Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

basiaijuz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez basiaijuz

  1. basiaijuz

    Moja nerwica...

    byłam ale nie za długo . Szybko wyczułam szkodliwość tego forum i jak pisałam już wcześniej zwiałam! Ale chyba do tamtego roku mnie męczył mimo ,ze ja mu napisałam co sądzę o nim i o tym ile szkody wyrządza właśnie cierpiącym na nerwicę. Jest może świetnym logopedą czy aktorem co ma w zawodzie ale nerwica hmmmm............:-) Od lat tam nie byłam, mimo ,ze on właśnie nadal próbuje i jak pomyślę ,ze miałabym tam wejść zaraz mam objawy:-) iiyama! Znalazłam wejdź na pocztę!!!!!!!!!!!!
  2. basiaijuz

    Moja nerwica...

    dzisiaj chyba pobiję rekord \"nie pracowania w pracy\" Ale mam wymówkę : poniedziałek :-) mama Julki . Pamiętaj o tym ,że Ty też masz prawo do przemęczenia , nie tylko mąż . Powiedz mu o tym . Patrz on pójdzie do pracy, widzi się z ludźmi i zawsze jest lepiej niż siedzieć na okrągło z dziećmi.Pamiętam jak miałam małe dzieci, pewnego dnia aż mnie wcięło w podłogę. Tak się wściekłam, bo dotarło do mnie że od jakiegoś czasu wykonuję identyczne czynności i to nawet o określonej godzinie. Ileż można!!! Przeprowadziłam z mężem rozmowę i też usłyszałam ,ze on ciężko pracuje . Powiedziałam krótko , ok, w takim bądź razie ja szukam pracy a Ty się zwalniasz ( oczywiście grałam va bank) i zdrefił. Od tamtej pory miałam czas na wyjścia z domu , książkę na relaks, a mąż nareszcie poznał co to jest siedzenie na okrągło z dziećmi. Rodzic aby był dobrym rodzicem ( wiadomo ,że jesteś dobrym ale jak sama piszesz brakuje Ci spokoju) powinien mieć czas dla siebie.
  3. basiaijuz

    Moja nerwica...

    a sumie to ja przecież nie opisałam metody Schultza:-)))))))
  4. basiaijuz

    Moja nerwica...

    ćwiczenia, to moja praca od wielu lat. Po raz pierwszy dowiedziałam się od nich jakieś 20 lat temu w Klinice Leczenia Nerwic w Łodzi, potem ulepszałam, czytając wiele pozycji książkowych. Następnie opracowałam kilka metod relaksu . Te akurat są na podstawie ksiażki nieżyjącego już autora Dalle Carneiga. Mam masę ciekawych metod , które są moim autorstwem. Ale padło tu słowo \"logos\" . Które działa na mnie jak płachta na byka. Nie omieszkałam zresztą powiedzieć tego autorowi tego portalu ale ten nawet nie zareagował na moją prośbę nie odzywania się do mnie. Jest to długa historia, i nawet do tej pory wściekam się. jak do mnie pisze jakieś emaile. Dla nie znających tematu, \"logos\" o ile piszemy o tym samym to nie odpowiednie miejsce dla ludzi pragnących wyjść z nerwicy. Nie chcę tu więcej na ten temat pisać , bo nie mam prawa osądzać tego portalu. Mogę jedynie pisać o swoich uczuciach. Metoda Schultza też nie z \"logosa\" znam o wiele bardziej profesjonalne opracowania.
  5. basiaijuz

    Moja nerwica...

    reenka. Wytłumaczenie jest proste . Jesteś spięta , boli Cię , bo mięśnie są bardzo naprężone. Ciągniesz więc sytuację , bo boisz się bólu. Nie neguję ,ze Cię może mocno bolec , bo przecież jak sama piszesz nawet na najmniejszy ból reagujesz bardzo. Wydaje mi się ,że dobrze by było abyś spróbowała delikatnie rozpocząć pracę nad swoimi mięśniami. Jest to bardzo ważne , przede wszystkim dla Ciebie. Po co się męczyć. Delikatnie stopniowo ale pomyśl tylko o sobie , nie w sensie nerwicowym czyli objawy ale ,że jesteś tak ważna ,że należy Ci się wiele dobrego od Twojego ciała , które jest z Tobą nierozłączne i ma Ciebie słuchać:-)))))))))))))))
  6. basiaijuz

    Moja nerwica...

    już Was nie zanudzam :-))))))))))) ale mam nadzieję ,ze się przyda
  7. basiaijuz

    Moja nerwica...

    II ćwiczenie Relaksacja oczu. Oczy pochłaniają ¼ całej energii zużywanej przez układ nerwowy całego naszego ciała. Jeśli masz taką możliwość włącz spokojną muzykę. Usiądź wygodnie w fotelu lub połóż się. Ręce i nogi rozluźnione. Zawsze przy relaksie staraj się aby dłonie były skierowane ku górze częścią zewnętrzną. Zamknij oczy. Wyobraź sobie ,że jesteś miękki jak stara skarpetka. Pomyśl, że jesteś wolny od wszelkich zmartwień. Wyobraź sobie kota , obserwuj go w wyobraźni – koty są miękkie Zacznij przemawiać do oczu : oczy odprężcie się , rozluźnijcie się, przestańcie się naprężać, uspokójcie się ........................... Jesteście bardzo ważną częścią mojego ciała , odprężcie się ........................ Jeśli nigdy nie mieliśmy doświadczenia w stosowaniu relaksu i mimo prób nie odczuwamy rozluźnienia należy spróbować poniższego ćwiczenia( opisałam je też w pierwszej propozycji), które szybko pozwala nam zauważyć różnicę kiedy ciało jest rozluźnione, lub czy nie jest. Ściśnij mocno oczy, tak abyś poczuł ból. Następnie pomału rozluźniaj uścisk. Zaobserwuj pozytywne odczucia , ulgę po bólu , odprężenie mięśni. Tak samo postępujemy z rękami, nogami , ustami, czołem i wszystkimi mięśniami naszego ciała. Uczymy się w ten sposób relaksu , bo umiemy poprzez takie ćwiczenia odróżnić stan naprężenia mięśni od ich rozluźnienia.
  8. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Relaksacja, klika propozycji na miarę naszych możliwości czasowych: Włączamy nastrojową muzykę , taką , która nas uspokaja . Kładziemy się na łóżku ( na początek jest to chyba lepszy wybór) lub w wygodnym fotelu . Rozluźniamy ręce, nogi ,głowę na razie wstępnie. Zwracamy uwagę na nasze dłonie , ważne aby były zwrócone stroną wewnętrzną w górę. Zamykamy oczy muzyczka gra i zaczynamy relaks: I ćwiczenie Usiądź na krześle z twardym oparciem. Ręce połóż w wzdłuż łydek. Wolno napręż palce u nóg i zwolnij je. I tak po kolei rób z każdymi mięśniami dochodząc do mięśni karku. Następnie wykonaj kilka obrotów głową. Cały czas wydawaj mięśniom polecenia rozluźniania się. Pamiętaj o oddechu. Oddech uspokaja nerwy. Licz wolno do 10 i w rytmie liczenia oddychaj. Jest to wypróbowany i szybki sposób na uspokojenie nerwów. Pomyśl o bruzdach i zmarszczkach na Twojej twarzy i wygładź je. Rozluźnij mięsnie między brwiami i w kącikach ust, a może bez masażu znikną zmarszczki?
  9. basiaijuz

    Moja nerwica...

    mama Julki. To jest tak. W tej chwili chcesz sobie zorganizować jeden dzień w tygodniu ale to o czym pisałam to tylko 5 minut w ciągu dnia.Dzieci powinny wiedzieć ,ze mama też musi mieć czas dla siebie i wiesz co? Przypomniała mi się fantastyczna gra z dziećmi. Dzieci mają zabawę a Ty przy okazji masaż i relaks. Zapraszasz dzieci do zabawy. Kładziesz się na brzuchu a one od stóp po przez nogi aż do końca pleców turlają się po Tobie ( nie wiem w jakim wieku są dzieci ale do 10 lat najlepsza waga:-)))) To ćwiczenie chyba się nazywa \"czołgiem\". Tak....zabawa w czołg:-) Teraz wracam do relaksacji. Wierz mi ,że proste ćwiczenia wykonywane w domciu tez pomagają . To tylko prawidłowy oddech i napięcie mięśni. Spróbuj się nagradzać . Naprawdę warto wygospodarować czas dla siebie.
  10. basiaijuz

    Moja nerwica...

    mama julki. Czy zastanowiłaś się kiedyś nad słowami, \"jestem zdenerwowana , wszystko mnie wkurza\"? Zawsze mówimy o tym ogólnikowo.Mamo Julki spróbuj przeanalizować swoje emocje. Zwróć uwagę na napięcie mięśni. Jeśli jesteśmy zdenerwowani nieświadomie zaciskamy mięśnie. Objawia się to np. w zaciskaniu dłoni. Pewnie już wiecie o czym mówię ale może moja rada się komuś przyda. Na początek można zrobić takie ćwiczenie , celowo naprężamy wszystkie mięśnie aby po chwili odczuć ulgę gdy pomalutku je rozluźniamy. Ja tu piszę i też pewnie o tym wiecie o relaksacji ( Schultza mam na myśli). I proponuję właśnie aby zwracać uwagę na to ,że gdy nachodzą nas złe myśli, jesteśmy poddenerwowani lub mamy atak paniki, wtedy właśnie sprawdzić jak reaguje nasze ciało. Obserwujemy napięcie mięśni i jeśli są one napięte to je rozluźniamy. Chwila relaksu jeszcze nie zaszkodziła , choć pierwsze próby relaksu nie zawsze są łatwe. Myśli się plączą , nie możemy się skupić ale potem to już jest luzik :-) Bardzo ważny tez jest oddech. Tak samo jak napięcie mięśni. Warto nauczyć się oddychać przeponą niż brzuchem, jest to tez bardzo korzystne dla naszej sylwetki a prawidłowy oddech bardzo uspokaja. Przy ataku paniki warto myśli skierować właśnie na napięcie mięśni , i oddech\" oddycham wolno, równo, spokojnie \"- taka myśl powinna nam towarzyszyć. \"rozluźniam swoje mięśnie\" i tego typu słowa. Starać się powtarzać to do momentu całkowitego uspokojenia bicia serca , czy w ogóle naszych myśli. Mam taki fajny krótki relaksik, który działa bardzo uspokajająco. Oczywiście najpierw staramy się wolno oddychać, rozluźniamy mięśnie i wizualizujemy w ten sposób\" słońce świeci wysoko na niebie, niebo jest niebieskie. Natura jak zawsze spokojna trzyma świat w swoich ryzach . Jako dziecko natury jestem w pełnej harmonii z otaczającym mnie Wszechświatem\"...................Bardzo krótkie , prawda? Ale ile spokoju i ciepła zawiera w sobie. Życzę aby pomogło
  11. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Renka..........Sto lat! Wszystkiego co dla Ciebie najlepsze ! Dużo radości i samych wspaniałych chwil!
  12. basiaijuz

    Moja nerwica...

    kaska 33........nie wywołuj..........:-) Nie warto:-)))))))))))))
  13. basiaijuz

    Moja nerwica...

    wpadłam na chwilę do kompa. Poznałam Was zaledwie kilka dni temu. Walczyłam z nerwicą bardzo bardzo długo, i na bardzo bardzo długo później o niej zapomniałam,trzy lata temu do mnie wróciła i było łatwiej się jej pozbyć ale powiem coś. Jesteście kochane i przesympatyczne. Trzy lata temu trafiłam na forum, który doprowadzał do tego ,ze ludzie cierpiący na nerwicę właściwie z niej nie wychodzili . Jak szybko weszłam tak szybko zwiałam . I właściwie kilka dni temu tak sobie grzebałam w necie i trafiłam na Was. Zupełnie inna atmosfera, klimat. Jeśli bym Was wcześniej znalazła pewnie bym ze dwa lata temu wyszła z tego. No ale co żałować, prawda:-) Nerwica to jak nałóg , teraz wiem ,że może wrócić ale wcale to nie jest zła wiadomosć jeśli się o tym wie. Uraziłam dzisiaj kogoś nieświadomie tym psychiatrykiem ale nie napisałam nic co nie było by prawdą. Nerwicowiec nie jest chory psychicznie i chyba nie muszę tego udowadniać. a co do fryzjera , tez się bałam kiedyś . Wiecie co? Tak sobie myślę ,że nazbierało sie tego tyle,że chyba wykończył sie ten mój limit lęków:-))))))))))))))))))
  14. basiaijuz

    Moja nerwica...

    co za bzdury? ( do basi ijuz) wiem ,że choroba psychiczna nie wybiera , jeśli nie cztałeś(aś) wcześniej innych wątków więc nie wyskakuj jak Filip z konopii
  15. basiaijuz

    Moja nerwica...

    bianko.ja napisałam ,że trzeba wykluczyć inne sprawy. Nie wiem czy masz nerwicę, nie znam Cię przecież. Pisałam też o sobie i jeśli jest to nerwica trzeba zwalczać z łe myśli
  16. basiaijuz

    Moja nerwica...

    miałaś chyba skoki ciśnienia. Zdarza sie to gdy nagle zerwiemy sie do innej pozycji. Klasycznie jest u Ciebie, najpierw kilka objawów a potem lęki przed następnymi objawami
  17. basiaijuz

    Moja nerwica...

    podałam Ci inną książkę ale pewnie znajdziesz swoją. Teraz tak zerknęłam ,ze to chyba nie ta
  18. basiaijuz

    Moja nerwica...

    http://www.ksiazka.net.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=578 poszukaj w internecie, jest masę księgarni wysyłkowych. Ja już od dawna w ten sposób zamawiam ksiażki
  19. basiaijuz

    Moja nerwica...

    a psychiatryk9 zbłądziłąm z tematu wcześniej) jest dla ludzi chorych psychicznie. Owszem zdarza sie ,ze na oddziale lądują osoby z nerwicą ale na 100 procent nie są one chore psychicznie ,a po prostu biorą lek, bo tak zdecydował lekarzi lub mają psychoterapię .
  20. basiaijuz

    Moja nerwica...

    i jeszcze , Bianko czytałam wypowiedź tego pomarańczowego nicka. Nie przejmuj się. Nerwica napewno nie jest chorobą psychiczną ani chorobą w sensie somatycznym. Są to zaburzenia emocjonalne i napewno sie z tego wychodzi. Napewno nie raz zatańczysz , jest to pewnik i już! Może tak też byc ,że jak już Twój umsł zaakceptuje , że zawroty głowy to nerwica , znajdziesz inne objawy . I nie jest to nic strasznego. Przy dobrej terapii wyjdziesz z nerwicy jak wychodzi miliony osób.
  21. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Bianko! A czy zemdlałaś ? Czy cos takiego sie stało? Wiesz ja kiedyś miałam podbnie . Pamietam ,że pojechaliśmy na jakiś zawodowy zjazd i oczywiście była zabawa do rana. Najgorsze były pierwsze kroki na parkiecie. Później po prostu sie rozbawiłam. Dlaczego mam tracić na takich przyjemnościach życia tylko przez nerwicę. Jeśli zauważysz ,że martwisz sie już jakiś czas a nadal jest wszystko ok to należy sie zastanowić nad pracą nad własnymi myślami. To jest właśnie to koło nerwicowe. Nakręcamy sie a tak naprawdę nic oprócz naszych myśli nam nie grozi.\"tylko nasz umysł naszą własna siłą moze zamienić niebo w piekło piekło w niebo\" ja tylko dodam ,że wybór należy do nas. Teraz jak tylko przychodzi mi pomyśleć o zawrotach głowy zaraz zmieniam w myślach temat, i oczywiście zaraz wszystko mija. Ostatnio też byłam na imprezie w tamtym tygodniu i nawet nie pomyślałam o zawrotach ale ............. potknęlam sie o schodek i jak długa wyrżnęłam na parkiet. Wiadomo ,ze trzeba wykluczyć inne sprawy ale jeśli nic nam sie nie dzieje to znaczy że to nerwica. Aona tylko działą wtedy jak my się nakręcamy.
  22. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Ja mieszkam w Łodzi. Ale wichura też tu była nie zła:-)))))))))) Już jestem po spotkaniach( okazało się ,ze nie tylko jedno- dzięki za trzymanie kciuków!) Dziewczyny! Leki są dobre tylko na początku nerwicy kiedy musimy nabrać sił do walki( nie lubię tego słowa) z nią. Tak naprawdę jeśli same sobie z tym nie damy rady to jesteśmy skazani na leki i mało tego na uzależnienie , a tego przecież nie chcemy. Dobry psycholog czy psychiatra( ten drugi musi być terapeuta , bo inaczej będzie serwował tylko leki) nie pozwala na długie branie leków mimo ,że jest to przecież dla niego wygodne. dać lek i ma się pacjenta z głowy.Tak się właśnie odróżnia tego kto naprawdę chce nam pomóc. Znajdźcie sobie osobę do której macie zaufanie, wiecie ,że Was nie zawiodła i w razie paniki możecie śmiało do niej zadzwonić. Osobę która uspokoi i co ważne pomoże. Pokaże Wam ,że chociaż co chwilę mamy jakieś \"odloty\" tak naprawdę jesteśmy cali i zdrowi! Najlepszy jest zaufany terapeuta. Ja tak miałam przez lata a teraz ja sięgnęłam tego zaszczytu ,że ktoś może mi zaufać. To bardzo ważne. Nerwica nie może nas pokonać jeśli jej na to nie pozwolimy. To zaburzenia nerwicowe, żadna choroba. Mnie bardzo pomagało w pierwszym etapie słowo \"egocentryzm nerwicowy\"- to moje określenie. Bo jak si ę nad tym zastanowić głębiej nerwicowiec to taka osóbka , która myśli o sobie i wpada w takie koło nerwicowe, Oczywiście nie jest egocentrykiem w sensie ogólnym , tylko jeśli chodzi o siebie i swoje objawy.Wyjście z koła jest możliwe. Może warto popracować nad myślami. Wiem jakie to jest trudne , bo przecież znam nerwicę na wylot ale warto sięzbuntować i cieszyć życiem, nie prawda?
  23. basiaijuz

    Moja nerwica...

    okropna noc! Spałam od pierwszej do trzeciej. A do szóstej wraz z psem wsłuchiwaliśmy się w trzaski i huki na osiedlu. A o ósmej do pracy. Jestem padnięta . Mam o 12 wizytację i aż mi się nie chce myśleć jak długo u nas będą . Trzymajcie kciuki:-) Jana 38 nie znam tego leku ale dlaczego chodzisz do neurologa?
  24. basiaijuz

    Moja nerwica...

    wiesz , ja przeszłąm kilka terapii. Miałam bardzo długą przerwę w nerwicy, Wrociłą do mnie na nowo jakieś trzy lata temu. Poddałam sie terapii behawioralnej to znaczy pokonywałam lęki poprzez stopniowe pokonywanie lęków to znaczy chodziłam tam gdzie sie bałam i jeśli mnie złapał lęk nie panikowałam ale zastanawiałam sie co tak naprawdę sie dzieje i musiałam to zapisywać, bardzo szybko i skutecznie wyszłam . I ważne robiłam tylko tyle ile mogłam , oczywiście na początku się wycofywałam ale potem juz z górki . Też mam jeszcze różne stany ale ja wiem ,że chcę normalnie funkcjonować a nie myśłeć tylko o nerwicy
  25. basiaijuz

    Moja nerwica...

    ale ze mnie trąba , czekam i czekam na Wasze posty i nic i tak od godziny, może nawet więcej. Nie przyszło mi do głowy ruszyć stroną tylko tak sobie czekałam. Teraz właśnie wróciam do wcześniejszych postów a potem na ostatnią stronę a tam tyle napisane! Dziewczyny dziekuję Wam! Nie jestem jeszcze oswojona z nickami ale pomału Was poznam. Ja z nerwicą walczyłam bardzo długo i jest to moja jedyna dolegliwość. Znaczy czytając posty prawie każdego ojawu doświadczyłam dopóki nie zrozumiałam ,ze to tylko ja sama ja mogę wpłynąć na siebie i wyjść w końcu z tego \" kółka nerwicowego\"- jak się w niego wejdzie ciężko wyjśc ale jak sie wyjdzie szybko sie wraca do przyjaznego świata. Ja sie po prostu zbuntowałam. Oczywiście nie raz sama się nabiorę ale bardzo ale to bardzo pomogła mi krótka terapia behawioralna, którą każdej z Was gorąco polecam. Nie biorę leków, bo ich po prostu nie lubię ( to też jeden z moich lęków ale bardzo dobry). I wiem ,że można dać sobie radę bez nich.
×