
-
Idę ogladac z synem mecz ... jak nie zasnę (jak mówi moja koleżanka nasi piłkarze \'\'za wolno chodzą\'\') to moze wpadne tu jeszcze w nocy. JTW, szczególnie Ty trzymaj się dzisiaj silnie i ciepło. Połóż dzieci spać, narkarm zwierzątka, jesli masz jakieś, i porządnie zawyj, albo sobie coś poniszcz...
-
Prosię? Nie wiem czy ktokolwiek jest w stanie zranic mnie tak bardzo żebym prosie sobie kupiła ? JTW, moim skromnym zdaniem, to wyglada na to że on bedzie z Toba na stałe tylko wtedy jak żona go wykopie. Sam nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za sytuację. Ale powiedz czy zadałaś mu to proste pytanie, czy chce, żebyś Ty cierpiała? Wiesz tu jest teraz sytuacja że albo ona cierpi albo ty i nie ma trzeciego wyjścia. Zamisat kwiatków od niego przyjmij od nas
-
Uparcie będę trzymac się dzieci..... Ja tez nie chcę, żeby moje dziecko cierpiało... ale myślałam o tym, że byc może będę musiała mu kiedyś powiedzieć... bedzie to trudne przeraźliwie, boje się że moje dziecko może mnie znienawidzieć.....trudno bedę cierpliwie czekała (i walczyła) aż zrozumie i wybaczy. Ty też zapewne masz za sobą wiele trudnych rozmów... Ale jesteśmy dorośli ... co to w ogole jest \'\'będę skuteczniej ją oszukiwał to nie bedzie cierpiała\" a ja taki fajny i porządny jestem?
-
A zadałaś mu pytanie czy chce żebyś Ty cierpiała??? Jezus Maria, ja to sie ma to SMS ktore Ci wysyłał???
-
Ale cisza ! Czuję się jakbym pisała do swojego lubego.
-
Eh, ja tu mogę wpadac tylko po pracy. Pisalam jak wspaniale mam ustawiony monitor w biurze a jak juz robię jakies próby wysyłania postów, na ekranie ukazuje mi sie piekne hasło TOPIC O TAKIM TEMACIE NIE ISTNIEJE. A teraz widze ze post doszedł nawet 3 razy. Jak juz nie mozecie pisac w domu to przynajmniej pracoholiczkami byscie zostały! Milky, konkurs na e-maila nie rozstrzygniety - brak chetnych ( z powodu braku nagrody ;) ?) W związku z tym nie napisałam jeszcze do niego nic. I znowu nawet mi się nie chce. Ale jak poczuję zew to kto wie .... Tyle pięknych wierszy i ... zapomniałam co chciałam dalej napisać.
-
jetsem w piwnicy he, he Tez jestem szmatta, no moze szmatka (nieslubne dziecko z jednym , latanie za drugim..) Wole byc szmatka niz garsonka z krempliny
-
jetsem w piwnicy he, he Tez jestem szmatta, no moze szmatka (nieslubne dziecko z jednym , latanie za drugim..) Wole byc szmatka niz garsonka z krempliny
-
jetsem w piwnicy he, he Tez jestem szmatta, no moze szmatka (nieslubne dziecko z jednym , latanie za drugim..) Wole byc szmatka niz garsonka z krempliny
-
ja tez, w sumie .... witaj milky znowu... szmata
-
No własnie... i tak dużo Ci powiedział.... ja najczęściej słyszę, ze nie ma dla nas przyszłości... kiedyś nagle powiedział \'\' miłość to strasznie dziwna sprawa\'\' a potem w ułamku sekundy dodał \'\' to znaczy seks to strasznie dziwna sprawa\'\'....W zasadzie mam tylko parę niby-wyznań sympatii (?), jego smutne oczy kiedy wyjeżdżam, jeden raz ledwo skrywane łzy... i twarda maska (a moze nie maska?) Dobranoc, jtw, czuje ze zaraz zasnę. Pozdrawiam wszystkie teraz i rano i w pracy ( ja mam mocno ograniczoną mozliwośc pisania w pracy - monitor wystawia gębę prosto w drzwi do mojego pokoju a ja siedzę)
-
No własnie... i tak dużo Ci powiedział.... ja najczęściej słyszę, ze nie ma dla nas przyszłości... kiedyś nagle powiedział \'\' miłość to strasznie dziwna sprawa\'\' a potem w ułamku sekundy dodał \'\' to znaczy seks to strasznie dziwna sprawa\'\'....W zasadzie mam tylko parę niby-wyznań sympatii (?), jego smutne oczy kiedy wyjeżdżam, jeden raz ledwo skrywane łzy... i twarda maska (a moze nie maska?) Dobranoc, jtw, czuje ze zaraz zasnę. Pozdrawiam wszystkie teraz i rano i w pracy ( ja mam mocno ograniczoną mozliwośc pisania w pracy - monitor wystawia gębę prosto w drzwi do mojego pokoju a ja siedzę)
-
wlasnie... i to tytułowe pytanie czy warto wierzyć ....każda z nas w innej sytuacji... ona wolna on nie, on wolny a ona nie, zadne nie jest wolne, i nawet znalazlo się miejsce na mój chory przypadek pt.oboje wolni, ale.. zrywania, rozstania i powroty... Zastanawia mnie dlaczego twojwybranek nie mówi tego jednego slowa \'\'kocham\'\'? Czy mężczyźni nie lubia tego słowa? Pytałaś go kiedyś o to? Czy to strach przed deklaracją? ale przeciez on i tak się zadeklarował. Napisz, może ja troche sie czegoś dowiem o mężczyznach Dzisiaj złapałam się na tym, że żałuję ze nie miałam 1000 mężczyzn to poznałabym ten gatunek i wiedziała jak rozumiec wszystkie jego zachowania
-
Pytałam się, bo ja wiem, że nie żałowałabym. Kocham go bez wzgledu na to co on czuje, kocham niezaleznie-bez związku ze mną. Czuję, że ja mu coś dałam (kiedys powiedział, że nikt nigdy mu tyle nie dał co ja) i cieszę się że mogłam mu to dać.
-
jestem tu tylko komputer odmawia mi posluszenstwa. Mam wrażenie ze reszta kolezanek przeniosla sie \'\'w czasie\'\' na godziny pracy, i dlatego to tak cicho... Milky, żyjesz? Czy bardzo strasznie w domu? Kochaterka, ciesze ze ci dobrze ... w sumie fajnie ze twoj maż wyjechal, myslę, ze wbre pozorom latwiej byloby co uciekac w ramiona kochanka gdyby byl w domu. W sumie nie uciekamy tylko \'\'do\'\' ale też \'\'od\'\'. JTW, Trzymaj sie cokolwiek zdecydujesz. Czy myslałas kiedyś, czy gdybys zdecydowala sie zerwac to żałowałabys tego wszystkiego?
-
JTW, Bardzo nie chciałabym wpychac kogoś w ramiona kochanka bo z innych postów wynika, że chyba jednak lepiej skończyć. Nie wiem. Teraz zaczęłam sama trochę się czuć jak \'\'kochanek\'\' :) Wiesz jak przeczytałam Twoje posty jak to jest wspaniale kiedy jestescie razem, a jak Ci żle kiedy on odchodzi TAM..... jak Ty się nie odzywasz, kiedy sie nie widzicie ... to przypomina mi sie jak nam jest wspaniale jak jestesmy razem, a potem.... jak on się nie odzywa kiedy ja odchodzę TAM i się nie widzimy, itd. A ja gryzę ścianę z bólu i strachu. Na pewno nie jest to kalka Twojej sytuacji, chociazby dlatego,że Ty, jak rozumiem, jasno mu powiedziałaś co do niego czujesz ... ale może to pomoże ci coś zrozumieć. A, i jeszce jedno . Wierzę że dzieci mogą utrudniac podjęcie decyzji opuszczenia małżonka, ale finanse??
-
25 - Gratuluję! [kwiat} JTW- ja jeszcze o motywacji. W okresie największe nienawisci z ojcem mojego synka, mialam tyle innych klopotow, ze codziennie marzylam tylko zeby zasnac, a rozstanie kojarzylo mi sie tylko z kolejna porcja obowiazkow. Potem wszystko przycichlo, wypaliło się i nawet moglismy (mozemy) na ogół sie jakos dogadac. Wiem ze to nie byl najlepszy pomysl, ale ja wtedy bylam tak zmeczona zyciem, ze stwierdzilam, ze juz nigdy nie zwiaze sie z zadnym mężczyzna (i tak mnie irytowali) a jak zostane we wspolnym mieszkaniu to syn bedzie mial i ojca i matke. Nawet nie czylam sie nieszczesliwa, syn , przyjaciele, hobby. Było fajnie. A potem po latach znowu pojawil sie On. I to glupie moje przekonanaie ze jestesmy sobie pisani, he,he. Pisalam ze w czasie ostatniego spotkania wyznalam mu miłość (oj głupia ja !). Nigdy w zyciu nie robilam tego pierwsz, teraz zrobilam to nawet nie weidząc co on czuje. Wydaje mi sie, ze to dowod na to ze ja traktuje to poważnie. Trudno mi wiec uwierzyc, że on może miec problem z zaufaniem do kobiety.
-
JTW, Napisze to z pozycji kochanka, bo wychodzi na to ze ja to jakis kochanek jednak... Mieszkam z ojcem dziecka ale nie kochamy sie (naprawde), nie sypiamy ze soba (naprawde) , mieszkamy w osobnych pokojach (naprawde). a tego wszystkiego nie poukladalam bo chyba nie mialam motywacji... Ciekawa jestem jak ten moj to widzi .. wszystko wie tylko ode mnie
-
He, he .. ja to sie boje ejszcze jednego.. mam nadziejé ze zadna z was nie jest nauczycielka mojego syna ewentualnie matka jego kolegi.. inne konfiguracje chyba zniose :)
-
ja nie pale , nigdy nie palilam, ale ... wczoraj zjadam 4 (cztery!!!!) kawalki ciasta. Najstraszniejsze jest to ze to ciasto wcale mi nie smakowalo... jak tak dalej pójdzie to problem mi sié rozwiaze sam ... nie wyjde nigdy z domu bo sie w drzwiach nie zmieszce
-
A te uczucia to poza miłością (moją) to niepewność, strach, lęk, tęsknota, poczucie pustki, niecierpliwość, zagubienie, bezwstyd (to narzucanie!!!), ale też własnie miłość, siła, pewność, brak lęku, cierpliwość, sens
-
Marielko, Ja nie od niego doznałam takiego bogactwa uczuć .... TO JA SAMA, SAMIUTENKA, wymyslam stwarzam pielegnuje przezywam itp, to całe bogactwo uczuć. Nic nie wiem, więc sobie tworzę....
-
ja zaglądam tu często. nie pociesze Cie bo nie wiem jak. wytrzymaj skoro tak postanowiłaś. Ostatnio zadaję sobie pytanie (rada psychoterapeutki:) ), co bym zrobiła gdyby nagle zjawiła się dobra wróżka i obiecała spełnic każde moje życzenie, pod warunkiem, że nie będzie ono ogólnikowe typu chce byc szczęsliwa, etc. Czy Wy wiecie? POZDRAWIAM WAS
-
joł, zanim sie wypowiesz to może najpierw przeczytaj, żebyś wiedział o czym mówisz. I jeszcze jedno, poraz kolejny przypomnę wszytkim naszym gościom ( w przeciwienstwie do domowników:) ) że, jak to romantycznie nazywacie \'dupy dają\' obie strony.Pa. JTW, Mi tez jest jakoś dziwnie. Jedno na pewno zawdzieczam swojemu kochankowi-takiego bogactwa uczuć nie przeżywałam nigdy
-
nikogo juz nie ma ???