Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

basiaijuz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez basiaijuz

  1. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Hej! Ale miałam problem z odnalezieniem strony! Ale mam! Chciałam Was wszystkie pozdrowić! U mnie ok, od dwóch tygodni samiutka jak palec:-( Dzieciaki wyjechały na kilka miesięcy , i ja sama sobie gospodaruję. Jak na razie nie mam na nic czasu! Chciałam też podziękować za emaile! Ja jeśli coś mam ciekawe wysyłam ale od Pelasi mam same zwroty, nie wiem dlaczego:-( Buziaki dla Wszystkich pozdrawiam Basia
  2. basiaijuz

    Moja nerwica...

    chociaż jakbym sie tak głębiej zastanowiła to zgadzam sie z Tobą Pelasiu! Skoro odpadł i był suchy to znaczy ,że takie są.
  3. basiaijuz

    Moja nerwica...

    dzięki za odpowiedzi. Pelasiu! Nie wiem czy wysychający. Nic nie wiązałam ( nie odważyłabym się) Chciałam by odpadł i odpadł:-) Na razie jeszcze za bardzo nie ufam. Przyglądam sie obserwuję ale miejsce jest normalne i nareszcie nie będzie mnie denerwował:-) Ada. Wpisz w wyszukiwarkę Silva i obejrzyj teksty. Ja Ci przesyłam zaraz emaila. Buziaki, miłego Dnia wszystkim
  4. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Hej Kochani! To co mi się wczoraj przytrafiło ja po prostu nie mogę zostawić dla siebie! A ,że mam Was więc sie wygadam. Jestem cholernie happy, nieziemsko zaskoczona ,nie wiem co tam jeszcze ale same pozytywne uczucia! Dwa lata temu zrobił mi się pieprzyk w bardzo niewygodnym miejscu bo tam gdzie mamy przeważnie ramiączka od bluzek , sukienek czy staników. Martwił mnie , bo rósł a ja tchórz bałam sie iść do lekarza. Wczoraj wychodziłam na lody z moim facetem i szykowałam się do wyjścia. Nie wiem czemu ale doszłam do lustra i zaczęłam mu się przyglądać . Dotykałam opuszkami palców i nagle on po prostu odpadł!!!!!!! Byłam w szoku, został mi po prostu w rękach Oczywiście od wczoraj obserwuję skórę ale nie ma śladu ,ze tam cokolwiek miałam! A teraz wracam do przeszłości. Bardzo proszę o sceptyczne opinie , bo ja to tylko z jedną rzeczą kojarzę! Kiedyś bardzo interesowałam sie Silvą i jego metodami uzdrawiania. Połączyłam Silvę z Huną i właściwie sama już stworzyłam techniki relaksacyjne dotyczące zdrowia ( niektóre z Was dostały ode mnie formę pisemną moich relaksacji). Od kilku lat weszło mi w krew ,że jak chciałam się odstresować robiłam sobie wizualizację zdrowia. I między innymi wizualizowałam pieprzyki:-) Jak samoistnie odpadają. Fakt , ze dwa lata temu odpadła mi mała część innego ale wcale nie kojarzyłam tego z relaksacją. w między czasie zachorował ciężko mój brat. Wtedy zastosowałam samego Silvę. I była taka huśtawka. Robiłam codzienna wizualizcję ,następnego dnia kontaktowałam sie z bratową i zawsze w godzinach kiedy to robiłam Jacek czuł sie bardzo dobrze. Ale któregoś dnia gdy położyłam się aby zastosować metodę Silvy nie mogłam uczynić nic. Coś mi mówiło ,ze mam natychmiast przestać. I od tamtej pory aż do jego śmierci nie mogłam już ani razu zastosowac tej metody ale tylko jeśli chodziło o Jacka , inne normalnie mogłam robić. Proszę jeśli możecie o opinie. Jestem raczej osobą sceptyczną , fakt uwielbiam Hunę ale ona nigdy mnie nie zawiodła więc jak mam sobie wytłumaczyć całkowite odpadnięcie pieprzyka? Buziaki, czekam na opinie.
  5. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Wielkie dzięki Liduszko! Ja właśnie tę stronę sobie zapisałam ale ........... dziś mi nie wchodzi ona , ale następny problem szukam wygaszaczy a z tego co pamiętam tam są same tapety, albo jestem ślepa ale dałabym głowę ,że właśnie z tej strony ściągnęłam wygaszacz.......... jeśli tam są to jak to zrobić. Pelasiu! To nie tak........ Ja sobie nie postanowiłam ,że nie będę wchodzić bo np. dostanę nerwicy. Ja wchodząc po raz pierwszy , 10 , czy 100 nie czytam tekstów gdy wyczuwam ,że są nie dla mnie. Nerwica ma coś wspólnego z alkoholizmem i wiem co mi szkodzi i po prostu nauczyłam sie już dawno omijać tego typu rzeczy. Interesuje mnie żywa dyskusja , nie interesują niestety objawy . Dyskusja podnosi na duchu, objawy nakręcają czy sie tego chce czy nie chce. Nerwicowiec nie jest odporny nawet na mała zmiankę na temat objawów.I zwykle to bywa ,że jest tego nieświadomy. Ja o nerwicy nie mówię , ignoruję irracjonalne myśli i jeśli już to zawsze znajdę logiczne wytłumaczenie danej sytuacji. Powiem Wam ,że jakieś trzy tygodnie temu jechałam autem z moją pracownicą i dostałam potężnego ataku podczas jazdy.Nie było czasu na zebranie myśli. W pierwszym momencie po prostu byłam zaskoczona, w drugim powiedziałam na głos k..... mam atak , a trzeci moment spoko to tylko nerwica. i co? i przeszło? A był taki jak ten pierwszy. Nie przerwałam jazdy , fakt trochę w ogromnym zdziwieniu ale jak już dojechałam do pracy miałam to głęboko gdzieś:-) Ja się znowu pojawi to jego problem nie mój. bo ja jestem bezpieczna. Nie analizowałam tego do końca ale myślę,że po prostu nerwica chciała mnie wypróbować, :-) ona jak się nią nie przejmujesz musi zniknąc i już! Ważne aby małpę zignorować , zrozumieć, być pewnym swoich zachowań, działać co jest najważniejsze zgodnie z własnym Ja. Jej ! Pelaśka! :-) Ja sie rozgadałam:-) Właściwie to chciałam napisać ,że ja zawsze jestem z Wami ,żadnej decyzji nie podjęłam , bo Was lubię a że nie wchodzę , to tylko dlatego ,że mam dużo pracy na kompie i gdy jest wolna chwila wolę ja spędzić w realu. A teraz Buziaki! Liduszko! A na pewno na tej stronie były wygaszacze?
  6. basiaijuz

    Moja nerwica...

    A! Marzenko! Ja nie zapomniałam o telefonie. Ostatnio padam na twarz:-) ale na pewno zadzwonię! Buziaki dla Wszystkich!
  7. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Witajcie Dziewczyny! mam olbrzymią prośbę. Nie wiem może miesiąc temu któraś z Was dała link do tapet i wygaszaczy , właściwie chodzi mi o to drugie. Jeśli moglibyście przesłać mi stronę emailem, były tam wspaniałe wygaszacze, a ja zgubiłam stronę. Bardzo ale to bardzo proszę. Pozdrawiam Was cieplutko Basia
  8. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Kochane Nerwuski! Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Wam: Wesołego zająca, co śmieje się bez końca, szczerbatego barana, co beczy od rana, pisanek w koszyku oraz mokrego ubrania w dzień polewania. I przesyłam wspaniałą stronę dotyczącą tych Świąt właśnie. Znajdziecie tam dużo ciekawych rzeczy. Buziaki Basia http://swieta-wielkanocne.blog.onet.pl/
  9. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Kochani! Bardzo sie cieszę ,że poruszyłyście ten temat. Nie obraziłam ale też nie będę uczestniczyć w forum , może raz na jakiś czas. Szybciutko powiem tak: co do renty na nerwicę ,nie wiem ale w Łodzi nawet sie zwolnienia na to nie dostanie, no chyba ,że jest to deprecha , która może być bardzo poważną w skutkach. No ale nie interesowałam sie nigdy tym zagadnieniem od strony renty więc nie wiem, Druga sprawa i żeby było jasne: nie zapomniałam co to jest nerwica ale właśnie takie forum załatwiło mnie na kilka miesięcy. I może dlatego chciałam Wam tego zaoszczędzić . Pomogło owszem na początku, myślałam ,że chwyciłam diabła za rogi i mimo ,że mówili mi abym dała sobie spokój ja wściekałam się ,że nie rozumieją. Ammarylis uważam ,że Twój mąż czy psychiatra mają rację . Pelasiu może Twój terapeuta miał na myśli to ,że pod opieką psychologa może takie forum istnieć, bo trudno mi uwierzyć ,że można ludzi tak samopas puścić tym bardziej ,że padają tu nie rzadko bardzo szkodliwe rzeczy. Nie umiem, nie potrafię tego przekazać więc nie będę sie wtrącać a każdy kiedyś tam dojdzie do własnego wniosku. Czy będzie za czy przeciw forum to już każdego indywidualna sprawa. Buziaki!
  10. basiaijuz

    Moja nerwica...

    słusznie! Niepotrzebnie zabrałam głos. Chciałam dobrze ale widocznie nie rozumiem nerwicy. I nie znam sie na tym. Ta osoba co napisała ( nie pamiętam nicka) ,że cos tam Pelasi i innym robiącym małe kroczki powiedziałam ,że nie robią nic. Coś w tym sensie . Bardzo proszę aby ta osoba się wczytała w moje słowa dopiero potem zabierała głos. Nie mam ochoty na te dyskusje, odezwałam sie nie potrzebnie i potraktujcie jaby tego postu nie było.......... Buziaki
  11. basiaijuz

    Moja nerwica...

    a chory emocjonalnie to taki osobnik co np. z miłości czy zazdrości zabija............ ja przyjamniej tak to rozumiem.
  12. basiaijuz

    Moja nerwica...

    kochani! Nie mam zbyt dużo czasu aby do Was zaglądać , posty jak zwykle przelaciałam ale dlatego ,że wiele z nich właściwie sie powtarza. Gratulujecie sobie małych kroczków i słusznie ale jeśli wejdzie w nawyk chwalenie się po kilka razy za to samo , to nie wyjdzie sie nerwicy. Jeśli zrozumiecie ,że wyrzucenie śmieci czy pójście do sklepu to żaden cud ale prawidłowość wtedy będzie to zauważony postęp . Nie mogłąbym na okrągło mówić , pisać czy czytać o objawach nerwicy , dyskusji na temat leków , bo dostałabym pewnie nawrotu nerwicy dlatego też wolę dyskusje nie tylko na temat nerwicy a jeśli już to nie na temat objawów ( bo to nakręca) ale o emocjach! Powtarzam o emocjach nie o objawawach! Nie zgadzam sie z Tobą Efciu ,że nerwica jest chorobą . Napisałas \"emocjonalnie chory\" , ja tego nie rozumiem. Nigdy ale to nigdy nawet gdy miałam bardzo silne objawy nerwicy nie traktowałam tego jako choroby. Wiedziałam ,ze moje emocje są niezgodne z czynami i należało to zrównoważyć . Jedno jest pewne ,jeśli pozytywnie nie obrócicie Waszych postów ( oczywiście nie mówie tu do wszystkich) to ja nie widzę możliwości wyjścia z nerwicy. Forum jest miejscem zastępczym i też należy go traktować w ten spsoób ale nie na dłuższą metę. Pelasiu! Doskonale wiesz ,że branie leków nie jest potrzebne i nie zmieniaj tego w sobie. Po co potem odwyk......... Jeszcze jedno leki , które pomagają to leki nowej generacji zawieracjące serotoninę ale nie liczcie na to ,że lek pomoże Wam wyjść z nerwicy. Warto naprawdę warto popracować nad nie braniem leków. Lekarz , dobry lekarz moze na początku przepisać lek na wyrównanie , takim lekiem jest np. serotax ale nigdy nie na dłuższą metę. Ale skoro pacjent się upiera ............ to ma to co ma! Buziaki
  13. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Hej Kochane Nerwuski! Chciałam Was wszystkich pozdrowić. Nie czytałam ostatnich wpisów tylko \"przeleciałam \" wzrokiem. Pelasia ma rację , zbyt dużo piszecie o lekach, tak jakby leki miały pomóc w walce z nerwicą. Jak można brać leki na coś co nie jest chorobą?! W pierwszym etapie jeśli objawy są zbyt silne to tak ale potem naprawdę nie ma sensu. A tak w ogóle to mam anginę , temperaturę i wcale mi się to nie podoba:-( Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko Basia
  14. basiaijuz

    Moja nerwica...

    no ja też jestem w szoku! Mam nadzieję ,że strony nie zlikwidują , bo tyle tego ,że nie w sposób zapisać. Złą rozdzielczość mają jedynie \"nadesłane\" strony. Ada! Aby wyjść z nerwicy trzeba po prostu codziennie , systematycznie zmieniać swoje nastawienie. Pisałam kiedyś o terapii behawioralnej, która jest chyba jedną z najlepszych terapii u nas. Wiemy ,że jest dużo technik relaksacyjnych. Nauka oddechu. To wszystko składa się ( pewnie o czymś zapomniałam) na wychodzenie z koła nerwicowego. Terapeuta dobiera dla nas odpowiednią terapię , wywalanie też jest potrzebne ale jeśli trwa zbyt długo nie daje pozytywnych efektów. Lepiej jest myśleć o sobie w sensie co bym chciała mieć, gdzie pójdę , co zrobię itp........ niż wczuwać się w swoje ciało. Dlatego też ważna jest świadomość naszych emocji, zrozumienie ,że to jest lęk i mimo iż mamy różne objawy nic nam się złego nie dzieje.
  15. basiaijuz

    Moja nerwica...

    jej! Ale mi zrobiłaś frajdę ! Moje oczy kochają takie widoki! Dzięki raz jeszcze!
  16. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Dzęki Liduszko ! Już wchodzę
  17. basiaijuz

    Moja nerwica...

    jej, ale sobie super wygaszacze skopiowałam, uwielbiam wodospady i teraz je mam!!!!!!!!!!!!!!
  18. basiaijuz

    Moja nerwica...

    ale świetna strona! http://www.arpegio.ovh.org/ super filmy, animacje straszne! Bawiliśmy sie chyba z godzinę.Zobaczcie sami. Mnie się nie chce iść do domu:-) Tu mi dobrze , trochę mija mi wczorajszy dzień. Ale powiem Wam zaczęło się niewinnie , poszłam do spokojnej knajpy obgadać ważne sprawy i interesy z moim przyjacielem. Knajpa jak knajpa, puszczali cichutko Stachurskieigo i Krzysiek w pewnym momencie wyskoczył : idziemy tańczyć ! W pierwszym odruchu wycofałam sie ale on ,że ma w nosie ich głupie miny i po prostu zaczęliśmy tańczyć. I rozbawiliśmy tym ludzi. Dopiero dzisiaj uświadomiłam sobie ,że dla wielu ludzi jest to post ale czemu ja mam pościć kiedy mnie to nie dotyczy? Bawiłam się świetnie, szkoda tylko ,ze pospać nie mogłam ale teraz już wracam do formy! Bianko! Psychiatra Ci nie zaszkodzi. Zwróć uwagę czy jest terapeutą , bo to ważne.A jak Ci będzie źle przy lekarzu powinnaś określić się jasno. Czuję się tak i tak, bardzo to pomaga. Mam nadzieję ,ze złapałam Biankę jeszcze?
  19. basiaijuz

    Moja nerwica...

    jej! dziś jestem nieprzytomna. Kto to chodzi na imprezy w środku tygodnia , a potem do pracy idzie!!!!!!! Ale było czadowo! Potańczyłam , wygadałam sie za wszystkie czasy no ale dziś , hm.......... Pewnie będę do Was zaglądać aby po marudzić:-) Co do Pana Frinstone. Po pierwsze nie lubię mówić o nie obecnych ale na pewno zajrzy więc nie będzie to plotkowanie. Po drugie Zgadzam sie z Tobą Pelasiu i to mnie właśnie zaniepokoiło ,że coś takiego tu nastąpi ( terapia przez internet) . Nie znam terapeuty , który by się na to odważył, po za tym każdy przypadek jest inny. Można jedynie spróbować wspólnie pewnych kroków aby forum nie zaszkodziło. A szkodzi wtedy kiedy sie pisze o objawach zamiast o realnych sprawach! Neurotyk wczytuje się na początku w to wszystko. Następnie cieszy się ,że znalazł odpowiednią grupę, po czym zaczyna żyć forum i chwytać objawy. I tu zaczyna się szkodliwość forum. Wspólne kroki, to właśnie jak najmniej mówienia o objawach a postaranie się zamieniać takie posty na emocje i uczucia. Objawy nic a nic nie pomagają . Emocje tak. Już daję przykład: Czytając post o objawach, reszta nerwicowców nie świadomie przenosi je na swoje codzienne życie. Zaczynamy odczuwać wszelkiego rodzaju dolegliwości i wcale nam z tym nie jest dobrze. Taki post: \" mam mdłości, telepie mnie coś \" a taki post: jestem zła ponieważ miałam rozmowę z matką . Pierwszy jest żadną informacją , jest irracjonalnym stwierdzeniem, bo za objawami kryją sie prawdziwe emocje. Drugi choć krótki ale mówi o konkretach. Przejmujemy się daną sytuacją, wzbudza w nas emocje ale nie szkodzi. Wręcz uświadamia nam ,że my też mamy emocje ale nie potrafimy ich nazwać i może warto nad tym po pracować. Co do treści postów Pana Frinstone! Owszem są mądre ale zbyt duża dawka tekstu wcale nie zachęca np. mnie do czytania elaboratów. Lubię zwięzłe konkretne wypowiedzi , nie zagmatwane i absolutnie nie naukowe. Lubię jak coś do mnie dociera , a dociera do mnie konkret i jasność sprawy. A w ogóle to miałam coś jeszcze napisać ale..........zapomniałam. Buziaki! Kobietki wszystkiego naj, naj!
  20. basiaijuz

    Moja nerwica...

    a jak zaczynasz sie bać , staraj się oddychać przeponą :wolno , równo spokojnie. Skupiasz się na oddechu , pierwszy głęboki i coraz wolniej , spokojniej. Potem emocje i ich określanie.
  21. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Pelasiu, zrób sobie taki słownik określania uczuć : złość, miłość , żal, radość ............... Nie gań siebie proszę za to ,ze nie potrafisz od razu. Nie musi udać sie za pierwszym razem, drugim czy trzecim ale jak sie systematycznie to robi, w końcu się nam udaje. Ważne aby poznawać swoje prawdziwe emocje , bo za każdym objawem jest emocja tyle tylko ,ze ta prawdziwa jest ukryta:-(
  22. basiaijuz

    Moja nerwica...

    ale pokopałam koniec mojego postu!:-) To tak jest jak sie \"wagaruje w pracy\" teraz poprawnie: Myśląc o objawach nakręcamy się i objawy się nasilają . Myśląc o emocjach ( bardzo trudne na początku) i o ich nazwaniu , już sam fakt myślenia w ten sposób delikatnie usuwa lęki. no.......myślę ,ze dobrze:-)
  23. basiaijuz

    Moja nerwica...

    a ja proponuję łyk wiedzy , ziarnko objawów i garść emocji! Wiedza czyli świadomość ,że jest to nerwica , że nie jest groźna . Objawy , ponieważ ciągłe mówienie o objawach nie leczy nerwicy, wręcz ją potęguje. Emocje, umiejętność ich nazywania! Może to poćwiczyć! ? Nie ,że kłuje mnie serce i pewnie to zawał, nie że boli mnie głowa i pewnie wylew ale co w danym momencie czuję , co takiego mi się przytrafiło? Myśląc o objawach nakręcamy się i objawy się nasilając , myśląc o emocjach ( bardzo trudne na początku) i o ich nazwaniu , już sam fakt delikatnie usuwa lęki. Zero myśli o objawach, 50 % wiedzy, i tyle samo pozytywnych emocji!
  24. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Panie Friestone! Rozumiem ,że uogólnił Pan wcześniej a ja to odebrałam jako praca nad tą grupą forum. Przyzna mi Pan rację ,ze prowadzenie terapii na forum spowodowało moje obawy o grupę forumowiczów , bo będąc terapeutą doskonale Pan wie ,że tego typu terapia nie może pomóc w całkowitym wyprowadzeniu z nerwicy. Ale sprawa sie wyjaśniła więc jest ok, nikomu nie zaszkodzi porcja dobrej wiedzy i świadomość swojej dolegliwości. Schizofrenia jest chorobą, nerwica jest zaburzeniem emocjonalnym więc doskonale rozumiem ,że jest milej i lepiej pracować z tą drugą grupą ludzi. Lekarz powinien robić to co lubi , wtedy pacjent ma najlepsze korzyści . Proszę wybaczyć ,że jestem nieufna ale jest to internet i wszystko można. Mam dystans, nie ukrywam tego ale wcale to nie oznacza ,że Pana wypowiedzi są złe. Nie!Są bardzo dobre , poparte nauką i mam nadzieję pomogą zorientować sie wielu osobom czym jest nerwica.
  25. basiaijuz

    Moja nerwica...

    Panie Friestone! Rozumiem ,że uogólnił Pan wcześniej a ja to odebrałam jako praca nad tą grupą forum. Przyzna mi Pan rację ,ze prowadzenie terapii na forum spowodowało moje obawy o grupę forumowiczów , bo będąc terapeutą doskonale Pan wie ,że tego typu terapia nie może pomóc w całkowitym wyprowadzeniu z nerwicy. Ale sprawa sie wyjaśniła więc jest ok, nikomu nie zaszkodzi porcja dobrej wiedzy i świadomość swojej dolegliwości. Schizofrenia jest chorobą, nerwica jest zaburzeniem emocjonalnym więc doskonale rozumiem ,że jest milej i lepiej pracować z tą drugą grupą ludzi. Lekarz powinien robić to co lubi , wtedy pacjent ma najlepsze korzyści . Proszę wybaczyć ,że jestem nieufna ale jest to internet i wszystko można. Mam dystans, nie ukrywam tego ale wcale to nie oznacza ,że Pana wypowiedzi są złe. Nie!Są bardzo dobre , poparte nauką i mam nadzieję pomogą zorientować sie wielu osobom czym jest nerwica.
×