A wiecie jaki ja wczoraj numer zrobiłam...
Miałam wreszcie z niecierpliwością oczekiwaną wizytę. Lekarz pobadał mnie, zrobił USG, pokazał rączki i nóżki. O wielkość nie pytalam bo w końcu potrafię odczytać ze zdjęcia. Lekarz zalecił mi nadal łykać folik i tam jeszcze parę rad....
Wsiadłam do samochodu, otwieram kartę ciąży ( gin zawsze wkładał tam zdjęcie) a tu nie ma. Albo zapomniał, albo gdzieś zgubiłam :(( no i teraz nawet nie wiem ile mój malutki mierzy. I znów musze czekać miesiąc....