alexandria

Krysiu trudno mi coś dziś powiedzieć ale każda znas ma jakieś obowiązki i na pewno fajnie by było rzucić to wszystko i mieć czas tylko dla siebie ale zawsze jest jakieś ale

pomysł jest super ale niestety myślę że trudny do realizacji przynajmniej u mnie jak wiesz ja sama ciągnę całą rodzinkę mąż od święta a i z urlopem u nas nie tak prosto trzeba rok wcześniej rezerwować termin no i dzielące nas odległości naprawdę uważam że pomysł jest fajny ale realizacja zbyt trudna przynajmniej na dzień dzisiejszy ale może niech inne koleżanki wypowiedzą się na ten temat dla mnie osobiście nawet kontakt przez neta jest ogromnym wsparciem

ok niech i tak będzie

wszystko prawda Krysiu a przedewszystkim stwierdziłamże niestety ale otyłość to jest jak moja choroba i nie sztuka szybko zgubić na chwilkę kg by później znów przytyć ja po prostu muszę już na stałe zmienić swoje nawyki żywieniowe i nie jestem w stanie już na zawsze zrezygnować z coniektórych produktów dlatego staram się je ograniczać do minimum i jakoś powoli mi to się udaję gdybym trzymała ostrą dietę powinnam już być laska a tak!!!!!!!!!

Kasieńko czarnulko witaj Krysiu co tam kombinujesz????

Krysiu widzę że bardzo mi schlebiasz ale ja jestem zwykłym szarym człowieczkiem który podjął to wyzwanie miło mi bardzo ale ja też mam porażki nie chce mi się ruszać za bardzo i dlatego ta waga spada mi wolno co jakiś czas mam przestoje ale wiem że nie mogę przestać i muszę uważać na to co jjem bo inaczej marne moje wysiłki

witaj Kasieńko i dołączaj widzę że też od stycznia zmagasz się z swoją wago bo niestety dla nas to wyzwanie ja pomimo wzlotów i upadków trwam w tym nadal i staram się już na stałe zmienić swoje menu bo niestety ale trzeba się już pilnować

hej właśnie czytam wasze posty Krysiu dzięki za miłe słówka

hej a gdzie wszyscy ??????? ;( ;( ;(

tolu u mnie to było tak panienka-60-kg-64kg po 1 ciąży -68-kg coś około tego po 2 ciąży-70kg no już ładna waga mi została jak karmiłam małaą to schudłam do 65kg przytycie siedząc w domku z dziećmi i kończąc po nich 78kg poszłam do pracy po 5 latach siedzenia w domku i trochę się wzięłam i schudłam do 68 kg ale pozwoliłam sobie najedzonko i efekty szlag trafił i stopniowo tyłam do 85kg dwa lata temu i kolejne odchudzanko do 78kg i znów powtórka z rozrywki i w grudniu sięgnełam 90 kilo i z nowym rokiem podjęłam decyzję o całkowitej zmianie menu i tak ciągnę z postanowieniem że robię to po raz ostatni ale trwale

witam dziś się zważyłam po tych imprezach i waga utrzymana to już coś a na śniadanko zjadłam wędlinkę 3 plastry i pomidor teraz zjadłam roladkę kurczakowo ryżową gotową kupiłam i pomidor i trochę truskawek i wogóle jestem najedzona no i trochę poruszałam się po podwórku posadziłam kwiatuszki popieliłam jeszcze mam stertę prasowania ale chyba chwilkę poleniuchuję co do tabelki nie ma sprawy też się dopiszę

tak tak to mój synek ma wcześniejsze wakacje we włoszech pojechała grupa najlepszych uczniów z jego gimnazjum miasto opłaciło podróż poleciał samolotem i przyłał sms że jest już na miejscu będzie mieszkał u rodziny włoskiej a w przyszłym roku ja będę miała w domciu włocha taka wymiana a co do dietki dziś się zważyłam po tych imprezach i waga utrzymana to już coś a na śniadanko zjadłam wędlinkę 3 plastry i pomidor teraz zjadłam roladkę kurczakowo ryżową gotową kupiłam i pomidor i trochę truskawek i wogóle jestem najedzona no i trochę poruszałam się po podwórku posadziłam kwiatuszki popieliłam jeszcze mam stertę prasowania ale chyba chwilkę poleniuchuję

witam nie wiem czemu ale nie mogę nadążyć ciągle mi brakuje czasu ale myślę ż już to się kończy dziś w nocy byłam w pracy później przywiozłam tatę z rehabilitacji a po południu pakowałam synka bo o 18 wyjeżdżał do Włoch wszystko sprawdzone po kilka razy ach ta nadopiekuńczość mamusi no i teraz dopiero chwilka oddechu widzę że w tu wszystkie ostro z dietką aja tak na spokojnie i tak w tym roku swoim wyglądem nie zachwycę ale przynajmniej to już nie to co zimą było co do dietki to staram się ją trzymać bardzo się cieszę że udaje mi się obyć bez pieczywa i ziemniaków może w tym tygodniu wskoczę na wagę są dni lepsze i gorsze ale od pewnych zasad nie odstępuję i mam nadzieję że powoli ale efekty będą

witam ale tu gwarno nie wiem czemu ale nie mogę nadążyć ciągle mi brakuje czasu ale myślę ż już to się kończy i będę zaglądać częściej dziś w nocy byłam w pracy później przywiozłam tatę z rehabilitacji a po południu pakowałam synka bo o 18 wyjeżdżał do Włoch wszystko sprawdzone po kilka razy ach ta nadopiekuńczość mamusi no i teraz dopiero chwilka oddechu co do dietki to staram się ją trzymać bardzo się cieszę że udaje mi się obyć bez pieczywa i ziemniaków może w tym tygodniu wskoczę na wagę są dni lepsze i gorsze ale od pewnych zasad nie odstępuję i mam nadzieję że powoli ale efekty będą a widzę że i ważenie w tym tygodniu myślę że dołączę a co do celów to u mnie to wygląda tak planowałam 10 kilo na cały ten rok zaczęłam praktycznie od nowego roku z 90 kilo no i już ten cel mam osiągnięty no to skoro tak mi się udało to trwam dalej i postawiłam kolejny cel 1 lipiec 75 kilo zobaczyć i tak żeby do końca roku zjechać do 70 kilo to już byłby szczyt moich marzeń tym bardziej jak pisałam wcześniej jestem osobą otyłą od 15 lat zawsze w granicach 85 kilo mniej albo i więcej i każdy zgubiony kilogram to dla mnie duży sukces

witam sorki ale ostatnio nie miałam wolnej chwilki by do was zajrzeć ale już teraz będę częściej bo już odpękałam większość uroczystości i stwierdzam że jak się chce to można trochę pounikać jedzonka ominęłam ziemniaki pieczywko i z ciast zjadłam mały kawałek tortu myślałam że jak zobaczę tyle jedzonka smacznego to się skuszę ale nie troszkę tego troszkę tego i za wiele tego nie wyszło i już od 17 nic nie jadłam jak na mnie było ok oby tak dalej

witam sorki ale ostatnio nie miałam wolnej chwilki by do was zajrzeć ale już teraz będę częściej bo już odpękałam większość uroczystości i stwierdzam że jak się chce to można trochę pounikać jedzonka ominęłam ziemniaki pieczywko i z ciast zjadłam mały kawałek tortu myślałam że jak zobaczę tyle jedzonka smacznego to się skuszę ale nie troszkę tego troszkę tego i za wiele tego nie wyszło i już od 17 nic nie jadłam jak na mnie było ok oby tak dalej a teraz biorę się do robotki sterta prasowania czeka i synka muszę zacząć pakować bo jutro wyjazd a jeszcze na noc do pracy

witam sorki ale ostatnio nie miałam wolnej chwilki by do was zajrzeć ale już teraz będę częściej bo już odpękałam większość uroczystości i stwierdzam że jak się chce to można trochę pounikać jedzonka ominęłam ziemniaki pieczywko i z ciast zjadłam mały kawałek tortu myślałam że jak zobaczę tyle jedzonka smacznego to się skuszę ale nie troszkę tego troszkę tego i za wiele tego nie wyszło i już od 17 nic nie jadłam jak na mnie było ok oby tak dalej

witam sorki ale mniałam dziś zajęty cały dzień a jutro też mnie nie będzie bo jedziemy na komunię a dzień minął dziś w miarę dobrze rano parówka i pomidor późny obiad czyli gołąbek a na deser i kolację zarazem zimne piwko bez kolacji bez pieczywa bez ziemniaków tak trzymać muszę a jutro komunia w rodzince także ciężko będzie postaram się jak tylko dam radę o herbatkach i wodzie nie wspominam ten upał wykańcza pa miłej niedzielki

Oskarko trzymasz dietkę porządnie i trzymaj tak dalej ja jutro cały dzień w pracy także zajrzę dopiero wieczorkiem hej

o nikt nie zaglądał to i nikt na mnie nie nakrzyczał udało mi się ale już postanowione więcej grzechów nie popełniać na kolację był za to mały jogurt naturalny pomidor i herbatka z cytrynką a jutro do pracy biorę serek wiejski chwila słabości była minęła i już zapominam o niej i dalej trzymam dietkę a jutro 12 godzin na nogach

wy to rozumiecie te wszystkie nasze problemy a nakrzyczeć pozwalam bez obaw ale już postanowione więcej grzechów nie popełniać na kolację był za to mały jogurt naturalny pomidor i herbatka z cytrynką a jutro do pracy biorę serek wiejski chwila słabości była minęła i już zapominam o niej i dalej trzymam dietkę

tak zatrzymana właśnie tego sie obawiam ale już postanowione więcej grzechów nie popełniać na kolację był za to mały jogurt naturalny pomidor i herbatka z cytrynką a jutro do pracy biorę serek wiejski chwila słabości była minęła i już zapominam o niej i dalej trzymam dietkę niestety ja stresy też zajadam

witam oj oj oj nagrzeszyłam po południu przyszła koleżanka i przyniosła ptasie mleczko do kawy i tak po jednym po jednym nie będę nawet pisac ile za karę na kolację będzie jogurt z pomidorkiem jestem zła sama na siebie ale cóż polak mądry po szkodzie a moje dzieciaki??? w bardzo trudnym wieku synek 15lat a córcia 14 lat kto ma dzieci to rozumie jaką czasami nerwówkę mam w domu a to dopiero się zaczyna

Meg mój dzień też nie najlepszy nagrzeszyłam po południu przyszła koleżanka i przyniosła ptasie mleczko do kawy i tak po jednym po jednym nie będę nawet pisac ile za karę na kolację będzie jogurt z pomidorkiem jestem zła sama na siebie ale cóż polak mądry po szkodzie

Balbi daj namiary to nakieruję moje gołębie i polecą do ciebie a ja nagrzeszyłam po południu przyszła koleżanka i przyniosła ptasie mleczko do kawy i tak po jednym po jednym nie będę nawet pisac ile za karę na kolację będzie jogurt z pomidorkiem jestem zła sama na siebie ale cóż polak mądry po szkodzie