Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pelasia 78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pelasia 78

  1. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Witajcie, widzę, że od 19. spokój. Hexo, jestem po prostu w szoku. Co to za terapia - tak skuteczna! Chyba dzisiaj szalejesz ze szczęścia! Ja do takich dzielnych jak Wy nie należę. Dziś czułam nawet spadek formy psychicznej, ale to chyba moje sumienie tak dawało czadu, bo od jakiegoś czasu opuściłam się w pewnej pracy, ktora czeka i kosztuje mnie bardzo dużo. Nie chce mi się więc jej kontynuować i wciąż wymyślam sobie inne zajęcia. A wiem, ze odwlekanie jej tylko nasila mój stres. Od samego rana czułam potworne napięcie, więc uczciwie popracowałam cały dzień - jestem zadowolona, bo zrobiłam to, co zamierzałam. Marijke, świetnie rozumiem Twój stres i lęk - mam bardzo podobną sytuację. Kończę kontrakt z uczelnią, więc zostaję bez pieniędzy od lipca; w lipcu musimy też opuścić wynajmowane mieszkanie, a mój mąż zarabia za mało, by nas utrzymać. Całkiem nie wiem, co będzie, ale wcale o tym nie myślę. Co ma być, to będzie! Skupiam się tylko na aktualnych sprawach i nie myslę o lipcu - ten granicznej dacie. Pipku, mam nadzieję, że już czujesz się lepiej? Moje zawroty głowy wciąż mam, ale tylko jak wstaję, więc chyba to nic poważnego.
  2. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Cześć Liduszku! Kochani, idę spać, bo rozlewają mi się już litery. Dobrych snów!
  3. pelasia 78

    Moja nerwica...

    HEXO, wysłałam Ci maila. No, no tą siłownią to powaliłaś mnie z nóg - dzielniacha z Ciebie! PIPKU, ja od wczoraj mam te dziwne zawroty głowy. Mój mąż mówi, że to od mrozu, albo ze zmęczenia. Skoro ja też je mam, to znaczy, że nie masz jakiejś choroby, bo przez internet się nie zaraziłyśmy :-))
  4. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Dzięki Rrenku, potem sobie zobaczę. A może my się znamy? Ja mam nerwicę od dzieciństwa - stwierdzono mi ją w wieku 9 lat, ale wtedy jeszcze nie miałam agorafobii. To nabytek z czasów studiów, gdybym przy pierwszym objawie potrafiła sprzeciwić się decyzjom i marzeniom mojej mamy, dziś nie miałabym już tego. Trafiłam od razu na świetnego lekarza, który poiwedział mi, co mam robić, ale od mamy usłuszałam \"WETO. Moje dziecko nie ma żadnych kłopotów\". Do dziś nie zaakceptowała takiego stanu rzeczy.
  5. pelasia 78

    Moja nerwica...

    BASIUIJUŻ< dobrze Cię zrozumiałam z tym nazywaniem uczuć. Tego uczę dzieci w przedszkolu, żeby było im łatwiej. Chodziło mi jedynie o to, że doświadczyłam dziś objawów nowych i w tamtym momencie nie potrafiłam sobie uświadomić, jakie towarzyszą mi uczucia, czego te objawy są powodem. Tylko tyle...
  6. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Sprawdziłąm, czyje mam zdjęcia. oto one: Hexa, mamaJulki, Marijke, Iiyama, Efka, Olabasia, Pipek. O resztę bardzo grzecznie proszę! Mój mail: eutrapelia@wp.pl. Basiuijuż, i o Feng Shui też. A z tym forum - na pewno masz rację, pisałam tylko, że mi nie przeszkadza, gdy inni piszą o objawach i nie dołuje mnie to.
  7. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Witaj Marzenko i Dano! DEMENTIO, to mogą być objawy nerwicy - ja też bym ciągle piła. Ale nie przejmuj się - masz tu cały zastęp zaawansowanych w tej dolegliwości - pomożemy Ci!
  8. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Witajcie Wszyscy, widzę, że temat zdjęć zdominował całe forum? :)) Hexo, szkoda, że miałąś dziś tak trudny dzień, ale zobacz ile oparcia dał Ci Twój mąż - czy to nie wpsaniałe? Ja dzisaj ani razu nie umierałam, choć jakieś emocje wlazły mi w lewy bok i miałam 3 razy w mieście skurcze, aż słabo mi się robiło i trochę od wczoraj kręci mi się w głowie - to dla mnie nowe. Może od mrozu. BASIUIJUŻ, mimo próby nazwania uczuć, jakoś mi się nie udało i zauważyłam tylko objawy fizjologiczne. Myślę, że to forum jest bardzo optymistyczne i nie przeszkadza mi to, że ludzie piszą o objawach - widzę wtedy siebie i tak mi się śmiać chce - to zabawne tak czytać z boku. Koń by się uśmiał. Jakoś nie czuję się dołowana, a wręcz przeciwnie: wiem, że ktoś świetnie mnie rozumie, bo przeżywa to samo i kiedy wpadnę w sidła objawów, ktoś powie mi: \"spokojnie, przecież wiesz, że tak naprawdę nic się nie dzieje\". I szczerze mówiąc, dzięki Wam, od momentu, kiedy po raz pierwszy tu weszłam - czuję się bardziej rozluźniona. DZIĘKUJĘ
  9. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Iiyamo, chyba źle mnie zozumiałaś - od tamtego zdarzenia nie prowadziłam samochodu. Nasz skasowany, więc nie miałam okazji. Ale wylazłam ze stresu jazdy z kimkolwiek, bo przez pierwsze miesiące z nikim nie wsiadałam do samochodu, albo co chwila wrzeszczałam: \"uwaga, na tego z lewej\". Nie dało się ze mną wytrzymać. Marijke, ucz się pilnie. Sprytna jesteś: nauczysz się, ale też nie wypadniesz z tematu :)
  10. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Niestety, nie zniknie na stałe. To jedyny sposób, na jaki wpadłam. Życzę Ci Pipku dobrych snów. Obejrzałam ten film o więzieniu, ale mnie nie zachwycił. Powiesiłam pranie, a teraz trochę poćwiczę, szczególnie nad prawidłowym oddechem. Jest jeszcze ktoś, czy już wszyscy śpią?
  11. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Olabasiu, jeśli Ci to pomaga to oczywiście, MYSL TAK. Ja tylko tak zastanawiałam sie głośno, czy można pokonać coś, do czego czuje się sympatię? Dlatego stworzyłam to \"przemienić to\". Chodzi mi o podświadomość, ona bez weryfikacji przyjmuje to, co czujemy i traktuje to jak rozkazy. ale w Twoim przypadku może być całkiem inaczej. Ufam, że się nie przejęłaś - to taka fobia konkretyzacji pojęć i terminów :-D Dobrych snów.
  12. pelasia 78

    Moja nerwica...

    PISZĘ, jak zlikwidować tę reklamę nivea - PIPKU!!!!!!!!! Otwórz ulubione, niech będą z boku i poszerz ich miejsce na tyle, by zniknęła reklama!
  13. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Netko, ja też nie bałam się jeździć autem. Pierwsza psycholog do jakiej trafiłam wyzwała mnie, że to nie są lęki, ani nerwica, tylko chamskie wygodnictwo i egoizm, bo samochodem łatwiej, szybciej i przyjemniej - to jej słowa. Więcej do babsztyla nie poszłam. Ale rok temu miałam wypadek. Facet wjechał mi pod koła na zielonym świetle. udało mi się skręcić tak, że jechałam razem z nim, ale poprzejeżdżałbym ludzi na przejściu, więc musiałam wyprzedzić go i zdążyć skręcić mu pod kołami. Uderzyłam w wielki krzyż, wpadłam w krzaki i zaparkowałam. Samochód poszedł do kasacji, ale ja wyszłam z tego cała - tylko ze stresu tak spięłam gardło, że musieli podać mi leki zwiotczające mięśnie. Koleżance obok nic się nie stało, choć mówi, że jak zobaczyła przed oczami ten wielki Krzyż, to pomyślała, że już jest w niebie i się rozluźniła. Świadkowie myśleli, że zza kierownicy wysiądzie rajdowiec, a tu wysiadłam ja i powiedziałam \"strasznie boli mnie gardło\". Policja przyjechała po 3 godz, bo jak stwierdził pan policjant: \"myśleliśmy, że jedziemy do trupów - w tym miejscu są tylko wypadki śmiertelne\". A to Polska właśnie! Od tej pory nie jeździłam samochodem, nawet do nikogo nie wsiadałam, ale teraz już tak nie panikuję, choć jeszcze nie prowadziłam. Czasem mnie ciągnie - lubiłam to bardzo.
  14. pelasia 78

    Moja nerwica...

    NETKO: nie byłam sama - sama bym oszalała! I tak już niewiele mi brakowało. Jestem katoliczką, ale pochodzę z rodziny raczej niepraktykującej, poza tym mój dziadek był Żydem. Nie wiedziałam o tym, kiedy żył, więc zgłębiam tajemną wiedzę sama. On bał się prześladowań, więc nie przyznawał się za bardzo. Po dzisiejszych doświadczeniach z przymarzaniem, nie wiem jednak, czy nie zmienię wyznania. Pójdę tam, gdzie grzeją :))
  15. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Mój mąż zachęca mnie do oglądania jakiegoś filmu na Polsacie o więzieniu. Pójdę, zobaczę, ale nie wiem, czy będę oglądała do końca, bo ja tak wczuwam się w sytuację, że potem mam koszmary. BASIAIJUŻ: koniecznie napisz więcej o Feng Shui. Sprawdziłam łóżko, jak mówiłaś. Miałam źle ustawione, przeniosłam tam, gdzie jest dobra energia i skończyły mi się takie męczące sny, że wciąż musiałam rozwiązywać konflikty, ale gdy zaczęłam już rozwiązywać, przenosiło mnie do innego miejsca i do nowego i td, aż do kilkunastu miejsc i spraw. Myślałam, że się wykończę tymi snami.
  16. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Jestem podekscytowana, bo jutro na terapii ma być ze mną mój mąż. Strasznie jestem ciekawa, jak to będzie i co mu powie mój psychoter. Nie byłam u niego już ponad miesiąc - tak jakoś chorowałam wirusowo, więc pewnie nachrzącham się co niemiara.
  17. pelasia 78

    Moja nerwica...

    E, tam, takie maile to nie maile! powinien dorównać długością, co najmniej Odysei :-O Pipku, jak Twoje samopoczucie? Lepiej trochę?
  18. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Dzięki Marijke, ten jest nie tylko antyhist, ale też obkurczający śluzówkę, bo reaguję nadwrażliwie. Ale chyba jest ok -nic strasznego się nie dzieje.
  19. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Pipku, na razie nie będę wchodzić na ten link. Jakoś mam dość czytania tych naukowych artykułów, wolę sobie z Wami pogadać. Sprawdziłam, czy ten lek na alergię nie wchodzi w interakcje z alkoholem, ale nic takiego nie znalazłam. Może zrobiło mi się słabo, bo strasznie dziś przemarzłam - w wichurze śniegu pokonałam trasę ze Służewia na Jelonki z trzema przesiadkami. I mało nie zamarzłam w Kościele - 2 godz. nabożeństwa w mrozie - jakiś szok. Obiecałam sobie, że nigdy więcej zimą nie pójdę do Koscioła - nóg już nie czułam.
  20. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Witajcie wszyscy! W SPRAWIE ZAJĘĆ (WCZORAJSZA ROZMOWA NOCNA): żeby je prowadzić trzeba mieć wykształcenie kierunkowe, ale żeby w nich uczestniczyć nie! Można być wolnym słuchaczem - zapraszam z radością. OLABASIA: piszesz, że pokochałaś swoją nerwicę, a jednak chcesz ją pokonać. Czy myślsz, że to możliwe walczyć z kimś, kogo się kocha? Myślę, że my jej nie pokonujemy, jedynie zmieniamy jej moc, tzn. my korzystamy z jej mocy. Ona w pewnym sensie nas chroni - nie potrafimy się bronić, być agresywnymi, nie akceptujemy tzw. złych uczuć i emocji, więc wpadamy w nerwicę, by choć trochę pozwolić sobie na słabość - to takie moje, więc nie musi być prawdziwe. RRENKO: Anioły są bardzo, bardzo skuteczne, a żadne śniegi im nie straszne! MARZENKO< ucz się punktów. Ja je zalaminuję i będę nosić w kieszeni. W razie potrzeby przeczytam. :-D ADA: ja też działam bardzo szybko, a w sytuacji lękowej nawet błyskawicznie, ale spróbowałam na siłę zwolnić (nawet myśli) i rzeczywiście uspokoiłam się dość szybko - oddech i serce też zwolniło. BASIAIJUŻ: pomysł świetny. Podziel się ze światem koniecznie. Popieram i się chętnie włączę. Oreligiach chętnie z Tobą pogadam, ale może mailowo - nie wszystkich musi to obchodzić, a będą musieli będąc na Forum to czytać. Stawiaj pytania, ja odpowiem na każde. IIYAMA: masz rację - wiele zaczerpnęliśmy z judaizmu, np. porządki wiosenne, obdarowywanie sie prezentami na Gwiazdkę itp. Chrześcujaństwo o islam pełne są judaizmu. NETKO 30 - ja bardzo źle czuję się po alkoholu, choć upiłam się tylko raz. Dziś wypiłam piwo, a potem uświadomiłam sobie, że biorę leki na alergię i nie wiem, czy wolno przy nich pić. Jeszcze nie sprawdziłam ulotki - mam nadzieję, że wolno, bo jak nie to nawet nie wiem, co robić. IWKA 73: witaj i zaglądaj. Zarazimy Cię optymizmem.
  21. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Jeśli nie ma więcej pytań, idę spać.
  22. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Dobrej nocy, Pipku. Takie zajęcia odbywają się na różnych uczelniach - zależy od władz. na katolickich jest obowiązek takich zajęć, ale niektóre humanistyczne uczelnie też mają takie zajęcia. Tak naprawdę byłyby przydatne także innym fachowcom: socjologom, psychologom, etnografom, historykom. Religia miała i ma ogromny wpływ na rzeczywistość i decyzje ludzi (nie mówiąc o dzisiejszej Polsce i smiesznych propozycjach uczynienia Chrystusa Królem Polski - jakiś głupi żart)
  23. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Nie wiem, czy przyjemne, ale pzowalają się oderwać od szarej rzeczywistości. Poza tym uczą tolerancji i szacunku do innych.
  24. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Ja też wpadłabym w hipochondrię. Z reguły podważam wszystko, co mówi lekarz i długo mu nie wierzę, ale podobno mam intuicję medyczną. Wysyłano mnie na medycynę, a ja nie - zajęłam się duchem i religiami. Ale wielu znajomych leczy się u mnie - wciąż żyją.
  25. pelasia 78

    Moja nerwica...

    Tak, chodzi o różne religie. Np. jakie są podstawy do wspólnego dialogu Żydów, Muzułmanów, katolików, protestantów, prawosławnych, atesitów itd - co nas łączy i w czym się spotykamy jako wierzący, bądź nie. Ja specjalizuję się w dialogu z judaizmem (taki mój konik).
×