Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pelasia 78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pelasia 78

  1. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Witaj Janica, pisz, pisz. Znamy to wszystkie, bo każdy z nas to przeszedł, bądź przechodzi. Ja jakos windy się nie boję, samolotem też przeleciałam się, pokonałam mosty i tunele, hipermarkety oswoiłam, nawet lokale bez okien wydają mi sie już całkiem przyjemne. Chciałabym tylko jeszcze sama chodzić po świecie i sama jeżdzić środkami lokomocji, i wierzę, że pewnego dnia mi się uda, skoro tyle już za mną. Gdzieś jest ta siła, tylko trudno ją wydobyć, bo kiedyś ktoś mocno ja stłumił i zablokował. Ale wierzę, że pewnego dnia napiszę: \"agorafobia?... a tak, rzeczywiście coś takiego jest\". KASIU, przyda się ta nagroda w dzieciach. Tym chętniej Ci ją wyślę. Sprawdziłam - mam. nawet zapłacę za xero, skoro Bóg ma mi w dzieciach wynagradzać. Może z 5-ro będę miała? PUNCO, praca oddana, po fakcie znalazłam błędy w bibliografii, ale zmartwię się tym później. Czekam na poniedziałkowa Radę, czy zatwierdzi podanych przeze mnie recenzentów i uczę się do egzaminów - 35 tez muszę opracować i powtórzyć niemiecki. Cieszę się, że udało mi się. I wciąż trzymam kciuki za Ciebie i Gunię! MARZENKO, ja też życzę Ci, byś była szczęśliwa, bo zasługujesz na to.
  2. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Kasiu, chyba mam tę książkę - mogę Ci skserować i wysłać na adres. Jeszcze tylko sprawdzę i Ci potwierdzę. W pon wyjeżdżam na Zieloną Szkołę, więc po powrocie, jeśli poczekasz. Irenko, maleństwo, trzymajcie się. Myślcie o dzieciach. Przeżyłam ostatnio coś pieknego - jechałam z mężem bardzo długo tramwajem a potem autobusem i nie czułam żadnego napięcia. Cudne uczucie, aż żyć się chce!
  3. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Leć, Pipku, leć - tylko na druty i wirzowce uważaj, bo jeszcze skrzydełka połamiesz. Ciekawe, czy gdybym miała skrzydła, też by mnie męczyła agorka? W razie dużego tłumu, mogłabym się wznieść ponad - hmmm, trzeba by cos wymyśleć. Inżynierowie do dzieła.
  4. pelasia 78

    Moja nerwica...

    www.idę/odkurzać.pl www.trzymajcie/kciuki.pl www.ciepło/o/wszystkich/was/myślę.pl
  5. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Denerwuję się tym wyjazdem do Centrum na drukowanie. Pójdę chyba poodkurzam, żeby nie myśleć, bo już vzuję gulę w gardle, bo zjadłam jabłko i moja psychika wrzeszczy: \"coś ci stanęło w gardle\". Cholera, jednak coś ze mną nie tak - Wariatka jestem i tyle! Może założę swoją stronę: www.pelasia=wariatka.pl ?
  6. pelasia 78

    Moja nerwica...

    A ja się nie pochwaliłam wszem i wobec, że uratowałam w piątek życie dziecku z mojej szkoły. Otóż, siedziałąm na obiedzie obok chłopczyka z drugiej klasy. Nagle koleżanka wrzeszczy z drugiego konca sali: \"Wal go w plecy\". ja patrzę, a dziecko sine, łzy lecą mu z oczu i nie oddycha. Jak zaczęłąm wlić w te plecy, to zdążyła mi tylko przelecieć myśl, czy nie połamię mu kości, ale lepsze to niż, zeby się udusił. Walę i mówię do ucha dziecku: :Spróbuj to zwymiotować\". Po 4 udezeniach zaczęło wyłazić - masa ziemniaków tak zbita, że dorosły, by się zadławił. Chłopczyk złapał oddech, kazałam mu wypić kompot, nie jeść zupy, bo kwaśna i zaprowadziłam go do lekarza, zeby sprawdzili, czy wszystko ok. Potem widziałąm go na przerwie, jak szalał, więc chyba wszytsko z nim dobrze. Chociaż powiedziałąm mu, że może na dziś wystraczy mu już przeżyc i rewelacji i niech nie skacze głową w dół z materacy.
  7. pelasia 78

    Moja nerwica...

    lIDZU, FAJNIE I NIE FAJNIE. Bo po powrocie od razu zdaję trzy egzaminy, a już widzę, jak będę mogła się uczyć z dzieciakami. Ale fajnie, bo się trochę zrelaksuję. Jak żyjesz? Bo ja już na drugim forum podejrzewałam u Ciebie katar alergiczny.
  8. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Punca, Lidzia RRenko - nie wyjechałam na Zieloną szkołę, jadę w przyszłym tygodniu. Jak ja bez Was będę tam zyła? Toć to, jak bez nogi ;) ALOJKA - aleś mnie pocieszyła! \"Niestety, nie udało się\" To może ja nie będę się truła, tylko sobie będe używac do woli, bo jak i tak ma nic z tego nie wyjść. Ale dzieki za info o tych uSG. Rozumiem, że nie musze ich robić, skoro lekarz mi nie kazał? MALEŃSTWO - zdaje się więc, ze rozwiązanie IIymay musimy zastosować. Teraz ty bliźniaki - chłopca i dziewczynkę, potem ja i się wymienimy. Bedziemy kochac, jak swoje, więc krzywda im się nie stanie, zamieszkam blisko Ciebie, żebyśmy miały kontakty z naszymi drugimi dziećmi. Fajnie będzie! To już się cieszę i czekam na Twoje bliźniaki z utęsknieniem. Słoneczko, wysyłamy Ci dobrą energię, by Ci przykro nie było... PUNCA, konniecznie powtórzymy nasz gadający maraton. Rekordy to Wasza rodzinna specjalność. Nie mozesz być gorsza od ukochanego - on puchar, a Ty czerwone ucho i kolejny rekord czasowy. W sumie możemy też sobie stworzyć puchary wirtualne, zeby Ci miejsca nie zajmowały :) POzdrawiAM WszystkicH SerdeczniE! Skończyłam pisać - 270, a nie 225, a już sie cieszyłam! PUNCO, no to chyba półjde zakładać sobie Gadu=Gadu, co Ty na TO?
  9. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Nie chcesz gadać - to spadam! Coś poczytam moze sobie, zeby się całkiem nie załamać! Oj, MALEŃSTWO, chyba będziesz musiała się tym swoim dzieckiem podzielić. Jak myślisz, kto to będzie? bo mi się zdaje, ze dziewczynka. Też ją będę kochać, jak swoje! Trzymaj się więc zdrowo i pogodnie, bo za nas dwie nosisz i będziesz rodzić. Ja się wycofuję!
  10. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Magdu..., nie przejmuj się - ja w ogóle sama z domu nie wychodzę -no chyba że do taksówki, albo do jedynego sklepu. Jak mąż mnie gdzieś nie weźmie, to też siedzę jak kołek. Możesz ze mną sobie pogadać - będzie Ci raźniej, a objawy gdzieś sobie pójdą. Ile masz lat?
  11. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Weź, myślę, ze będzie lepiej! Widzisz, ja też bym chciała, ale już tak długo się staramy, że zaczyna mnie to męczyć. A te leki są przerażające! Życie nie jest do d***, tylko my urządziliśmy tak swiat, ze jest do d***! Ot, i cała filozofia! CZasem rzeczywiście nadziei brak.
  12. pelasia 78

    Moja nerwica...

    O, nie potrafię Ci pomóc, ale z tego co wiem - mozleiwe są ataki paniki nawet podczas brania leków! Więc się nie przejmuj! Anemia raczej by się objawiła zawrotami głowy i słabnięciem wzroku! Czee, Zgredzie!
  13. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Beato, tak trzymaj! Ja się trochę podłamałam, bo przeczytałam o tym leku, który mam brać na pęcherzyki. A tam: tycie (w 4 miesiące ktos przytył 15 kilo), łysienie, jakieś koszmary z cerą, nudności, bóle głowy - O, ZGrozo! Może sobie jednak odpuszczę to dziecko? Niektórzy nałykali sie tego cholerstwa i nic. A poza tym zastanawia mnie jescze jedno: na leku jest napisane, żeby 11 dc zrobić USG, a mój lekarz nie kazał mi robić, tylko przyjść na kontrolę. Tam jest napisane, ze jest to konieczne, bo może być nieskuteczny i wtedy trzeba odstawić lek. Najgorsze jest to, że mam go zacząć brać właśnie wtedy, gdy będę zdawała egzaminy doktoranckie, ja nie moge się wtedy tak źle czuć! Cholera, ja nie nawidzę leków! Pomyślę jeszcze, czy to wezmę.
  14. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Ja jestem z 25 maja -dwójki i piątki to moje dobre cyfry. Nawet mój doktorat ma dziwnym trafem 225 stron - niesamowite co? Marzenko, ja też o Tobie myślę. Jeszcze żyję - czasem lepiej, czasem gorzej. Dziś rano tak się spięłam, ze do 13 nic nie mogłam połknąć, ale to już znane mi objawy - wiem, że w końcu miną! Minęły. Stresuję sie bardzo, ale radzę sobie jakoś. Iiyamo, tchnie od Ciebie opytmizmem! Cieszę się, że tyle w Tobie pozytywnej energii, że czuć ją przez ekran monitora. A tak w ogóle: to fajnie, że jesteście - WSZYSCY!
  15. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Ja jeszcze nie ma GG! Założe po tym moim życiowym szale! Amogo, dupa wołowa ze mnie: przede wszystkim: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO = 21!!!!! Na tej kartce napisz też o tym, że martwisz się, że bedzie dużo ludzi. Pomyśl sobie, co ja przeżywam, gdy pomyślę, że moje dzieci będą miały koncert (ja gram i dryguję) w sali, gdzie będzie ponad 300 osób. Ja z agorafobią i potwornym lękiem przed tłumem, ktory w moim mniemaniu zabiera mi powietrze. Ale na razie robię próby, ćwiczymy i nie myślę o tym, co bedzie, bo przecież bedzie dobrze. To tylko moja poraniona trochę życiem wyobraźnia podsuwa mi czarne scenariusze. Tylko... troszkę sie potrzese, po dycham jak stara lokomotywa, pokreci mi sie w głowi i tyle... 100 razy to przeżyłam, przeżyję kolejne 100 albo i 200. Ucz się pozytywnego myślenia: na pogrzebie możesz usiąśc z tyłu, blisko wyjścia, a potem na cmentarzu jest świeże powietrze, wiec nic Ci nie grozi!
  16. pelasia 78

    Moja nerwica...

    zmutowało mnie! Adusiu, niepotrzebnie Cię nastraszył. Owszem wcale nerwica nie jest łatwa do wykrycia, ale jest tyle jej odmian, że pewne mozna ustalić po objawach typowych dla nerwicowców. Nie myśl o tym. No i co z tego, że trzeba przejść dokładne badania, a co to zmienia w Twoim życiu? Nic! Operacją tez nie ma co się przejmować - to jak wyrwanie zęba. Zaśniesz, obudzisz się i będzie po wszystkim! A my bedziemy tu na ciebie czekali, żebyś nam napisał, jaka byłaś silna i dzielna!
  17. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Amigo, to smutne o tym warzywku! Mi czasem odpuszcza. A co do pogrzebu cioci, zaraz Ci powiem, jak sobie z nim poradzisz: napisz na kartce \\\"martwie się, jak przezyję pogrzeb cioci... i tu wszystko, czym sie martisz\\\", następnie schowaj tę karteczkę i nie myśl o pogrzebie. Jeśli mysli wrócą, przypominaj sobie kartkę - jej oddajesz swoej zmartienia. Po pogrzebie przeczytaj, co napisałaś na karteczce, zobaczysz, że nic się nie spełniło z Twoich obaw, wtedy rytualnie pogrzeb swoje nieważne zmartwienia: ja je topię w sedesie, ale można spalić, porwać itd. Na 10 kartek, 1 jest sprawdzająca się, wiec po kilku takich akcjach, przestaniesz się tak bardzo zamartiać, bo bedziesz wiedział, że nie ma powodu. Pamiętaj, że nasza dewizą powinno być: ZMARTIĘ SIĘ TYM PÓŹNIEJ! Efcia! a co to za propozycje z tymi zdjęciami. :) Ty uważaj, bo dla niektórych to się źle skończyło... :-P
  18. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Amigo, to smutne o tym warzywku! Mi czasem odpuszcza. A co do pogrzebu cioci, zaraz Ci powiem, jak sobie z nim poradzisz: napisz na kartce \"martwie się, jak przezyję pogrzeb cioci... i tu wszystko, czym sie martisz\", następnie schowaj tę karteczkę i nie myśl o pogrzebie. Jeśli mysli wrócą, przypominaj sobie kartkę - jej oddajesz swoej zmartienia. Po pogrzebie przeczytaj, co napisałaś na karteczce, zobaczysz, że nic się nie spełniło z Twoich obaw, wtedy rytualnie pogrzeb swoje nieważne zmartwienia: ja je topię w sedesie, ale można spalić, porwać itd. Na 10 kartek, 1 jest sprawdzająca się, wiec po kilku takich akcjach, przestaniesz się tak bardzo zamartiać, bo bedziesz wiedział, że nie ma powodu. Pamiętaj, że nasza dewizą powinno być: ZMARTIĘ SIĘ TYM PÓŹNIEJ! Efcia! a co to za propozycje z tymi zdjęciami. :) Ty uważaj, bo dla niektórych to się źle skończyło... :-P
  19. pelasia 78

    Moja nerwica...

    ALOJKO, chyba już na zawsze zostaniesz u mnie alorką! Wybacz! A z jakiej jesteś dzielnicy? bo my tu Bródno, Sródmieście i Bemowo mamy! AMIGO, nie brałam tego leku, więc Ci nie pomogę. Lepiej nie pić alkoholu przy żadnym, więć chyba piwo bezalkoholowe będziesz musiała wypić :) Dużo tego bierzesz, dlaczego?
  20. pelasia 78

    Moja nerwica...

    ALORKO, zwykłe leki antyhistaminowe nie powodują żadnych sercowych objawów, ale niektóre inne, np wziewne, czy sterydowe podawane do nosa, moga też wpłynąć na przyspieszenie akcji serca, ponieważ obkurczają naczynia krwionośne. Wziewne też czasem wypłukuja potas z krwi, co powoduje zatrzymywanie i mocne uderzanie serce (nagłe), a także drżenie rąk (jeśli też drżą nogi, to znaczy, że albo coś z kręgosłupem, albo z nadczynność tarczycy). Ludzie, byłam dziś na uczelni - wyznaczyli mi terminy egzaminów i obrony. Jak wszystko dobrze pójdzie, to 15. 06 będą już panią doktor - od 1 lipca na razie bezrobotną - hihi :) Jestem przerażona, bo to tak mało czasu, egzaminy z psychologii i niemieckiego, przygotowanie się do obrony i w międzyczasie Zielona szkoła z dzieciakami. Wracam z niej i mam weekend, a potem 3 dni egzaminów od rana do nocy - musze odpowiedzieć przed 10-osobową komisją na 25 pytań! Tydzień przerwy i obrona! Koszmar - przeraziłam się tak strasznie, że rozbolała mnie głowa, ale ostatni maraton nauczył mnie, że można nie zwracać uwagi na żadne bóle głowy, tylko pracować, pracować, pracować... Mam nadzieję, że dobrze sobie radzicie! Alorko, już po tym wszystkim sama chętnie dałabym sie zamknąć na Sobieskiego. Nie biorę leków, więc nie chcą mnie przyjąć, a mój terapeuta nie ma uprawnień, by mnie skierować. Fajowe wakacje bym miała. Ufam, że poradzę sobie sama - już tyle pokonałam! MALEŃSTWO, jak słonko żyjesz Ty i dzięciątko? To chyba dobrze, że tyle jecie, bedziecie silni, zobaczysz. Dbaj o siebie i nie zamartiaj sie niczym - my pomartwimy się za Ciebie, ok?
  21. pelasia 78

    Moja nerwica...

    ALORKA, nie zgadzam się z tym! Ja to brałam (claritine) przez 1,5 roku i nie przytyłam nawet kilograma. To różnie na różne osoby wpływa. Zyrtec też może powodowac tycie, a ja od niego też nie tyłam. Nie ma normy! Ale nie jest tak źle, a claritine jest czystą formą, więc jest najbezpieczniejsza dla organizmu. Pozdrawiam.
  22. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Hej, hej, dawno mnie tu nie było, ale widzę dobre wieści: AMMARYLIS, witaj wśród żywych! BIANKO, ADO, LOLA, nie panikować! :) w życiu wszystko przemija, a nic złego nie ma Wam się prawa stać. A co było i nie jest nie psze się w rejestr - Wasze ucieczki wyrzucić do koszam, proszę ( wkońcu prawi pani doktor mówi, co?) Maleństwo, spoko wodza! Bólu głowy nigdy nie miałaś? Wyjżyj przez okno, a zrozumiesz, dlaczego. Przecież my jesteśmy częścią przyrody - ona wariuje, a my to odczuwamy. Sama sie zastanawim, co będe przeżywać po obronie. Dak długo już jadę na adrenalinie, wystarcza mi 3-4 godz, snu, piszę, prowadze lekcje. Jak padne, to z łoskotem - wszystkie będziecie słyszeć, bo ziemia się zatrzęsie! a na poważnie: kurczę, trochę mnie martwią te obroty, na których żyję - jakby były mnie dwie (o, musze spytaĆ, może ta druga nie ma agorki ;)?) Ale mózg to mam przepracowany, bo już tak mi trudno siąśc do tych zakończeń. Potrzymajcie jeszcze te kciuki, dobrze? Buziaki i miłego wieczorku. Ja samotna, bo mąż gdzieś się szlaja. Powiedział, że tydzień wytrzmał ze mną siedząc w domu i dłużej nie da rady - oddałam mu smycz, niech się sam pilnuje - duży jest!
  23. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Cześć Lidzia!
  24. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Witajcie Kochani, ja zapracowana, ale mam chwilę w szkole, więc wpadłam przeczytać choć ostatnie dwie strony. Netko, stany załamania czasem wracają. odpędź te czarne myśl, bo Cię szkoda na to. Pamiętaj, ze obiecałaś mi pomóc dopaść jednego s......la! Więc się teraz nie wyłamuj - sama nie pójdę, ale z Tobą się doważę! Myślę, że ten spadek formy jest też spowodowany rzuceniem palenia = przecież to nałóg - organizm domaga się swego. Pogoda brzydka, ale trzymaj łepek w górze. Dzisiaj złe warunki atmosferyczne, a ja zastępuję męża na lekcjach - oj, umęcze się za wszystkie czasy. Pozdrawiam Was wszystkich gorąco. Maleństwo, jak tam dowiedzieliście się wczoraj o termin?
  25. pelasia 78

    Moja nerwica...

    ADO, napisałam maila - czy doszedł? Guniu, oj rozumiem Cię świetnie. Witam wszystkich serdecznie i pozdrawiam. Baiuijuż, mi kiedyś też odpadł pieprzyk ( w formi narośli), one czasem usychają. Dobrym sposobem jest zawiązanie wokół niego włosa i ściśnięcie w supełek, na kilka dni pozostawić, po tym czasie narośl pieprzykowa odpada, bo chyba o taki pieprzyk Ci chodziło? A na Hunie się nie znam, więc ci nie powiem, ale w wizualizację wierzę głęboko. Miłych snów .
×