Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pelasia 78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pelasia 78

  1. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Idę się wykapać, bo przeczytałam, ze to dobrze robi na katar - może na wysypkę też :) Panie Firestone, ciesze się, że Pan do nas pisze aż zza oceanu. Pana uwagi są bardzo przydatne. Życzę wszystkim pieknych snów A jutro - dentysta!
  2. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Idę się wykapać, bo przeczytałam, ze to dobrze robi na katar - może na wysypkę też :) Panie Firestone, ciesze się, że Pan do nas pisze aż zza oceanu. Pana uwagi są bardzo przydatne. Życzę wszystkim pieknych snów
  3. pelasia 78

    Moja nerwica...

    ANGEL, ja też życzę Tobie wszystkiego, co najlepsze. Obyś była szczęśliwa i dumna z własnych sukcesów. Pochwalę się, że napisałam dziś kolejnych 6 stron. Dałam czadu!
  4. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Maleństwo, przepraszam. Czytam Twoje maile, ale już mi sie miesiące pomyliły. Czy mi wybaczysz? Ammarylis, jeśli się nie boisz, to jedź koniecznie na tę terapię. ja bym pojechała, choć bez męża się nie ruszam Ludzie, od poniedziałku zaczynam pracę w tej szkole. Jeszcze nie jestem przerażona - zajęcia z filozofii będę prowadziła. W piątek się przerażę, na razie wlaczę z chorobą. Wiecie, dostałąmpotwornej wysypki na całym ciele - nie wiem,co to.
  5. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Marzenko, może wytłumacz ojcu, ze jest już w takim wieku, że to on Ciebie bardziej potrzebuje niż Ty jego. Zapytaj, kto tu kogo musi pilnować, przy kim chodzić? Może do niego dotrze? A pieniądze musisz tak skutecznie ukryć, by nie mógł ich znaleść. Przecież to Ty robisz zakupy i prowadzisz dom, a nie on. Czy Ci wydziela na zakupy i leki, czy jak?
  6. pelasia 78

    Moja nerwica...

    kochani. Jeszcze do Was wrócę. Maleństwo, czy cieszysz się, że nad Bemowem słońce świeci?
  7. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Magdziu, pan Firestone napisał, że jesteśmy bardziej normalni od tzw. normalnych, bo dopuszczamy do siebie uczucia i emocje, a więc na pewno bedziemy (jesteśmy) lepszymi żonami i matkami, bo jesteśmy świadomi własnych ograniczeń. Najgorsi są tacy, co to wszystko wiedzą. Mój mąż jakoś na mnie nie narzeka i wydaje mi się, że jesteśmy oboje szczęśliwi.
  8. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Lidzia, może mi też prześlij, co? Ja mam tak mało zdjęć - tylko 11. Magdziu, witam Cię serdecznie! Iiyamo, wyłaź z tego lustra, przecież jesteś wojownikiem! Kochani, na chwilę Was opuszczę. Popracuję nad pracą.
  9. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Te fałszywe kontakty z rodzicami. Coś w tym jest. Pamiętam, jak umiejetnie manipulowałam mamą, by pozwoliła mi gdzieś pójść lub z kims się spotkać. Zawsze wychodziło na to, że to ona musi mnie namawiać. ja byłąm szczęśliwa, że mi sie udało, a moja mama, że jest dla mnie autorytetem, i sie jej słucham. Dziś, kiedy o tym myslę, to czuję ten koszmar, który wtedy przeżywałam. Nie mogłam nigdy wyrazić tego, czego pragnęłam, zawsze musiałam mówić na odwrót. Moja mama zawsze krytykowała moich znajomych, a ja wciąż miałam potrzebę, by ich zaakceptowała, wychwalałam ich, nie mówiłam o ich wadach, a tym bardziej nigdy o tym, że się na kimś zawiodłam. Aż się dziwię, ze miałam jakiś przyjaciół. W końcu mi ich odebrała, tak uprzykszał mi życie, że odeszłam od nich, ale dziś do kilku osób wróciła, bo zrozumiałam, że mam takie prawo. Czasem to tak sobie myślę, że wielu rodziców znęca się nad swoimi dziećmi - psychicznie. Takie zachowanie mojej mamy, według mnie, było nadużyciem, psychiczną przemocą. Brr! Dobrze, ze to już poza mną.
  10. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Marzenko, ja nie mam Twojego zdjęcia, więc nie mogę przesłać go Basi :( Iiyamo, a co z Tobą? Czy ktoś widział IIyamę?
  11. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Lidzia, zazdroszczę tego spaceru. A może ktoś ze mną pójdzie na spacerek?
  12. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Znowu mam tę potworna suchość w ustach, ale doszłam juz od czego. Od Cirrusa, sprawdziłam na ulotce i jest w działaniach niepożądanych. Moze przerwę branie go, a szkoda, bo tak mi ładnie katar zaczął ustępować. Pipku, na mokry kaszel bardzo dobra jest SÓl Emska - jest to lek w miarę naturalny i nie ma działań ubocznych - może spróbuj?
  13. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Ja też myślałam, Marzenko, że masz iść do szpitala. Coś tam mieli Ci na serce robić, Dopplera, czy jakoś taK? Nie będziesz robić tych badań?
  14. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Pipku, cieszę się, że Ci lepiej - mi też. Odkrztuszam wszystko i katar trochę ulzył. Och, od razu życie wydaje mi się piękniejsze. Doktorze, dziękujemy za te poetyckie i prawdziwe wyznania. Fajnie, że Pan tu zajrzał. Oczywiście, rozumiem, że nie będzie Pan odpowiadał na posty - etyka zawodowa, ale taki przypiski na różne tematy też będą ciekawe i może rzeczywiście pomocna.
  15. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Basiu, a mi się spodobał obraz wojownika. pamiętam, ze na jakieś terapii powiedziałm, że czuję się jak wojownik. Tyle tylko, że drzewa wokół mnie zdają się zbyt wysokie. Mi wojownik kojarzy się z kimś, kto ma pełną wartość siebie, kto dba o t, w jaki sposób żyje, kto panuje nad swoim życiem i jest blisko natury.
  16. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Ja jestem teraz w fazie, że nie kocham swoich rodziców. Na razie jeszcze im nie współczuję i nie rozumiem, ale może kiedyś dojdę do tego.
  17. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Naukowo się zrobiło! Marzenko, wiem, że trudno Ci z ojcem na głowie, ale on jest też Twoją rodziną. Poczytaj pana doktora moze coś Ci pomoże. Byłaś już w szpitalu?
  18. pelasia 78

    Moja nerwica...

    ostro poszło z tym domem rodzinnym. Ale zgadzam sie całkowiecie z tym, co Pan pisze. Nie ma miłości bezwarunkowej - to mit. Rodzice czasem mają prawo nie czuć miłości do swoich dzieci. Spojrzenie w oczy prawdzie o swoich rodzicach wyzwala i sprawia, że można zamknąć zaklęty krąg powtarzania rodzicelskich błędów. Witamy Panie doktorze! Ale na nerwicę to chyba Pan nie cierpi? hihi :)
  19. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Petuko, ja też mam szjbę na punkcie gardła, np. panicznie boję się kaszlu i jak tylko zachoruję zaraz czuję, że gardło mi się zwęża. CZasem nie moge przez to jeść, ale tak naprawdę mogę przełykać, tylko ze stresu sie dławię i się boję zwyczajnie. Przy stresie rośnie mi gula w gardle, czasem tak wielka, że nie poruszam szyją. Raz pojechałam z takimi objawami na ostry dyżur. Laryngolog powiedział mi, że dziura gardła jest ogromna, że nie ma tam żadnej guli, że nic nie spuchło, tylko tak ze stresu ścisnęłam mięśnie szyi, ze czuję ból. Po wypadku samochodowym, tak zacisnęłam gardło, że zetknęły mi sie dwie ściany, zerwałam sobie całą skórę i musieli mi podać leki zwiotczające, żeby to odblokować, więc jak widzisz to silna reakcja na stres. \"Normalni\" ludzie w sytuacjach stresowych też napinają gardło, tez czują kołek drewniany wchodzący w krtań, tyle tylko, ze my tak częściej odczuwamy, bo większość sytuacji życiowych odbieramy jako stresujące.
  20. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Pipku, przy przeziębieniu każdy ma gorszy stan ducha, a u nas zwiększa się podatność na przerażenie i panikę. Olej tę doktorkę, ale zażalenie złóż - niech wiedzą. Wcale co druga osoba nie jest z nerwicą z tego co wiem. Skołatane nerwy to nie nerwica. Ula, prawdopodobnie nerwica może mieć też inną przyczynę niż dom, ale to się zdarza bardzo rzadko. Czasem pacjenci sobie wmawiają, żeby nie psuć we własnych oczach postrzeganie rodziców, że to wszyscy inni ale nie rodzice. Badania wykazały, że ludzie o zachowaniach nerwicowych najczęściej nie mieli oparcia i wystarczającej (dla nich) miłości ze strony rodziców, co nie znaczy, że musieli mieć złych rodziców. Po prostu nie otrzymywali tyle miłości, ile chcieli i jeśli nie mieli w domu sytuacji nerwicujących i nie nabawili sie tego w domu rodzinnym, to otrzymali zbyt mało, by poradzić sobie w dorosłym życiu. To problem niespełnienia indywidualnych potrzeb w dzieciństwie: jedno dziecko potrzebuje więcej, inne mniej i sposób radzenia sobie ze stresami i całym życiem dorosłym zależy od tego \"domowego\" wyposażenia. O to Ulu mi chodziło - nie o to, że każdy dom był zły. Do tych, którzy czują lęk przed psychiatrą: Może najpierw spróbucie pójść do psychologa. Ja tak zrobiłam po dwóch bardzo złych spoykaniach z psychiatrą (jakoś nie trafiłam dobrze) i zapytałąm psychologa, czy z takimi objawami mam iść do psychiatry. On powiedział, ze nie , że leki będą tłumiły objawy, ale nie będą leczyć przyczyn, więc nie poszłam. I ciesze się, bo podobnie jak Pipek potwornie boję się leków, choć teraz na to choróbsko nałykałam się wszystkiego, co znalazłam w domu.
  21. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Maleństwo, nic nie rozumiem - miałaś od marca nie pracować! Co Ty tam jeszcze, do cholery, robisz?
  22. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Kochani, ja też się melduję. Wczoraj padłam już przed 23-cią - to dla mnie wcześnie, więc o siódmej już wstałam. Poczytałam trochę, pokasłałam i postanowiłam się zameldować. Dzis mi juz lepiej: katar mniejszy, gardło mniej boli, tylko kaszel wciąż dokucza, ale z kaszlem tak juz jest. Nałykałam się różnych leków i nie wiem, od którego serducho w mostku mnie boli, ale powoli będę wszystko odstawiać, ufam więc, że i serce wróci do normy. Punco, gratulacje! A wszystkim pracusiom i domatorom życzę udanego i miłego dnia. Dziś wtorek, więc do 18-stej jestem sama, ale tydzień temu dałam radę do 20-stej, to i teraz sobie poradzę. pozdrawiam
  23. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Pauliśka, nie marnuj takich szans. Co z tego, że może się nie udać? Mi się dwa związki nie udały, oba sama zakończyłam, ale nigdy nie nasiliły mi sie po tym objawy. A muszę przyznac, że każdy z tych chłopaków potrafił mnie zrozumiec i się zaopiekować, tyle tylko, że ja w końcu dochodziłam do tego, że ja go nie kocham i wtedy odchodziłam. Dziś mam wspaniałego męża i jestem szczęśliwa. Łap okazje, życie jest zbyt krótkie, by się nim nie cieszyć, a druga osoba to naprawdę \"coś\" wspaniałego. Niestety, nie jesteśmy samowystarczalni, więc wzbudź w sobie pragnienie zależności od kogoś, kogo kochasz i kto kocha Ciebie. To miłe móc na kimś polegać.
  24. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Pauliśka, wejdź na preferencje i się zaczarnij, bo ktoś się może pod Ciebie podszyć.
  25. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Pauliśka, to że tak powiem wulgarnie: masz przerąbane. Mimo wszystko jej stosunek do Ciebie nie podoba mi się. Mam wrażenie, że ona podtrzymuje ten stan (pocieszaniem), ale w głębi nie akceptuje czegoś w Tobie. Słuchaj, pogadaj z nią od serca. Zapytaj, dlaczego raz zachowuje się tak, a raz inaczej. Powiedz, jak się czujesz w tych sytuacjach. Może to coś da. Rozmawiałaś o tym ze swoim psychologoiem?
×