omega3

Akasiu, ogromne dzieki!!!!

akasiu, tę lasanie to robisz z kupnego makaronu? Bo ja ostatnio kupiłam i nie wiem, bo nie ma opisu, przekłada się mięso i serek surowym (twardym) makaronem i dopiero potem wstawia do pieca? Czy trzeba ten makaron podgotowac?

akasiu, witaj tu skrót do buziek i innych: http://forum.o2.pl/emotikony.php

Jagódko, gratuluję 5!!!!!:) Ja ostatnio \"dostałam\" 5 z bezpieczeństwa narodowego i prawa europejskiego! Mój mąz w tym roku robi magisterium, to trzeba chłopu troche pomóc;) i ulżyć w cierpieniu;) Pozdrawiam

Celi, a nbie możecie np. kupic dwóch małych mieszkań na jednym pietrze (obok siebie) i i ch połączyć? I wtedy macie wieksza powierzchnię i architektonicznie poszalec też można...:)

Surfitko, a kiedy kolejna wizyta u gina? Jak sytuacja? Dalej bez zmian? A teraz całkiem z innej beczki? Jaka u ciebie pogoda? U nas (W-wa) dzisiaj było cudnie - słoneczko, mróz tak na oko -10. Rewelacja, szczegolnie po wczorajszych opadach śniegu... było koszmarnie, szczególnie na jezdni, bo przecież nasze służby drogowe nie wiedzą, że w lutym snieg ma prawo padać. Ach...... szkoda słów. Pozdrawiam mroźnie!!! ale jednocześnie ciepło:)

Jagódko, czytam cały czas, ale cóż ja mogę Wam sie wtrącać? Jak trzeba to sie wtrącę;) Za to ja się rewanżuję przepisem na doskonały, szybki piernik: 4 jaja 1 kostka \"Kasi\" 1 szkl. cukru 2 szkl. mąki 2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej 1 szkl. mleka 2-3 łyżki kakao 1 słoik powideł śliwkowych 1 paczka przyprawy do piernika (najlepsza Oetkera) rodzynki, orzechy - jak kto lubi \"Kasię\" utrzeć z cukrem na jednolitą masę, dodawać po 1 jajku (po dodaniu wszystkich masa może wyglądać jak zwarzona - nie należy sie tym przejmować), potem dodać powidła, wymieszać. Mleko wlewać powoli, ciagle mieszając. Dodac mąkę wymieszaną z sodą, kakao i przyprawę. Na końcu - jak kto lubi - rodzynki lub zmielone orzechy. Formę wysmarowaną tłuszczem wysypać tartą bułką, wlac ciasto i piec w temp. 170 około 1 godz. Polecam, bo naprawde pyszny!!!!

Elizo, na stronie głównej Kafeterii u góry jest pozycja: zarezerwuj swój nick - kliknij tam i postępuj dalej wg instrukcji.

Najprostszy sposób - idź do laboratorium, oddaj fiolkę krwi i zrób badania betahcg. Ten wynik prawde ci powie! A potem biegiem do gina - bo albo po badania ciążowe albo po lekarstwo na tak długi brak okresu!!!! Biegiem marsz!!!!!!!!!!!!!!!!!:)

kruucha: idziesz do laboratorium, oni ci krew upuszczają do probówki, ty wychodzisz i... po badaniach. A potem albo tego samego dnia po południu albo nastepnego wyniki:)

Witaj Surfitko! Nie rozumiem zachowania Twojego lelkarza. Jeśli nie jest pewien ciązy, po przecież po wykresie i tempce widać, że ciąża, testy jej jeszcze nie wykrywają - to dlaczego: a) nie zrobił usg - dokładnego, przecież COŚ by było widać, b) nie skierował cię na betę??? - przecież to badanie od razu by rozwiało wątpliwosci co do tego stanu! Ach, ta Ameryka;) a mówią, że tam jest tak pieknie, widac nie do końca... Pozdrawiam, 3 mam kciuki tym razem za wyjasnienie sytuacji!

Surfitko, dawaj wieści, jak było u gina! Czekamy

Justynko, co u ciebie? ach racja, PARYŻ:) ...skleroza człowieka dopada Jagódko, jak idzie z \"dzieciaczkiem\"? Małolepsza, pozdrowienia

Trinitko, bo dziewczyny starają się bardzo, oj bardzo:P Pozdrawiam staraczki, Surfitko, koniecznie daj znac we wtorek!:)

Suritko, przykre to co piuszesz, ale przecież miałas poczekać do wtorku do wizyty i gina! Może zrobiłby usg i byłoby coś innego wiadomo! a dobry chciaż ten test co robiłaś? wiesz przecież, że testy potrafią płatac figle... Justynie wyszły 4 pozytywy, a wciązy nie była, betę robiła i nic, dopiero w nastepnym m-cu staranek się udało! Może jednak u ciebie est odwrotnie i te cholerne testy xle pokazują! Mam jednak nadzieję, że idziesz we wtorek do gina, tak jak mówiłaś? Ja niestety już odpadam od kompa, bo lece do znajomych na imprezkę:) Do jutra! Zobaczysz, i dla ciebie już niedługo słoneczko zaświeci!

Marylinko, sama sobie odpowiedzialas na pytanie: NIE MACIE DZIECI GDYZ ZA BARDZO CHCECIE. Ja na innym topiku przytaczałam historie mojej znajomej, ktora kilka lat po slubie nie mogla zajsc. Ale oczywiscie byly to pelne staranka, typu mierzenie temki, wyliczanie dni plodnych, telefony do meza - przyjezdzaj, bo teraz, bo zaraz jajeczkuje itp. itd. Obydwoje mlodzi, przebadani, zdrowi - a dziecka niet. Stracili nadzieje. Mąż zabral zone, chyba z okazji rocznicy slubu, na romantyczna wycieczke do Grecji, oddali sie nastrojowi, bez mierzenia tempki, bez wyliczania dni plodnych. Po prostu dziewczyna się odblokowala. I co? Teraz są rodzicami uroczej dwójeczki. Z drugą ciążą już takich problemów nie mieli, bo wiedzieli, że wtedy za bardzo chcieli. Mowisz, że 17-latki zachodzą przypadkiem i jest to prawda, bo one nie chcą być w ciąży, nie pragną tego najbardziej na swiecie i dlatego zachodzą. są tu na kafe dziewczyny na innych topikach, które tez się poddały, przestały liczyć, badac się - i terminy porodu mają na jesień 2007:) Tak wiec moja rada - należy się wyluzować, nie mysleć czy tym razem się uda, a przede wszystkim seksu i partnera nie traktowac instrumentalnie, jak dawcę spermy, a siebie jako biorcę. Ja wiem, że to bolesne, ale trzeba wrzucic luz. To daje najlepsze efekty. pozdrawiam

celi, na grype żółądkowa najleosza jest odgazowana CocaCola pita małymi łykami co i rusz. Tak z 1 literek. Mówię całkiem poważnie - zalecenie lekarskie. zyczę zdrówka

Bedę trzmac kciuki, zeby się udało:) Surfitko!

A kiedy idziesz do gina?

Surfitko, wg mnie, \"starej doświadczonej\" to chyba jednak się udało! Ale doczekaj do wizyty u gina, może juz będzie więcej wiedział niż na początku, choć przecież coś stwierdził...:) pozdrawiam, Ja tylko jednego pączusia przyswoiłam, mimo że od Bliklego

Wszystki Paniom - wszystkiego naj, naj, naj...

Co prawda spóźnione, ale dzis dzien miałam zwariowany - dla wszystkich Was wszystkiego naj, naj, naj....

3mam kciuki, żeby było ok!

To chyba dobrze rokuje...:):):) Surfitko!

Surfitko, nic nie piszesz co u Ciebie w temacie... ciiiichooooo! Jakies zmiany? bo jak nie, to świetnie:):):)