

Anika80
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anika80
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
Hej dziewczyny :) Myszka dzięki za foty, spoko fryz i wcale nie krótki :) Kurde jakieś fatum nade mną chyba od wczoraj ciąży :P Miałam dziś w końcu zobaczyć się z moim Słońcem po dłuuuugim \"niewidzeniu\" i przy okazji kuzynka obiecała mi spróbować załatwić w Kraku pracę więc wczoraj chciałam pozałatwiać pilne sprawy i odwiedzić babcię żeby spokojnie zostać na parę dni i stamtąd w sobotę w trasę pojechać. Rano trzeba było skoczyć do banku wpłacić kasę i przed 11 wysłać przelewem ratę za laptopa żeby jeszcze wczoraj im na konto wpłynęło bo mijał termin, potem jeszcze zapłacić mamy jakąś ratę w SKOKu,skoczyć do babci i na 14.00 wrócić do domu bo miałam lekcję. Piękny plan, tyle że przed samym wyjściem dostałam od uczennicy SMSa z pytaniem czy może przyjść godzinę wcześniej bo jej lekcja przepadła. Myślę więc dobra,mam 2 i pół godziny przerwy między lekcjami to potem do babci zajrzę. Skończyłam lekcję, zbieram się do wyjścia a tu dzwoni szwagierka czy jestem w domu bo meble wiezie, i czy mój ojciec pomoże wnosić. Ja na to że ojca nie ma a ja muszę wyjść, to stwierdziłyśmy że przyjedzie, dam jej klucz od garażu i z kierowcą do garażu zaniosą. I wszystko by pewnie wypaliło gdyby nie fakt, że ojciec się zapomniał i wziąl klucze do roboty :D Drugi komplet ma mój brat (nawiasem mówiąc nie wiem czemu Aga od razu do niego nie dzwoniła, akurat kończył pracę), trzeci mama wozi w samochodzie więc zadzwoniłam do niej. Stwierdziła że już dojeżdża do domu i żebym poczekała bo kluczy od domu zapomniała, zanim przyjechała było już za późno na wyjście bo nie wyrobiłabym się przed drugą lekcją, a że skończyłam przed 19 było już wczoraj za późno... Nie byłam u babci ponad tydzień, plus teraz wyjazd wyszłoby 3 a po śmierci dziadka ona i jej siostra zostały same więc głupio mi tak było tyle czasu nie przychodzić, pomyślałam więc że pójdę rano przed wyjazdem. Ale dziś oczywiście zaspałam... Miałam jechać naszym firmowym autokarem o 11.45 a wstałam o 9, gdzie na wizytę u babci schodzi mi najmniej 2 godziny. Trudno, myślę, pójdę jak wrocę. Kończyłam się pakować kiedy zorientowałam się że jeszcze spodnie do kanta na wyjazd potrzebuję, ale że ostatnio wszystkie za szerokie kupiłam niedawno nowe, ubrałam ze 2 razy i po wypraniu powiesiłam na strychu. Dawaj więc biegiem na górę po spodnie a tu ni mo... W szafie też nic, w szafie mamy tak samo... Mama wczoraj kupiła sobie 2 czy 3 pary podobnych, tylko za długie były, więc zawiozła wczoraj do skrócenia, dzwonię więc do niej i pytam czy sobie czasem przy składaniu suchego prania nie pomyliła, a ona na to że \"jedne jakieś wąskie były ale zawiozła do Basi i ona jej przerobi\" :D Mnie ręce opadły, ale to był dopiero początek dobrych wieści. Na wyjazdy pakuję sie zwykle do sportowej torby z kółkami, i żeby lżej się ją ciągło wszystko co ciężkie pakuję od strony kółek, głupia nie pomyślalam więc taki sam los spotkał też laptopa,w torbie się oczywiście nie zmieścił więc wrzuciłam bez niczego. Po drodze na przystanek nagle coś mi zaczęło szurać, ja się patrzę a tu puścił szew w torbie i mój nowiutki lapik zajebał rogiem o chodnik :( No ale nic, doszłam na ten przystanek jakieś 15 min. przed odjazdem a autobusu ani widu ani słychu, a normalnie pół godziny przed już stoi bo to pierwszy przystanek. Czekam, czekam i nic, dzwonię do firmy nie odbierają, w końcu zabrałam 4 litery w troki i idę na PKS bo bilety PKP drogie to myślałam że autobus taniej wyjdzie. Może by i wyszedł gdyby w ogóle jakiś jechał, bo jak się okazało do najbliższego i jedynego jaki od nas do Kraka jedzie było 6 godzin :D Zadylam więc z tą rozwaloną torbą na PKP, niech stracę, jak już tu jestem to nawet i na bilet mogę wydać, patrzę pociąg za 10 min. i już miałam kupić bilet kiedy zauważyłam na tablicy że 20min. spóźniony, to myślę zobaczę jak połączenie osobówkami, najbliższa miała być za pół godziny do Rzeszowa i potem nie wiadomo jak dalej by było, więc już lepiej pośpiechem a tu nagle zapowiadają że opóźnienie zwiększone do 50 minut. Myślałam że się tam rozryczę, usiadłam i myślę co robić, patrzę, a tu od moich kozaków (tych kupionych w ubiegłym tygodniu) zaczyna mi się odklejać podeszwa. \"Srał Was pies\" myślę, wracam do domu. Stwierdziłam że pojadę jutro rano autokarem linii, którą ja pilotuję, ale jak dzwoniłam do firmy żeby się upewnić czy na pewno na przystanek przyjadą bo spacer z walizą o 5 nad ranem to średnia przyjemność to znów nie odbierali - uwzięli się czy jak? W każdym razie jest jeden plus, odwiedzilam babcię i ciotkę, naprawdę się ucieszyły ;)
-
Marta najlepszego! :) Aguu swoje namiary na klasę wysłałam na maila. A co do historii z konarem to już kiedyś gdzieś słyszałam czy czytałam, brzmi jak jedna z tych \"Legend miejskich\".
-
Marta gratuluję, zawsze to przypływ gotówki :D Gorzej z obecną pracą, wygląda jakby coś kręcili ale może rzeczywiście długi weekend... Lożka 100? A Rachunki to przepraszam jakie? :P Co do klawiatury ja być dwupalcowiec - jeden prawej jeden lewej ręki ;)
-
Ewcia doszła fota, dzięki, rzeczywiście młodziutko wyglądasz... :) Filmik dopiero obejrzałam, dowalisty :P
-
Co Wy tu tak baby na wiek narzekacie? Przy Was w tej sytuacji to za niecały miesiąc w wieku JUŻ lat 27 przyjdzie mi na emeryturę przejść :D Aguuu kurde, kicha z tymi M studiami... Mnie raz wywalili, ale to za to że nie zapłaciłam, wpłaciłam wtedy kasę plus karę, polazłam do Dziekana z podaniem i mnie wpisali znowu. A może mu kierunek nie pasi? Ewa co tu jakaś dyskryminacja? Nie dostałam fotki, płakać będę ;( ;)
-
Classic gratulacje :):):) Figaa kurcze dzieciak ma przechlapane tak od małego... Ale przynajmniej matka na tyle mądra żeby na policję od razu dzwonić... Mój ojciec też pije ale się przynajmniej nie awanturuje, no i jeszcze od wszystkich mu się wtedy dostaje więc jakoś jest, ale mam ciotkę, która ma męża alkoholika, to cham potrafił ją bić i z małymi dziećmi w środku nocy z domu wyrzucać, a czasem po prostu sami uciekali...
-
Hej wszystkim :) Ewa dzięki, tu akurat podglądu nie było... Kupiłam dziś w końcu kozaki, chciałam długie ale jak zwykle wszystkie były za szerokie w łydkach więc wzięłam krótsze, praktycznie jedyne które pasowały - może nie najładniejsze ale ciepłe i wygodne :) Były jeszcze jedne takie jak chciałam długie na szpileczce, które deczko odstawały ale nie tak bardzo, tyle że nie było rozmiaru - ja noszę 40 a były 39 i 41, ale spodobały się mojej mamie więc wzięła sobie dziewiątkę to jak je trochę rozbije będę jej podkradać :P
-
Kasik racja, przy jednofazowych nieważne z jakiego dnia jest tabletka.
-
Jak już o filmach, to oglądałyście może \"Pachnidło\"? Od dawna chciałam obejrzeć, wczoraj przez przypadek trafiłam w Aresie, zasysałam całą noc a rano się okazało że to jakaś sensacja z Jetem Li i kiszka, nie wiem czy opłaca się znów próbować ściągać. A pralkę mamy też Whirlpoola z wsadem od góry i to już 7 czy 8 lat, nie psuje się ale ostatnio widać że miejscami bąble pod lakierem wychodzą, widać chyba rdzewieje - tak czy inaczej tyle lat bez problemu chodziła :)
-
Kinga najlepszego! Cóż by Ci życzyć, kiedy życzeń tyle Na każdej kartce, tutaj, wszędzie. Każdy Cię kocha i życzy mile Cóż moje słowo znaczyć tu będzie? Wiec ślę Ci jedno życzenie małe: BYWAJ SZCZĘŚLIWA PRZEZ ŻYCIE CAŁE No i proszę jeszcze skromnie: Wspomnij czasem o mnie! :P Aaaaa, i dostałam w końcu ciotę - spóźniła się prawie tydzień, brzuch napierdala jak skurczybyk i leje się ze mnie jak przy świniobiciu ale dobrze że jest :)
-
Eva sorry, trochę zajęcia mi wpadło, nie myślałam że tu czekasz :( A co do faceta z linka to rzeczywiście jakiś podejrzany się wydaje... Marta kurcze, jeżeli to prowokacja (przyznaję się bez bicia na razie 1.stronę doczytałam) to niezłe, gorzej jeżeli dziewczyna rzeczywiście ma problem. Kiedyś na jakimś forum czytałam wypowiedź faceta, ktorego żona właśnie w taki sposób się zachowywała - oj, biedny był... :P Znikam lulać, dobrej nocki
-
Ano właśnie, dziewczyny bawcie się dobrze :) Ja dziś w domu...
-
Hej wszystkim :) Przed chwilą wróciłam od babci, zaniosłam do niej lapa i puściłam ciotce ślub brata - dziadek jeszcze wtedy żył więc zamiast przyjść siedziała z nim biedulka w domu żeby mogła przyjść babcia. Kurcze nie przypuszczałam że to cholerstwo takie ciężkie, zapakowałam do torby mamy i jak przewiesiłam przez ramię, ale to jednak sam lap prawie 3 kilo a do babci grubo ponad 2 km to trochę mnie \"docisło\" ;) Poza tym właśnie powinna mi się kończyć ciota a jeszcze się nie zaczęła i gdyby nie to że bzykania nietu może bym pomyślała że ciociami zostaniecie :P Zwykle nawet bez piguł miałam jak w zegarku, takie opóźnienie miałam tylko raz, kiedy kilka lat temu przestałam wyrabiać nerwowo na studiach, więc być może z tymi nerwami lekarz miał rację... Na razie kupiłam dziś te przepisane piguły na uspokojenie, to dawka na kilka dni więc zobaczymy czy coś dadzą.
-
Marta dzięki za fotę, fajny kolorek :) A co do CV to nie mam już worda ale pamiętam że kiedyś takie coś robiłam, chyba w zakładce format to było.
-
Buuu, Marta ja nic nie dostałam :( Też macie dziś takiego leniwca? Nic kompletnie mi się nie chce...
-
Hej dziewczyny, kciukasy za wszystkie co coś załatwiają :) Liwusia Moja babcia zmarła na raka jelita grubego, tzn od tego się zaczęło, najpierw wycieli to zrobiło się drugie ognisko takie duże że nie mieli jak wycinać to zgodziła się na eksperymentalną metodę leczenia, coś jej w to ognisko wstrzykiwali i bardzo się zmniejszyło to wycięli. No i kiedy wszyscy myśleli, że walkę wygrała, pojawił się przerzut na płucach - bardzo duża ilość małych ognisk, praktycznie nic nie można było zrobić. Walczyła 3 lata, od jej śmierci minęło już 11 a ja nadal pamiętam jak się obudziłam o 5.30, popatrzyłam na zegarek i poszłam znowu spać bo do szkoły jeszcze było za wcześnie, a jak obudziłam się o 6.30 to mama już miała telefon, e godzinę temu babcia umarła :(
-
kurna świat zszedł na psy, dzieci mają dzieci...
-
Hehe dowalisty ten kubek do piczki, ale chyba na razie podziękuję :P Odebrałam wyniki, któreśtam duże płytki krwi mam sporo ponad dopuszczalną granicę ale to podobno nieważne, reszta prawie jak u nieowlaczka. Więc co to do diabła było?
-
Kurcze szkoda tej Baranowskiej, kojarzę ją... A na klasę właśnie wczoraj się zapisałam i zastanawiałam się czy któraś z Was tam jest :) Zaraz wybywam na miasto i z wynikami do doktorka, zobaczymy czy się czegoś doczyta ;)
-
Znacie portal http://nasza-klasa.pl/ ? Sporo tam znajomych można znaleźć :) Oki, mykam już lulać, trzymajcie jutro kciuki za wyniki ale to dopiero koło południa :) Dobrej nocki
-
Aaaaa, Myszka, zapomniałam zapytać jak z zadaniem, przyjęło się?
-
Dziś po drodze zajrzałam do Ukraińców na bazar i jedne mi się spodobały, co najważniejsze były cieplutkie z futerkiem bo takie jak chcę długie na obcasie przeważnie tylko lekko ocieplane są ale jak zwykle kicha bo mi cholewa w diabły odstawała :( Może jutro nie będzie padało to jeszcze pochodzę bo dziś aż mi kurtka przemokła.
-
Hej dziewczynki:) Ja dziś punkt 7 wyszłam z domu na te badania, kurde pogoda pod psem, chciałam połazić za jakimiś kozakami i tylko zmokłam i przymarzłam. Zażartowałam pigule że będę mdleć, nawet jak potem powiedziałam że to żart to i tak co chwilę pytała czy wszystko w porządku:D
-
Dzięki dziewczyny Idę lulać, rano wcześnie na badania.
-
Fryzy 1 i 3 super, dwójka jakoś nie bardzo przypadła mi do gustu. Aguu myślę że fajnie by Ci w takiej było, tylko pewnie wymaga trochę układania :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11