alexandria
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez alexandria
-
a ja prawie 3 godziny kijkowałam, i kąpiel była i kolacja, padnięta jestem i leniuchuję teraz :) pół dnia na świeżym powietrzu i dotleniłam się na maksa. Faktycznie jak się robi to co się lubi to jest super i wtedy aż chce się wyjść z domu i nawet przyjemnie się ćwiczy :)
-
hej właśnie wróciłam z rowerka i było prawie 3 godzinki jazdy po lasach , i nagadałysmy się z koleżanką do oporu, wystarczy nam na jakiś czas, a teraz piję kawkę i idę robić obiadek na 14 ma być gotowy a później mega duże prasowanko i jeszcze kijki, i teraz dzień okazuje się dla mnie za krótki :) a tenis strasznie mi się podoba a jak zaczyna coraz lepiej wychodzić to już w ogóle rewelacja :)
-
dzieńdoberek wszystkim paniom :) plany na dziś : o 10 dwu-trzygodzinna wycieczka rowerowa, potem trzeba trochę coś tam w domku popracować no i o 17 dwie godziny kijeczków a waga stoi w miejscu jak zaczarowana :)
-
Hejka Właśnie wróciłam z tenisa no i aż koszulka mokra taki wycisk był za wczoraj i za dzisiaj :) ale coraz lepiej nam wychodzi i pan trener nas chwali !!! trzeba wykorzystać każdy słoneczny dzień bo jak spadnie śnieg to będzie przerwa aż do wiosny .... i nawet dietkowo ok i oby tak dalej :) a teraz chwilka relaksu i lulku :)
-
Witam w niedzielny poranek :) Wczoraj niestety ale mój tenis nie wypalił, deszcz nam zepsuł nasze plany,ale umówiliśmy się na dzisiaj jeśli nie będzie padać A w nocy byłam w pracy to teraz lecę lulciu i oby nie padało miłej niedzielki wszystkim życzę gratuluję spadku każdego kiloska, brawo dziewczyny tak trzymać :)
-
Witam drogie Panie :) A u mnie na razie za oknem ładna pogoda choć gdzieś tam czają się chmury. Ja rano zrobiłam rundkę rowerkiem po mieście, zakupki trzeba było zrobić, dom ogarnęłam, obiadek przygotowałam teraz trochę relaksu dla mnie a o 15 tenis (jeśli się nie rozpada- plisssssssssssssss ) a wieczorkiem na noc do pracy i soboty nie będzie. Jak ten czas szybko leci.....
-
Hej a ja tylko na chwilkę kijkowanie było, ładne dwie godzinki deptania po leśnych dróżkach :) a później trochę dom musiałam ogarnąć a jutro cały dzień w pracy I tak dzień za dniem staramy się osiągnąć wymarzony cel Udanego dietkowego piątku Dobranoc :)
-
oj UDA SIĘ !!!!!!!!!!!! lecę na kijki :)
-
Badziu proszę bardzo już przesłałam kawusię :) A co do tego ruchu to mam nadzieję że się uda :) Mam teraz znajome kobietki które się ruszają razem ze mną (niektóre są szczupłe ),TV i komputer nie jest dla mnie najważniejszy ( a tak kiedyś było ) no i chyba złapałam jakiegoś bakcyla szwędania się :) i trwa to już praktycznie od roku i sprawia mi dużo przyjemności :) Kiedyś dietkowałam ale ruchu było malutko, a teraz ruchu mam sporo tylko trzeba jeszcze dietkę podkręcić i będzie ok.
-
Witam Widzę że tu z rana poważna rozmowa, ja chyba nie będę się wypowiadać na ten temat, różne są problemy, różne sytuacje i chyba każde rozwiązanie niesie ze sobą jakieś konsekwencje. Wczoraj wróciłam późno to już nie zaglądałam a dziś po śniadanku zrobiłam sobie taką małą przebieżkę (marsz i bieg tak na przemian przez godzinkę ) jeśli to tak można nazwać :) A jeszcze o 17 na kijeczki idę tak na dwie godzinki Przez najbliższe dni mam tak czas zorganizowany że jeśli nie jestem w pracy to zawsze jest jakaś dawka ruchu a to kijki, a to tenis a i rower przy odpowiedniej pogodzie i jeszcze tak sobie postanowiłam że jeśli nic nie będę miała zorganizowanego to chociaż godzinna przebieżka będzie i oby mi sie to udało , to może i moje kilogramy zareagują :) A teraz kawkę z mlekiem parzę zapraszam :)
-
no to ja po kijkowaniu już :) mam taką ładną trasę na dwie godziny marszu ( las, brzeg jeziora) i minęło nie wiadomo kiedy, nagadałyśmy się trochę i koleżanka pomimo że szczupła to chyba jeszcze kiedyś ze mną pójdzie , bo ma problemy z żylakami i chodzenie dla niej wskazane. Karolinko te nasze lekcje to na razie tragedia, pomimo tego że to tak ładnie wygląda w TV to jest to trudny sport, ale liczy się każdy ruch i zawsze coś tam się nauczymy - może :) A dziś wieczorkiem jeszcze lecę na spotkanie ze znajomymi, także będzie co nieco, no to w domku już nic nie jjem. miłego popołudnia
-
Balbi 100 , 200 i więcej latek takich fajnych wesołych uroczych bezproblemowych i zdrowych !!!!!!!!!!! Podziwiam Cię za to co robisz dla dzieciaków !!! A ja wczoraj padłam po tenisie, jednak trochę poganiał nas nasz trenerek, ale dziś już bez zakwasów, mięśnie nie bolą czyli jest ok. Waga stoi i niech stoi, aby w górę już nie szła :) Zaraz wybieram się na kijki, choć pogoda trochę się zepsuła, ale mam nadzieję że moja koleżanka którą wyciągam pierwszy raz na kijki nie rozmyśli się :) oby nie padało to planujemy dwie godzinki marszu. Lecę przygotować coś na obiad
-
Balbi ale fajnie :) pisz pisz a może coś tam ruszy no i zaczniesz dietkować . Ja po lekcji tenisa, zabawa fajna bo uczennice nie najzdolniejsze i już wiekowe to i mamy kabaret za darmo, ale pan trener się nie daje nam i wyszłyśmy mokrutkie a jutro mam zaplanowane kijki z koleżanką. a dietkowo dziś było nie najgorzej, oby tak dalej. A teraz idę leniuchować , kąpiel książka i lulu :)
-
Witam a mój dzień dzisiaj zaczął się od 12:00, jak się w nocy pracuje to w dzień się śpi, ale udało mi się tak jak kiedyś wytrzymać bez kolacji w pracy, a dziś już tak ostrożnie, dietkowo a o 17 kolejna lekcja tenisa, kabaret mamy ale za to się ruszamy no i może coś tam spalimy :) A widzę że Wy tu ostro ćwiczycie, ja to tak spokojnie, pomalutku bo już lata nie te :)
-
A ja jeszcze napiszę że moja znajoma namówiła mnie na naukę tenisa ziemnego z trenerem :) i po pierwszej lekcji myślałam że wyzionę ducha, mięśnie bolały - ale trener fajny i się nie poddajemy :) Jutro druga lekcja po południu .Ale powiem że warto, udzielił nam kilku różnych wskazówek zaproponował bieganie.....:) ale co z tego będzie to się zobaczy. Dziś był dwugodzinny spacerek :) ale do wieczora to się jeszcze nadepczę a gdy Wy będziecie spać ja będę pracować :)
-
Witam Fajnie Badziu że Ty mnie też pamiętasz:) Wsparcie topikowe parę lat temu było dla mnie bezcenne, i motywowało mnie do dietkowania, i mam nadzieję że jak bardziej wtopię się w ten topik to też tak będzie. Gugajano - dzieci moje wtedy zdawały egzaminy gimnazjalne :) a maturę syn zdawał w tym roku, a córka będzie zdawać w przyszłym,a ja w międzyczasie zrobiłam licencjat ( siedziało się uczyło i podjadało :) ) pracuję jak pracowałam i właśnie dziś szoruję na noc do pracy A co do dzisiejszego dietkowania ; nie jest tak źle ale mogło być lepiej ale po południu już się poprawię :)
-
Witam w niedzielny wieczór. Fajnie ze ktoś mnie jeszcze pamięta, a w sumie to chyba 5 lat minęło od chwili kiedy to wspieraliśmy się na kafe...:) A wczoraj coś mnie naszło i zajrzałam na kafeterie i jak zobaczyłam tam Gugajanę a i Balbi się pojawiła to tak trochę zatęskniłam za tamtymi latami , kiedy to tak fajnie się wspierałyśmy i walczyłyśmy z naszymi kiloskami . A co u mnie ??? Trudno tak w jednym poście napisać , ale najkrócej to z matki polki która dbała przede wszystkim o swoje dzieci , dom , praca itp. to mało już zostało. Owszem ogarniam to co muszę ale inaczej patrzę na świat. A jeśli chodzi o moje kiloski ??? No tak trochę wróciło, może więcej jak trochę ale już od roku chodzę z kijkami i już powolutku gubię co nieco, choć bardzo bardzo powoli. Ostatnio jak dietkowałam to można powiedzieć ze praktycznie samą dietą , ruchu prawie nie było, i to był błąd, teraz na wadze spada mało a efekty widać (przynajmniej tak mi mówią :) Dziś na przykład byłam na rowerku - prawie cztery godzinki ciągłej jazdy , i tak wykorzystuje każdą okazję do ruszania się, i staram się wprowadzić dietę MŻ to może cos tam jeszcze zgubię , ale to że po 40-ce jest trudniej , to prawda.
-
Witam !!!!!!!!!!! Czy mnie jeszcze pamiętasz ??? To pytanie do starszych forumowiczek :) chyba córka marnotrawna ma ochotę powrócić na kafeterię ??? Z bagażem doświadczeń i nie tylko :)
-
witam weekendowo wszystkich :) czytam was praktycznie na bieżąco , tylko ostatnio mi czasu brakuje na pisanie a to tylko dlatego że mężuś był w domciu , i tradycyjnie zero wolnego czasu , zawsze coś tam się wymyśli do zrobienia , trochę się pojeździ , i jakieś tam zakupy si wymyśli , a czas leci chyba coraz szybciej a dziś rano już odwiozłam mężusia , cały dzionek spędziłam w pracy , a teraz na chwilkę zajrzałam na topik dietka jako tako choć na pewno mogłoby być lepiej opijam się zieloną herbatą z nadzieją że coś mi pomoże a kiloski jak się przyczepiły to nie chcą odpuścić ale całe szczęście że w górę też nie idą ale pilnować to się muszę i to bardzo
-
witam w poniedziałek u mnie weekend minął nawet w miarę jeśli chodzi o dietkę oczywiście a dziś jak to w poniedziałki bywa... z nową siłą i optymizmem zabieram się za porządniejsze dietkowanie jak na razie to wagę omijam w związku z trwającym @@ ale na rewelacje nie oczekuję , dobrze jakbym zgubiła to co nadrobiłam w święta i tak trwa ta moja huśtawka wagowa.... jak tylko sobie popuszczę to od razu waga szybko w górę ale w dół to ciężkawo idzie , oj powolutku spada
-
hejka ja tylko na chwilkę dietka jako tako , nawet chyba coraz lepiej tylko przez weekend to z wolnym czasem będzie u mnie cienko pewnie napiszę dopiero w poniedziałek weekend spędzę w większym rodzinnym gronie a zaraz zbieram się do pracy ... udanego dietkowania wszystkim pa
-
dzieńdoberek wszystkim dziś mój dzionek trochę w nerwowej atmosferze ...córcia zdaje egzaminy gimnazjalne , a ze orłem w nauce nie jest to trochę się martwię ile tych punktów nazbiera , pomimo tego że wróciła zadowolona i wydaje jej się że poszło jej ok jeszcze dwa dni stresu ,a potem tylko czekanie na wyniki do połowy czerwca Aniaminko kiciula jest niby taka zwykła ale coś z rasowego musi mieć bo kudłak z niej straszny a ogon w szczególności zimą ją wysterylizowaliśmy to teraz już bezpiecznie gania po podwórku z innymi kociulami , szkoda by ją było trzyma non stop w domciu a co do dietki to dziś też jak na razie w miarę dobrze ja tradycyjnie nie stosuję żadnej konkretnej diety , tylko taj jakoś staram się coby moje jedzonko nie było zbyt obfite i kaloryczne i do tego piję bardzo dużo zielonej herbatki , praktycznie jedną kończę a drugą zaczynam a na jakieś tam efekty na razie muszę poczekać
-
a w wolnej chwili zerknijcie na moje fotki zamieściłam dwie najnowsze http://picasaweb.google.pl/alexandria71/CzasZmian101200792KiloByO?authkey=Gv1sRgCPuA3MCJztTbZA# a tu moja kiciunia ,trochę już wyrosła i już buszuje po podwórku http://picasaweb.google.pl/alexandria71/Kiciuniaa# dziś dietkowo jak najbardziej ok
-
hej hej i jak tam wam idzie dietkowanie ??? ja jak obiecałam sobie i wam wzięłam się trochę za porządniejsze dietkowanie i jest nawet dobrze , tyle że na razie wkraczam w fazę @@@ także na efekty widoczne na wadze muszę trochę poczekać ale mam za to powera do pracy że ho ho korzystając z powera posprzątałam strych i natknęłam się na worki z ubraniam w rozmiarze XXXL , z rozmiarem 50 i inne wielkie ciuszki które zostawiłam sobie, po zgubieniu swoich kilosków bo szkoda było wyrzucić a i nie wierzyłam że utrzymam wagę ale teraz zrobiłam porządną segregację zostawiłam sobie tylko kilka najbardziej wartościowych sztuk (np. płaszcz ze skóry ) a reszta poszła w worki do PCK ja już nie chcę nigdy wrócić do tych ubrań , nigdy ..... i bardziej zmotywowałam się do dietkowania a wiem że można , to tylko zależy odemnie czy sięgnę za ciacho czy za jabłko
-
hej witam wczoraj topik miał urodzinki a dziś u mnie porażka na całej linii ale już znów sobie obiecuję że od jutra naprawdę się biorę za siebie i w tym byle jakim urodzinowym nastroju idę spać pa pa pa