Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

omega3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez omega3

  1. Ani - :(:(:(:(:(:( Telesforka - trzymanie kciuków za pierwsze nasze topikowe trojaczki - rozpoczete!
  2. Surfi, z tego co wiem, to Malolepsza zyje, ale czemu sie nie odzywa to inna para kaloszy... nie wiem...
  3. Dziewczyny, nie miejcie mi za złe, ale nie zostałam przez Fasolkę upoważniona do pisania o jej sprawach... prosiła tylko, żeby przekazać, że jej przez chwilę na kafe nie będzie i to zrobiłam. Nic więcej nie powiem...
  4. Dziewczyny, przyjdzie czas - bedzie rada - to w sprawie Fasolki... a o Rybe to sie naprawdę martwię, miała miec badania i cisza. aż przykro mi to mówić, ale nie wrózy to nic dobrego...:(:(:( a konszachtów poza kafe nie mam:P:P:P
  5. Mam was zawiadomić, że Fasolka na jakis czas znika z forum... :( ale będzei mi dawała oznaki życia, to wtedy coś przekażę.
  6. Rybko - proszę odezwij sie!!!!! zaczęłam sie bardzo powaznie martwić!!!!
  7. Fasolko - wysłałąm ci w niedzielę maila, ale ponoć były problemy z pocztą, więc na wszelki wypadek wysłałam dzisiaj ponownie. Daj znac jak dostaniesz...
  8. Ja cichcem zaglądam, a że nic sie nie dzieje, to siedzę cicho:P Mężatka, a co za dzieło ty tworzyłaś?
  9. Gabrysiowi w pierwszą rocznicę urodzin wszystkiego co najsłodsze życzy e-babcia Omega Przepraszam, że dopiero teraz, ale jestem w tzw. przelocie miedzy badaniami. pozdrawiam
  10. Voltare - a cóż to za doły????? Pamietaj, nigdy nie jest tak źle, zeby nie mogło być gorzej...
  11. Mimi - czyżbys mnie goniła????;););)
  12. Trinity - witaj u nas i zaglądaj częściej!:D Mimi - no nareszcie! juz sie zaczęłam martwic, bo taka długa cisza była! ale może w sumie to dobrze, że będziesz w domu(?) z Natalką. Ten znak zapytania, to chyba wiesz o co chodzi??? A Malolpesza to chyba skończyła chorowac, co??? Kolezanko, co tam u was??? A przede wszystkim Rybko - jak wyniki badań? Wierze, że lepsze:) U mnie ok. Czyli pracy po pachy! Ale zaglądam w wolnych chwilach...
  13. Surfitko, to będziemy trzymać kciuki za braciszka dla Nineczki:D:D:D:D
  14. Mojemu PIERWSZEMU e-wnuczkowi zdrówka, siostrzyczki i samych wesołych dni
  15. Aisza - ja zyję (jeszcze :P) i jestem:D
  16. Voltare - wystarczy że raz wsadziłam kij w mrowisko!!! I powtórzę to co zostalo napisane: nikogo nie zmusimy do uczestnictwa i pisania. Ja zagladam codziennie, ale przeciez nie moge raz za razem pisac, jaki to tekst miałam do poczytania w pracy. A wy, mamuski i staraczki to co innego:):):) U was codziennie sie coś fajnego dzieje. Ale jak zajdzie potrzeba - to swoje trzy grosze na pewno wtrącę. A za Rybkę cały czas trzymam kciuki! Rybciu - to dla ciebie:
  17. A ja przekazuję wiadomość od Malolepszej: Wszyscy leżą chorzy, zasmarkani i z gorączką, ale ma dzisiaj do nas zajrzeć. pozdrawiam
  18. Napisałam sie napisałam, powklejałam rózne przypadki dla Rybki (oczywiście wszystkie pozytywne):D i żeżarło:(:(:( i został ostatni, jaki był w pamieci kompa: "Ja znalazłam świetną panią prof. z Poznania, jest kierownikiem kliniki patologii i rozrodczości w szpitalu na ul. Polnej. To też świetny szpital i przyjeżdżają tam kobiety z całej Polski na leczenie i prowadzenie ciązy trudnej i zagrożonej. Moja siostra amniopunkcję miała robioną w 13 tyg. ciąży. Fakt, że na pierwszą wizytę zaprowadziłam siostrę do gab. prywatnego pani doktor.. ale za trzy dni trafiła już na oddział i zrobiono jej tam amniopunckję. Podam nazwisko: jest to prof. dr hab. Skrzypczak-Jana. Moja siostra pochodzi z Bydgoszczy i do niej się udała. Pierwsza wizyta kosztuje u pani prof. 150 zł i masz wykonane badanie ginekologiczne i bardzo dokladne USG w tej cenie. Poza tym siedzisz w gabinecie ok. 1 godziny i pani prof cały czas z Tobą rozmawia i przedstawia dokładnie sytuację Twoją i stan Twojego dziecka. pozdrawiam serdecznie" Rybciu ja osobiście wierzę, że wszystko będzie w jak najlepszym porzadku. Szybko porób inne badania! A z Malolepszą to ja już się policze!!!!
  19. Witam, zrobiłam sobie wizualizację doopy pomarańczki i nie mogę przestac się smiać!!:D:D:D:D:D Ona po prostu bedzie miała wiekszą niż moja! Nareszcie!:P Z tym, że moje jest duża oczywiście nie od tego, że mi w nią włazicie! Ale będzie fajnie, jak się tam wszystkie spotkamy!!!! nareszcie się nam uda zapowiadany wielki zjazd rodzinny! Tylko właźmy razem z dziećmi, będzie większy tłok! Rybko, jak po wizycie! Dziewczynka??????????????:D:D:D:D:D:D
  20. Voltare - w żadnym razie pisząc to co napisałam nie miałam Ciebie na myśli - pokazałam tylko przykład nadopiekuńczości i dokąd to może zaprowadzić. wiem, że każda z was chce jak najlepiej dla swojego dziecka i nie mnie to oceniac. Aisza -
  21. Surfitko - i mam nadzieję, że wiesz za co!
  22. Widzę, że moja wypowiedź rozpętała niemałą burzę i dyskusję:D i wiecie co - cieszę się z tego niezmiernie. Fasolko - gdzież bym śmiała cię olewać. Tylko tak jak mówiłam, zbierałam się w sobie, żeby napisać, ale może tak jak piszesz problem się rozwiązuje, więc jeszcze poczekam z pisaniem:) Surfitko - ja cię doskonale rozumiem i popieram. Sama w mojej rodzinie mam przykład rodziców, którzy nie spuszczają oka z dziecka przez 24 h/dobę. I doszło już do tego, że by mama mogła iść do toalety, to wydzwania babcię, która na szczęście (lub może nie?) mieszka tuż obok, bo od razu jest krzyk, że mama zginęła z pola widzenia, a dziecko ma już prawie dwa latka. Czy to jest dobre? Nie sądzę. Ja uważam, że dziecku należy zostawić trochę swobody, musi zacząć uczuć się być, bawić i robić cokolwiek samemu, bez nadzoru mamy czy taty. Zaraz mnie Malolepsza pewnie przechrzci, ale czy nie jest lepiej jak mała się powoli zaczęła odrzepiać (:P) od rączek mamusi??? Ja powiem szczerze, że jak czytam niektóre wypowiedzi mam (nie tylko na naszym topiku), że nie mają na nic czasu (nie mówię tu o pisaniu elaboratów na kafe) - to mnie krew zalewa. Ja miałam dwoje dzieci, co prawda w 5-letnim odstępie, ale mnie nikt nie pomagał, a i tak miałam mnóstwo czasu, choćby na pracę zawodową w domu. Czy mam z tego powodu wyrzuty sumienia, że nie poświęcałam dzieciom 24 godzin dziennie??? NIE! Czy wobec tego jestem wyrodną matką?? Uważam, że NIE! dla zdrowia psychicznego matka MUSI wyjść z domu, MUSI poczytać książkę, MUSI zrobić cokolwiek TYLKO DLA SIEBIE! i musi mieć na to czas! A i dzieciom to wyjdzie na zdrowie... moje dzieci są w pełni samodzielne. Syn mając 20 lat od roku mieszka sam, sam sobie gotuje, pierze i sprząta.... Uważam, że przyszła synowa będzie miała z niego pociechę. Niejednokrotnie jak mnie odwiedzi, to mi obiad ugotuje:D Nie chciałabym, abyście tę moją wypowiedź potraktowały broń Boże jako krytykę waszych poczynań. Daleko mi do tego. Wiem, że praktycznie każda z Was ma dziecko wyczekane, wystarane, dlatego chcecie na nie teraz chuchać i dmuchać. Ale dziewczyny - tak nie można. Zastanówcie się, czy przypadkiem dziecko nie przesłoniło wam całego świata... czy widzicie np. problemy waszych mężów, koleżanek, przyjaciółek itp. itd. Nie można dać się zwariować. I tym akcentem kończę na dzisiaj...
  23. witajcie moje drogie:D zbierałam się od kilku dni, żeby napisać to, co poniżej: widać, że większości z was zmieniły się - co zrozumiałe - priorytety i teraz nie zawsze jest na czas na pisanie i dzielenie się problemami dnia codziennego. Szkoda mi, że tak wspaniałe znajomości, wpisy, rady i babskie ploteczki powoli się kończą, ale doskonale to rozumiem - sama nie jestem bez winy:P, ale jak widzę, że żadna się nie odzywa, to czy ja mam sama ze sobą pisać??? Nie jesteśmy uczniakami w podstawówce, żeby kogokolwiek wyciągać za uszy i wywoływać do tablicy. Mam nadzieję, że topik tak całkiem nie upadnie i chociaż od czasu do czasu damy wszystkie głos i powiemy, co u nas słychać. Gdzieś w głębi duszy tli się jednak nadzieja, że może teraz jesienno-zimową porą powrócą dawne, wesołe pogaduszki... Telesforka, Milka - trzymam za was kciuki i myślę cały czas, żeby się tylko Wam udało. A tak swoją drogą to Milka znowu zamilkła... Rybko - coś mi się wydaje, że jednak teraz pora na córeczkę:) jakie imię tym razem obstawiacie? Malolepsza - czyżby Twoje odchudzanie spowodowało, że znikasz i z topiku???? ty, dusza nas wszystkich???? Jagody, Voltare - życzę spokojnego powrotu do pracy... Aisza, Nelcia - Bartuś rośnie chyba jak na drożdżach:), szkoda, że babcia taka zaabsorbowana wnuczkiem, że do koleżanki się nie odezwie... Martunia - mam nadzieję, że w końcu uda ci się trafić na odpowiedniego lekarza, który sprawi cud i to w ramach NFZ:D Mimi - co z Tobą? daj jakiś znak, co u ciebie, proszę, zaczynam się martwić:( Betty - koniecznie pilnuj spraw tarczycowych i nie daj się chorobie i nerwom! szkoda zdrowia marnować na nerwy! wiem, łatwo powiedzieć... Mężatka, Moniś - jak dawno was nie było, dzieciaczki już porosły, zapodajcie może na nk jakieś nowe zdjęcia:) Surfitko - podczytałam, że masz baaardzo uzdolnioną córcię. Taki traf!!!:D obiecuję, że się wybiorę, ale wychodzi na to, że pewnie dopiero na wiosnę..., zresztą zobaczymy! Fasolka - zbieram się, żeby ci maila wysłać, ale może zanim się zbiorę to i będzie po problemie:) A Gabryś z kabanosem wygląda przeuroczo! Milla - jak idzie rozwijanie pasji foto? No i matka-założycielka na koniec! - a ładnie to tak milczeć?:P:P:P jeśli kogoś pominęłam, to naprawdę niechcący... i przepraszam pozdrawiam i do.... poczytania... czasem
  24. Betty, po prostu moja endokrynolog skierowała mnie kilkukrotnie na badanie cukru i insuliny (obawiała się cukrzycy). Okazało sie, że poziom cukru jest w porządku, natomiast insuliny na czczo jest wyższy niż norma, a potem jeszcze miałam robione badanie cukru pod obciążeniem glukozą. I tu też wyszło wszystko dobrze - cukrzyca została wyeliminowana, pozostała wg p. dr insulinooporność. Idę za m-c na wizytę i ponoc mam dostać metforminę, co pozwoli - mam ogromną nadzieję - trochę mi schudnąć.
  25. Z mroków otchłani wynurzam nasz topik!!!!!!!!!!!!!!! DZIEŃ DOBRY!!!!! Pisac dziewczynki, co u was??? U mnie dobrze - praca na okrągło, nie mam na nic czasu, musze się opędzić z najpilniejszą wtedy będe miała trochę czasu... wybaczcie, ale podczytuję na bieżąco:P
×