

Jo24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jo24
-
LIMES-----> i co z tym karaluchem ?
-
a ten jest nawet chyba lepszy : *********************************** 2 żółtka 1 jajko 1 cukier waniliowy 1 łyżeczka proszku do pieczenia 2 łyżeczki cukru 2 szklanki mąki szczypta soli 1/2 szklanki oleju 1/2 l mleka Wszystko razem wymieszać na konsystencję gęstej śmietany. ************************************************ robię bardzo podobnie
-
to chyba prawda bo kupiłam takie cos a\'la gofrownica do donatsów i jest do niczego , lerzy w piwnicy a ja używam tej z bnizona estetyką z PRLu **** \"gofry chrupiące Dodane przez Gość w dniu - 2006-07-24 23:30:25Sekret tkwi w gofrownicy, te tanie z marketów są do bani, polecam droższe modele często wyglądające na toporne z dużą ilością Watów Gofry Dodane przez Gość w dniu - 2006-07-24 23:20:30Nigdy nie wychodzą mi chrupiące. Dlaczego? ******
-
3 jajka 50 dag maki 15 dag cukru 1/2 paczki cukru waniliowego 1/2 paczki proszku do pieczenia 1/2 litra mleka 1 łyżka oleju Jaja utrzeć z cukrem, wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i cukrem waniliowym. Dodać mleko i olej mieszając do uzyskania jednolitego ciasta. Posolić do smaku.
-
dziunia--> przecież mówi ę że \"na oko\" zawsze robię ale oki zaraz poszukam przepisu wyjściowego a może któraś tez poda swój to i ja skorzystam bo gofry to moi chłopcy lubią , oj lubia ;-)
-
Marta a nie możesz w innej parafii w Polsce na ich brak narzekać nie możemy :-) popytaj! mili księża też się zdarzają :-) ja swojego nie trawię i też zawsze na gościnnych występach w innych parafiach :-)
-
makijaż mi się przez was rozmazuje jutro to sobie chyba wodoodporny pierdykne :-p
-
dziunia ! gingera to o tych plecionkach ze sznurków :-p :-D o się ubawiłam jak ty jej z tym ciastem :-D
-
gofry zawsze robię \"na oko\" mam taką gofrownicę , com ją była od teściowej przywiozła , ma chyba ze 25 lat i jest niezastąpiona - choć dość obciachowa ;-) jest to produkt PRLu i nawet pisze na niej : \" produkt o obniżonej estetyce\" hihi moje są przeważnie chrupiące ale przez pierwsze pół godziny z goframi to jest tak : * woda, cukier, mąka---> i masz chrupiące * im więcej mleka, jajek i tłuszczu (ja czasem daje olej sezamowy albo orzechowy) tym szybciej tracą \" chrupkość\" pytanie czy warto dzieciom do jedzenia dawać same węglowodany ? i tak g.znikają u mnie dość szybko , jeszcze gorące ;-) to te pół godziny ich \"chrupkośc\"i mi wystarczy :-)
-
dziunia - ela !!!! kobitki o czym wy mówicie bo nie kumam :-o
-
limes _ :-D :-D :-D błagam ja mam bujna wyobraźnię ( no i znam konsystencję tego ciasta) :-D rany aż sie popłakałam ze śmiechu :-D ja tez miewam rózne pomysły jak je wałkuję :-D
-
A to makowe \"pofaworkowe\" znacie ? 1szkl. mąki 1szkl. cukru 1szkl. maku 1szkl. białek (może być więcej) szczypta soli albo łyżeczka soku z cytryny do ubijania białek 2/3 paczki proszku do pieczenia 1/2 kostki masła (niektórzy dają całą) masło topimy i odstawiamy do wystygnięci mąkę, mak, cukier, proszek mieszamy białka ubijamy porcjami wsypujemy to co namieszaliśmy do białek i wtłaczamy (najlepiej drewnianą łyżką delikatnie mieszamy powoli dolewając stopione masło do formy i do piekarnika jak każde inne zawsze wychodzi :-D
-
u mnie w domu ciasto zawsze robił tata i faktycznie on przy wyrabianiu cały czas rzuca tym ciastem o stół a że chłop postawny to i siła nie mała ;-) w każdym radzie jak przekroisz ciasto nożem i zobaczysz pęcherzyki ( im więcej tum lepiej) tzn. że to już i możesz przejść do dalszej części programu, porcje ciasta które czekają na swoja kolej do rozwałkowania przykryj czymś bo szybko wysycha i robi się skórka a spirytusik daje i owszem a pieke na oleju takim specjalnym do frytowania (butelki 2 lit. w lidlu kupuje) i jeszcze się nie przypalił a tłuszcz musisz mieć 200 C bo nici z chrupkości :-( przy takiej tem. tłuszczu to się trzba uwijać niestety bo to sekundy trwa no i na pop. ręczniczki i już !
-
a ja z kolei była robiąc 1.raz miałam telekonferencję z mamusią bo za cholere nie mogłam pojąc tego wybijania wałkiem :-o o którym piszą we wszystkich przepisach
-
no to jak ty taka spokojna to nic dziwnego, że ci faworki chrupiące nie wychodzą :-p
-
a z tych białek to robię później makowe albo babke albo torcik , ostatnio z polewą z białej czekolady ! a nakład pracy prawie żaden , bo ja już taka jestem, że idę po najmniejszej linii oporu :-p
-
są takie chrupiące że trzeba się baaardzo ostrożnie z nimi obchodzić bo się obracają w pył !
-
dziunia bo nie wybijasz tego ciasta do faworów pewnie ! wybijać wybijać !!!!! tylko ja nie wałkiem ale tak po ludzku normalnie --- O stół !!!! i sru i sru !!!! a wiesz jak to relaksuje :-) :-D
-
ja robiłam na ostatnią sobotę na Schulfest po czym wieczorem synek mój kochany zrobił awanturę że go za wcześnie do domu wzięłam a on koniecznie musi zjeść faworki ! to mu mówię żeby się wrócił do szkoły ale tam pewnie smrodu po nich juz nie ma bo one dobre sa , wszystkim smakują a tylko ja je potrafię robić i żeby ze mnąpo dobroci bo jak nie ja - to kto ? skończyło się na tym że o godzinie 19 rozgrzebałam się z faworkami :-o a że potrzeba jest matka wynalazku okazało się, że nie odlezane ciasto też jest dobre, ba nawet lepiej sięwałkuje bo to nie \"wraca\" i że całkiem wygodnie robi się je w frytkownicy !!! nie przyklejają siędo sitka a o ile sprawniej się je wyciąga
-
ee no limes ja myślę że my te Kuchenschurze to jeszcze przed objadkiem wciagniemy ;-)
-
zalecenia zaleceniami ale samochód trzeba jeszcze do takiego HU przygotować i tu naprawdę trzeba uważać gdzie go odstawisz ! . . no więc guknełam i DEKRA naciagnęła mnie :-p na całe 50 Euro za bardzo ważną pieczątkę od jeszcze bardziej uprawnionego pana inż. w Polsce te przeglądy rejestracyjne to tez chyba tanie nie są ?
-
samo HU/AU niewiele ale zastosowanie się do zaleceń może być kosztowne :-o nie pamiętam muszę sprawdzić
-
ja naprawdę namawiam przy kupnie samochodu używanego na gwarancję - zazwyczaj jest na rok z możliwością przedłużenia! gdyby nie ta gwarancja to my w przeciagu tego roku trwania gwarancji dopłacilibyśmy dugie tyle ile za sam samochód , na szczęście zdążylizmy przed upływem roku ze wszystkim, a autko świeżo po HU , zresztą gwarancja nie objmuję części eksploatacyjnych , ale te i tak nie wychodzą stosunkowo drogo co może sięzepsuć w uzywanym samochodzie w ramach gwarancji wierz mi !
-
no to teraz się rozpisałam ;-) mam nadzieję że cię nie zakręciłam bo wiesz jest jeszcze coś takiego jak mały i duży przegląd niezależnie od HU/AU ale to już jest związane z gwarancję , jej przedłużeniem lub tez gwarancją mobilności i takie tam ;-)
-
w zasadzie to ty do nich nie jedziesz tylko np. otrzymujesz taki miły list od swojego salon, że oni to dla ciebie zrobią - oni maja różne układy z tymi inzynierami co to są uprawnieni i zrzeszeni - ale nie o to chodzi bo obojątnie kto ci to robi to zawsze koszuje tyle samo - wic polega na tym ,że jak są zalecenia po HU to oni je wtedy spełniają i to niestety nie wszędzie kosztuje tyle samo :-( , czasem sa tacy sprutni że wabia cię Gutscheinem ale pieniądze które zapłacisz przy usunięciu ewentualnych usterek bedę i tak większe niz u zwykłego mechanika ot co !