Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Agol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Agol

  1. Laski, ale z Was laski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A Maleństwa sama słodycz, tylko wycałować
  2. Jak to wszystkie mamy, a marchewka gdzie????
  3. Marsjanko, nie chcę Cię martwić, ale Agnieszki chyba tak już mają :) No cóż, życie zaczyna się po 22.00 :)
  4. To ja teraz pozwolę sobie wystosować wniosek w imieniu swoim, Pyni, Olkii oraz tych mamuś, które nie dotrą na spotkanie: prosimy o duuuuużżżżooooo fotek, ddduuuużżżżżoooo ............. Ja też się idę kąpać, kładę maseczkę na gębę i hulaj dusza, piekła nie ma :D A ja się od jakiegoś czasu źle czuję, w tygodniu chyba pójdę do lekarza po skierowanie na badania :(
  5. Dopiero wstałam, ale się fajnie spało mniam mniam Pyniu DZIĘĘĘĘĘKKKKIIIIIIII !!!!!!!!!!!!!!!! (za schabiki)
  6. Oj mamuniu coś mi się widzi, że już musisz sobie zacząć szykować jakieś akcesoria, którymi będziesz odganiała wielbicielki Alusia. Wiesz, jakieś miotły, sikawki, sztuczne pająki :D Ja też już pomału zaczynam. Pierwsza planowana akcja - w żłobku :D Bo o ciocie zaczynam być zazdrosna, te całuski, przytulanki, uśmiechy ........., a Misiek oczywiście w siódmym niebie
  7. My spacerek już zaliczony. Wiecie co, ja jestem pod takim wrażeniem mojego dziecka, że szok. Zadziwia mnie każdego dnia. To już nie jest ten sam chłopczyk, co ze 3-4 miesiące temu, gdzie się każdego bał, płakał itp. Dzisiaj w sklepie starszy facet zaczął się nim zachwycać, a potem mówi \"Dasz mi rączkę,pójdziemy sobie\" Ja oczywiście byłam pewna, że moje dziecko się zepnie, dostanie nerwa czy coś w tym stylu i ucieknie do mamusi. A ten mój facecik malutki dał rączkę i se poszli. Oczywiście tylko parę kroczków, ale nawet się nie odwrócił za mną, facet go dopiero do mnie podprowadził. A Mały jeszcze do niego kukał, oglądał się, jak już odeszliśmy. A z kolei w innym sklepie, jak już wyszliśmy do takiego jakby przedsionka, to sie wrócił i każdej sprzedawczyni z osobna robił papa, babki były posikane, a ja DUMNA JAK PAW, że mam takiego kulturalnego mężczyznę, co bez pożegnania nie wyjdzie. Nawet jakiś facet co akurat wchodził załapał się na Misiowe papatki, i na szczęście odpapnoł :)
  8. Andziu udanej imprezy i sto lat dla szanownego małżonka.
  9. Dobry! Mam do Was dziewczyny prośbę, czy mogłybyście podać mi namiary na ten schabik z ananasem od Mamuni. Bo chyba tylko ja się uchowałam jako jedyna niekonsumentka rzeczonego. Ale dzisiaj od samego rana kulinarna wena twórcza męczy ............... moją mamę i chodzi za mną, żebym Jej podsunęła jakiś pomysł.
  10. marchewko no przeca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Lipiec!!!!!!!!!!!!! Z tego wstydu przez miesiąc się tu nie pokażę :O :O :O To wszystko wina czerwcówek 2007 ;) ;)
  11. Cześć kobiety! Ja na szybko, bo właśnie skończyłam sprzątanie, co by jutro mieć luzik i dużo czasu dla dziecka, a zaraz lecę się kąpać. Nula wiadomość mnie zmroziła, ścisnęło mi się serce i zachciało płakać, niestety nie mam takiej grupy :( marchewko odnośnie wózka, to ja rok temu na wiosnę miałam właśnie taki dylemat jak Ty teraz, łaziłam po sklepach, po necie i za Chiny Ludowe nie mogłam się zdecydować. W końcu stanęło na dwóch wózkach Chicco,ten co pokazałaś i Graco Mirage Plus. Kurcze, marchewko, coraz więcej nas łączy, cóż to może znaczyć ;) Bo wymagania, jakie stawiałam wózkowi były identyczne jak u Ciebie. Jam kobieta niezmotoryzowana i zdana na środki komunikacji miejskiej, więc priorytetem była waga, żeby właśnie się nie musieć prosić nikogo o nic. W Chicco zakochałam się od pierwszego dotyku, leciutki jak piórko, wygląd też niczego sobie, o ile dobrze pamiętam to rozkładane siedzisko itp itd. Jednak ten wózek na jedną podstawową wadę: JEST MALUTKI. Nie wiem na jak długo myślisz o spacerówce, tzn. czy za jakiś (krótki) czas możesz sobie pozwolić na kupno kolejnej, bo w Chicco Kacpi długo nie pojeździ, na zimę, jak dojdzie jeszcze kurtka czy kombinezon, to dupcia już mu się tam wszerz nie zmieści :) Mój synek jest z lipca, Twój z czerwca, więc w zeszłym roku jak kupowałam wózek, to tak jakby Ty teraz, no i z tymi wymiarami do takiego doszłam wniosku. Wybrałam Graco, 7 kilo żywej wagi :), rozkładane siedzisko (jeśli Twój Kacpi śpi na spacerach, to musisz się zastanowić nad siedziskiem, jakie ma być, rozkładane na płasko, czy niekoniecznie).Wszędzie z nim wlezę i wylezę, codzień się rozbijam 4 autobusami, coby dojechać do żłobka i z powrotem i jeśli nikt mi sam nie zaproponuje pomocy, lub sam bez pytania nie złapie za wózek (zdarza się i tak na szczęście), to biorę pod pachę, zapieram się deczko i już żem w autobusie lub poza nim. Ale niestety ma wady, budka właśnie taka jak napisałaś, jak pada, to Mały cały mokry, jest słabo zabudowany, kosz na zakupy, niby duży ale jakiś taki płytki, cały czas trzeba sprawdzać, czy się czegoś nie zgubiło, no i przede wszystkim bardzo płytkie jest siedzenie, Mały musi być cały czas przypięty pasami, bo już kilka razy się zdarzyło, że po prostu wyślizgnął się z wózka na ziemię :O, no i niema regulacji podnóżka i jak Mały utnie sobie drzemkę , to nóżki mu wiszą :( Nona plus to jeszcze to, że cena w miarę przystępna i to, że jest wytrzymały, bez szwanku wytrzymuje nasze codzienne przymusowe eskapady, nasze letnie wypady, nasze polskie drogi. Kółka są przednie skrętne, fajnie się go prowadzi, chociaż przy najeżdżaniu na krawężnik to tak trochę inaczej niż w głębokim miałam, tak jakby był źle wyważony, dużo siły ręcznej trza włożyć. A jak były tej zimy śniegi a potem, takie zamarznięte cuś, to już była katastrofa z jazdą, i wyciągnęłam nasz stary poczciwy głęboko-spacerowy i był git :) Jak mi się coś jeszcze przypomni to napisze.
  12. a mąka ziemniaczna na pupkę? Na naszą pomaga.
  13. To co Ty masz za kaloryfer, że schodzi z niego powietrze? :D :D :D :D :D
  14. no kurde marchewko a nie boisz się że właśnie jak będziesz na fotelu to zrobi się jakiś przeciąg, czy co, no jeszcze jaśniej?
  15. No ja też nie pytałam, no bo jak to ubrać w słowa, by język giętki powiedział, co pomyśli głowa ;) Ale mam takiego stresa, bo jakby tak..... No i mam Hamletowskie dylematy: pierdyknie albo nie pierdyknie, oto jest pytanie ...
  16. Marchewko, a jak idziesz do gina nie schizujesz w TEJ kwestii? Bo ja strasznie.
  17. A swoją drogą myślałam, że po porodzie już nie będę się bała chodzić do gina, a niestety jest jeszcze gorzej :(
  18. marchewko zostanie może lekki zefirek od wielkiego święta :D
  19. Pyniu ale nic straconego, są w aptece takie specjalne zestawy do samodzielnego wykonania. Jeśli lubisz trochę pomajsterkować, to będzie jak znalazł :D
×