Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pelasia 78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pelasia 78

  1. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Maleństwo, tak, to prywatna szkoła, ale na razie jeszcze nic nie wiem, więc to takie tylko trochę palcem pisane. Co do mojej fryzury - włosy mi już troszkę odrosły - są do ramion i mam grzywkę. IIyamo, jak pieknie piszesz. A wiesz, że ja też boję się kąpać, gdy jestem sama. Rzadko mi się to zdarza. Adusiu, świetnie Ciebie rozumiem - ja też jeszcze sama nie wychodzę z domu, więc wiem, co czujesz, ale ufam, że kiedyś damy radę, co? jak myślisz? kiedyś myślałam, że nigdy w życiu nie wejdę do autobusu, a teraz zobacz jeżdżę nawet metrem (nie sama, ale zawsze). Marijke, może spróbuj powiedzieć swojej rodzinie, jak źle znosisz takie sytuacje. I postaw na swoim - kłócicie się, ja wychodzę, przerywam to. Nie pozwalaj, by inni Cię niszczyli - szczególnie najbliżsi. Depresjo, witaj. Maleństwo jest rzeczywiście przemiłą i mądrą niezwykle osóbką, ale uwierz mi, że wszyscy tu przyjmą Cię z otwartymi ramionami (proponuję też, byś się zaczerniła) Madziu, bagatelizuj te objawy. Zajmij się czymś miłym, gdy właśnie dopada Cię zawał albo wylew - to najlepsszy sposób. Ada, jak mąż wróci, to wszystko Mu powiemy :) On Ci samochód, a Ty?: przed 40-stką, wysoki i przystojny, tak? Marzenko, nic już z tego nie rozumiem. Prosisz, byśmy zadzwonili do Twego męża, albo napisali, a po chwili piszesz, że jeśli on się o tym dowie, że Ty komuś rozpowiadasz, to Cię zabije. O co w takim razie tak naprawdę Ci chodzi? Niestety nikt nie załatwi za Ciebie Twoich spraw. Ja też bym chciała, żeby ktoś powiedział moim rodzicom, co mi w życiu narobili. Ale to moja sprawa, a nie kogoś z forum, więc muszę sama to załatwić. Jak Ty sobie to wyobrażasz, że ktoś napisze bądź zadzwoni do Twojego męża i co ma mu powiedzieć? Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło.
  2. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Widzisz Rreniku, już mnie dopadła demancja starcza. Pamięć mi się kończy. Ale przyjmiecie mnie także z Alzheimerem, prawda? :P
  3. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Zuzo, to znaczy, że będzie dobrze. Serduszko dla Ciebie, byś się tym nie zamartwiała
  4. pelasia 78

    Moja nerwica...

    cześć Adusiu tak, to jest związane z wiecznie ściśniętymi mięśniami szyjnymi.
  5. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Nusia, to nie serce - to nerwica. Nie masz co panikować, przecież zdrowi ludzie nie wykonują regularnie badań serca. Jesli żyjesz racjonalnie, nie ma powodu, byś miałą mieć coś z sercem. To główka! Kiedy odczuwasz te bóle, zamknij oczy i zastanów się, jakie są: kłujące - pomyśl, jakie uczucie Cię właśnie kłuje, co ci doskwiera, uciskowe - zastanów się, co za emocja może chcieć wyjść -czy się wkurzyłaś, czy wściekłąś, czy było Ci smutno, a Ty to zdławiłaś. Nasze ciało - to nie tylko ta cielesna strona, ale psychiczna też. Gdybyś nie opróżniałą pęcherza, w końcu by pękł. Tak samo jest z psychiką, nosimy w sobie emocje, którym nie pozwalamy wyjść, a one walczą... Kiedy czujesz, że Cię ściska w klatce piersiowej, weź coś w rękę i pościskaj to, dotąd aż objawy ustąpią, a zobaczysz, że ustąpią.
  6. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Kochani, a jak będziemy świętować 1000 stronę? Może o określonej godz. spotkamy się na czaciku, co?
  7. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Zuza, oczywiście, że terapia Ci pomoże - to podstawa, bo przyczyną nerwic są emocje, które zostały zablokowane i nie miały ujścia. Jeśli trafisz na dobrego terapeutę, będzie ok, a jak nie, poszukaj innego - jest ich naprawdę wielu. Ja jestem na terapii od 3 lat i wiele zmieniło się od pierwszego naszego spotkania. Poza tym nie biorę żadnych leków, więc trochę wolniej to idzie, ale idzie.
  8. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Witajcie Kochani! Melduję się, że nadal żyję i o Was pamiętam. Dziś u mnie ok. Byłam znowu (chyba tam zamieszkam) u dentysty - wytrwałam dzielnie. Potem kupiłam książke o imionach (strasznie droga!), bo dzieci w przedszkolu wciąż pytają mnie, co oznacza ich imię. Teraz czeka mnie sprzątanie - nie lubię tego. I dziwna rzecz - nie mam dziś wcale apetytu - nic nie jadłam od wczoraj. Pipku (chyba Pipku) kupiłamL72 - ufam homeopatii, bo wyciągnęła mnie z najgorszej astmy i czekam na jakieś skutki tego leczku. Kochani hipochondrycy! nie myślcie wciąż o tym, że serce boli, gardło boli, kości strzykają. Tak to już jest w nerwicy - bóle sobie wędrują, ale nie są groźne - nie ma co poświęcać im wiele uwagi. Ja mogę jeść słodycze, bo nie mam takiego postanowienia, ale wspieram wszystkich w ascezie. MAleństwo - zacznij od początku i przeciągnij ten 1 dzień na po Wielkim Poście. Marijke, dobrych jazd na łyżwach. Pozdrawiam
  9. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Adusiu, dziękuję, ale i tak pomyślcie o mnie - będzie mi raźniej, jak Tygryski bedą szaleć.
  10. pelasia 78

    Moja nerwica...

    A ja w nocy czuję się dobrze. Budzę się na si..., ale nie mam lęków, choć sama w domu na noc w życiu bym nie zostałą. Od dziecka się bałam i chyba nigdy nie byłam sama w nocy w domu. R.W. -będzie dobrze - zobacz masz juz nas, a w razie czego wejdź na forum i pisz wszystko, co Ci może przynieść ulgę. Może jak się wygadasz, będzie łatwiej?
  11. pelasia 78

    Moja nerwica...

    R.W, jakieś dwie strony temu, albo jedną odpisałam Ci - to przeczytaj, jeśli masz jeszcze po pracy ochotę. Pozdrawiam
  12. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Lu*, świetnie rozumiem to o czym piszesz. Nie boję się pracy ze starszymi - od czterech lat prowadzę zajęcia ze studentami. Jest w porządku. To byłoby gimnazjum i szkoła podstawowa - same rozumiecie dużo roboty. Wedle własnego programu, więc dodatkowa praca. Sytuacje stresowe raczej mnie nie wzmacniają, raczej niszczą, a wiem, że bardzo przeżywam to, co dzieje się u innych, a szybko wzbudzam zaufanie i dzieciaki mi się zwierzają. Przedszkole, oczywiście, uwielbiam - to dla mnie prawdziwa terapia! Może szkoła okazałby się czymś podobnym? Pomyślę, bo mam jeszcze czas, ale dziękuję za wsparcie. jak nie wezmę tej szkoły, to od września kolejne dwie czekają - chyba edukacja mi pisana. Maleństwo, miałabym zajęcia na WAT-cie, więc całkiem blisko Ciebie, co? Renko, wcale takich wielkich postępów nie robię, ale ciesze się tymi, które już zaliczyłam. Czy wiecie, że to dzięki Wam? bo zawsze wyobrażam sobie, ze do Was napiszę i opowiem - od razu łatwiej. Madziu, rzeczywiście, ta normalność jest możliwa. Myślę, że też kiedyś ją odczujesz - to cudowne uczucie. Po prostu cos się dzieje i się w tym jest, bez ayaków serca, duchoty, kołka w krtani itp, myśli są poza całą nerwicą - to niesamowite. Trwało to aż 25 min, więc rozkoszowałąm się brakiem lęku. Idę się kąpać i lulu, bo jutro do moich Tygrysków na cały dzień. Pomyślcie o mnie jutro - wrócę ok 17-stej, a na 20-stą jedziemy do znajomych na szabat, więc tylko na chwilę do Was wpadnę.
  13. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Iiyamo z tego co wiem, nie dobrze jest przed zaśnięciem rozmyślać o tym, co trzeba jutro zrobić. Lepiej przed snem nie myśl o planach, pomyślisz ranao, a wtedy power sam przyjdzie. Idę oglądać film.
  14. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Wiesz Lidziu, trochę się boję. Nie paraliżuje mnie, ale się boję. Ja strasznie wszytko przeżywam, może znowu rozwali mi się mój poukładany wewnętrzny świat? ale z drugiej strony w lipcu tracę kontrakt z uczelnią, więc kaska by sie jakaś przydała. Aaaa, i znowu łaziłam dziś sama po hipermarkecie, a wczoraj jak jechałam z mężem autobusem, czułam, że się N I E B O JĘ!!!!!!!!!!. Ale świetne uczucie. Nie czułam go już 6 lat. Życie zwyczajne jest jednak bardzo przyjemne.
  15. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Lidziu, chylę ten kapelusz! Iiyamo, Dzika Kaczko, zawsze jesteśmy blisko, choć gdzieś na końcu Twojego kabelka. Sądzę, że mailowo powinniśmy powymieniać się telefonami, by w razie kłopotów, móc się z daną osobą skontaktować. Nawet nie wiecie, jak przyjemnie mi było, gdy zadzwoniła do mnie Basiaijuż. Ja nie mam kłopotów z gadulstwem. W podstwówce wciąż musiałam pisać: Nie będę rozmawiać na lekcjach. Zresztą im bardziej się wstydzę, lub boję tym więcej gadam - jakoś tak mam od dziecka. Gaduła ze mnie i tyle, ale czasem też nie potrafię komuś konkretnie odpowiedzieć.
  16. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Iiyama, pała do indeksu. Jak pozwolisz sobie na dzień odpoczynku - anulujemy tę pałę! Kocham Cię - trzymaj się skarbie.
  17. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Lidzia, R.W, Lu*, witajcie! R.W. wędrujące bóle to chyba normalność przy nerwicy - staraj sięz nimi zaprzyjaźnić i uzmysłowić sobie, ze tak naprawdę tego bólu nie ma - on nie zrobi Ci niczego złego. Myślę, że strach otaczający ten ból jest silniejszy niż sam ból. Drętwienia też często towarzyszą nerwicy - czasem jest to związane z konkretną sytuacją. Ja miałąm drętwienia ust, gdy pracowałąm w kancelarii, której nienawidziłąm z całego serca. Ja miałam dzis dobry dzień, choć zapowiadał się koszmarnie. Wezwali mnie do przedszkola - natychmiast. Wzięłam taksówkę, a taksiarz całą drogę darł sie na mnie, że on nie będzie jechał tam, gdzie ja chcę itd -25 min. Na początku potwornie sie zestresowałam i mało nie udusiłąm, potem olałąm dziada, bo pomyślałam: \"Ku..., przecież mu płącę, niech się pired...\", a na końcu zaczęłam go tak pocieszać, ze napewno będzie mimo spotkania ze mną (jego słowa) miałą miły dzień, że nawet stał sie miły, ale już dojechaliśmy i mogłam uciec. Nasłuchałam się o sobie tak koszmarnych rzeczy od obcego człowieka, do którego nie zdążyłam się odezwać, że nie wiem, czy jeszcze będziecie chcieli mnie znać. Mimo tego początku odniosłam duży sukces - pojechałam z 8 dziećmi do teatru i wytrwałam na spektaklu. Jechałam z nimi sama busem i myślałam, co będzie, gdy zechcę uciekać? Oczywiście nie zechciałąm. W teatrze koszmar - tak banda dzieci, ale moje były grzeczne i posłuszne, choć to grupa, którą najmniej lubię i jakoś nie zgubiło się żadne i było nam całkiem miło ze sobą. Jutro znowu spedzę z nimi cały dzień i postanowiłam, że pójdę z nimi na spacer, a co? skoro teatr przeżyłam i tunele, pod którymi jechaliśmy. Po teatrze zrobiłam z nimi zajęcia o racjonalnym odżywianiu - były zafascynowane, a bałam się, że zanudzę te małe istotki. Ludzie, szkoła zaproponowała mi pracę - czy powinnam sie odważyć? Czy to nie będzie dla mnie zbyt silny stres? Punco, życzę miłego pobytu w Wiśle. Wróć pełna wrażeń i nowych sił, którymi nas wesprzesz. Rreniku, podziwiam odwagę! Mam nadzieję, że już wróciłaś cała i zdrowa. I bardzo, bardzo serdecznie witam wszystkich nowych, dziesiejszych forumowiczów. Jesteśmy z Wami!
  18. pelasia 78

    Moja nerwica...

    No, Maleństwo, to rozumiem! Kochani - dobrych snów. Pomyślcie o tym mięsie, czemu kazałyście mi je jeść? Malestwo, jutro jak nie zdechnę po przedszkolu, odpiszę Ci na maila - pięknego zresztą.
  19. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Ludzie, dzisiaj umarłam! Znowu dopadł mnie ten okropny ból głowy i lewej strony brzucha (który to juz dzień?) aż wymiotowałam tak, ze mój mąż nie poszedł do szkoły. Potem spałam do 15-stej i myślałam, ze umarłam, bo nie czułam nóg ani rąk - straszne to było. Ale śniłyście mi się i kazałyście mi jeść mięso (ble-ochyda), bo powiedziałyście, że brak mi czegoś, co jest w mięsie. O 16.30 pojechałam do dentysty, choć wciąż miałąm wrażenie, że zaraz będę zwracać. Znowu na żywca, ale nastawiłam się na taki ból, że właściwie to poczułam się rozczarowana. Głowa jeszcze mi dokucza, ale ogólnie mi lepiej, więc zajrzałąm do Was, Maleństwo, Punca, Bianco - chyba włąśnie jesteście, więc . Maleństwo, a kto tu pały w indeksie stawia co? :) Magdzia, \"kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje\" - na pamięć i codziennie przed snem, jak mantrę, aż do zaśnięcia. Ja nie mam żadnego zwierzaka, bo mam alergię na futrzaki. Wychowywałam sie z wilczurem, a potem miałam patyczaki, ale mama przekarmiła je sałatą i mi zdechły :( Pipku, ja mam lampę do naświetlania, więc zapraszam na darmową terapię. Wszystkie bóle nią leczymy i rzeczywiście jest skuteczna, choć ja w nią wcale nie wierzyłam i jako ostatnia z rodziny zaczęłam używać. Raz oparzyłam się wrzątkiem, poświeciłam na to miejsce 3 razy i wszystko zniknęło - nawet nie mam żadnej blizny. Teraz, gdy wracam z przedszkola i mam zmęczone gardło, świecę sobie do gardła i wszystko mi przechodzi. Zapraszam więc - z Pałacu do mnie 20 min tramwajem, więc zamiast zakupów, naświetlanie (20 minmax). Zgredku, to zaczadowałeś z tymi baletami. A wiecie, że ja ukończyłam szkołę baletową - I stopnia? Łękotka nie wytrzymała, więc nie jestem baletnicą.
  20. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Ależ kichę strzeliłam - to chyba jego ukochana. Upsss. Ktoś się na mnie obrazi
  21. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Sorry, że tak powiem, ale ta panienka nie ma życia w sobie :o
  22. pelasia 78

    Moja nerwica...

    U mnie kobieta gada i pozdrawia jakiś ludzi. Punca, wywal te głupie mysli - świętuj kapcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  23. pelasia 78

    Moja nerwica...

    to co w tym radio, co minutę zmieniają się DJ? ja nie słyszałam pozdrowień dla nerwusolek. Na dyskotekę powinniśmy iść.
  24. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Udało mi się i słucham sobie tego radia. Punca dzieki. Rreniku, to cieszę się, że tych myśli trochę mniej. A jakieś zakupy zrobiłaś? Jaco, wysłałam Ci maila
  25. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Punca, a jak nastawić to radio? też bym posłuchała.
×