kasia k

dziunia, trzymam kciuki, mam nadzieję ze do rękoczynów nie dojdzie, no i że żelazko podda się

no i udało mi się zacząć dzionek, oczywiście nie licząc tej pomarańczy co spać nie może a ciekawe jak tam mariechen na swoim urlopie? też bym se pojechała, ale to nie mój czas :-( a jak tam nasze maluszki?

witam z ranka mamy w koncu ten upragniony deszcz...:-) leje od rana, nawetsię do pracy spóźniłam bo tak mi się przyjemnie szło.... trala lala la..... prawdziwie majowy, cieplutki, mokrutki poranek...

no i jeszcze oczywiście dla wszystkich pozdrowienia...... Jo liczę na ciebie jutro, bo zapowiada się ciężki dzień w pracy a tak to chociaż na 5 min się oderwę, spokojnej nocy i słodkich snów

a i deszczu u nas keine.... zapowiadali taki deszcz a tu tylko muchy sikały przez 10 minut a moje selery i pory to uschną z pragnienia, bo wam nie mówiłam ale też mam taki mały ogródek, ale tam to głównie moja mama się rządzi.. ja tylko kupuje co trzeba a ona całą \"brudną \" robotę robi...

witam z wieczorka, to prawda ze w polsce dużo było przypadków sepsy, ale nie wiem czy od razu trzeba szczepić, najlepiej zapytaj lekarza on tobie doradzi mam przyjaciól, bagatela, małżenstwo obydwoje lekarze, co prawda on gin ona urolog, syn w lipcy 3 latka skończy a posocznice załapał w kościele, ale na szczęście w takim prowincjonalnym miasteczku jak moje mamy dobrych pediatrów, to małemu szybko podali to co trzeba i po 3 dniach mały był sobą, Jo nadrabia wpisy za resztę, a ja chętnie oddam troszkę prasowania, nie ma dużo ale nie LUBIĘ prasować, idę sobie zaraz poleżeć i odpocząć trochę, a na później to zostawiłamm jak któraś fajnie nazwała, jazdę na mopie, bo moje dziecko zrobiło sobie na laminacie tablicę do rysowania, wszyskie kolory tęczy mam na podłodze.... no na ścianie też, ale to w końcu jej pokój....

hej, Jo spać nie możesz? ale fajnie ze jesteś od razu mi raźniej, limes - dla małej STO LAT no dla ciebie Jo też gratulacje, 15.000 to jest coś... a u nas nareszcie pada..... no na razie próbuje się rozpadać

witam, mi się chyba tez udało.... nadrobiłam zaległości w czytaniu, oglądaniu zdjęć, malychy oczywiście najpiękniejsze a natura aż woła na relaks, my juz znowu same mężuś wczoraj wieczorem pojechał, tylko nie wiem czy dojechał, bo chyba pół ikei wykupiliśmy... hahahaha a my z małą za chwilę pakujemy się i do Łeby jedziemy pospacerować trochę bo taka piękna pogoda się zrobiła a po południu jedziemy na koniki, bo już jej obiecałam dawno a i sama uwielbiam jeździć, tak więc skorzystam i mam pretekst pozdrowienia dla wszystkich

gingera - kliknelam, chociaż nie znoszę chipsow Jo świetnie ze jesteś, ktoś przecież musi nas rozweselać Anulka - nie przesadzaj ze sprzątaniem, jak to mowi moja mała \"szkodzi zdrowiu\" a posty sa liczone automatem, jak sie kliknie na pseudo u nas pięknie ale cho*****e zimno, ciekawe kiedy będzie ciepło uciekam smażyć rybkę z warzywami na obiadek, bo moja rodzina zaraz się pobudzi i wielki szum bedzie ze nie ma co jesc

witam późnym wieczorkiem u mnie ślubny więc same rozumiecie, ale ze znajomi dziś byli u już poszli to stary w łóźku śpi bo troszkę popili, co do tych mieszkań to naprawde trzeba mieć farta, mój mąż na początku płacił za 40m 570 e i to w dodatki 500 m od lotniska , średnio co 2 min coś lądowało i startowało, ale okolica piękna i \"spokojna\" uciekam do wyrka, bo zmęczona jestem... pozdrawiam babeczki serdecznie miłej nocki...

cześć dziewczyny, Marta - maluch przecudowny, jeśli tak o dzieciach mozna mówić, nie dziwię się, że było tobie ciężko... Limes - udanej walki z gorączką Anulka, mieszkanie załatwił nam szef mojego męża, pisałam wcześaniej ze to świetny gościu, oczywiście to jakiś jego znajomy, tak więc dlatego tak tanio, ale najbardziej się cieszę, że mamy tam kawałek podwórka, bardzo spokojne miejsce, miało być zupełnie gdzie indziej, ale to mi się bardziej spodobało no i to jest w dusseldorfie a nie w neuss, dla mnie lepiej bo wszędzie blisko... no i muszę się wam pochwalić, że jak tylko przyjadę, zaraz idę do pracy, zupełnie legalnej... miało być w kwiaciarni a będzie w czerwonym krzyżu, bardzo się cieszę, bo codziennie będę mieć kontakt z polakami od wczoraj w naszych planach wiele się zmieniło i roziązało mnóstwo problemów, ale myślę, że raczej na dobre niż gorsze, jutro jedziemy na wielkie zakupy, tak więc nadrobię zaległości dopiero w piątek, żeby nie złościć męża siedzeniem przy kompie,

witam, aleksandra my bedziemy w dusseldorfie, wynajmujemy mieszkanie od kogoś, płacimy 240 e + gaz i prąd, mieszkanie ma 72 m2 i wlaśnie jest remontowane, jak nic sie nie wydaży {w co wątpie, bo ja zawasze mam jakiegoś pecha} to już niedługo sie przeniose, póki co ślubny w domu od rana, jechał tylko 10 godz, teraz odsypia na leżakowaniu z naszym maluchem, Anulka, ja wiem ze takie odległości to żle robia, dlatego cały czas naciskam aby jak najpredzej, ale zycie to zycie, zawszw coś, chociaż ja mówię, że co nie odwlecze to nie uciecze... a nie chce jechać i denerwować się, że łazienka nie skończona i tylko jeden pokój zrobiony, odczekam aż wszystko będzie gotowe idę robić makowca z wiśniami i przygotowywać dalej obiad, u nas zimno jak w psiarni i na dodatek wieje....

witam, a u nas powiało chłodem i ma być jeszcze zimniej....brrrrrrrrrrr jutro przyjeżdża mój ślubny, zabierze już kilka rzeczy potrzebnych nam na nowe mieszkanko, dokupimy troche w ikei, pralke na miejscu i znów będziemy razem, prawie wszystko jest przygotowane, tylko ja się jakoś nie mogę zebrać...

oj kobitki, chyba wszystkie sie opalacie bo nikogo tu nie ma u nas już po pięknej pogodzie, mieszkam na takim zad**piu, że ładnej pogody jak na lekarstwo, ale swoje 10 km na rowerku to zdążyłam jeszcze dzisiaj zrobić, było chłodno, ale słonecznie uciekam się wygrzać pod gorący prysznic do później pa

kassay, no to przekaż moje gratulacje, wkońcu sie doczekała...

dziewczyny, ja z tą historyjką tak dla j**j, bo mi się właśnie koleżanka rozwodzi i to ona mi to podesłała, co tam u marty jakieś nowe wiadomości? uciekam robić małej koacje, bo już od 30 min marudzi ze coś by zjadła

A oto najkrotsza bajka jaka kiedykolwiek slyszalem: Byla sobie raz mloda dziewczyna, ktora zapytala pewnego chlopca, czychcialby ja poslubic. Chopiec odpowiedzial: Nie! I dziewczyna zyla szczesliwie, bez prania, gotowania, prasowania... Czesto spotykala sie z przyjaciolmi, spala z kim chciala, zarabiala na siebie i wydawala pieniadze na co chciala.... * KONIEC * Problem jest w tym, ze nikt nigdy w dziecinstwie nam nie opowiadal takich bajek. Za to wsadzili nas w g... po uszy z tym cholernym ksieciem z bajki!!!

witam wszesnym rankiem mariechen dziękuję bardzo za info bardzo mi pomogłaś no i dajcie znać co z martą i marcelem.... ja za pół ngodz do pracy wychodzę a tak mi się nie chce aaauuuuu

belaiza, będziemy sprowadzać z Polski.... :D

o to marcia się sypie... będzie pępkowe stawiała, życzę jej szybkiego porodu

o mariechen chyba jest zorientowana w krdytach samochodowych, jesli nie sprawi tobie to problemu, to napisz coś więcej, nawet na maila

witam elżbieta, ja cały dziń nie mogłam wejść na stronke, dopiero teraz mam jedno pytanie odnośnie aut na raty, chcemy wziąć drugie i raczej na raty niż za gotówke, ktoś już pytał, ale potrzbuję wiencej info, gdzie to zrobić najlepiej, a tak ogólnie, to CIEPEŁKO... słoneczko świeci i ma grzać, nareszcie.... hahaha

toffi, zdjęcia świetne, a mały Jasiek...

chyba próba się udała marta, trzymam kciuki...

marcia, raz jeszcze cierpliwości, dziunia, jeżeli się udało, to zdjęcie powinno być poniżej http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/24f9c607381ad557.html