frrr
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez frrr
-
dwa razy! a ty mnie dwadziescia dwa:) gratulacje, wisze ci stowe, czy o ile gra sie w tysiaca? o tysiaca?:)
-
frrr100
-
jestem, ale co dalej?
-
no to wchodze
-
żeby wejść do kurnika to ja tlena muszę mieć chyba, co?
-
chociaż ze rznięcia to ja lubię rzniecie z zona:)
-
kurcze kiedyś bylem na kurniku, ale za cholerę nie wiedziałem jak zacząć w cokolwiek z kimś grac:(
-
oglądam filmiki na smogu:)
-
nie! nie mów ze filusia:D
-
tzw bodypainting:)
-
w parku pokazuje sie to co sie ma pod płaszczem:D
-
pokaz:)
-
sumienie:) ja nie bronie kobiet, same sie brońcie:) jaki masz makijaż?:)
-
ja podsatrzaly wazeliniarz? podstarzaly? wazeliniarz? :D:D:D
-
http://www.polskaprl.rejtravel.pl/odziez/67.jpg tak wyglada bluza z od takiego dresu czarno biala:) nawet jesli to jest jego styl, to i tak jedzie po was ostro
-
wiesz co? raczej smiesza mnie te twoje głupawe epitety niz złoszczą... dziwie sie tylko wam babki ze jeszcze prowadzicie z nim dialog :(
-
setunia, jak to? nie znasz dresów modnych pietnascie lat temu? teraz można go zobaczyć w teledysku z frankiem kimono:) dresy moje ukochane ja zakładam was nad ranem DRES, MAM DRES!
-
w moim opowiadaniu zapomniałem jeszcze dodać, ze po drodze, gdzieś miedzy pokojem a kuchnia było okno, przypadkowo gdy w nie zerknąłem, ujrzałem postać, która była ubrana w dres z kreszu. gdy sie dokładniej przyjrzałem owa postać wychylała sie zza żywopłotu i namiętnie sie onanizowała podglądając kopulujące na trawniku psy rasy ratler.... nie wiem czy powinienem to głośno powiedzieć, ale zrobię to - był to jarosław, znany wszem i wobec degenerat z kafeterii...
-
tamari, nie wiem co robiliście, spałem...:)
-
to ty zaraz taka beksa jesteś ze jak cos nie teges, to buuuu? :) trzeba było jechać z rodzicami, no chyba ze chcieli mieć siebie tylko dla siebie:) rodzeństwo może ci szykują:D
-
imprezka u ciebie? czemu nie:) trzeba podać dalej. a co ty? ryczeć chcesz? a co to sie stało?
-
dzwonek do drzwi....otwieram oczy, struzka sliny cieknie mi z otwartych ust, obok butelka niedopitego piwa. słyszę dyskusje i nieustannie rozwijający się temat o życiu, podnoszę głowę (oj jak boli!), widzę przy stole myrevina i tamari sączących browarka (jezu! oni tak całą noc tu?), ich mętne oczy spojrzały w moim kierunku obojętnie, by zaraz wrócić do swoich jakże ciekawych rozmów.... odwracam głowę w druga stronę.... i szok! w samej tylko bieliźnie leży obok mnie....pestka!!! co tu sie stało? nic nie pamiętam! w tym momencie pestka otwiera oczy, uśmiecha sie do mnie i jakby nigdy nic mówi: - otworzysz drzwi? - ja bez słowa przytakuję głową, wstaje i idę do drzwi. po drodze mijam kuchnie, plecami do mnie stoi dolores, myje naczynia(przecież pestka miała posprzątać), mowie do niej - fajnie wyglądasz w tym szlafroczku - , ona mówi - dzięki - i mierzy mnie od góry do dołu, zagryzając sexownie wargi... nagle otwierają sie drzwi, energicznym krokiem wpada neurosa - coś mnie ominęło? - mówi - frrr, gdzie masz gacie?:).... dzwoni telefon, odbiera luśka, mówi do słuchawki matczynym głosem - spokojnie biało czarna, zaraz się wynosimy, możesz wracać,mąż nie pozna ze coś sie tu działo, w domu masz błysk.
-
to wy miałyście sie zabierać za mnie, bo przecież tak mnie pragnęłyście;)
-
pa, ja chyba tez ide, pestka chyba bedziesz musiala posprzatac i zgasic swiatło.... cholera, nie rozkreciło sie........sex mial byc, orgietka, a tu zero, null, jajo....:(
-
;)